Autor |
Wiadomość |
Daga |
Wysłany: Pon 18:26, 12 Wrz 2016 Temat postu: |
|
A teraz następny przejaw "dobrej zmiany"
Pani Marzena Kruk z Ministerstwa Sprawiedliwości od pana Ziobry, składała kłamliwe oświadczenia majątkowe i to nie o wartości zegarka, samolotu, czy samochodu ale 38 miln. zł.
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/ministerstwo-marzena-kruk-klamala-w-oswiadczeniach/lsxm56
Tym czasem Ziobro mając taką kłamczuchę i kombinatorkę w swoim resorcie zajmuje się ujawnianiem majątków prokuratorów?
Chodzi o napuszczanie gawiedzi, jak kto siedzi |
|
|
Daga |
Wysłany: Pon 18:03, 12 Wrz 2016 Temat postu: |
|
Nowoczesnej i Platformy!
Piotrowicz i Asz tak wymanewrowali opozycję, że zaproszenie na spotkanie z KW rano, odwołali na 5 min przed spotkaniem.
PSL i szarpidrut nie zdążyli najprawdopodobniej, ale panie z Nowoczesnej i pan z Platformy byli czujni i spotkali się jednak z KW - osobno!!!!!!
Wszystko KW wyjaśnili jak wyglądają te "porozumienia" z opozycją itd. |
|
|
hajdi |
Wysłany: Pon 16:42, 12 Wrz 2016 Temat postu: |
|
Wysokie standardy to również nie dopuszczenie do rozmów z Komisją Wenecką prawników z Nowoczesnej. Tylko PIS mógł rozmawiać z Komisją. Znowu im nakłamali |
|
|
DAK |
Wysłany: Pon 1:19, 12 Wrz 2016 Temat postu: |
|
Ich bezczelność sięga sufitu:
W Krynicy Orban zasiadł z faktycznie rządzącym Kaczyńskim i powiedział - "W języku węgierskim jest takie przysłowie, że jeśli komuś wierzycie, pójdziecie z nim nawet konie kraść - I dodał: - Ja bez obaw pójdę z Polakami kraść konie. - Możemy kraść konie, mamy taką stajnię z napisem "Unia Europejska" - zgodził się Kaczyński.
Czyli otwartym tekstem oznajmili - okradniemy tę Unię!
Na szczęście Grupa Wyszehradzka mówi im - NIE! Nie pójdziemy z Orbanem i Kaczyńskim kraść koni.
http://wyborcza.pl/1,75399,20678707,wyszehrad-mowi-kaczynskiemu-nie.html
Najlepszy do tego komentarz:
"Zoliborski poganiacz bykow, moze znalezc zrozumienie,tylko u koniokrada. " |
|
|
Daga |
|
|
kszzzz |
Wysłany: Nie 19:51, 11 Wrz 2016 Temat postu: |
|
manko napisał: | Ja jednak wolę demokrację niż jakikolwiek totalitaryzm... | Ja też! manko napisał: | A kto aktualnie rządzi to już jest loteria bez znaczenia. Gdy na coś nie mamy wpływu, to nie ma sensu tracić sił i środków. Natomiast gdy taka szansa się pojawi, to trzeba uderzyć mocno i skutecznie... | Absolutnie się z tym zgadzam |
|
|
manko |
Wysłany: Nie 19:40, 11 Wrz 2016 Temat postu: |
|
kszzzz napisał: | Pomiędzy stalinizmem a hitleryzmem różnica jest niewielka. |
Ja jednak wolę demokrację niż jakikolwiek totalitaryzm...
I nie traktuję wspomnień osobistych jako znaczący wykładnik analizy ustrojowej czy systemowej w Polsce. Znałem Polkę, która bardzo ceniła sobie Hitlera za jego... wąsik! Reszta się nie liczyła. Ojciec spędził wojnę na robotach w Westfalii, w oflagu (nawet tam się ożenił z Niemką i miał z nią dziecko). Po wojnie jednak wrócił do Polski i zaczął pracować dla nas, społeczeństwa polskiego. I taką mam też dewizę - praca, praca i jeszcze raz praca. Dla rodziny, sąsiadów, znajomych i dla narodu. A kto aktualnie rządzi to już jest loteria bez znaczenia. Gdy na coś nie mamy wpływu, to nie ma sensu tracić sił i środków. Natomiast gdy taka szansa się pojawi, to trzeba uderzyć mocno i skutecznie... |
|
|
Daga |
Wysłany: Nie 19:31, 11 Wrz 2016 Temat postu: |
|
Kszuniu:) pamiętam Twoje opowieści o rodzicach na naszej wycieczce w Szymbarku, na której byłyśmy razem z Sówką.
(Tam jest fragment baraku z sowieckiego łagru) |
|
|
kszzzz |
Wysłany: Nie 19:25, 11 Wrz 2016 Temat postu: |
|
Daga napisał: | Jak zwał, tak zwał
pis dyktaturę nam dał | jeszcze nie dał, ale robi co w jego mocy
Pomiędzy stalinizmem a hitleryzmem różnica jest niewielka. Dla moich rodziców wspomnienia związane z hitlerowskimi Niemcami nie były złe, bo ich prawie mieli (dziadek spędził wojnę w oflagu, gdzie trafił po kampanii wrześniowej, gdzie nie było wspaniale, ale przeżył i wrócił do domu, a babcia została dotkliwie pobita przez Niemców za pomaganie Żydom, czego jej nie udowodnili, więc większej krzywdy nie zrobili, ale medal Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata otrzymała ). Ale eksterminacji rodziny mojej mamy (także polskiego oficera-lekarza) dokonali sowieci, a także wywieźli moją mamę, mego tatę i jego brata za udział w AK, właściwie już po wojnie. Rodzice i stryj wrócili dopiero w 49 roku ( kiedyś na innym forum to opisywałam). Ludzie tam marli z głodu i chorób jak muchy, oni przeżyli... |
|
|
Daga |
Wysłany: Nie 19:16, 11 Wrz 2016 Temat postu: |
|
Oby Twoje słowa były prorocze
Takie to miłe dla ucha
Zdaję sobie sprawę, że olewanie UE, to gra |
|
|
manko |
Wysłany: Nie 19:02, 11 Wrz 2016 Temat postu: |
|
Daga napisał: | Jak zwał, tak zwał
pis dyktaturę nam dał |
Jeszcze nie dał...
Na razie wspaniale broni się TK, sądy również "olewają" PiS-owskie próby narzucania wyroków. Mamy aktywną Komisję Wenecką, która już raz skopała tyłki kaczystom i Parlament Europejski, który nie chce darować łamania prawa w Polsce i grozi sankcjami. Może to mało - bo główna rola należy do społeczeństwa, które ma dobrze wybierać władze, a nie iść na lep durnowatych obietnic partyjnych - ale zawsze coś. Tysiącletnia Rzesza w Niemczech też padła po kilkunastu latach... |
|
|
Daga |
Wysłany: Nie 18:57, 11 Wrz 2016 Temat postu: |
|
Jak zwał, tak zwał
pis dyktaturę nam dał
Piszmy tu o każdym przejawie "dobrej zmiany" |
|
|
manko |
Wysłany: Nie 18:43, 11 Wrz 2016 Temat postu: |
|
kszzzz napisał: | Mnie to raczej przypomina powrót do czasów stalinowskich. Wówczas sędziowie i sądy działali pod presją. |
Inaczej nie mogli działać...
Demokracja socjalistyczna w PRL-u zakładała dyktaturę proletariatu. Nie było tam mowy o trójpodziale monteskiuszowskim na władzę ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. Monopol na rządzenie i wyroki sądowe miała PZPR - i to zarówno w czasach stalinowskich, gomułkowskiej odwilży, gierkowskiej "dobrej zmiany" czy w stanie wojennym Jaruzelskiego i po nim. Monopol PZPR (dzisiaj taki sam monopol ma PiS) wymusza wyroki sądowe wedle wytycznych partyjnych, a nie zgodnie z zasadami sprawiedliwości. I tego nie zmieni nic - poza powrotem do wartości cywilizacyjnych demokracji prawdziwej (a nie kaczego widzimisię)... |
|
|
Daga |
Wysłany: Nie 18:37, 11 Wrz 2016 Temat postu: |
|
Hajduś Wiktor Bater teraz jest w SS w programie Dookoła świata.
Kiedyś zastanawiałyśmy się gdzie można go spotkać! |
|
|
hajdi |
Wysłany: Nie 18:34, 11 Wrz 2016 Temat postu: |
|
Najważniejsze, że zobaczyłaś Daguś |
|
|
Daga |
Wysłany: Nie 18:32, 11 Wrz 2016 Temat postu: |
|
Przepraszam Hajdeczko:) jak wkleiłam odpowiedz dla Mankusia:) zobaczyłam Twój wpis. |
|
|
Daga |
Wysłany: Nie 18:30, 11 Wrz 2016 Temat postu: |
|
Mankuś przyznaję bez bicia, że poszłam na skrót myślowy, oczywiście czasy które wspomniałam, to czasy stalinowskie.
Natomiast kaczyzm , tak jak mówisz to lata hitleryzmu. Nawet te przemówienia i obiecywanki są toczka w toczkę. Nie wiem czy wiecie, że hitler chodził w plener np. na wzgórza i uczył się tam przemawiać. Musiał wyćwiczyć głos, żeby był donośny i nauczył się, że moc to wiarygodność, do tego gruszki na wierzbie i skromne minki i pooooszłooooo!
Znam też takiego co głosem czaruje a uśmiech ma jak dzieciak z torebki budyniu.
To są czary mary dla ciemnych i ubogich myślowo
Jednym słowem głupi się nie domyśli a mądry wie o co chodzi
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/patryk-jaki-mam-takie-same-prawa-jak-inni-obywatele-polski/6d0kss |
|
|
hajdi |
Wysłany: Nie 18:13, 11 Wrz 2016 Temat postu: |
|
Zgadzam się, ale i czasy stalinizmu mocno przypomina, jako bliższe nam Polakom. Jeśli Polacy zapomnieli o PRL, to kto pamięta lata trzydzieste ubiegłego wieku |
|
|
manko |
Wysłany: Nie 17:33, 11 Wrz 2016 Temat postu: |
|
Daga napisał: | Ktoś to powiedział w tv, że teraz mamy gorsze czasy niż za PRL |
Odniesienie wydaje mi się niewłaściwe...
Czasy PRL to:
- odwrót od demokracji na rzecz demokracji ludowej,
- budowa nowego ustroju socjalistycznego - z pominięciem etapu kapitalizmu,
- konieczność odbudowy Polski po zniszczeniach wojennych i zmianach granic państwa.
Dzisiaj mamy:
- kapitalizm w pełnym rozkwicie (o socjaliźmie niewielu pamięta),
- Polskę wzorcowo rozwijającą się i nadganiającą zapóźnienia do Europy zachodniej,
- pomoc Unijną i praktyczny brak granic w całej Europie.
Dlatego wolę porównywać dzisiejszą Polskę z Niemcami w latach 30-tych XX wieku. Tam też:
- demokratycznie wygrała wybory totalitarna NSDAP z kanclerzem Hitlerem na czele,
- zniszczono trójpodział władzy na rzecz władzy monopartyjneji,
- skierowano agresję wewnętrzna na mitycznego wroga (Żydzi), a agresję zewnętrzną na inne państwa (od Austrii poczynając).
Dlatego wolę osobiście tę prawdę, że kaczyzm w Polsce to odmiana hitleryzmu z Niemiec sprzed osiemdziesięciolecia... |
|
|
kszzzz |
Wysłany: Nie 17:04, 11 Wrz 2016 Temat postu: |
|
To się w głowie nie mieści i ichyba w czasach Gierka nie było już w ogóle możliwe. Wysłuchałam gdzieś rozmowy na ten temat z profesorem Zollem, który w owych czasach był zwykłym sędzią i powiedział, że nigdy tego typu nacisków na sędziów nie było i władza przyjmowała z pokorą wyroki nawet jeśli się nie podobały.
Mnie to raczej przypomina powrót do czasów stalinowskich. Wówczas sędziowie i sądy działali pod presją. Przeczytałam sobie niedawno życiorysy Inki i Zagończyka. Zagończyk był przynajmniej żołnierzem, walczył w wojnie polsko-bolszewickej i w kampani wrześniowej. Potem wstąpił do AK i walczył u Szczerbca, po wojnie dołączył do Łupaszki. Nie zrobił niczego, co uprawniałoby sąd do skazania na więzienie, a tym bardziej na śmierć, ale był przynajmniej dorosłym, 42-letnim mężczyzną.
A Danuta Siedzikówna - Inka była jeszcze niemal dzieckiem, kiedy wykonano na niej karę śmierci. Do Łupaszki trafiła w ten sposób, że po aresztowaniu przez NKWD, została uwolniona z konwoju przez oddziały Łupaszki. Została w oddziale i była sanitariuszką. W 1946r przyjechała do Gdańska po zaopatrzenie medyczne. Tam została aresztowana i skazana na śmierć. Wyrok wykonano po 25 dniach od jego zapadnięcia, a na 6 dni przed jej 18-tymi urodzinami To był najprawdziwszy mord sądowy!
Mordów sądowych zapewnie mieć nie będziemy, ale na pewno będą naciski na sędziów, straszenie, szantaż, odsuwanie od procesów, degradowanie oraz mianowanie sędziami ludzi z przypadku, zupełnie nieprzygotowanych do tej funkcji. Tego się boję! |
|
|
Daga |
Wysłany: Nie 10:13, 11 Wrz 2016 Temat postu: Wysokie standardy"dobrej zmiany"!!!! |
|
Jak przekręcamy Polaków
W latach słusznie minionych wykidajłami, prezesami, kierownikami a nawet taksówkarzami i innymi mendami, byli funkcjonariusze milicji, czy wojska, na emeryturze ( odchodzili biedacy w wieku 45 lat z prawem pracy na pełnym etacie dzisiaj z porządnymi emeryturami)
To byli na ogół ludzie zasłużeni dla systemu, niekoniecznie z czerwoną legitymacją. Liczyli się z nimi wszyscy milicjanci i inni czyni funkcjonariusze.
Ale bywało, że wykidajło, czy jakiś prezesik przywieziony w teczce naraził się jakiemuś krewkiemu obywatelowi. Wtedy obywatel wyciągał z za pazuchy legitymacje czerwoną i mówił głośno, żeby wszyscy słyszeli -" już od jutra tu nie pracujesz, nie szanujesz "porządnego obywatela" to pójdziesz ulice zamiatać, śmieciu!"
I tak się panoszyła klasa "miernych, ale wiernych"
Nie było prawa ani sprawiedliwości, było zielone światło dla mafii partyjnej i ich kolesi.
Człowiek myślał, że to już nigdy nie wróci, a tu proszę jakiś tam Patryk Jaki skrytykował i zagroził pani Sędzi która się ośmieliła!!!!
Nic innego tylko w starym stylu , pokazano Wysokiemu Sądowi "legitymację partyjną, a co gorsze całą tekę ministerialną"
Pan Jaki udał się do zwierzchnika a ten pogłaskał niedouczoną główkę ( braki w historii ) i pociągnął temat straszenia Wysokiego Sądu, bo przecież jest "na wojnie z TK i prawnikami"
To miało miejsce za PRLu panowie ministrowie, a teraz miała być "dobra zmiana"
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/zbigniew-ziobro-komentuje-sprawe-patryka-jakiego/5w8vf
Ktoś to powiedział w tv, że teraz mamy gorsze czasy niż za PRL |
|
|