Autor |
Wiadomość |
hajdi |
Wysłany: Nie 23:09, 03 Lis 2013 Temat postu: |
|
IŚka napisała już wszystko, niczego więcej nie można dodać, no może poza pytaniem dlaczego odchodzą tak wspaniali ludzie, a tylu sk....synów żyje i ma się dobrze
I jeszcze IŚko buźka za nowy podpis |
|
|
Inny świat |
Wysłany: Nie 20:15, 03 Lis 2013 Temat postu: |
|
Czyżbym usłyszała maleńki przytyk za marudzenie?
Nie burczę, że nie mam po czym jeżdzić ani że mogłabym juz wypasionym mercem szaleć po najlepszym drogach ani mknąć 50 km na godzinę nowym Pendolino, bo na szybszą jazdę nie pozwalają nasze tory.
Mnie boli zaczęcie czegoś z zapałem, który bywa słomiany i nie dokończenie
przedsięwzięcia. Zrobienie czegoś do połowy może być pochwalone ale tylko jako dobry zamiar a nie efekt.
Ciągnie się za nami mickiewiczowskie: "my z synowcem na czele i jakoś to będzie".
No i patrzcie: jest!!! |
|
|
pacyfek |
Wysłany: Nie 18:26, 03 Lis 2013 Temat postu: |
|
Też żałuję, że Tuskowe kupiły te Pendolina i zaczęły budować drogi. Lepiej by było gdyby oddały te OJRA do kasy UE.
W 1989 startowaliśmy po bankructwach: politycznym, gospodarczym itd. Tak zwany PKB per capita (na głowę) mieliśmy dużo niższy od Węgier, Czech i Słowacji nie mówiąc o starych państwach UE (około 25% średniej unijnej). Po planach Balcerowicza wywinęliśmy się z upadku i doszliśmy do około 30% średniej unijnej.
Mazowiecki zrobił dużo dobrego (szczególnie jego wiara w ludzi, w Polaków).
Obecnie dochodzimy z PKB per capita do 70% średniej unijnej i mamy niestety minimum dwa narody. Większość twierdzi, że rząd wszystko marnuje, a kraj się cofa (kilka ostatnich lat było skokiem gospodarczo-cywilizacyjnym w stosunku do UE - tam była prawdziwa recesja i cofanie).
Podejrzewam, że Polacy muszą jednak przejść "kaczą grypę" by nabrać rozumku.
To, że w rozwoju doszliśmy Czechów i minęliśmy Węgrów (na wstępie byli ponad 1,5 raza bogatsi) to zbyt mało mówią moi sąsiedzi i tłumaczą mi, że Szwedzi, Niemcy, a nawet Luksemburczycy żyją lepiej. |
|
|
Inny świat |
Wysłany: Nie 17:27, 03 Lis 2013 Temat postu: |
|
Tak, macie rację. To był pogrzeb CZŁOWIEKA a nie funkcji, bo taki wymiar uroczystości pogrzebowych już mamy za sobą.
Dziś było i uroczyście, choć bez pompy, a autentyczności wszystkich wypowiedzi nie zespuła żadna konwencja, procedura czy nieszczerość służbisty.
Oglądaliśmy z mężem całą uroczystość i jednoczesnie - jak to po 50 latach współżycia - zapytalismy: a dlaczego (chwała bogu) nie ma nikogo z ....u?
Jednak byli, jak mąż z żoną (polityczną) prezes z szefem klubu parlamentarnego ale pewnie stali za najgrubszym filarem, bo żadna kamera ich nie ujęła a tylko dopiero wtedy jak odchodzili od ołtarza.
Może atmosfera szczerej żałoby udzieliła sie prezesowi i kazała zejśc z oczu zebranym, żeby tej atmosfery nie popsuć?
Widząc tonsurę na głowie prezesa pomyślalam, jakie to robactwo polityczne wylęgło się pod znakiem jego partii. I jakich ludzi przyciągnęło do niej jako niezłomnych wyznawców.
Po tej uroczystości czuję sie jak świeżo wyprana z politycznych insektów
(starałam się używać słów w miarę przyzwoitych i nawet nie używać nazwy partii).
Brzozowy krzyż nad grobem i tabliczka tylko z nazwiskiem i datami urodzenia i śmierci sa jeszcze skromniejsze od spoczywającego pod nimi.
Raz jeszcze musze to napisać:
Spoczywaj w spokoju! |
|
|
BB |
Wysłany: Nie 17:16, 03 Lis 2013 Temat postu: |
|
Oboje z mężem stwierdziliśmy zgodnie, że choć długo już żyjemy, to takiego pogrzebu jeszcze nigdy nie widzieliśmy i nigdy tak szczerze i boleśnie nie odczuwaliśmy straty kogoś, kto choć nie z rodziny to jakby z najbliższej rodziny był.
A dlaczego właśnie ON ?
BO BYŁ WSPANIAŁYM CZŁOWIEKIEM, MĄDRYM, SPRAWIEDLIWYM, KOCHAJĄCYM LUDZI, NIE ZNAŁ FAŁSZU I KŁAMSTWA, KOCHAŁ OJCZYZNĘ
I MIMO OSOBISTYCH TRAGEDII POŚWIĘCIŁ JEJ CAŁE ŻYCIE.
TACY LUDZIE NIE POWINNI NAS OPUSZCZAĆ ! NIGDY ! |
|
|
hreczka |
|
|
DAK |
Wysłany: Nie 15:27, 03 Lis 2013 Temat postu: Re: Pan Tadeusz |
|
Inny świat napisał: | I na koniec zaczerpnę z Mickiewiczowskiego Pana Tadeusza:
"To ostatni, co tak poloneza wodził". Poloneza, co sie zowie Polska.
|
Pięknie to napisałaś Iśko. Nie posłużył się Ambrożym, wziął ten ciężar na siebie.
Mnie też dziś oczy się pocą od rana. Cała uroczystość (jeśli w ogóle o takiej można tak powiedzieć) była piękna, wzruszająca - AUTENTYCZNA.
Kto to był ten ksiądz, który tak pięknie mówił? Jego pożegnanie było piękne, nietuzinkowe, z serca i mądrości, której pan Tadeusz był właśnie godzien.
Gdy go słuchałam, pomyślałam - po tej mowie nikt już nie ma szans na piękniejsze i bardziej wzruszające oraz godne tego WIELKIEGO CZŁOWIEKA, słowa. |
|
|
Inny świat |
Wysłany: Nie 14:27, 03 Lis 2013 Temat postu: Pan Tadeusz |
|
Nie zdeprezjonuję tym tytułem największego dzieła literackiego naszego wieszcza, bo bohater wart jest zaczerpnięcia cytatu.
Pogrzeb Tadeusza Mazowieckiego wzruszył mnie bardzo, bo i czas taki, i wiek zmarłego niemal równy wiekowi mojej bliskiej osoby i szczerość łez w oczach pani prezydentowej i ludzie stojący przed bazyliką dla Niego a nie dla udzialu w spektaklu tragicznym ale równoczesnie teatralnym z powodu okoliczności. A tośmy przeżyli - może inaczej - tośmy widzieli w kwietniu 2010 roku. Teraz naprawdę przeżyłam tę śmierć.
DLA NAS JEST TO KONIEC NASZEJ EPOKI.
Jedna smierć tyrana z wąsami była końcem epoki strachu i niepewności, śmierć rodzimego tyrana tez z wąsami dała nadzieje na zmianę realną,
śmierć Gomułki i Gierka przeszła niepostrzeżenie, bo zmiany dokonali zywi.
Teraz spostrzegłam pustkę po autorytecie i człowieku, równie skromnemu jak odwaznemu i zdeterminowanemu.
Mówienie, że "historia go doceni" jest błędem. Oceniają historycy nie mający pojęcia o atmosferze, oczekiwaniach i nastrojach panujących wtedy - nie oddadzą prawdy. Grzebią w dokumentach, często sfałszowanych, niepełnych, wyrwanych z czasów jak uschnięty krzew o którego kwiatach i liściach nie mamy pojęcia. Grzebanie w smietniku pełnym skórek nie odda nigdy zapachu pomarańcz.
Kto pozostaje w szeregach polityków: Kaczyński, który już jest na ścieżce do lądowania, Patryk Jaki - nadzieja SP, wszyscy Kamińscy, choć z nich tylko Michał zmądrzał, Palikot, który wypalil swoje pomysły bezmyślnie i za szybko...
Nawet kryzys i sposób wyjścia z niego nie potrafil skupić polityków nad rozwiązaniem problemów które wiszą nadal nad Polską jak chmura gradowa ale z pozoru nikt się nią nie interesuje. w ciasnym ringu własnych partyjnych interesów nie brakuje inwencji jak i jaki przeciwnikowi zadać cios - najlepiej nieregulaminowy.
Odnoszę wrażenie, że problemy rozwiązuje się bo obsiadly nas jak komary. Zbudujemy autostrady bo EURO 2012 ale nie ma zjazdów, parkingów, kupiliśmy Pendolino ale nie mamy torów, kupiliśmy F16 ale po co, mamy elektrownie ale sieci się sypią, mamy jeszcze wodę ale...
Nie widac, nie słychać ministrów, którzyby powiedzieli co zrobili, co robią i co chca zrobić. Cisza nad pracą, szum i awantury nad swoim trwaniem w wygodnych ławach ...
Na koniec zacytuję powiedzonko żartobliwe ale nie niweczące powagi chwili i dostojeństwa Zmarłego, któremu powiedziano:
Tadeusz! Wajhę przełóż I on ja przełożył, a nie powiedział: "Ambroży niech przełoży".
I na koniec zaczerpnę z Mickiewiczowskiego Pana Tadeusza:
"To ostatni, co tak poloneza wodził". Poloneza, co sie zowie Polska.
Dziekujemy. Spoczywaj w pokoju. |
|
|