Autor |
Wiadomość |
kszzzz |
Wysłany: Czw 8:17, 11 Cze 2020 Temat postu: |
|
Hreczuś, w senacie Solidarność wzięła wtedy 99% wszystkich mandatów. Tylko we Włocławku wygrał ktoś, kto nie miał zdjęcia z Wałęsą (ale nie z PZPR), bo przekupił wyborców kiełbasą wyborczą (dosłownie!).
Wszystko pamiętam, bo wtedy tym żyłam! |
|
|
hreczka |
Wysłany: Pią 22:06, 05 Cze 2020 Temat postu: |
|
.
Kszuniu, podziwiam, bo w sumie - bardzo dużo zapamiętałaś z tamtych dni!
Ja, niestety.... nic, (no może z wyjątkiem tego, że senat - wziął wszystko, co dla Solidarności przewidziano
(90% składu)!
Jedyne, co zapamiętałam, to tę WIELKĄ i ROZPIERAJĄCĄ RADOŚĆ ze ZWYCIĘSTWA
(takiego, jakie wtedy było możliwe)!
|
|
|
kszzzz |
Wysłany: Pią 14:37, 05 Cze 2020 Temat postu: |
|
Sprawdziłam co się wtedy wydarzyło, bo jednak pamięć jest zawodna.
Do sejmu kontraktowego weszło dwóch z listy krajowej:
prof. Mikołaj Kozakiewicz z powodów podanych przeze mnie, był on jedynym członkiem ZSL na liście, potem był członkiem i działaczem PSL (najwyraźniej Borusewicz zapomniał, że był on z listy krajowej)
prof. Adam Zieliński, być może z powodu podanego przez Borusewicza (ja o jego istnieniu zupełnie zapomniałam), ale był rzecznikiem praw obywatelskich i też przyzwoitym człowiekiem, więc też mógł zostać wybrany celowo. |
|
|
kszzzz |
Wysłany: Pią 10:37, 05 Cze 2020 Temat postu: |
|
Nie do końca zgadzam się z Borusewiczem.
W Gdańsku byliśmy dokładnie poinstruowani na kogo głosować, a kogo skreślać spośród kandydatów władzy - jak wspomina Borusewicz. I w Gdańsku wybraliśmy wyłącznie porządnych ludzi (to po tej drugiej, opozycyjnej stronie trafiło się kilka kanalii jak niejaki J.K., ale on na szczęcie nie z Gdańska, a z Elbląga wszedł do polityki). Okazuje się, że prezesa, który był desantem z W-wy zawdzięczamy Bogdanowi Borusewiczowi (i Lechowi Wałęsie, który się z nim sfotografował).
Z listy krajowej do sejmu wszedł tylko profesor Mikołaj Kozakiewicz, dlatego że mieliśmy go nie skreślać, bo był porządnym człowiekiem, a nie przez przypadek, jak pisze Borusewicz.
Z Trójmiasta i województwa gdańskiego nie wszedł wtedy do sejmu ani jeden twardogłowy!
Ja w Gdańsku oddałam głos m. in. na Lecha Kaczyńskiego. Dziś bym go skreśliła! (nie dlatego, że był kanalią, a dlatego, że miał brata - kanalię). Jego - prezesa najnowsze, nocne osiągnięcie, to nazwanie opozycji, w tym posłów wybranych przeze mnie, hołotą chamską. Czy ja przez analogię też jestem hołotą chamską?...
W artykule jest błąd w nazwisku, prawdopodobnie redakcyjny - nie wybraliśmy w Gdańsku Tadeusza Fiszbachera, a Tadeusza Fiszbacha. |
|
|
hreczka |
|
|
kszzzz |
Wysłany: Czw 19:13, 04 Cze 2020 Temat postu: |
|
Niestety, nie jest to święto narodowe, a powinno być! |
|
|
hajdi |
|
|
hreczka |
Wysłany: Czw 13:52, 04 Cze 2020 Temat postu: Rocznica 4 czerwca... |
|
.
W tym szumie wiadomości pandemicznych, wyborczych i innych, (jak zamieszki na świecie) - zapomnieliśmy
o ROCZNICY tak ważnego wydarzenia, jak pierwsze, prawie wolne wybory w Polsce...
Mamy 31 rocznicę wyborów czerwcowych 1989 roku. Powinniśmy pamiętać o tym, że 4 czerwca
to jedna z niewielu dat, która ma szansę - zostać utrwalona w historii naszego kraju!
To święto, w którym obywatele poszli pokojowo do urn i stanowczo pokazali dyktatorskiej władzy środkowy
palec, wybierając wolność.
Jednak smutkiem napawa świadomość, że ranga tego wydarzenia... zostaje deptana i zacierana przez wielu
politycznych tępaków...
Ku pamięci:
|
|
|