Autor |
Wiadomość |
hreczka |
Wysłany: Nie 13:14, 20 Maj 2018 Temat postu: |
|
kszzzz napisał: | (...) czy wydobywanie węgla kamiennego w ogóle ma jakikolwiek sens - (...) górnicy raczej wolą ryzykować swoje życie i korzystać
ze swoich przywilejów, niż się przekwalifikować... |
Krótko - wyraził to Mleczko ;
|
|
|
hajdi |
Wysłany: Pią 21:59, 18 Maj 2018 Temat postu: |
|
Masz rację, myślę tak samo, żądania górników mnie zawsze wściekały. Żałoba została ogłoszona od razy w Jastrzębiu, a pisowski wojewoda Jarosław Wieczorek (wstyd mi, że mieszka w Gliwicach) narzucił żałobę całemu regionowi.
Za PRL jednak mówiono o katastrofach w kopalniach, a historia ocalałego po 7 dniach pod ziemią górnika Alojzego Piątka działa się w czasach PRL. |
|
|
kszzzz |
Wysłany: Pią 21:51, 18 Maj 2018 Temat postu: |
|
Mam rodzinę na Dolnym Śląsku, w jednym z małych miasteczek. Tam była kiedyś kopalnia. Dlatego jej losy śledziłam. Zamknięta jest już od ponad 20 lat. Nie pamiętam roku, żeby nie było tam śmiertelnego wypadku, najczęściej dotyczącego kilku osób albo kilkunastu albo kilkudziesięciu... W czasach komuny nikt się tym nie przejmował. Potem kopalnię zamknięto, ale nie z powodu tego,że była niebezpieczna, a dlatego, że złoża węgla się wyczerpały... Nie wiem czy istnieją w Polsce bezpieczne kopalnie i czy wydobywanie węgla kamiennego w ogóle ma jakikolwiek sens - przynajmniej u nas w Polsce. Wydaje mi się, że górnicy raczej wolą ryzykować swoje życie i korzystać ze swoich przywilejów, niż się przekwalifikować...
Ale oczywiście bardzo współczuję rodzinom górników z Jastrzębia. |
|
|
hajdi |
Wysłany: Pią 19:20, 18 Maj 2018 Temat postu: |
|
Nic nie pisaliśmy o potwornej tragedii w Jastrzębiu Zdroju, gdzie zginęło 5 górników.
Napiszę tylko, że na Śląsku trwa żałoba. Wczoraj miały zacząć się Igry Studenckie, ale z powodu żałoby odwołano korowód przebierańców, a imprezy się odbywają, bo przecież artyści i zespoły były od dawna zakontraktowane |
|
|
Daga |
Wysłany: Śro 19:13, 14 Mar 2012 Temat postu: |
|
Dyżurny ruchu został skierowany na drobiazgowe zbadanie stanu umysłu [b]w momencie spowodowania tego zaniechania{/b}, co miało konsekwencje straszne - zakończyło się katastrofą.
Nie dziwię się, że mu sie umysł zmącił jak usłyszał co się stało, no a jak dochodziły wieści o 16 ofiarach to już mu życie zbrzydło. TAAAAkkkkk! ale co sie w tej biednej głowie porobiło?
To sa moje odczucia ludzkiego współczucia.
Ale mówia niektórzy, ze miał za dużo obowiązków?
Na wykonanie tych obowiązków podpisywał Umowę pracy z dokładnym zakresem obowiazków - i za to miał określone wynagrodzenie i to PODPISAŁ!
Czyli godził sie na to, ze bedzie musiał wykonywac te czasem niewygodne rzeczy!!!!
Nie ma co dzisiaj mówić, oj! on miał tyle do zrobienia......
Każdy inny dyżurny ruchu ma to samo do zrobienia!
Przytocze tu kolejnictwo w Niemczech - nowoczesność i bez takich kłopotów renowacyjnych jak u nas ( co dopiero 20 lat wolności mamy, czyli bez komuny ) a wypadków maja więcej niż u nas.
Ja mu ogromnie współczuję i wiem, że to ON BĘDZIE DO KOŃCA ŻYCIA MIAŁ NA SUMIENIU TE 16 OFIAR, ale juz nikomu sie życia nie wróci i oby lekarze doszli do tego co u niego zawiodło?
Nie chodzi mi o to żeby wyjaśnienie tej katastrofy nastapiło szybko!!!!
Chodzi o to żeby komisja zrobiła to DOKŁADNIE! |
|
|
hajdi |
Wysłany: Śro 16:07, 14 Mar 2012 Temat postu: |
|
Toteż napisałam "skierowany", a skazany w nawiasie. Pytałam o moralną winę! Ten bałagan, beztroska, obarczanie dyżurnych innymi obowiązkami, jak sprzątanie, malowanie, odśnieżanie i co tam jeszcze, nieustanne sygnały zastępcze stające się normą, nie świadczą dobrze o kolei i uważam, że to wszystko do kupy było przyczyna katastrofy. Jak bardzo przeżył to ten człowiek, niech świadczy to, że postradał zmysły, mówiąc potocznie. |
|
|
ans |
Wysłany: Wto 23:37, 13 Mar 2012 Temat postu: |
|
Nie został dyżurny "skazany", ale skierowany na obserwację psychiatryczną.. Ponieważ wiąże się to z przymusowym ograniczeniem wolności musiał o tej obserwacji zadecydować sąd. Takie są procedury. Słyszałam w telewizji, że prokuratura prawdopodobnie "jeszcze komuś" postawi zarzuty.. To wydaje się logiczne, bo procedury obsługi tej nastawni w której pracował dyżurny jak się okazało nie zapobiegły katastrofie. Dyżurny prawdopodobnie z powodu: roztargnienia, lenistwa, bądź nagłego zaćmienia umysłu nie wykonał swoich zadań i tym spowodował katastrofę. Mogło się jednak zdarzyć, że ten sam dyżurny mógł zasłabnąć czy nawet umrzeć i efekt spowodowanego tym zaniechania byłby taki sam, czyli.. procedury nie były właściwe.. |
|
|
hajdi |
Wysłany: Wto 23:05, 13 Mar 2012 Temat postu: |
|
Ten nieszczęsny dyżurny ruchu został skierowany (skazany?) na sądową obserwację psychiatryczną. Jest podejrzany o spowodowanie tej katastrofy pod Szczekocinami. Jest podejrzany jako jedyny, tylko czy faktycznie jedyny?
Fizycznie to on spowodował katastrofę, ale czy kolej i te wszystkie spółki mogą mieć czyste sumienie umyć ręce i spać spokojnie |
|
|
hajdi |
|
|
Daga |
Wysłany: Śro 21:04, 07 Mar 2012 Temat postu: |
|
Mnie rozbawia lista polityków, którzy mieli jechac tym pociagiem, ale szcześliwie kase zamknieto im przed nosem.
Ponoć jako pierwszy tuż po katastrofie mówił Gowin, ze miał jechać tym pociagiem i jemu najbardziej wierzę, ale tym panom???
i kandydat na prezydenta:
Oni sa tak wiarygodni, jak to, że kochają panprezesa
Może ktoś jeszcze sie wybierał????[/b] |
|
|
BB |
Wysłany: Śro 18:55, 07 Mar 2012 Temat postu: |
|
Każda sprawa, a zwłaszcza wydarzenie tragiczne, uruchamia natychmiast ścierwojadów i krytykantów wszelakiej maści, którzy w pierwszym rzędzie "walą" w rząd, przy czym okazuje się, że nagle wszyscy są specjalistami od tej właśnie sprawy.
Po Smoleńsku - kto żyw był super-znawcą lotnictwa, a teraz na odmianę kolejnictwa czy też specjalistą od żywienia z racji afery solnej.
Strach słuchać co wygadują !
Uprzednio rządzących opanowała nagle totalna amnezja na temat jak to za ich czasów było i jakie grzechy mają na sumieniu. Natomiast olśnienia doznali jak to być powinno i czego rząd PO nie zrobił.
Pusty śmiech człowieka ogarnia a raczej czarna rozpacz !
A tak swoją drogą to siły wyższe mogłyby już trochę odpuścić tej Platformie a Premierowi zwłaszcza bo ta "siła złego na jednego" tak dłużej trwać nie powinna, gdyż nie wiadomo czym to się może skończyć.
Chciałabym też wiedzieć czy jest jakaś dziedzina, gdzie się nie wali, bo od ścierwojadów i opozycji słyszymy, że nie ma - ale może jednak jest ! |
|
|
Daga |
Wysłany: Śro 13:51, 07 Mar 2012 Temat postu: |
|
Czekam ze spokojem na wyniki śledztwa.
Nie podoba mi sie przedwczesna ferowanie wyroków ipeplanie polityków o 'stanie kolejnictwa'
Również śmiech mnie ogarnia, że ktos tam miał jechać tym pociągiem, ale.......
Tak sie bawia dzieci!!!!! |
|
|
ans |
|
|
DAK |
Wysłany: Wto 0:22, 06 Mar 2012 Temat postu: |
|
hajdi napisał: |
Jakaś taka skrajna beztroska!
Z osłupieniem usłyszałam, że polikwidowano wszystkie szkoły kolejarskie. Myślałam, że tylko u nas w Gliwicach zlikwidowano Technikum Kolejowe i Zawodówkę przy Zakładach Naprawczych Taboru Kolejowego. A Gliwice to dość duży węzeł kolejowy.
Czy decydenci myśleli, że starzy kolejarze będą żyć wiecznie w dobrym zdrowiu i kondycji
Nie podoba mi się to |
Wczoraj i dziś słyszę tę bzdurę już któryś raz. Pewnie rzeczywiście trzeba sobie powiedzieć - że "źle się dzieje w państwie Polskim"
- każdy bezkrytycznie bez zastanowienia kłapie dziobem a i jeszcze buńczucznie dopomina się swego udziału w decyzjach podejmowanych przez rządzących, tylko bez ponoszenia żadnej odpowiedzialności. A może by tak jedna z drugą ścierwojadka rozsiewająca takie durne wieści zainteresowała się, jak to z likwidacją tych kolejówek i innych zawodówek było.
A było m.in z ich inicjatywy - to dziennikarze i społecznicy pyszczyli, że plany naboru do zawodów to socjalistyczny przeżytek, że to rodzic powinien o tym decydować. Więc zmienili na ich życzenie, tylko mądrość zbiorowa to zbiorowa głupota - każdemu się zamarzył ogólniak, a po nim jakieś studia, najlepiej takie co by dyrektorem od razu zostać, jakiś marketing, zarządzanie. I na nic się zdały co roku wymyślania co by w ofercie do tych techników i zawodówek uatrakcyjnić - wielkie szkoły zaczęły świecić pustkami. Nie trudno się domyślić, że płakać po nich wielu nie płakało, bo kształcenie w zawodach dużo droższe jest (w niektórych województwach to od razu je prawie polikwidowano np. we Wrocławiu, ale to był wyjątek, w większości próbowano je za wszelką cenę uratować, ale bezskutecznie). Najbardziej żal mi było nieuzbierania choć jednego oddziału do zawodów spedytorów, mechatroników, rzemiosł artystycznych (kowalstwa i jubilerstwa). Dziś słyszałam wypowiedz jakiegoś idioty, że dyrekcja kolejnictwa ma siedzibę na Szczęśliwickiej, tam gdzie kiedyś było Technikum Kolejowe i że to skojarzenie mówi samo za siebie. Co za debil to wygadywał - technikum nadal tam jest, a obok tak jak dawniej dyrekcja. Tylko że zasada demokratyczna "róbta co chceta" daje potem takie skutki - pokończyli marketingi i politologie, a potem jojczą, że na bezrobociu siedzą.
Te szkoły pozamykano nie dlatego , że decydenci myśleli, że starzy kolejarze będą żyć wiecznie, tylko dlatego, że świeciły pustkami, a stało się to za sprawą najsprawniejszym ostatnio peudodecydentów, czyli wszechwiedzącej w każdej dziedzinie gawiedzi. |
|
|
Inny świat |
Wysłany: Pon 23:59, 05 Mar 2012 Temat postu: |
|
Zamiast ogłaszania żałoby narodowej z powodu katastrof spowodowanych
- głupotą
- lekceważeniem zakazów (nakazów)
- niedbalstwem
- brawurą
chciałabym, aby ogłaszono w kraju dzień powszechnej radości z powodu: otwarcia/przywrócenia do życia Technikum Kolejowego, Szkoły Pielęgniarskiej, Liceum Pedagogicznego, Ośrodka Szkolenia Dobrych Kierowców, albo podjęcia przez kompetentne władze właściwej decyzji we właściwym czasie. To też byłby powód do radości.
Rosną kadry menedżerów, socjologów, specjalistów od zarządzania i marketingu, wizażystów, doradców takich i owakich tylko, że nie będzie komu doradzać bo się pozabijamy na drogach, szlakach i korytarzach.
Maszynista kolejowy po dwu- lub trzymiesięcznym przeszkoleniu niech wozi wózki pod supermarketem a nie pasażerów. Uszom nie wierzyłam, jak doszła do mnie informacja o przyspieszonym trybie szkolenia fachowców dla kolei. Nawet jeśli była przesadzona, to czuję, że nie za bardzo. |
|
|
ans |
Wysłany: Pon 23:49, 05 Mar 2012 Temat postu: |
|
Male sprostowanie, katastrofa MTK w Katowicach zdarzyła się w roku 2006.
Zlikwidowanie szkół kolejarskich też mnie zadziwiło (mówiono o tym w "szkle"). Nie miałam o tym pojęcia, a to już ponoć od 15-tu lat ich nie ma..
Z okazji katastrofy różni specjaliści zaproszeni do telewizji jakieś swoje problemy próbują załatwić. Trochę mnie to irytuje. W każdym razie odnoszę wrażenie, że te wszystkie pragnienia i życzenia są wzajemnie sprzeczne..
Jeden narzeka, że ciągle coś remontują na torach i to znieczula dyżurnych ruchu, maszynistów.. błędy więc popełniają. Za chwilę drugi mówi, że za mało wyremontowano , powinno być więcej modernizacji..
Powszechnie narzekają, że zbyt kolej jest rozdrobniona na spółki, zbyt skomercjalizowana.. Po chwili ktoś inny żali się, że nie została zmieniona od czasów komuny..
Okazuje się, że w kraju nie tylko doskonałych specjalistów mamy w dziedzinie lotnictwa, ale także przybywa ekspertów od spraw kolei.
Prokuratura postawiła zarzut spowodowania katastrofy jednemu z dyżurnych ruchu, a ja nadal nie rozumiem dlaczego nie było żadnych automatycznych zabezpieczeń przed puszczeniem pociągu na zajęty tor Andrzej wczoraj usłyszał, że było sterowanie elektroniczne modernizowane i wyjątkowo musieli ręcznie przestawiać zwrotnice..
Nadal nie rozumiem...Prokuratura szybsza niż komisja..Pewnie komisja dłużej musi główkować jakie procedury zmienić. |
|
|
hajdi |
Wysłany: Pon 23:22, 05 Mar 2012 Temat postu: |
|
Rok 2008 - katastrofa MTK w Katowicach
rok 2010 - katastrofa smoleńska
rok 2012 - katastrofa kolejowa.
Czy już tak co dwa lata będą nami wstrząsać katastrofy
A może trzeba sobie powiedzieć, że "źle się dzieje w państwie Polskim"
Jakaś taka skrajna beztroska!
Z osłupieniem usłyszałam, że polikwidowano wszystkie szkoły kolejarskie. Myślałam, że tylko u nas w Gliwicach zlikwidowano Technikum Kolejowe i Zawodówkę przy Zakładach Naprawczych Taboru Kolejowego. A Gliwice to dość duży węzeł kolejowy.
Czy decydenci myśleli, że starzy kolejarze będą żyć wiecznie w dobrym zdrowiu i kondycji
Nie podoba mi się to |
|
|
Daga |
Wysłany: Pon 0:11, 05 Mar 2012 Temat postu: |
|
Pacyfku:) też lubie ta pogodynkę - silikony super, kapelusik do d...... |
|
|
ans |
|
|
pacyfek |
Wysłany: Nie 23:12, 04 Mar 2012 Temat postu: |
|
Multilatek słusznie pisze o niemożliwości zbliżenia się przeciwbieżnych składów na odległość 1-go kilometra na odcinku trakcji bez rozjazdów. Tym razem zaszedł przypadek banalny. Intercity z Warszawy tuż po zjeździe z Centralnej Magistrali (na tor lewy) uderzył w pociąg z Przemyśla (przez Kraków) jadący torem prawym. Zagadką jest dlaczego skład z Warszawy wjechał tam przed zjazdem pociągu z Przemyśla. Jeden z Salonowców24 twierdzi, że Tusk źle przestawił wajchę.
Dla odprężenia proponuję prognozę pogody dla Banja Luki w Bośni i Hercegowinie:
http://www.youtube.com/watch?v=uWRHOwL_gBs&feature=related
|
|
|
ans |
Wysłany: Nie 22:58, 04 Mar 2012 Temat postu: |
|
Wczoraj zaczęliśmy pisać w dziale dowolnym, ale "obchody katastrofy" w Krakowie ma zdecydowanie polityczny kontekst.
Już wczoraj wyrażałam zdumienie, że mogło dojść do takiej katastrofy chociaż bez szczegółów jakie Multilatek powyżej opisał.
Dociekań na temat przyczyn jest wiele , ale nadal nie rozumiem..
Komisja mam nadzieję wyjaśni..
Tu link do tematu katastrofy w "dowolnym":
http://www.spotkania.fora.pl/temat-dowolny,4/katastrofa-kolejowa-w-szczekocinach,3412.html#99392
(tam jednak także trochę "polityki" się wkradło) |
|
|
hajdi |
Wysłany: Nie 21:57, 04 Mar 2012 Temat postu: |
|
No to mamy już dwa wątki na ten sam temat |
|
|
Daga |
Wysłany: Nie 21:51, 04 Mar 2012 Temat postu: |
|
Przed chwilą Liberadzki europoseł, co sie zowie znawcą, zaczął pleść w TVN24 - uzyłam pilota
Na przyczyne katastrofy poczekam spokojnie tyle ile trzeba! |
|
|
multilatek |
Wysłany: Nie 21:38, 04 Mar 2012 Temat postu: |
|
Byłem kiedyś inżynierem trakcji elektrycznej. Nie pracowałem w tym zawodzie ani godziny, ale stosowne egzaminy pozdawałem. To tylko aby uzasadnić moje wymądrzanie się w temacie. |
|
|
DAK |
Wysłany: Nie 21:27, 04 Mar 2012 Temat postu: |
|
Multilatku, Ty , jak widać mający tak dużo wiedzy na ten temat, nie wiesz.
A niektórzy politycy bez takiej wiedzy wiedzą lepiej. Koszmar |
|
|
multilatek |
Wysłany: Nie 20:27, 04 Mar 2012 Temat postu: |
|
Nie mogę zrozumieć przyczyn tego wypadku. Dwa pociągi jadące po jednym torze, w przeciwnych kierunkach, przy działających zabezpieczeniach, nie maja prawa zbliżyć się na odległość mniejszą niż jeden kilometr. Każda para szyn jest podzielona na odcinki o długości kilometra. Zasilanie silników lokomotyw odbywa się poprzez pantograf, sterowanie, silniki do szyn prądem stałym o napięciu 3000V. Szyny są podzielone na izolowane odcinki łączone przez dławiki torowe dla prądu stałego. Każda para szyn jest zasilana prądem zmiennym w odcinkach kilometrowych. Kiedy pociąg wjeżdża na odcinek izolowany, szyny są zwierane dla prądu zmiennego poprzez koła i osie. Zwarcie szyn powoduje zamknięcie odcinka poprzez przestawienie świateł na semaforach odcinkowych. Powoduje to taki efekt, że odcinek kilometrowy, na który wjechał pociąg, jest zamknięty semaforami przed i za pociągiem. Próba przejechania obok zamkniętego semafora zatrzymuje pociąg automatycznie. Co musiało się stać żeby na zmodernizowanym odcinku toru doszło do czołowego zderzenia? Ja tego nie pojmuję i czekam na wyjaśnienie komisji. |
|
|
ans |
|
|