Autor |
Wiadomość |
kszzzz |
Wysłany: Czw 0:33, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
Coraz więcej młodych ludzi mieszka ze sobą na "kocią łapę", ma razem dzieci i tworzy zgrane rodziny. Pewnie najwięcej jest ich wśród ludzi z wyższym wykształceniem, ale nie tylko. To na pewno przynosi pewne korzyści, nie urządza się kosztownego wesela, w razie czego rozwód jest za darmo i łatwiej podzielić majątek. A "samotna" matka może się rozliczać wspólnie z potomstwem, co szczególnie jest bardzo korzystne wtedy, gdy dobrze zarabia. Ale chyba nie te powody są główną przyczyną takich związków, coraz większej liczbie młodych ludzi legalizacja jest niepotrzebna, nawet cywilna. |
|
 |
ans |
Wysłany: Śro 21:52, 09 Lut 2011 Temat postu: |
|
E, tam.. Wiele młodych osób bez żadnego ślubu się obywa. |
|
 |
Ada |
Wysłany: Śro 21:50, 09 Lut 2011 Temat postu: |
|
Ponoć "mają wolny wybór (młodzi oczywiście w sprawie ślubu) .... mogą, nie muszą"
Moim zdaniem, większość podda się nowym wymaganiom, bo przecież nie wypada nie brać ślubu w kościele (sąsiedzi, rodzina)... |
|
 |
multilatek |
Wysłany: Śro 21:29, 09 Lut 2011 Temat postu: |
|
hajdi napisał: | ...........czytałam, a w 'Gilotynie' Eliza Michalik potwierdziła, że narzeczeni przed ślubem będą musieli dostarczyć badania psychiatryczne (oczywiście na swój koszt), ponadto ksiądz będzie rozmawiał z każdym oddzielnie na intymne tematy, doświadczenia seksualne, choroby weneryczne itp.  |
A ją uważam, że jeśli komuś zależy na tym, aby przespacerować się po czerwonym dywanie i koniecznie zostać przeżegnanym przez dobrodzieja, to nich znosi wszystkie te szykany. Wierni dlatego są wiernymi, że są gotowi poddać się rytuałom. I dobrze im tak. Chcą tego świadomie i bez przymusu. |
|
 |
Daga |
Wysłany: Wto 1:01, 08 Lut 2011 Temat postu: |
|
Ale ja jestem wychowanką....... i tak miałam
Wiem, że tak sie mówiło i wiem, że teraz bliżej mi w rodzinie mówić po imieniu.
Ansiu:) kochana , nie ma to znaczenia!!!!
Znaczenie mają inne sprawy związane z szacunkiem do zmarłych, ale już tego nie będę pisać, bo to indywidualna sprawa.
Jeśli Michalik wyszedł z konferencji episkopatu, na dziedziniec na Jasnej Górze i do kamery do całej Polski przyrównał krzyż do 'szafy'?
To ja sie niczemu nie dziwię  |
|
 |
ans |
Wysłany: Wto 0:12, 08 Lut 2011 Temat postu: |
|
To ja Wam powiem, że w moim otoczeniu nigdy się nie używało tego zwrotu.
W rodzinie kiedy rozmawialiśmy, czy rozmawiamy o kimś kto odszedł mówimy bez żadnych dodatków, przecież wszyscy rozmówcy wiedzą, że tej osoby już nie ma z nami..
Mnie się czasami wydaje, że kiedy wspominam ukochanych zmarłych przedłużam ich życie. Kiedy już można wspominać także wesołe chwile bez nagłych wybuchów płaczu to znak, że wracamy do równowagi po stracie, chociaż czasami nawet po wielu latach pojawia się skowycząca tęsknota
Telefonuje do mnie mocno już starsza ciocia (dosyć dalekie pokrewieństwo) i wspomina moich bliskich , często telefonuje w dniu ich imienin.
Ta pani jest bardzo religijna. Z okazji imienin czy smutnych rocznic zamawia msze w intencji moich bliskich, powiadamia mnie o tym..Teraz sobie uświadomiłam, że ona nie używa tego zwrotu "świętej pamięci". Mówi po prostu Marysia, Aniela , Kazimierz, Tadek..czasem dodaje "twoja mama", czy inne określenie..
Kiedy rozmawiało się w moim domu o zmarłych znajomych z innymi znajomymi pamiętam, że mówiono czasem "nieodżałowany", dobry to był człowiek... |
|
 |
Daga |
Wysłany: Pon 21:28, 07 Lut 2011 Temat postu: |
|
Mnie drażni wtedy kiedy hipokryci, zaprzańcy, chcą być świętsi od Papieża.
Pamiętam dość dokładnie, że KK nie umieli sie przeżegnać i nie mieli nigdy zasad chrześcijańskich!
Pierwszą zasadą jest -PRZEBACZAĆ
Co ja tu będę wyliczać - 10 Przykazań Bożych!!!!!
A pisdzielcy są dalecy od Nich
No i jedno z nich jest - NIE ZABIJAJ!!!!
A ile ludzi "zabili" pomówieniem?????
Dr. Kardiochirurg ( durna moja pamięć do nazwisk )
Misiak
Drzewiecki
Sawicka
Weronika
itd
Ja od dziecka byłam nauczona mówić Śp. ( z szacunkiem o zmarłym )
Ale również z szacunkiem odnosiłam sie do "Solidarności"
Do Orędzia
Do Żałoby Narodowej
Do Smoleńska
Do Wawelu
I wszystko ' zbrudzili', zbezcześcili, i na wszystkie te rzeczy reagujemy gęsią skórką.
To pisdzielcom zawdzięczamy!!!!
Jeszcze tego nie było, żeby część ludzi przyniosło znicze pod mieszkanie M i LK w Sopocie, a inni wezwali służby porządkowe, żeby zabrali wszystko do wora i won!!!!
Wcale się Wam:) nie dziwię!!!!!
 |
|
 |
Ada |
Wysłany: Pon 18:44, 07 Lut 2011 Temat postu: |
|
Też mnie to drażni... ale jak nie można znaleźć pozytywów w pamięci ludzi o ...dencie, to usiłuje się sztucznie szacunek podtrzymać. |
|
 |
kszzzz |
Wysłany: Pon 11:56, 07 Lut 2011 Temat postu: |
|
Mnie to nie przekonuje, co innego jeśli ktoś w ten sposób wypowiada się w rozmowie prywatnej.
Ale ja ani nikt z moich bliskich nie mówi nieustająco świetej pamieci, mówiac o bardzo i kochanych bliskich zmarłych. Moi rodzice też rzadko używali tego wyrażenia.
To moda, która powstała od czasu katastrofy i dotyczy głownie ludzi powiązanych z PIS-em, którzy zginęłi. A wszyscy bez wyjątku dziennikarze i politycy prześcigają się w nadużywaniu tego wyrażenia. Ja zabronię umieszcznia na moim grobie śp. bo już mi obrzydło do końca dni moich... |
|
 |
hajdi |
Wysłany: Pon 11:48, 07 Lut 2011 Temat postu: |
|
Również okropnie mnie wkurza ten zwrot, jego nadużywanie.
A nawiązując do coraz większej ingerencji KK w życie prywatne obywateli, to czytałam, a w 'Gilotynie' Eliza Michalik potwierdziła, że narzeczeni przed ślubem będą musieli dostarczyć badania psychiatryczne (oczywiście na swój koszt), ponadto ksiądz będzie rozmawiał z każdym oddzielnie na intymne tematy, doświadczenia seksualne, choroby weneryczne itp.  |
|
 |
Daga |
Wysłany: Pon 11:09, 07 Lut 2011 Temat postu: |
|
Tylko dlatego tak mówimy, że żyją ludzie i my sami mamy go w pamieci i tak wypada - nic więcej!!!!!
To jest forma wysoce grzecznościowa. |
|
 |
kszzzz |
Wysłany: Pon 10:35, 07 Lut 2011 Temat postu: |
|
Dziś nawet zirytowała mnie Joanna Mucha, kiedy w TOK-u, w rozmowie o ustawie zdrowotnej, wyraziła się, że świętej pamięci prezydent Lech Kaczyński zawetował ustawę. A nie mogła powiedzieć, ze prezydent Lech Kaczyński zawetował ustawę? Przecież rozmawiając o zmarłych, nie tylko nie podkreślamy nieustennie, ze nie żyją, ale w ogóle rzadko używamy wyrażenia "świętej pamięci".
Do dziaska! Dlaczego nie mówimy o świętej pamięci Mikołaju Koperniku, który nie był zwykłym człowiekiem, a kanonikiem, czy o świętej pamięci Ignacym Krasickim, który był biskupem, nie wspominając już o świętej pamięci Mickiewiczu, Słowackim, Norwidzie, Chopinie, Moniuszce, Matejce, genereale Sikorskim itd...  |
|
 |
Daga |
Wysłany: Pon 9:59, 07 Lut 2011 Temat postu: |
|
Bo te cioły myślą, że zwrot "Świętej pamięci" mówi o świętości
A one mówią tylko, że ochrzczony chrześcijanin odszedł do góry.
Śmierć dzieli zmarłych na trzy kategorie: świętych, świętej pamięci i takich, bez których mamy wreszcie święty spokój.
Bolesław Paszkowski
Nikt nam w papę nie da, jeśli o kochanych; Gieremku, czy Kuroniu powiemy Śp., ale poprawnie jest Cześć ich pamięci
Nie wiedzo co gadajo!!!! |
|
 |
BB |
Wysłany: Pon 9:19, 07 Lut 2011 Temat postu: |
|
Absolutnie się z Wami zgadzam !
Dzięki tej "poprawności" udało się obrzydzić wielu ludziom zwrot, który był traktowany z szacunkiem - na równi z żałobą, krzyżem i grobami.
Teraz już tak nie jest bo w tej zwariowanej atmosferze narzuconej przez specyficzne okazywanie bólu po stracie najbliższych preferowanej przez wszystkich pisowców, nic już nie może być takie samo jak dawniej.
Oni w żadnej sprawie nie potrafią być normalni i zachowywać się według norm obowiązujących cywilizowanego człowieka. |
|
 |
ans |
Wysłany: Pon 1:14, 07 Lut 2011 Temat postu: |
|
Też mnie ten zwrot razi. |
|
 |
kszzzz |
Wysłany: Pon 1:02, 07 Lut 2011 Temat postu: "Świętej panięci" |
|
Nie wiem jak Was, ale mnie te dwa słowa na ustach wszystkich bez wyjątku polityków i dziennikarzy wyprowadzają z równowagi.
Dlaczego nie mówi się zwyczajnie zmarły albo nieżyjący?
To jest dla mnie sztuczne i nienaturalne, a do tego przesadne. Nawet jeśli ktoś zacznie inaczej albo pominie te dwa słowa, natychmiast się poprawia. To nie jest normalne, bo nie wszyscy są wierzący, nie wszyscy są katolikami, ale nawet katolicy do niedawna nie stosowali takiej hiperpoprawności.
Mnie to w ustach polityków, a jeszcze bardziej dziennikarzy irytuje.
A tak w ogóle to ja naprawdę życzę sobie całkowitego oddzielenia kościoła od państawa albo się do końca od KK odetnę, bo już jestem dość mocno odcięta i to właśnie z powodu ekspansji KK w życie publiczne i państwowe. |
|
 |