Autor |
Wiadomość |
kszzzz |
Wysłany: Pią 6:58, 29 Lis 2024 Temat postu: |
|
Wg mnie to nie nie to samo. Mitologia to zbiór opowiadań, baśni związanych z religią. Religia to jeszcze dodatkowo normy moralne, etyczne, prawne, obyczajowe związane z daną wiarą i jej kanony.
Mnie religioznawstwo nie interesuje i wcale nie chciałabym się go uczyć, interesują mnie tylko wymienione przeze mnie mitologie bez dodatkowych otoczek. |
|
|
manko |
Wysłany: Czw 16:38, 28 Lis 2024 Temat postu: |
|
kszzzz napisał: | Poza tym interesuje mnie mitologia słowiańska, bo z niej się wywodzimy, a ta jest prawie zapomniana, bo nikt jej nie zapisał oraz mitologia grecka i rzymska oraz germańska, bo do nich jest też mnóstwo odniesień w naszej kulturze... |
Mitologia to znaczeniowo inna nazwa wyznania/religii...
Mitologia judeo-chrześcijańska niczym się nie różni - poza treścią - od słowiańskiej, germanskiej, greckiej, rzymskiej, indiańskiej czy indyjskiej. Religioznawstwo równie dobrze można nazwać wiedzą o mitologiach.
Wszystkich... |
|
|
kszzzz |
Wysłany: Czw 6:28, 28 Lis 2024 Temat postu: |
|
Mnie to nie interesuje, to znaczy inne religie niż chrześcijaństwo, a chrześcijaństwo owszem, bo chcę rozumieć sztukę i literaturę wyrosłą z kultury chrześcijańskiej. Poza tym interesuje mnie mitologia słowiańska, bo z niej się wywodzimy, a ta jest prawie zapomniana, bo nikt jej nie zapisał oraz mitologia grecka i rzymska oraz germańska, bo do nich jest też mnóstwo odniesień w naszej kulturze. |
|
|
manko |
Wysłany: Śro 19:47, 27 Lis 2024 Temat postu: |
|
kszzzz napisał: | Jak na ateistę aż nazbyt bardzo lubisz cytaty z Nowego Testamentu... |
W tym wypadku moja wiedza pozostaje znaczna, natomiast wiara jest zerowa...
Podobne nastawienie mam do Koranu czy Starego Testamentu. Znam wiele sur Koranu, pieśni czy proroctw ST, natomiast traktuje je jako wiedzę - a nie kanony i dogmaty wiary. Podobnie jest z religioznawstwem, które powinno być uczone w szkołach powszechnych - uczniowie poznaliby różne wyznania, a nie tylko jedno. Nauczanie przez księży katolickich religii w szkołach powszechnych można porównać do nauczania geografii przez zwolennika płaskiej Ziemi.
W końcu wszystkie mapy i tak są płaskie, a globusa można nie zauważać... |
|
|
kszzzz |
Wysłany: Śro 7:02, 27 Lis 2024 Temat postu: |
|
Jak na ateistę aż nazbyt bardzo lubisz cytaty z Nowego Testamentu. Więc to chrześcijaństwo nie jest takie złe, jak je malujesz. |
|
|
manko |
Wysłany: Wto 19:50, 26 Lis 2024 Temat postu: |
|
kszzzz napisał: | Właśnie nie odróżniasz belki od drzazgi i stawiasz kata z ofiarą na równi... |
"Kto bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem"...
'Mea culpa'... |
|
|
kszzzz |
Wysłany: Wto 7:20, 26 Lis 2024 Temat postu: |
|
Temida jest boginią i była sprawiedliwa, kiedy w nią wierzono. Jeśli ktoś był niesprawiedliwy, to ludzie.
I nie powołuj się na zasady biblijne, których nie rozumiesz. Trochę dalszy ciąg brzmi : Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?
Właśnie nie odróżniasz belki od drzazgi i stawiasz kata z ofiarą na równi. Tymczasem Netanjahu w rok ma na sumieniu więcej Palestyńczyków niż Putin Ukraińców w 3 lata. Do tego to Żydzi na tej ziemi są intruzami, nie Palestyńczycy, którzy innej ziemi nie mają, a mieszkają tam znacznie dłużej niż Polacy w Polsce, nawet ci z czasów plemiennych.
Znamy fakty i okoliczności i wiemy gdzie są kaci, a gdzie ofiary. Sądzić ich nie będziemy, bo od tego są sądy. Ale ja jestem człowiekiem i posługuję się rozumem, a ty wolisz go nie używać. Niestety to częsta przypadłość u homo rzekomo sapiens. |
|
|
manko |
Wysłany: Pon 21:44, 25 Lis 2024 Temat postu: |
|
kszzzz napisał: | Temida jest sprawiedliwa... |
Powinna być...
Dlatego wolę stosować w życiu złotą zasadę (biblijną): "Nie sądźcie, abyście sami sądzeni nie byli". Wymiar sprawiedliwości pozostawiam organom państwa do tego wyznaczonym oraz historii. To ona zdecyduje kto okaże się zbrodniarzem wojennym, a kto obrońcą swojej ojczyzny.
Dzisiaj - nie znając wszystkich faktów i okoliczności - nie można w żadnym przypadku ferować wyroków... |
|
|
kszzzz |
Wysłany: Pon 5:04, 25 Lis 2024 Temat postu: |
|
Temida jest sprawiedliwa.
Twierdzenie, że Zełenski jest zbrodniarzem wojennym, choć tylko domyślnie, jest ogromnym nadużyciem.
Zrównywanie kata i ofiary, nawet jeśli nie są z tej samej wojny, jest dla mnie nieakceptowalne.
Dla mnie jesteś głuchym i ślepym pniem (one też są ślepe), a nie Temidą. |
|
|
manko |
Wysłany: Nie 19:45, 24 Lis 2024 Temat postu: |
|
kszzzz napisał: | Trzeba być ślepym i głuchym... |
Jak Temida?
Ta rzymska bogini sprawiedliwości przedstawiana jest na pomnikach i w ikonografii z przepaską na oczach, wagą w lewej ręce i mieczem w prawej. Ma to symbolizować: kierowanie się sprawiedliwością, a nie emocjami, wyważenie okoliczności łagodzących i dowodzących przestępczości przed wydaniem wyroku, oraz surowe karanie winnych. To ideał wymiaru sprawiedliwości do którego powinniśmy dążyć.
Mimo niejednokrotnych kompromitacji tego wymiaru w praktyce... |
|
|
kszzzz |
Wysłany: Nie 9:17, 24 Lis 2024 Temat postu: |
|
????? Trzeba być ślepym i głuchym.
Z takimi wypowiedziami się nie dyskutuje!
Przekraczasz granicę własnej kompromitacji. |
|
|
manko |
Wysłany: Sob 22:51, 23 Lis 2024 Temat postu: |
|
kszzzz napisał: | Od początki pisałam, że to zbrodniarz wojenny, ty się ze mną spierałeś... |
Zwyczajne domniemanie niewinności...
Dlatego unikam określeń "zbrodniarz wojenny" czy "ludobójstwo". Netanjahu w Izraelu działa identycznie jak Zełeński w Ukrainie - broni się przed wrogą agresją zewnętrzną na swoje terytorium.
Czy MTK tak samo zacznie ścigać Zełeńskiego za ofiary poniesione przez żołnierzy rosyjskich na froncie walk w Ukrainie? |
|
|
kszzzz |
Wysłany: Sob 9:33, 23 Lis 2024 Temat postu: |
|
Od początki pisałam, że to zbrodniarz wojenny, ty się ze mną spierałeś. |
|
|
manko |
Wysłany: Pią 17:47, 22 Lis 2024 Temat postu: |
|
kszzzz napisał: | Nic się nie okaże... |
Zobaczymy...
MTK w Hadze uznał premiera Izraela Netanjahu i ministra obrony tego kraju Galanta za zbrodniarzy wojennych i wysłał list gończy z nakazem aresztowania obu tych panów.
HAMAS także "ucierpiał" przy okazji... |
|
|
kszzzz |
Wysłany: Pią 7:11, 22 Lis 2024 Temat postu: |
|
Nic się nie okaże. Porównujesz rzeczy nieporównywalne. Praca radiologa polega na opisywaniu tego co widzi (nie tego co zobaczy) i wyciąganiu z tego wniosków. A obrazy radiologiczne się zmieniają, bo zmieniają się przebiegi chorób, m.in. z powodu coraz to innych metod leczenia. AI skróci pracę radiologa, ale go nie zastąpi, bo zawsze radiolog będzie musiał obejrzeć każde badanie, a oglądanie w trudnym przypadku zajmuje dużo czasu, może to być godzina i dłużej, a czasem do jednego badania wraca się przez kilka dni. Jeśli AI wyciągnie błędne wnioski, trzeba to poprawić, a czasem całkiem to zmienić. Lekarzy żadnej specjalności AI nie zastąpi, może tylko pomagać. Bo
każdy choruje inaczej. |
|
|
manko |
Wysłany: Czw 22:06, 21 Lis 2024 Temat postu: |
|
kszzzz napisał: | Doszłam do wniosku, że AI nigdy nie zastąpi radiologów... |
To się okaże...
Osobiście wolę widzieć w AI przyszłe korzyści niż przyszłe zagrożenia. Podobnie było wiele lat temu z automatyką - też wydawało się, że bez człowieka się ona nie obędzie. Tymczasem dzisiaj automatyzacja procesów produkcyjnych osiągnęła taki pozom, że człowiek stał się zbędny. Kilkanaście lat temu w Japonii powstała automatyczna linia produkcji sprzętu elektronicznego, gdzie jedyną osobą w procesie produkcyjnym był kontroler jakości na stanowisku końcowym. Jego jedynym zadaniem było "wyławianie" w produkcji wyrobów z widocznymi wadami (rysy, pęknięcia, zabrudzenia, itp.).
Reszta produkcji i kontroli wyrobów była wyłącznie realizowana przez automaty, roboty i komputery... |
|
|
kszzzz |
Wysłany: Czw 6:54, 21 Lis 2024 Temat postu: |
|
Doszłam do wniosku, że AI nigdy nie zastąpi radiologów, może mniej radiologów będzie potrzeba, ale nic ich nie zastąpi. Zbyt wiele szybko
następujących zmiennych. Ciągle widzę coś po raz pierwszy w życiu. |
|
|
manko |
Wysłany: Śro 22:35, 20 Lis 2024 Temat postu: |
|
kszzzz napisał: | Przecież napisałam, że porównuję do fizyki... |
Fizyka zjawiska jest bazą wyjściową...
Dopiero komputerowe przetwarzanie olbrzymiej ilości danych z czujników promieniowania X daje pożądany rezultat. Teraz pozostaje jeszcze zaangażowanie sztucznej inteligencji AI do wyciągania wniosków i zastąpienia radiologów. Wtedy wydruk diagnozy z drukarki wyeliminuje zupełnie człowieka z tego procesu.
Jednak muszą jeszcze upłynąć lata aby to się dokonało... |
|
|
kszzzz |
Wysłany: Śro 6:56, 20 Lis 2024 Temat postu: |
|
Przecież napisałam, że porównuję do fizyki. Natomiast pomysł był epokowy, umożliwił rekonstrukcję obrazu w tomografii komputerowej i w rezonansie magnetycznym. Pomysł na sprzęt był wcześniejszy, nie potrafiono jednak uzyskać diagnostycznych obrazów. RM jest wynalazkiem starszym (lata 50-te), ale przydawał się tylko w spektroskopii. |
|
|
manko |
Wysłany: Wto 18:05, 19 Lis 2024 Temat postu: |
|
kszzzz napisał: | To podstawa tomografii komputerowej... |
To zjawisko fizyczne...
Podobnie jak temperatura czy ciśnienie atmosferyczne. Rurka z rtęcią staje się termometrem dopiero po naniesieniu na nią skali (Celsjusza, Fahrenheita, Kelvina) - podobnie jest z barometrem (mmHg lub hPa). W przypadku tomografii sygnał analogowy (promieniowanie) istnieje tylko w nadajniku promieni X i w czujniku lub czujnikach. W chwili odebrania przez czujnik sygnału analogowego jest on przetwarzany z postaci analogowej na postać cyfrową i w postaci binarnej jest przesyłany, rejestrowany w pamięci czy przetwarzany (stąd określenie "komputerowa"). Paradoksem jest natomiast finałowy rezultat procesu odbierany przez człowieka (ze zdjęcia lub ekranu).
On jest ponownie analogowy, gdyż oko ludzkie tylko takie sygnały potrafi odbierać... |
|
|
kszzzz |
Wysłany: Pon 20:49, 18 Lis 2024 Temat postu: |
|
W skali Hounsfielda woda ma 0 HU, powietrze -1000 HU. Wszystko co jest bardziej gęste od wody ma jednostki dodatnie. Od gęstości obiektu zależy współczynnik osłabienia promieniowania X. Każdej wartości jednostki HU odpowiada inny stopień szarości. By je (te szarości) zobaczyć własnymi oczami, ogląda się obiekt w pewnym wycinku ze skali Hounsfielda. Te wycinki skali można dowolnie zmieniać, a jednostki HU mierzyć. To podstawa tomografii komputerowej. Za to była nagroda Nobla. Dzięki temu odkryciu można obejrzeć wszystko - i kość i powietrzne płuco.
Dla mnie to chleb codzienny. W czystej bieli i czerni nie obejrzałbyś niczego. Możesz ewentualnie zobaczyć kontury. |
|
|
kszzzz |
Wysłany: Pon 20:47, 18 Lis 2024 Temat postu: |
|
W skali Hounsfielda woda ma 0 HU, powietrze -1000 HU. Wszystko co jest bardziej gęste od wody ma jednostki dodatnie. Od gęstości obiektu zależy współczynnik pochłaniania promieni X. Każdej wartości jednostki HU odpowiada inny stopień szarości. By je (te szarości) zobaczyć własnymi oczami, ogląda się obiekt w pewnym wycinku ze skali, te wycinki skali można zmieniać, a jednostki HU mierzyć. To podstawa tomografii komputerowej. Za to była nagroda Nobla. Dzięki temu odkryciu można obejrzeć wszystko - i kość i powietrzne płuco.
Dla mnie to chleb codzienny. |
|
|
manko |
Wysłany: Pon 15:21, 18 Lis 2024 Temat postu: |
|
kszzzz napisał: | A z czernią i bielą oraz odcieniami szarości to ja mam rację (odnoszę się w porównaniu do fizyki). |
Niewątpliwie...
W fizyce nazywa się to techniką analogową, która zawiera dwie skrajne wartości i nieskończoną ilość stanów pośrednich między nimi. Czerń to luminancja równa zero, biel to 100%. Wszystkie pośrednie stany to odcienie szarości. W technice binarnej (cyfrowej) istnieją tylko dwa stany do opisu (1-0), a pozostałe stany analogowe są skwantowane. Przykładowo: 6 stanów szarości między czernią i bielą można zapisać przy pomocy trzech bitów jako:
000 - czerń
001
010
011
100
101
110
111 - biel
A tych bitów może być dowolnie dużo (8 bitów opisuje 256 stanów, 16 bitów już ponad 65.000).
Z techniką analogową skończyłem wiele lat temu i dzisiaj korzystam wyłącznie z techniki cyfrowej... |
|
|
kszzzz |
Wysłany: Nie 22:24, 17 Lis 2024 Temat postu: |
|
Porównujesz rzeczy niedotyczące początku dyskusji. Pasowałoby gdybyś pisał o prowadzeniu pojazdów z prawem lub bez prawa jazdy. Analogii z Kopciuszkiem zupełnie nie rozumieniem, to inna bajka. A z czernią i bielą oraz odcieniami szarości to ja mam rację (odnoszę się w porównaniu do fizyki). |
|
|
manko |
Wysłany: Nie 21:36, 17 Lis 2024 Temat postu: |
|
kszzzz napisał: | Czerń i biel to bardzo rzadkie sytuacje... |
Wręcz przeciwnie...
To podstawa selekcji wstępnej. Bajkowy Kopciuszek też miał oddzielić ziarna maku od drobin popiołu - z czym nie było problemów. Natomiast mając już oddzielone ziarna maku można dopiero segregować je pod względem wielkości, jakości, gatunku czy według innych kryteriów. Również prawo jazdy jest takim dokumentem, który dopuszcza do ruchu drogowego początkującego prowadzącego jak i mistrza kierownicy. Tu też podział jest binarny, gdyż prawo jazdy można zdobyć lub nie (pomijam fałszerstwa czy kupowanie praw na lewo). Natomiast mając już prawo jazdy trzeba pamiętać, że dotyczy ono różnych kategorii pojazdów i osobnik z kategorią B nie poprowadzi autobusu czy czołgu.
To jest już ta dokładniejsza selekcja... |
|
|
kszzzz |
Wysłany: Nie 7:28, 17 Lis 2024 Temat postu: |
|
Powtórzę. Nic nie jest czarno-białe. Wiem to, bo żyję w świecie, który posługuje się tysiącami odcieni szarości. Czerń i biel to bardzo rzadkie sytuacje. |
|
|
manko |
Wysłany: Sob 21:40, 16 Lis 2024 Temat postu: |
|
kszzzz napisał: | Binarny sposób przesiewu informacji jest niedoskonały... |
'Nobody is perfect'...
Dla mnie zalety przewyższają wady. Podział na dobro i zło, anioły i diabły czy uczciwych i skorumpowanych też nie zawsze jest doskonały i jednoznaczny. Niemniej KK wybrał sobie niebo i piekło jako ofertę podstawową dla grzeszników i "ubogacił" ją (po wielu wiekach) o czyściec jako miejsce do poprawy dusz z dużymi zastrzeżeniami.
Jestem wychowany na technice binarnej (H-L) i wolę ją od przeżytku trójstanowego (H-0-L), o którym dziś już wiedzą nieliczni... |
|
|
kszzzz |
Wysłany: Sob 9:21, 16 Lis 2024 Temat postu: |
|
Nie zawsze. Binarny sposób przesiewu informacji jest niedoskonały. Nic nie jest czarno- białe. I jak udowodnisz naukowo dlaczego Trump chce mianować sekretarzem Roberta Kennedy’ego jr? I skąd wiesz, że Trump wierzy w jego wiedzę? Może Kennedy mu się po prostu podoba? Albo podoba się Muskowi? A może to Musk wierzy w jego wiedzę?… A może to agentura Putina, która chce zmniejszyć populację Amerykanów go podsunęła Trumpowi? Zwłaszcza, że sekretarzem do spraw obronności ma zostać człowiek, który o wojsku nie ma pojęcia… |
|
|
manko |
Wysłany: Pią 22:26, 15 Lis 2024 Temat postu: |
|
kszzzz napisał: | A ja kieruję się rozumem i zdrowym rozsądkiem... |
A ja to nie?
Moja metoda przesiewu informacji ma charakter binarny (prawda-fałsz). Co nie jest prawdą musi być fałszem. Za prawdę przyjmuję fakty udowodnione naukowo. Koniec. Tymczasem w USA Trump mianuje na stanowiska decydenta w ochronie zdrowia, który jest antyszczepionkowcem, wierzy w powstanie autyzmu przez fluor dodawany do oczyszczania wody i inne podobne krążące w ciemnym ludzie przekonania i głupoty (których nie starałem się nawet zapamiętać).
Najważniejsza okazuje się bowiem wiara Trumpa w "wiedzę" tego człowieka... |
|
|
kszzzz |
Wysłany: Pią 6:49, 15 Lis 2024 Temat postu: |
|
Dlatego fantazjujesz w tematach nie opracowanych naukowo. A ja kieruję się rozumem i zdrowym rozsądkiem. |
|
|