Autor |
Wiadomość |
manko |
Wysłany: Pon 19:07, 16 Sty 2017 Temat postu: |
|
multilatek napisał: | Przyznaję, że dałem się nabrać na oglądanie spektaklu, który w założeniu miał być improwizowany. |
Każda improwizacja jest loterią...
W dodatku prawdopodobieństwo sukcesu jest znacznie mniejsze od prawdopodobieństwa klęski. Najlepsze improwizacje udają się w grupach o wyraźnie preferowanych oczekiwaniach (np. dowcip w kabarecie). Osobiście wolę teatry konwencjonalne i opery z operetkami z perfekcyjnym wykonawstwem. Wtedy rozczarowanie spektaklem jest rzadkością... |
|
|
hajdi |
Wysłany: Pon 18:51, 16 Sty 2017 Temat postu: |
|
To rzeczywiście miałeś pecha. Dyrektorzy teatrów łapią za najbardziej absurdalne pomysły i wychodzi potem klapa. Stracony czas i pieniądze. |
|
|
multilatek |
Wysłany: Pon 18:45, 16 Sty 2017 Temat postu: |
|
Nie znalazłem innego wątku o teatrze a chciałem coś napisać o mojej wczorajszej wizycie w łódzkim Teatrze Nowym.
Sądzę, że jeśli ten wątek stanie się uniwersalnym wątkiem o teatrze, to Szekspirowi nie ubędzie...
Przyznaję, że dałem się nabrać na oglądanie spektaklu, który w założeniu miał być improwizowany. To zrozumiałe, że jeśli aktorzy tworzą sytuacje ad hoc, to mogą się zdarzyć słabe fragmenty, pomyłki, nietrafione skojarzenia itp. Widywałem w tv spektakle Spadkobiercy i widziałem, jak znakomitym kabareciarzom trudno jest utrzymać równy poziom.
W opisie spektaklu na stronie teatru przeczytałem, że takich właśnie sytuacji należy się spodziewać.
Prawda okazała się smutniejsza. Prowadzący spektakl, najpierw wybadał publiczność pytaniami mającymi ujawnić, czy jest na widowni ktoś, kto już spektakl oglądał. Okazało się, że nikt. Padło zatem pierwsze pytanie, jaki ma być tytuł spektaklu, który aktorzy zaimprowizują. Padały różne propozycje, miedzy innymi San Escobar, ale okazały się nieodpowiednie. Dopiero podstawiony człowiek z widowni rzucił tę właściwą i można było zaczynać.
Gdyby spektakl był rzeczywiście improwizowany, to można by mu wybaczyć żałosną słabość wszystkiego, ale było oczywiste, że tu nie ma mowy o improwizacji. Towarzyszący aktorom zespół muzyczny "improwizował" piosenki. "Improwizowano" pląsy, IMPRO ATAK Musical improwizowany, skończył się zgodnie z planem. Część widowni reagowała
poprawnie tzn kupiła żart z samej siebie. Można i tak.
Nie wykluczam, że jakieś zdania były rzeczywiście rzucone ad hoc i aktorzy umówili się tylko co do zasadniczej treści, ale w programie napisano, że to publiczność pokieruje akcją i że wszystko zależy od jej inwencji.
Nachodzi mnie smutna refleksja. Niegdyś przyjeżdżała do miasteczka trupa teatralna i prezentowała jakieś cudowności wymyślone na poczekaniu przez dyrektora. Nieświadoma rzeczy publika płaciła za "kulturalną" rozrywkę i była zadowolona. Mógł też zdarzyć się teatr na miarę Moliera.
Dziś ta sama publika ma możliwość porównania wszystkiego ze wszystkim i trzeba naprawdę wielkiego wysiłku, aby stworzyć coś wartościowego. A żyć trzeba, więc teatry stają na głowie, aby ściągnąć publikę i chwytają się każdego sposobu. Właśnie trafiłem na jeden z takich.
A przecież zapotrzebowanie jest duże. Sprawdziłem dziś repertuar teatrów na luty. Prawie wszystko sprzedane. |
|
|
kszzzz |
|
|
kszzzz |
Wysłany: Nie 17:50, 24 Kwi 2016 Temat postu: |
|
To studentki studium aktorskiego przy Teatrze Muzycznym w Gdyni i jeszcze jakiegoś innego gdańskiego studium aktorskiego.
Tylko zupełnie nie rozumiem, co te dziewczyny będą robiły w przyszłości... Bo aż tylu aktorów raczej nie potrzeba. |
|
|
hajdi |
Wysłany: Nie 16:36, 24 Kwi 2016 Temat postu: |
|
Niesamowite te płaczki, widziałam i co najlepsze słyszałam je w TV |
|
|
kszzzz |
Wysłany: Nie 15:04, 24 Kwi 2016 Temat postu: |
|
Gdańsk, jako jedno z 400 miast na świecie, wziął udział w obchodach 400-letniej rocznicy śmierci poety. Ulicami przeszedł pochód 400 płaczek, opłakujących jego śmieć. Uroczystości zakończyły się w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim (na ostatnim zdjęciu).
|
|
|
kszzzz |
Wysłany: Sob 10:24, 23 Kwi 2016 Temat postu: Dzisiaj obchodzimy 400-letnią rocznicę śmierci Szekspira |
|
Jeden z najwybitniejszych i najbardziej rozpoznawalnych pisarzy na świecie William Szekspir zmarł 400 lat temu w Wielkiej Brytanii. "Hamlet", "Romeo i Julia" czy "Makbet" należą do najsłynniejszych jego dzieł. Google uczcił tę rocznicę zastępując swoje logo okolicznościową grafiką (tzw. doodle), której bohaterem jest właśnie Szekspir.
Według ostatnich badań instytutu British Council William Szekspir jest najbardziej rozpoznawalną na świecie postacią związaną z Wielką Brytanią. Wyprzedza nawet znajdującą się na drugim miejscu w rankingu królową Elżbietę II.
Dzieła Williama Szekspira przetłumaczono na ponad 120 języków i znajdują się w kanonie lektur w kilkudziesięciu krajach.
Google Doodle upamiętniające 400. rocznicę śmierci Williama Szekspira:
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75398,19964700,william-szekspir-zmarl-400-lat-temu-dzisiaj-jest-bohaterem.html#ixzz46djvaMaf |
|
|