Autor |
Wiadomość |
hreczka |
Wysłany: Pią 22:22, 06 Mar 2009 Temat postu: |
|
DAK napisał: | (...) I zadziwia mnie fakt, że te zabiegi pisiorów łykają media i inni paranoicy. Tak jakby z tą paranoją się pojednali, uznali to za normę.(...)
http://www.kontrowersje.net/node/2088 |
To jest jeden z ostatnich tekstów, jakie (w "młynie" przygotowań przed przyjazdem Syna) - przeczytałam. Nawet poszłam
dalej, do Jacka Santorskiego i jeszcze głębiej - do wypowiedzi w jego Blogu...
Wyniosłam stamtąd przekonanie, że PARANOJA "nie jedno ma imię"... Jest znaczenie publicystyczno - potoczne, oraz
- medyczne. Ponieważ różnią się "ciężarem gatunkowym" - nie jestem pewna, czy używanie tego określenia w mowie
potocznej - nie jest przypadkiem - pewnym nadużyciem...
DAK napisał: | (...) Dziś umieściłam tekst właściwie złożony z fragmentów dwóch ważnych tekstów. I z przerażeniem stwierdziłam, że tekst jest dwuznaczny, jeśli chodzi o to kogo tym tekstem mam na myśli.(...) |
Nic w tym dziwnego, jeżeli się WIE, że teksty pochodzą z różnych, odległych dat, a to wyraźnie tam podkreśliłaś!
|
|
|
ans |
Wysłany: Wto 23:18, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
Masz pełną rację Dakuniu. Nie wiem tylko czy to co zestawiłaś zostanie właściwie odczytane..
Przed chwilą oglądałam właśnie "Szkło kontaktowe". Temat wiodący , oczywiście Gabon. Redaktor Sianecki zwrócił uwagę na to, że szanowny prezes coś "rzuci" i zabawa trwa do czasu następnej światłej myśli prezesa.. Czy to nie paranoja ?
W tym przypadku to może nawet lepiej, że nikt już nie mówi o tym do wyrażenia czego ten Gabon został przez prezesa użyty.. |
|
|
DAK |
Wysłany: Wto 22:22, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
Pełna zgoda Ansiu.
I zadziwia mnie fakt, że te zabiegi pisiorów łykają media i inni paranoicy. Tak jakby z tą paranoją się pojednali, uznali to za normę.
Dziś umieściłam tekst właściwie złożony z fragmentów dwóch ważnych tekstów. I z przerażeniem stwierdziłam, że tekst jest dwuznaczny, jeśli chodzi o to kogo tym tekstem mam na myśli.
Aż mnie przeraziła ta zbieżność:
http://www.kontrowersje.net/node/2088 |
|
|
ans |
Wysłany: Wto 1:09, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
Przeczytałam Twój tekst Dakuniu. Bardzo spokojny
Ja już nerwy tracę (przepraszam za używanie słów powszechnie uznawanych.. ).
Nie potrafię spokojnie o tym wszystkim.. Widzę, że niestety media robią takie wrażenie jakby coraz bardziej sprzyjały PIS
Szczególnie irytuje mnie to, że Pisowcy ciągle "ściemniają" i nikt im tego nie "wytyka". Przykłady :
1.Prezes wyszedł w czasie sejmowej debaty na temat kryzysu. Pani Gęsicka tłumaczyła, że "szkodzi mu klimatyzacja". Kiedy to stwierdzenie wywołało liczne żarciki sam prezes oznajmił, że to nie klimatyzacja, a "atmosfera wrogości " (czy jakoś tak). Media przełknęły spokojnie ten brak konsekwencji i dotąd , jeśli ktoś jeszcze wspomina tamto wydarzenie "obowiązują" równoprawne dwie wersje..
2. W sobotę usłyszałam hiobową wieść: "prezes założył sobie konto w banku z obsługą internetową. Bodajże Brudziński tłumaczył, że prezes dużo podróżuje i dlatego jest mu taka możliwość potrzebna. Co najmniej kilka razy słyszałam opowieści o koncie prezesa, komórce prezesa, "serfowaniu w sieci" przez prezesa. Dzisiaj mój syn pokazuje mi filmik (w sieci) z aktualną wypowiedzią samego prezesa : "nie mam konta, bo nie potrzebuję, taki już nienowoczesny jestem".
Te dwa przykłady to drobiazgi, ale jest tego więcej.. Może te różne wersje są po to, aby rozszerzyć potencjalny elektorat ? (dla każdego coś miłego).
Media bez sensu, wręcz nachalnie dopytują się premiera o rozmaite szczegóły "walki z kryzysem", bo "społeczeństwo chce wiedzieć, domaga się wręcz". Przepraszam bardzo, ja nie domagam się , nie chcę znać technicznych szczegółów negocjacji czy szczegółowych planów na najbliższe dni. Sądzę, że upublicznianie tych szczegółów nie pomoże żadnym negocjacjom , czy planom. To wszystko jest bardzo delikatna materia !
Prezes PIS i prezydent mogą sobie spokojnie mówić "bele co" i nikt ich nie "dociska", nikt nie wykazuje braku logiki i konsekwencji w tym ich "pinkoleniu".
Wspominałam powyżej, że moim zdaniem od 1989 żaden rząd nie miał do czynienia z tak destrukcyjną opozycją jak rząd obecny.
Wspomnę dla przykładu rząd Millera. Owszem, opozycja "wyciągała" różne "kwiatki", ale to działo się na scenie krajowej ! Nie przypominam sobie aby utrudniano Millerowi negocjacje akcesyjne do UE !
W kontaktach z USA, NATO opozycja mówiła jednym głosem z rządem !
Dopiero kiedy nastała kampania wyborcza opozycja starała się umniejszać zasługi rządu , mówiono, że każdy rząd tak poradziłby sobie i.t.p Pamiętam , Kaczyńscy także byli w tych czasach w opozycji, ale jeszcze nie "obrośli w piórka", nie mieli swojego prezydenta.
Teraz wręcz "przechodzą samych siebie"..
Prezydent po t.zw "społecznym szczycie" wydawało się, że "dogadał się" z premierem. Minął dzień i wygłosił orędzie pod dyktando PIS. Później "zażartował sobie", że chce zostać mediatorem pomiędzy PO i PIS.
Po "nieformalnym szczycie" Stasiak (od prezydenta) w pierwszej chwili wypowiedział się, że "prezydent jest zadowolony z tego co premier uzyskał " (leciało to na pasku tvn24 !). Po ocenie "szczytu" dokonanej przez prezesa już pojawia się wypowiedź tego samego Stasiaka , że "wyniki szczytu można będzie później ocenić". Co jutro powie na ten temat prezydent ?
Przed nieformalnym szczytem media biadoliły wręcz, że "postrzegają nas Polskę, tak samo jak Węgry". Węgry mają plan "wrzucenia do jednego worka" wszystkich krajów położonych w naszej strefie. To pogłębiałoby ujemne zjawiska jakie nas dotykają ! W pełni rozumiem i popieram stanowisko rządu w tej sprawie. Zdaniem PIS nie jesteśmy solidarni , bo uważamy, że inna pomoc potrzebna jest Węgrom, a inna nam , Czechom, Austrii. Prezes PIS doskonale wie, że żadne euroobligacje nam nie zagrażały, a rząd straszył Polaków. Kto straszy kryzysem i chce na jego fali poprawić swoje notowania ?
Jestem przekonana (na 100%), że gdyby nasza delegacja poparła bez zastrzeżeń plan Węgier usłyszelibyśmy od prezesa PIS, że to był wielki błąd.
Jeśli prezes PIS jako opozycja nie chce wychwalać poczynań rządu i premiera to mógłby chociaż zmilczeć wtedy kiedy sprawa dotyczy tak delikatnych kwestii, spraw ważnych dla kraju, naszego wizerunku "na zewnątrz". Gołym okiem widać, że PIS hołduje zasadzie : Im gorzej, tym lepiej (dla nas braci Kaczyńskich"). |
|
|
hreczka |
Wysłany: Wto 0:39, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
.
Przeczytałam z przyjemnością. Jest to jasna, czytelna analiza politycznych wypowiedzi "w czasach kryzysu".
A już słowom: (cyt. : )
"to są pierdoły, które nie mają najmniejszego znaczenia. PRowska papka dla mas, do powymądrzania się,
do zapełnienia szpalt gazet. Ani na to żadnych argumentów, konkretów i można na tej bazie prowadzić
dysputy do upadłego, podzielić społeczeństwo..."
- biję brawo! Tak to właśnie odbieram - robiąc wielkie oczy , że bez odrobiny pokory (bo brak fachowej
wiedzy, której nawet fachowcy w 100% nie mają i przecież różnią się opiniami!) - ci "nawiedzeni" - wypowiadają
się tak autorytatywnie! |
|
|
DAK |
Wysłany: Pon 22:45, 02 Mar 2009 Temat postu: |
|
ans napisał: | Dzisiaj rozmawialiśmy w domu (w trójkę) na ten temat i doszliśmy do wniosku, że takiej kurewskiej opozycji jaką jest PIS nie miał dotąd żaden rząd po 1989 roku. |
I takiej głupoty wśród wydawałoby się inteligentnych ludzi jak wśród Polaków.
Dziś napisałam tekst http://www.kontrowersje.net/node/2076
i wkleiłam go też w DAKowni na ANOWII
Zosia na to mi odpisała m.in. :
"Za mało zostało zrobione, by powiedzieć tak.... mam większe oczekiwania. Zachowanie wobec Węgrów zgodne z polityką liberalną..... nie tą drogą z tym kryzysem."
Ręce mi opadły - połknęła papkę Jarka i Napieralskiego. |
|
|
ans |
Wysłany: Pon 21:51, 02 Mar 2009 Temat postu: |
|
Hreczko, moją wczorajszą lekturą było tekst , do którego link Dak powyżej opisała, jako "wczorajszy". W dyskusji pod tym felietonem MK napisał, że Tusk powinien zapowiedzieć, że nie będzie kandydował.
Nie podałam linku, bo kiedy wczoraj w nocy otworzyłam "Kontrowersje" to był to wtedy najnowszy tekst MK.
Prawdę mówiąc "dzisiejszego" nie mam ochoty czytać.. Wystarczy, że Dak wspomniała, że MK dalej pisze o tym samym..
Wystarczy mi, że dzisiaj pokazują prezesa PIS i prezentują jego uwagi na temat udziału Tuska w nieformalnym szczycie.
Dzisiaj rozmawialiśmy w domu (w trójkę) na ten temat i doszliśmy do wniosku, że takiej kurewskiej opozycji jaką jest PIS nie miał dotąd żaden rząd po 1989 roku.
Później może napiszę więcej na temat naszych rodzinnych przemyśleń. |
|
|
kszzzz |
Wysłany: Pon 17:22, 02 Mar 2009 Temat postu: Re: Prezydentura i wredna kura |
|
ans napisał: | Bardzo ważne jest zatem to, aby na pewno obecny prezydent nie pozostał nam na kolejną kadencję. | Zgadzam się z Twoim opinią, co do każdej kropki i przecinka nawet! Ale to zdanie oddaje całą istotę problemu!. Jeśli PO przegra wybory prezydenckie, prezydentem zostanie Kaczor lub byle kto! A ja w drugiej turze będę musiała głosować na Kaczora, by pokonać byle kogo I potem ręka mi uschnie, ta która skreśliła X. A jeśli się zapomnę i skreślę ten X prawą? |
|
|
DAK |
Wysłany: Pon 16:28, 02 Mar 2009 Temat postu: |
|
Hreczuś on ostatnio każdy wątek tym tematem okrasza - "Tusk leń, Tusk ma ciąg na Belweder, powinien ogłosić, że nie kandyduje"
Nawet jeśli jakieś sensowne zdanie napisze, to MUSI sobie to wbić, jak mantrę.
Dzisiejszy http://www.kontrowersje.net/node/2071
Wczorajszy http://www.kontrowersje.net/node/2065
Wcześniej http://www.kontrowersje.net/node/2038
http://www.kontrowersje.net/node/2043
I szkoda oczu na te wypociny, wystarczy spojrzeć na końcówki każdego z tych tekstów - jak obsesja. I ma tam coraz więcej klakierów.
Dziś zadałam jednemu z klakierów pytanie:
"Nie twierdzę, że nie masz racji, ale cały czas zachodzę w głowę, po czym wy to wszystko poznajecie?
Jest jasne jak słońce (i nie tylko nad Peru), że jeśli myśli o elekcji, to TYLKO i WYŁĄCZNIE po dobrym sprawowaniu (jak tylko go na to stać) funkcji premiera. I w takim razie nie mogę pojąć, co innego by on zrobił, gdyby nie miał zamiaru kandydować? - NIC, absolutnie NIC.
A może ty znasz jakiś taki scenariusz, że zachowywałby się inaczej?"
ale do tej pory się nie doczekałam odpowiedzi.
|
|
|
hreczka |
Wysłany: Pon 14:42, 02 Mar 2009 Temat postu: |
|
.
Ansjo Szanowna! Upraszam uprzejmie o podanie linku, lub choćby tytułu - rzeczonej, Twojej nocnej lektury,
gdyż w powodzi "ostatnich" felietonów rzeczonej MK - z braku nadmiaru czasu - trudno odnaleźć - TEN jeden,
(o którym nadmieniasz), aby go poczytać - w celu posiadania własnego zdania... |
|
|
ans |
Wysłany: Pon 12:50, 02 Mar 2009 Temat postu: Prezydentura i wredna kura |
|
W nocy przeczytałam wczorajszy felieton MK opublikowany na "Kontrowersjach" i bardzo delikatnie mówiąc jestem na MK wkurwiona.
Nie podoba mi się "dokładanie" Tuskowi jakie tam miało miejsce . Jestem daleka od idealizowania premiera, ale uważam, że to nie czas aby w jednym chórze piać z PISem.
Któryś z dyskutantów zapytał MK "co zrobiłby gdyby był na miejscu Tuska".
Otóż MK natychmiast zadeklarowałby, że nie będzie kandydował w najbliższych wyborach prezydenckich.
Z tego powodu piszę ten post, że ja także jeszcze jakiś czas temu sądziłam, że Tusk tak właśnie powinien zrobić, aby "uciąć" spekulacje i wytrącić broń z ręki wielu krytykom powtarzającym jak mantrę, że wszystko co Tusk i rząd robią to tylko PI związany z wyborami prezydenckimi.
Moim zdaniem obecny prezydent sterowany przez swego brata jest wielkim szkodnikiem. Nie kierują się obaj dobrem kraju, a nawet dobrem swojej partii. Oni obaj chcą władzy dla samej władzy i związanych z nią zaszczytów. Prezydent w naszym kraju ma stosunkowo małe uprawnienia. Kiedy jednak działa wraz ze swoim zapleczem jako ośrodek wspierający partię opozycyjną, a ta partia opozycyjna w żaden sposób nie może być uznana za konstrukcyjną opozycję to wielkie szkody może wyrządzić. Szczególnie szkodliwy jest taki prezydent w czasach kryzysu ! Bardzo ważne jest zatem to, aby na pewno obecny prezydent nie pozostał nam na kolejną kadencję.
Najsilniejszą partią od dłuższego już czasu jest PO, a jej naturalnym kandydatem (już wypromowanym !) jest Donald Tusk.
Wypromowanie innego kandydata "w zamian" na pewno nie byłoby łatwe ! Szanowny kurak zarzuca Tuskowi lenistwo, krytykuje jego kompetencje i chaotyczne rządzenie. Powtarza przy tym całą propagandę głoszoną dotąd przez PIS ! Jeśli rzeczywiście uwierzył w to wszystko co tak lekko wypisuje , a jednak dobrze życzy "platformie" powinien wręcz cieszyć się z takiej perspektywy, że to Tusk obejmie fotel prezydenta (miejsce bardziej reprezentacyjne niż merytoryczne).
Zauważyłam, że ostatnio PISpartia co rusz podpiera się zdaniem rozmaitych autorytetów (szczególnie z dziedziny ekonomii).
W kilku przypadkach te przywoływane autorytety miały okazję przemówić w mediach także swoim własnym głosem i wypowiedzieć się jak obecnie oceniają sytuację. W każdym z tych przypadków aktualna opinia "autorytetów" była bardzo odległa od dogmatów głoszonych przez prezesa PIS
Sądzę , że MK lada moment także będzie cytowany przez prezesa PIS. Jednym głosem będą nawoływać premiera Tuska do "opamiętania się, zabrania się do pracy...i.t.p".
Co ich to obchodzi, że to ciągłe biadolenie , dyskredytowanie rządu i premiera utrudniają nie łatwe negocjacje . Ciągłe wrzaski i żądanie przedstawienia całemu społeczeństwu dokładnych wyliczeń na pewno nie pomogą ani kursowi naszej biednej złotówki, ani gospodarce. |
|
|