 Wysłany: Nie 21:43, 18 Gru 2016 Temat postu: |
|||
Nie róbmy postaci z kaczki! Ja go wolę do Dziwaczki Wszystkim z wiersza Brzechwy znanej I do tego tak pijanej Że nie wie gdzie ogon, głowa Ta zakała narodowa Przyrównywać - nie czekając Aż zrobi się z kaczki zając W dodatku cały w buraczkach Kucharz-Putin wie o kaczkach Wszystko co wiedzieć potrzeba... Niech się dzieje wola nieba!  |
|||
| Wysłany: Nie 20:17, 18 Gru 2016 Temat postu: |
|
| Gdyby był Komanczem aż,
to by nie śmiał się dziś w twarz, tym, co niezbyt się podoba ta wojenka, ta sejmowa, bezwzględnie od roku toczona z hasłem - "Opozycja skona!" A z nią i suweren też, bo nastała Pisiarzecz, w której jednym suwerenem ten, co dzieli się marzeniem z JarosławemPolskęzbaw - i odmawia OjczeNasz w domyśle do KREATORA... We mnie to o zgrozę woła  
A KREATOR tworzy dzieje i się w swoim aucie śmieje, bo pospólstwo i durnota, to wielka hołota!!!! On demiurgiem oraz sprawcą, także zbawcą i wybawcą od radości, snów, wolności, braku beznadziejności... |
|
| Wysłany: Sob 16:25, 17 Gru 2016 Temat postu: |
|
| Szesnastego grudnia roku pamiętnego
Komancze dopadli Apacza dzielnego Z sejmu go wyrzucił zastępca kacyka Lecz wigwam zajęła innych plemion klika... Na rozkaz kacyka wigwam porzucono Prywatne obrady w innym zarządzono Kacyk, choć kurdupel, straszny i ponury Nie było protestów złych czerwonoskórych... Wielki Biały Ojciec w Moskwie się zaśmiewa I dalszych plemiennych walk w Polsce spodziewa Inni biali z Unii też patrzą inaczej Wstyd być z Komanczami - lepsi są Apacze... Winnetou w Brukseli chce łączyć plemiona Bo czerwona skóra mocno zagrożona Niech wraca do kraju i na czele stanie - Wszyscy dobrze wiemy jak kończą Indianie! |
|
| Wysłany: Czw 22:51, 15 Gru 2016 Temat postu: |
|
 |
|
| Wysłany: Czw 22:49, 15 Gru 2016 Temat postu: |
|
| 'Veni' KREATOR
'Vidi' DYKTATOR 'Vici' AMATOR 'Alea iacta est'... |
|
| Wysłany: Czw 22:35, 15 Gru 2016 Temat postu: KREATOR |
|
| Siadł kreator w kurniku na grzędzie
I myśli, myśli... Co będzie... Brata umieścił w przewlekłej podróży, Niech jako zwłoki służy... Od czasu do czasu cię wykopię, Byś się przewietrzył chłopie... Przepraszam, że cię nie wyręczyłem, Ale z Mamusią byłem I sprawnie ciebie udawałem, By mama nie szolochała... Bratowa czarownica, oszołomka, Niech w glebę sobie wsiąka, A poza tym w sarkofagu na Wawelu, Nie ma przyjaciół wielu... Teraz do mnie kurnik należy, Bom polityczne zwierzę I żaden brat, a tym bardziej bratowa, A jeszcze bardziej jej słowa, Nie zatrzymają mnie na jotę, Choćby mnie mieli za idiotę... Teraz mam mandat, tłumów wielbienie, Ty zimny Lechu śpij w swym podziemiu, Ja ci sarkofag czasem wymienię I się pomodlę o lekką ziemię, Tylko dla ciebie i twojej żony, Bo i ją także czczą oszołomy... Reszta w apelach niech się znajduje Z wiarą, że także PiS jej hołduje... Ja teraz Polskę zbuduję nową, Karną, posłuszną i zaściankową, Wielbiącą Boga oraz proboszcza I tak się o nią bardzo zatroszczę, Że nie uwierzy już nikt w Darwina, Wrogiem największym to twarz Punina 
Któremu w lenno Polskę przekażę, Gdy okazja się przydarzy... A potem w trójkę, wraz z Katarzyną, Z grobu powstałą, ze słodką miną, To opijemy, Tuska zamkniemy I się weselić, weselić będziemy!.. 🎼🍷🍷🍷🎈🎈🎈🎶🎶🎶🎻🎸🎷 🎤🎧🎶🎶🍸🍸🍸🎧🎧🍻🍻  |
|