Autor Wiadomość
kszzzz
PostWysłany: Pon 11:47, 30 Maj 2011    Temat postu:

A ja od początku ceniłam Wałęsę i nic mi się nie zmienia. Niejeden "naturszczyk" został wybitnym malarzem. Wg mnie Wałęsa ma ogromnego politycznego nosa, a właściwie nochala Wink. Very Happy I to o nim przede wszystkim będzie pamiętać historia.
ans
PostWysłany: Nie 23:21, 29 Maj 2011    Temat postu:

http://www.tvn24.pl/-1,1704835,0,1,walesa-pewnie-sie-nie-przyzna--ale-mysle--ze-zaluje,wiadomosc.html
Zgadzam się ze zdaniem Sikorskiego !
Nie od dziś wiadomo, że Wałęsa to "naturszczyk", a nie dyplomata. Jest emerytem i faktycznie nic nie musi.
Nie mniej, można jego zachowanie (tak jak każdego) oceniać i ja oceniam to co zrobił negatywnie. Wiele jego zachowań z przeszłości negatywnie oceniałam. Jego "ludowa mądrość " i intuicja na pewno były przeceniane. Ostatnio jednak wydawało mi się, że jakby dojrzał i nie spodziewałam się po nim takiej wolty z powodu urażonej miłości własnej .
Daga
PostWysłany: Nie 22:29, 29 Maj 2011    Temat postu:

Wałęsa miał swoje powody i nic nam do tego Wink
On zawsze wszysto robił po swojemu.
Niech sie kaczor cieszy, że ma fotke z Obamą i starczy!
DAK
PostWysłany: Nie 19:05, 29 Maj 2011    Temat postu:

Gdyby Wałęsa był urodzonym dyplomatą, to pewnie zdanie Szostkiewicza byłoby tu na miejscu. Wałęsa to naturszczyk, a takim wolno robić afronty, gdy tzw. ludzie na świeczniku wykonują jego zdaniem gesty niezgodne z jego przekonaniami.
Wałęsa nie byłby Wałęsą, gdyby był taki wg zasad.
hajdi
PostWysłany: Nie 14:34, 29 Maj 2011    Temat postu:

Refleksja na temat spotkania Jadosława z Obamą Smile

Nie wiedział Obama,
że to będzie plama.
Zaproszenie z rozdzielnika
to jest afront dla kacyka.

Zmarszczył czółko,
strzelił focha!
Jednak pójdę!
Wolskę kocham!

W łapkach ściska
papier zmięty,
uśmiecha się chytrze.
Moje posunięcie Donku
tobie nosa utrze.

Po trzykroć uściskał
prawicę Komora
Może mi wybaczy
papcio z muchomora.

Wszak idzie o waaadzę,
cel uświęca środki.
Mam więc na uwadze
inne Cukier-Kotki.
ans
PostWysłany: Nie 11:51, 29 Maj 2011    Temat postu:

W sprawie zachowania Wałęsy moja wyrażona tu wczoraj opinia nie jest odosobniona.
Oglądałam dzisiaj "Lożę prasową". Tam redaktor Szostkiewicz także zwracał uwagę na fakt, że Wałęsa zrobił afront nie tylko Obamie, ale także naszemu prezydentowi.
Oglądałam dzisiaj "kawę" i "lożę". Oczywiście "kawa" jak zwykle mniej ciekawa. I tak jednak jak zważyć na to, że brał w tym programie udział Hoffman i Kłopotek to ilość wypowiedzianych bzdur była mniejsza niż zazwyczaj.
Po obejrzeniu obu tych programów dochodzę do wniosku, że wizyta Obamy przyniesie wymierne korzyści obecnie rządzącym.
Tylu pochwał pod adresem prezydenta i premiera już od dawien dawna nie słyszałam. Musiał ktoś z zewnątrz pochwalić aby nasi dyżurni narzekacze zamilkli (pewnie na krótką chwilę, ale to już coś).
Daga
PostWysłany: Sob 22:51, 28 Maj 2011    Temat postu:

Napieralski faktycznie zachowuje się dziwacznie pewnie - błeeee!
ans
PostWysłany: Sob 22:32, 28 Maj 2011    Temat postu:

Wrócę do zasadniczego tematu : nieobecności Wałęsy.
Ja zdecydowanie źle to oceniam. Jest Wałęsa ikoną solidarności to fakt, ale zachował się jak zakompleksiony bufon.
Afront zrobił nie tylko Obamie, ale także naszemu prezydentowi.
Jeśli ktoś jest pewny swojej wielkości nie oczekuje na jej podkreślanie i specjalne uhonorowanie własnej osoby.
Powinien był przyjść na to spotkanie ("dla dobra ojczyzny") i swoją obecnością dodać blasku całej imprezie.
Kaczyński lepiej się zachował ! Wprawdzie nie do końca, bo w katedrze jakiś "memoriał" wręczał Obamie, ale na spotkaniu u prezydenta wszystko było jak należy.
Nieco wygłupił się Napieralski pozdrawiając Obamę "od wszystkich polskich internautów" co komentowali w dzisiejszym szkle. Przychodziły sms-y nadające Napieralskiemu zaszczytne tytuły:
PI -Pierwszy internauta(dodałabym RP), NIP - naczelny internauta Polski, PIS- polskich internautów szef Wink
Chyba Napieralskiemu się wydaje, że dla starszych od niego polityków internet jest czymś zbyt nowoczesnym (?) Rolling Eyes i tylko on taki "na topie" ? Pozdrowienia "od wszystkich internautów" brzmią podobnie jak wiadome okrzyki tujespolaków.
Wink
hajdi
PostWysłany: Sob 22:10, 28 Maj 2011    Temat postu:

kacza Polonia to jest tylko w Chicago, ta w Nowym Jorku to już niekoniecznie. Czyli nic nowego pod słońcem - kampania wyborcza. Stąd te te wdowy, sierotka i prezes. Myślę, że Wałęsa prędzej czy później "puści farbę" Smile
Daga
PostWysłany: Sob 21:15, 28 Maj 2011    Temat postu:

Wcale sie nie dziwię, że Obama nie przerwał wizyty, bo Polonia i elektorat Żydów, to pokażna ilość, mógłby przegrać z kretesem


A jeśli chodzi o "dziwy", to beatyfikacja JPII nie sprawiła tego cudu, co Barack Obama - chodzi o uścisk dłoni Sad
Daga
PostWysłany: Sob 21:08, 28 Maj 2011    Temat postu:

A jednak chyba Obama został ukarany przez Wałesę i nie może pokazać zdjęcia z Wałęsa Very Happy

Ale tak po ludzku Obamie współczuję.
Ma straszne rzeczy w swoim kraju w Joplin



Nie może przerwać wizyty, bo by spaprał sobie kampanie wyborczą, a tam na niego czekają

U nas by zjedli takiego przywódcę, który nie przerwałby wizity Sad
Uczmy sie też od innych Wink
DAK
PostWysłany: Sob 20:31, 28 Maj 2011    Temat postu:

Obama ma w nosie NAS. Jeśli o coś by mu chodziło to o głosy Polonii, a ta jest kacza i stąd takie gierki. W toku w piątek słyszałam taki komentarz, że Wałęsa przeważnie ma rację i ta może się okazać po pewnym czasie.
Ze słów Wałęsy wynikało, że to strona amerykańska na co innego się z nim umawiała, a potem zmieniali kilka razy, tak że pewnie miał prawo się wkurzyć i powiedzieć - a bujajcie się. I przypuszczam, że im bliżej wizyty tym polonijne kacze pieski miały coraz więcej do powiedzenia.
Więc jeśli Obama ma się bardziej liczyć z Chicago niż z Warszawą w sprawie wizyty w Polsce (a nie pod pomnikiem Pułaskiego w USA), to niech się bujają.
Daga
PostWysłany: Sob 19:52, 28 Maj 2011    Temat postu:

O! i już mamy " wizyta nieprzygotowana przez obie strony"
HajduśSmile kochana, chyba jednak przez jedną stronę Very Happy

Ja sobie tak wyobrażam, że Ameryka teraz to taki kaczystan i zabrakło wrażliwości.
Ale może sie mylę?????

To kiedyś wyjdzie na jaw, co było powodem.
hajdi
PostWysłany: Sob 19:46, 28 Maj 2011    Temat postu:

W komentarzach tuż po wizycie Obamy pojawiły się takie właśnie słowa, że powinni wygospodarować bodaj 5 minut na spotkanie Obamy z Wałęsą np. na kawie. I to pewnie było przyczyną nieobecności Wałęsy. Również uważam, że źle się stało. Pokuszę się o stwierdzenie, że wizyta nie była dostatecznie przygotowana przez obie strony.
Daga
PostWysłany: Sob 19:33, 28 Maj 2011    Temat postu:

Dziś Andrzej Olechowski w fpf mówi, że nie martwi się o kontakty Obamy z Wałęsą.
Miał widocznie poważne powody, żeby tak zrobić.

Myślę sobie, gdyby był zaproszony na śniadanie z Obamą u niego w Hotelu, to chyba by skorzystał z zaproszenia, ale to musiałoby być zaproszenie od Baracka - a on jak wiemy, nie wyczuwa pewnych polskich spraw, no i doradców ma nienajlepszych Sad

Olechowski nawet sobie zażartował, ze niektórzy zmienili zdanie, żeby tylko mieć zdjęcie z Barackiem Obamą, a Wałęsa na takowe nie musi długo czekać, i jest spokojny o to.
Ja też!
ans
PostWysłany: Sob 16:45, 28 Maj 2011    Temat postu:

Balcerowicza dzisiaj usprawiedliwiali (jego nieobecność). Był zagranicą i nawet śmieszne byłoby gdyby na łeb na szyję gnał na spotkanie z Obamą.
Winą kancelarii może być to, że na tyle późno umyślili taką formułę spotkania, że Balcerowicz byłby tam mile widziany.
Głupio, że nie było Wałęsy. Będę się upierać, że źle zrobił rezygnując ze spotkania.
Inny świat
PostWysłany: Sob 15:46, 28 Maj 2011    Temat postu:

Amerykanie znają z pewnością nazwiska pięciu Polaków:
Pulaski, Kosciusko, Paderewski, Waleza, John Paul II i ew. jako szóste Kazyńsky jako premier, który ma konto u mamusi, nie ma prawa jazdy, nie jest żonaty mimo 60tki, nie zna języków i ma brudne buty. Ale to było chwilowe zdumienie, więc pewnie i nazwisko uleciało.
Wałęsa jako jeden z tej piątki i jedyny żyjący mógł się spodziewać, że prezydent USA, który go jeszcze nie poznał osobiście - poświęci mu z 5 minut na rozmowę w cztery oczy. A mógł, bo była luka bezpośrednio po przyjeździe na uroczyste powitanie. Zaproszenie na ostatnią chwilę nie było eleganckie. A może Wałęsa nie lubi Półczarnych? A może nie chciał minąć się z Kaczorem w drzwiach.
Może i lepiej zrobił. W końcu nie można być w stałej gotowości nawet dla prezydenta USA. Jeśli nie zaproszono Balcerowicza - to pewnie prztyczek za wywieszenie tablicy i krytykę poczynań wobec OFE.
W każdym razie obie dyplomacje miały wpadki o czym pisałam wcześniej.
Nie chcę powiedzieć, że jestem taka mądra ale moje spostrzeżenia potwierdzili komentatorzy kompetentni i znający się na tych rzeczach.
Ale czasy się zmieniają a z nimi nie tylko my ale i protokół dyplomatyczny i obyczaje i priorytety.
Nie ma się co czepiać. Dobrze było, że tak było jak było.
Daga
PostWysłany: Pią 20:30, 27 Maj 2011    Temat postu:

Kwestia zaproszeń nie jest prawdziwym powodem nieobecności obu panów.
Każdy z nich ma różne wonty do tej obecności Very Happy
hajdi
PostWysłany: Pią 19:21, 27 Maj 2011    Temat postu:

O list przekazać z prośbą o zajęcie śledztwem. Żenada Exclamation
Zaiste amerykańskie służby nie mają za grosz rozeznania w polskiej sytuacji.
No i znowu wpadka kancelarii. dziś rano dostał Wałęsa zaproszenie do pałacu. Balcerowicz zresztą też. A dlaczego dopiero dziś Question
Wcale się nie dziwię, że się czują urażeni, chociaż zaprzeczają Sad
Ewa z Tarnowa
PostWysłany: Pią 18:54, 27 Maj 2011    Temat postu:

Słyszałam, że mają się wdowy poskarżyć, że nie wiedzą nawet czy pogrzebały swoich Shocked
Inny świat
PostWysłany: Pią 18:16, 27 Maj 2011    Temat postu:

Jeszcze raz dali Amerykanie dowód na niezrozumienie naszej sytuacji, choć prawdę mówiąc, kto by się rozumny wyznał na tych krzyżach, pomnikach i pretensjach czarnych wdów. Spotkanie z córką pogrzebanego rok temu prezydenta na pogrzeb którego szczęśliwie dla nas i dla siebie nie doleciał pod bardzo wygodnym mu pretekstem jest poniewczasie i całkowicie niezrozumiałe. Może jeszcze Macierewicz i Fotyga pofatygują się na spotkanie do katedry WP? Sieczka dyplomatyczna.
Gdyby nasze służby odpowiednio wcześniej o to zadbały, lepsze od spotkania z żałobnikami (bez uszczypliwości; nawet nie wiem jaka to będzie reprezentacja) byłoby spotkanie z młodzieżą studiującą i rzucenie im jakiegoś prezentu w postaci studiów na uczelniach amerykańskich albo pomocy w wyposażeniu laboratorium. Byłaby to namacalna korzyść i dowód, że Ameryka widzi w nas partnera, któremu warto pomóc w ten sposób, choćby jako rewanż za wojskowy udział w amerykańskich awanturach arabskich. No niech będzie, że to dla NATO.
Wypłakiwanie się w klapy amerykańskiego prezydenta nie uchodzi i to po roku od pogrzebu.
Nic już nie rozumiem albo jak to mówią na Śląsku: "mam coś z łepą".
Daga
PostWysłany: Pią 18:11, 27 Maj 2011    Temat postu:

Jeśli Marta jedzie do "barakowozu" na spotkanie oko w oko, to dobrze, że nasza Ikona Wolności i Walki o Demokrację, pojechał sobie precz Wink

Chyba bym zwymiotowała, gdyby do tej wizyty doszło
hajdi
PostWysłany: Pią 16:31, 27 Maj 2011    Temat postu:

Jakieś tam zakulisowe gierki są prowadzone. To chyba zostało wszystko uzgodnione ze stroną amerykańską wcześniej. A pies im mordę lizał Evil or Very Mad
ans
PostWysłany: Pią 16:27, 27 Maj 2011    Temat postu:

http://www.tvn24.pl/-1,1704610,0,1,marta-kaczynska-spotka-sie-z-obama-w-katedrze,wiadomosc.html
Nie podoba mi się to spotkanie "w cztery oczy" Sad
Oj, chyba Amerykanie narozrabiają.
To tak wygląda jakby Kaczyńska miała się odwoływać do "wyższej instancji".
hajdi
PostWysłany: Pią 16:15, 27 Maj 2011    Temat postu:

No właśnie Exclamation Włączyłam przed pół godziną komputer i TVN24. A tam wizyta Obamy. Myślałam, że już przyleciał, bo nie znałam godziny, a jeśli nie to lada chwila przyleci. A tu przed 15 minutami słyszę, że JUŻ za godzinę przybędzie do nas Barack Obama. Myślałam, że zlecę z kanapy ze śmiechu. Trasę przejazdu to już chyba z 500 razy pokazywali. Córka skwitowała, że to po to aby terroryści wiedzieli gdzie się usadzić Very Happy Ta stacja swoją nachalnością doprowadza widzów do wymiotów. A tak na marginesie, to słyszeliście, że pojazd Obamy to "barakowóz" Very Happy
ans
PostWysłany: Pią 16:07, 27 Maj 2011    Temat postu:

No, nie wiem.. Nie podoba mi się to, że zapowiadano udział Wałęsy( jest w końcu symbolem przemian) i tak nagle się wycofał. Sad
Jeśli o "tarczę " chodzi to ja jej nie chcę !
Ledwo pozbyli się z Polski armii radzieckiej to już dopraszają się aby amerykańskie wojska stacjonowały, a Kaczyński to nawet płacić chciał za tarczę.
W tvn24 coraz skuteczniej obrzydzają mi wizytę Obamy zanim jeszcze doleciał. Oni chyba wszystko potrafiliby tak zagadać i bardzo skutecznie obrzydzić... Sad
Daga
PostWysłany: Pią 15:52, 27 Maj 2011    Temat postu:

Wywaliłam się ze śmiechu od tego głupiego zdania.

Kaczyński: Nigdy takiego kompleksu nie miałem

- Ja mogę powiedzieć o sobie czy o swoim śp. bracie. Nigdy takiego kompleksu nie miałem - w taki sposób Jarosław Kaczyński odpowiedział w Polsat News na pytanie, czy polscy politycy działający w wolnej Polsce wyzbyli się już kompleksów wobec Ameryki.

Prezes PiS mówił o relacjach ze Stanami Zjednoczonymi w kontekście wizyty prezydenta Baracka Obamy. - Trzeba sobie zdawać sprawę z tego, co jest wspólnym interesem i Stanów Zjednoczonych, i Polski, nie ustawiać się w pozycji petenta, który czegoś oczekuje jednostronnie, ale robić wspólnie interesy. Dzisiaj jest taki interes bardzo poważny i do jakiegoś stopnia wspólny, chociaż przede wszystkim nasz - to jest gaz łupkowy – powiedział lider Prawa i Sprawiedliwości.

Pamiętamy dobrze, jak kaczystan chciał dopłacić Stanom Zjednoczonym za umieszczenie Tarczy w Polsce.
Do dzisiaj "podnóżki" mówią, że gdyby R.Siskorski nie "stawał dęba" to by Tarcza była podpisana i wg. pisdzielców byśmy ją mieli Wink
A GUZIK! mimo iż w Ameryce jest kontynuacja polityki, to Obama Tarczy nie chciał, i tego nie może zrozumieć 'bezkompleksowy kruciok'

A tu dla śmiechu można poczytać
http://wiadomosci.onet.pl/raporty/wizyta-baracka-obamy-w-polsce/kaczynski-nigdy-takiego-kompleksu-nie-mialem,1,4382834,wiadomosc.html
Daga
PostWysłany: Pią 15:23, 27 Maj 2011    Temat postu:

Najpierw mną zatrzęsło ze złości, ale po chwili zastanowienia przyznałam Wałęsie rację!
Wałesa moim zdaniem ukarał Obamę, za te manewry z jadosławem a to znów nie wiadomo było co z rodzinami, jedni tak, drudzy chcą od niego pomocy - O LITOŚCI!!!! - po jasnego gwinta przywódca supermocarstwa babrze się w takie sprawy.
Lechu Wałęsa dobrze zrobił!
Obama już kilka razy popełnił "fa pa" i tym razem nie miał odpowiedniej powagi DLA WIZYTY ROBOCZEJ!!!!
Chcesz chłopie coś "robić"? to rób!!!!!
Ewa z Tarnowa
PostWysłany: Pią 13:01, 27 Maj 2011    Temat postu:

Myślę, że Wałęsa widzial się już i rozmawiał z Obamą w milszej atmosferze niż w obecności gnuśnego kaczora. Lech Wałęsa musi dbać o swoje zdrowie, a nie denerwować obecnością prezeska. Dzisiaj w autobusie słyszałam takie teksty na temat wczorajszego glosowania nad odwołaniem Ewy Kopacz, że myślałam, że wyjdę z siebie. Shocked Nie dziwię się wogóle Wałęsie, że nie chce być tam gdzie kaczyński Idea
ans
PostWysłany: Pią 10:45, 27 Maj 2011    Temat postu: Niemądrze moim zdaniem

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,9676794,Obama_w_Polsce__Lech_Walesa_nie_spotka_sie_z_prezydentem.html

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group