Autor |
Wiadomość |
hajdi |
Wysłany: Sob 21:37, 02 Mar 2013 Temat postu: |
|
Niezły suplement
Wolskonarodówka też dobra  |
|
 |
DAK |
Wysłany: Sob 21:04, 02 Mar 2013 Temat postu: |
|
To jeszcze jeden
Ponieważ tam na samej górze wiersz pt. Szofer (z 2007) był tylko zalinkowany, a adres już nie istnieje, to wklejam go tu w całości, ale na dodatek z epilogiem z 2012r.
SZOFER
(jesień 2007, po wyborach parlamentarnych)
Pokonał jakoś wóz ten zakręt.
Choć ciut zahaczył o pobocze,
o włos ominął wszak masakrę.
A szofer dalej coś bełkocze.
Choć ledwo stoi na ulicy,
choć przed oczami ma omamy,
dalej się rwie do kierownicy,
zamiast wytrzeźwieć pójść do mamy.
Jeszcze mu bluzgi lecą z pyska,
a ma ten pysk pokryty pianą,
że prawo jazdy chce odzyskać
i kluczyk, co mu odebrano.
Nim znów za kółkiem zad posadzi,
nim raz kolejny ruszy drogą,
starannie bym go zbadać radził
psychiatrom oraz psychologom.
P.S. 2012
Do dziś, choć lat już pięć minęło,
bynajmniej gość nie oprzytomniał
gdy przed snem wspomni Tuska z Peło
do rana dręczy go insomnia.
A wstawszy, niesie pieśń po świecie
wy, których dręczy głód - powstańcie!
To - choć wy wciąż się nie nażrecie -
ja zajmę miejsce przy wolancie!
Przeróżne wchodzą w grę przyczyny.
Diagnoza nie jest wciąż możliwa:
Tabletek brak czy brak dziewczyny?
Nadmiar stron porno oraz piwa?
Wpływ zgubny lektur dzieł Lenina
co mać mu z macierzyńską troską
dała, jak to przy urodzinach,
miast medalika z Matką Boską?
Czy nic nie wypił, czy przeciwnie -
otrzymał transport z czeskim rumem?
Choćby zaprzeczał, nas nie kiwnie:
gdzieś w trasie minął się z rozumem.
A może wcale się nie minął,
wręcz się z nim na czołówkę zderzył,
i on tu stoi z hardą miną
a rozum kraksy tej nie przeżył?
Za skarby się nie zgodzi dmuchnąć
w alkomat, który mu się poda,
bo mogłoby się zdmuchnąć próchno
co mu się zbiera na pochodach…
Nie chce też oddać krwi do badań,
Lecz tu kto chce, ten wie od dziecka,
że owa krew jest po pradziadach
carska, po stryju zaś – sowiecka...
 |
|
 |
DAK |
|
 |
DAK |
Wysłany: Pią 10:48, 05 Paź 2012 Temat postu: |
|
Uwielbiam te jego wiersze, bo poza tym, że jemu te rymy wychodzą jak każdemu zwykła mowa (mam wrażenie, że jego aparat wymowy nastawiony jest na jakieś rymowane fale ) to obserwacje ma niezwykle trafne, a puenty cudowne.
Na S24 ma swoje miejsce, ale bywa tam dość nieregularnie.- adres w nasze linkowni politycznej. Ostatnio jakiś tam ostry ruch się zrobił (chyba z ujawnieniem personaliów, ale nie wiem, bo nie miałam czasu śledzić wielu wątków. Kiepski ze mnie polemista jego osoby, bo zgadzam się z nim niemal w 100%, a przecież nie ma sensu jak gąska potakiwać.
Tu skopiowałam jego wiersz z ostatniej dyskusji na jego blogu:
Cyganie w czymś nawalą,
dowala się kowalom.
Gdy wina jest kowali,
cyklistom się dowali.
Cyklista coś namiesza,
komucha będą wieszać,
a gdy jest komuch winien,
to zaraz burżuj zginie.
Jak burżuj pogra brzydko,
to się dostanie Żydkom,
bo Żydzi to ubecy,
lecz oni mają plecy,
więc jak przeskrobie ubek,
uczony weźmie w dzióbek.
Uczony coś przekręci,
w twarz wezmą dysydenci.
Za dysydenta nietakt
zarobi w nos poeta.
Poeta nie był wporzo,
to gojom w ryj przyłożą.
Za czynów goja skutki
oberwą prostytutki.
Jak dziwka coś nabroi,
to się biskupa zgnoi,
gdy narozrabia biskup,
to weźmie gej po pysku,
gdy grzech się zdarzy gejom,
Cyganów w mordę leją.
Z Cygana na kowala,
z kowala na cyklistę,
nakręca się spirala
zemst, vendett oraz czystek,
Ktoś nazwie tę spiralę
spiralą nienawiści,
lecz to nie znaczy wcale,
że bici dziś są czyści.
Czy nigdy nic nie zgrzeszył
ten z dziś obitym ryjem?
Czy powód, by się cieszyć
ma ten, co dzisiaj bije?
Choć kara wciąż spotyka
nie tego, co przeskrobie,
spirala się zamyka,
zamknięty tworząc obieg.
Wy, coście innych prali,
zanadto się nie cieszcie,
bo ramię tej spirali
dosięgnie i was wreszcie.
I wy, z tą świeżą raną,
nie tkwijcie w takiej dumie,
bo, kiedy innych prano,
wy też staliście w tłumie... |
|
 |
hajdi |
Wysłany: Sob 20:26, 20 Sie 2011 Temat postu: |
|
DAKuniu a gdzie można teraz czytać Estimada? Może podasz też adresik  |
|
 |
DAK |
Wysłany: Sob 19:23, 20 Sie 2011 Temat postu: |
|
To już rok minął jak nie wklejałam swojego ulubionego Autora.
Pora to naprawić:
Wspominałem tu niedawno o rymowanej korespondencji, którą swego czasu prowadziłem w internecie, za partnerkę mając pewną utalentowaną Panią. Oto dalszy fragment, z końca kwietnia 2007, a konkretnie moja odpowiedź na dość mordercze deklaracje rozmówczyni.
By wyrazić w miarę ściśle
to, co w sprawie grobów myślę,
napracował Ci się dziś Lech
i aż trzy wierszyki wyśle.
***(1)***
Jeśli, dziecko, chcesz, raz-dwa-trzy
zaczynamy nasz teatrzyk...
Albo, skoro Ci się marzy,
zaczynajmy... nasz cmentarzyk.
***
Pierwszy z grobów jest dość spory:
na spód pójdą dwa Kaczory,
ten Mamrotek, ów Bulgotek,
idol kruchty i dewotek,
oraz - zawsze tam, gdzie one -
ojciec Rydzyk z mikrofonem.
Potem - cała cosa nostra:
boss Polaczek od autostrad,
oberprokurator Zero,
tyranozaur Edgar Peron.
Obok nich też byłby legł
Macierewicz - superszpieg,
tuż przy Wassermannie (w wannie,
wmontowanej niestarannie),
poseł Lipski - kaperownik
oraz inni im podobni,
jak partyjny kapo Suski,
pewien spec od Planu Kluski,
obok inni dwaj kompani,
popisowo wręcz dobrani:
poseł Kurski od kampanii
i Cygański, co cymani
- umysłowi dwaj tytani,
którzy prawdę mają za nic,
paru dalszych tanich drani.
Wśród tych drani jedna pani,
sama wicepremier Zyta,
za akcyzy wzrost zabita,
i rymopis Dorn - zabity
na zlecenie łże-elity,
i niemało innych jeszcze.
Wszystkich w wierszu nie pomieszczę,
którzy w PiS-ie mi podpadli.
Teraz czas się wziąć do szpadli,
bo coś mówią o wyborach.
Wykop, WYKOP robić pora!
***
W dół sąsiedni dam przystawki.
Obok grobów staną ławki -
niech przysiądzie i w zadumie
czyta ten, kto czytać umie:
Leży tu, z jednego boku,
gość, co sporo miał wyroków.
Miał na koncie różne czyny,
lubił BOR i limuzyny,
pomawiały go dziewczyny,
choć on ponoć był bez winy.
Gwoli moralnego ładu
z dołu wyszedł, wrócił na dół.
Obok - życia legł obrońca
od poczęcia aż do końca.
Miał moc zasług dla młodzieży:
chciał dyktować jej, w co wierzyć,
z góry dobrać jej lektury,
poubierać ją w mundury
i porządek zrobić w szkole.
Zaczął z góry. Skończył w dole.
***
Według powyższego wzorca
niech ma grób i ich wyborca.
Pierwszy z grobów - wielki srodze.
Tu dać trzeba, ku przestrodze,
taki oto krótki napis:
Dureń, co głosował na PiS.
Tuż przy pierwszym jest grób drugi,
na nim napis dosyć długi:
Ciężki kretyn. Bez precyzji
postrzelony, długo zdychał.
Wierząc Naszej Telewizji,
głos swój oddał na Giertycha.
Obok tamtych dwóch - grób trzeci.
Na nim, ku przestrodze dzieci,
jest inskrypcja: Typ zgładzony
za to, że się wyzłośliwiał.
Głos dał dla Samoobrony,
a sam do Londynu wywiał.
Jak porządek, to porządek.
Obok dalszych grobów rządek:
Tu ma grób gabinet cieni,
choć obiecał, że coś zmieni,
tu członkowie innych stronnictw,
wszyscy żyć za cudze skłonni,
tu ich twardy elektorat,
tu ich kandydaci do rad,
tu posłowie, senatorzy,
słowem – leży w grobie, kto żyw (!).
Aż na mazowieckim piachu,
ba - od Karpat po Pomorze -
dwóch zostało: Tusk i Kwachu.
Lepiej teraz tu, czy gorzej?!
***(2)***
Nastrój dziś krwiożerczy nastał...
Wyrżnąć wszystkich w wielkich miastach!
Tam Żyd, mason, pederasta,
trzeba wyrwać tego chwasta.
I komucha, ateistę,
feministkę, męską glistę,
ekologa, finansistę.
Nigdy, nigdy końca czystek!
Oprócz miasta wyrżnąć wiochę!
Wyrżnąć klechów, wyrżnąć moher,
co w kościele co niedziela,
wszystkich wyrżnąć lub wystrzelać!
Elektorat prawicowy
niech pod nóż położy głowy.
Wyrżnąć w pień ciemnogród wsteczny.
To element niebezpieczny.
Rżnąć tych przy brydżowym stole:
tego, co był w Komsomole
i na powrót Ruskich czeka,
konfidenta i esbeka,
rżnąć mafiosów wraz z policją,
koalicję z opozycją,
partię z rządem, rząd z narodem,
tego rżnąć, co był zbyt młodem,
emigranta rżnąć, co nawiał,
rżnąć, kto został i się stawiał,
Solidarność rżnąć wraz z KOR-em,
rżnąć bankiera z inwestorem,
aferzystę, co bank narżnął,
kupca z za wysoką marżą,
rżnąć doktora od skrobanek,
pannę, co straciła wianek (?),
rżnąć żebraka, filantropa,
robotnika rżnąć i chłopa,
rżnąć elitę i rżnąć doły,
rżnąć przedszkola, żłobki, szkoły,
rżnąć rekrutów i rżnąć starców,
koty rżnąć, szczególnie w marcu,
rżnąć maklera, rżnąć dealera,
rżnąć rencistę, co pobiera,
rżnąć kułaka z małorolnym,
rżnąć Kubicę, bo za wolny,
rżnąć Otylię, bo za szybka,
rżnąć spod budki z piwem typka,
rżnąć proboszcza dobrodzieja.
Tylko w rżnięciu jest nadzieja!
Rżnąć tych wszystkich, co przy żłobie,
rżnąć, kto sobie rzepkę skrobie,
rżnąć, kto dobiegł i nie dobiegł,
rżnąć, kto ma półkule obie,
rżnąć, kto nie chce dmuchnąć w probierz,
rżnąć, by rżnąć. Nieważny obiekt.
Cóż - odmieńca z siebie zrobię:
Ograniczę się do kobiet...
***(3)***
Tośmy odbyli °wieczór z PiS°,
spuszczając żółci rezerwuar
(kto zna francuski, ten wie, iż
°wieczór z PiS° mówi się °PiS-soir°),
i zrobiliśmy niezłe jatki,
z użyciem noża, kuli, sznura...
Niech już na grobach kwitną kwiatki,
a nam - niech kwitnie tu Kultura.
My - o Kulturze pogawędźmy,
o pięknie formy oraz treści,
i z tego czerpmy naszą chęć my
by wciąż tym światem oko pieścić.
Przez treści te i form ich wachlarz,
spraw, byś ujrzała obraz świata
(czy wprzód się nachlasz, czy nie nachlasz),
gdzie nawet groby toną w kwiatach...
A czy te kwiaty to Kultura,
czy też Natura - mniejsza o to.
Cudem Stworzenia jest i burak,
wraz z bliskim krewnym swym idiotą.
To, co na świecie tym się rodzi:
Istota to czy zwał guana,
niech Twój najwyższy budzi podziw,
bo to w Przyrodzie trwa wymiana.
Dostrzeżmy, świata losów pomni,
że wszyscy głupcy półprzytomni
to również jest Przyrody pomnik
i przejmą od nas go - potomni.
I wszystkie ludzkie artefakty,
czy to konstrukcje, czy tworzywa,
czy beton, czy partyjny aktyw,
to też Przyroda, wiecznie żywa.
Doceńmy więc, co nas tak różni,
czy to coś pasie jest, czy w PiS-ie.
Natura wszak nie znosi próżni.
Sczezł głąb? Wnet będzie nowy wysiew!
Taka już moc jest w Środowisku,
że się odtwarza, wniosek przeto
by nie bić durniów już po pysku,
bo po nich - przyjdzie inny beton ... |
|
 |
DAK |
|
 |
hajdi |
Wysłany: Nie 11:33, 20 Cze 2010 Temat postu: |
|
Estimado takie różne fajne wierszyki publikujesz u Romskey'a, a o nas zapominasz
Dobrze, że tam można poczytać  |
|
 |
estimado |
Wysłany: Śro 19:14, 02 Cze 2010 Temat postu: ANGIELSZCZYZNA |
|
ANGIELSZCZYZNA (tytul roboczy)
Radziłem już Amerykanom,
gdyż dialog z Moskwą ciut im kulał,
by Prezydenta tam wybrano,
który nazywałby się „Pullout”.
Zanim zdążyłem dojść do przyczyn
i tym zasłużyć na oklaski,
już z łamów wszystkich mediów krzyczy
kolejny termin anglosaski…
Oto nam jadą stenogramy
z pokrewnym dosyć słówkiem „Pull-Up”,
i z przyczyn, które wnet poznamy,
sięgają też po władzy pułap.
Kto rozszyfrować chce, dlaczego
tak się ta angielszczyzna pleni,
niech duma, co też jest wspólnego
w nazwiskach Putin – Stalin – Lenin.
Nie będę grać już z Wami w ciula:
Strategia mistrzów to „Win-Win”;
by móc mieć Pull-Out albo Pull-Up,
przedtem niezbędny jest Put-In… |
|
 |
kszzzz |
Wysłany: Wto 19:39, 01 Cze 2010 Temat postu: |
|
Tam słowo na "Ka" jednak padło,
to wiarygodne kiedy stadło
obok kokpitu sobie siedzi,
ona niewinnie o obiedzie,
rozmyśla sobie, tym jutrzejszym...
On pragnie jeszcze być ważniejszym,
pokonać Bronka, zmieść Platformę,
życie wieść ważne i wygodne...
W locie decyzje podejmuje...
Kto wystartował... Wyląduje!!!
A w jakiej formie? Wiecie sami...
Czy sława warta takich danin...? |
|
 |
ans |
Wysłany: Wto 17:07, 01 Cze 2010 Temat postu: |
|
Gazeta Fakt jakiś czas temu przedstawiła rzekome zapisy z kokpitu.
Wg ich wersji ostanie słowa brzmiały : Jezu, Jezu.
Wydało mi się to niewiarygodne i .. miałam rację (jak zwykle ) |
|
 |
estimado |
Wysłany: Wto 16:35, 01 Cze 2010 Temat postu: |
|
Z ostatniej (!) chwili:
Jest twardy dowód na to, że obaj piloci
też brali czynny udział w spisku Ruska z Tuskiem.
No bo przecież porządni z PiS-u patrioci
nie rzucaliby macią, lecz… Panem Jezuskiem… |
|
 |
estimado |
Wysłany: Śro 13:34, 26 Maj 2010 Temat postu: |
|
najwazniejsza jest zasada,
by CO2 poziom spadal
zamiast w gore piac sie nadal
w tym i w glowach oranzada |
|
 |
hajdi |
Wysłany: Śro 11:06, 26 Maj 2010 Temat postu: |
|
Kszzzz napisała:
Cytat: | Estimado mądrze gada
i niechaj już drży w posadach
salon gada,
i niech razem z swym pianinem w niebyt spada!
Maskarada! |
(Chcę pójść śladem Estimada
Równie gładko słowa składać!)
Maskarada? Maskarada!
Dobra rada!
To się nada!
Czas już przywdziać skórę gada
Potem zrzucić? Dziecinada!
Grunt, że będzie intifada!
Ja to lubię, O Grenada!
Potem tańczyć, tak Lambada!
A na koniec – czekolada! |
|
 |
ans |
Wysłany: Wto 19:00, 25 Maj 2010 Temat postu: |
|
Drogi Estimado ! Kszzzz ma rację , na naszym forum nie "trzymamy się" żadnych ścisłych reguł i nawet w "Polityce" pojawiają się wiersze.
Rymowanki naszego autorstwa umieszczamy najczęściej w subforum "nasza tfurczość", ale nie jest to regułą.
Forum istnieje już dosyć długo i w dziale "Poezja i proza" swego czasu bawiliśmy się tworząc rozmaite bigosiki z utworów znanych i uznanych poetów. Potem inni odgadywali autorów.
Pojawiły się także tematyczne zestawy wierszy o koniach, czy innych kotach.
Od jakiegoś czasu "bawimy się" częściej w specjalnie utworzonym dziale "Zabawy i figle". Tam "na odmianę" ostatnio więcej obrazkowych zabaw.
Poezja pojawiała się także w "Malarstwie" (mozaiki obrazkowo-poetyckie)
Temat "estimado" założyła Dak zanim Ty się tutaj zarejestrowałeś, bo zachwyciły ją Twoje wiersze i chciała nam je przybliżyć.
Bardzo się cieszę, że osobiście do nas dotarłeś.
Pisz gdzie masz ochotę. Jeśli miałbyś pomysł na jakąś nową zabawę też bardzo wszystkich to ucieszy.
Jeszcze jedno, dużo naszych wierszyków znajdziesz w dziale "Imieniny".
Piszemy krótkie rymowanki na temat imion pojawiających się w kalendarzu danego dnia. "Ciągniemy to" od listopada. |
|
 |
kszzzz |
Wysłany: Wto 16:46, 25 Maj 2010 Temat postu: |
|
Fantastyczny morał Twojej bajeczki i wart przemyślenia! |
|
 |
estimado |
Wysłany: Wto 16:33, 25 Maj 2010 Temat postu: |
|
Dobra, wpuszczam je ekumenicznie tu do siebie...
(napisane prawie 10 lat temu)
*Bajka o 3 zwierzątkach i gównie*
Raz zimą zmarznięty i głodny wróbelek
na jezdni się znalazł, a sił miał niewiele,
i byłby tam zginął owego poranka.
Miał szczęście - jechała tamtędy furmanka;
koń nasrał na wróbla ciało półzakrzepłe,
więc ptak się pożywił i ogrzał się ciepłem.
Zaćwierkał; ćwierkanie u wróbli jest w modzie.
Miał pecha - ulicą głodny kot przechodził,
usłyszał ćwierkanie i u dźwięku źródła
w sekundę się znalazł, a trafił bez pudła.
Wyciągnął więc wróbla i schrupał ze smakiem.
Ze smutnej tej bajki morały są takie:
Po pierwsze: nie zawsze, moje dziecię drogie,
kto na ciebie nasra, być musi twym wrogiem!
Po drugie: nie każdy, kto wyjmie cię z gówna,
to przyjaciel! A teraz nastąpi rzecz główna -
od tych dwóch ważniejszy z bajki morał trzeci,
co niechaj w twym życiu jak latarnia świeci:
Wpadłeś czy nie wpadłeś, wokół bacznie zerkaj,
a gdy już tkwisz w gównie - siedź cicho, nie ćwierkaj!
|
|
 |
kszzzz |
Wysłany: Wto 13:25, 25 Maj 2010 Temat postu: |
|
Możesz w każdym miejscu, w którym Ci się spodoba . Nawet w "Polityce", jeśli uznasz, ze tam być powinna
A jeśli zapragniesz nowej zagrody, zakładaj! |
|
 |
estimado |
Wysłany: Wto 13:04, 25 Maj 2010 Temat postu: |
|
macie/mamy tu specjalne zagrody dla wrobli, kotow, dla koni chyba tez widzialem (a przynajmniej dla koniny). dla estimado zreszta tez.
a ja mam bajeczke stara o 3 zwierzatkach, lista plac j.w.
i mam rozterke, gdzie to ewentualnie wywiesic ?! |
|
 |
DAK |
Wysłany: Pon 22:56, 24 Maj 2010 Temat postu: |
|
W starym stylu marne sztuczki
Nowoczesnych dam nie zwiodą
Chyba że berecik z włóczki
Skrywa głowę już nie młodą.
Ps. stary kawaler to może nie jest na bieżąco, ale i na berety teraz nie pora - za ciepło.  |
|
 |
estimado |
Wysłany: Pon 22:21, 24 Maj 2010 Temat postu: |
|
SZTUKA UWODZENIA
Mili moi, o kobiecie
już niejedno przecie wiecie.
Gdy kobieta jest kobieca,
by z niej prędzej spadła kieca,
trzeba, co się da, obiecać,
bo nic jej tak nie podnieca.
Lud naturę ma jak dama:
Też się chętnie da okłamać.
Jeśli zatem czaisz klimat,
wiesz już, jaki ton masz trzymać,
bo sposobów lepszych nima
by lud też się dał wydymać… |
|
 |
kszzzz |
Wysłany: Pon 21:29, 24 Maj 2010 Temat postu: |
|
O deszcz modły wznosił lud,
lecz się nie wydarzył cud,
deszcz spadł kiedy chciał go Bóg,
by wezbrały Wisła, Bug
i zalały media nam,
niosiąc wodę, błoto, szlam,
aby w mediach kaczy ród
znikł w powodzi, oto cud! |
|
 |
estimado |
Wysłany: Pon 18:53, 24 Maj 2010 Temat postu: PRZYBÓR WÓD |
|
PRZYBÓR WÓD
Wpierw nie wyszedł lot na wschód:
Sznur niefartów tak się splótł.
We mgle liczył ktoś na cud
albo chociaż szczęścia łut
i polecieć chciał na skrót…
I pierdut.
Wszyscy już u nieba wrót.
A jak spojrzeć tu, na spód,
znów, jak zwykle w czasach smut,
kogoś wybrać musi lud.
Kandydatów - zawsze w bród:
Gatunkowo - pierwszy rzut!
Z ust się wszystkim leje słód.
Snują ciąg miraży, złud,
powtarzalnych jak fast food
lub dowolny inny glut
na użytek stad i trzód..
Ten zadaje sobie trud
i odwiedza jakiś gród.
Staje w bramach stoczni, hut,
fabryk - i tam łże jak z nut:
Powstań, kogo dręczy głód!
Wolno będzie spędzić płód
nieuważnych rozwarć ud.
Żaden wraży liliput
nie zabroni gejom ksiut.
Ów ma olimpijski chłód.
Prosty ma, nie kaczy, chód.
Nie lansuje nowych mód:
Wąs wciąż ma, lecz trochę schudł.
Przodków ma malina-miód,
lecz sam woli patrzeć w przód.
Gdy był młodszy, miewał wzwód,
więc nie wymrze na nim ród.
Inny, co narobił szkód
i był jak na dupie wrzód,
robi zwrot (a może zwód?):
Gdyby znowu naród wiódł,
oponentów już pod but
brać by chciał łagodniej ciut.
Obiecuje tak prać brud,
żeby wszyscy mieli w bród
i aż im kapało z bród.
Marchew też ma, nie sam knut.
Już nie będzie wszystkich bódł.
Koncyliacyj chce i zgód:
Z Ruskim czas przełamać lód,
bo to nie aż taki fiut.
Niemiec również jest sehr gut.
Przecież proste to jak drut:
greps dla moherowych Ziut
posłuch też znajduje wśród
intelektualnych kłód…
Przedwyborczy przybór wód,
że się przejść ich nie da w bród.
Bo nieważne, co kto plótł,
byle tym wyborców zwiódł.
|
|
 |
kszzzz |
Wysłany: Pią 13:43, 21 Maj 2010 Temat postu: |
|
Estimado, Twoje dzieła,
napawają mnie nadzieją,
że wśród PiS-u zawiłości,
można znaleźć ciut radości ,
bo streszczenie Twoje dzieła
PiS-u, smutek w radość zmienia.
Ja niestety nie potrafię
pięknie pisać i nie trafię
nigdy w sedno i w znaczenie,
może we mnie już zmęczenie
materiału, brak natchnienia...
Lubię czytać Twoje dzieła  |
|
 |
kszzzz |
Wysłany: Czw 19:48, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
Estimado mądrze gada
i niechaj już drży w posadach
salon gada,
i niech razem z swym pianinem w niebyt spada!
Maskarada! |
|
 |
hajdi |
Wysłany: Czw 11:43, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
Świetne!
Mam nadzieję, że Estimado nie poprzestanie na tym I odcinku Jeremiady i będą następne  |
|
 |
ans |
Wysłany: Czw 1:26, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
Taka ilustracja :
 |
|
 |
estimado |
Wysłany: Czw 0:55, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
JEREMIADA - blog Jarka K.
1.
Biada, biada!
Wszystko spada.
2.
U sąsiada
spadł samolot Spieprzajdziada
Irasiada.
3.
Ten samolot Ruski bada.
Nam - nie nada!
4.
Jak coś znajdzie, to rozgada…
i gotowa spaść fasada
w Piłsudskiego amfiladach.
5.
Na lotniskach trwa blokada.
Oficjeli rejterada:
Francja, Stany, Cypr, Kanada...
6.
Defilada
też przepada.
7.
O, Hellada
się rozkłada!
Złoty spada.
Rządu wada,
bo nie włada!
Tuska, Rostowskiego, Grada.
8.
Ciągle pada
deszcz w Bieszczadach
(gdzie nam nieźle się układa).
9.
Tusk w te strony się podkrada.
Platformerska putinada.
To już lekka jest przesada.
Za nim - reporterów stada.
Zdrada, zdrada!
10.
Bronek o powstaniu gada
i pradziadach.
Fakt, posiada.
Ról roszada?!
11.
Nowa Bezpieczeństwa Rada.
Cepeliada.
12.
Bartoszewski coś ujada.
To szkarada.
Czort go nadał.
13.
Nie pomogła nic tyrada
do Moskali. Pic. Pomada.
Maskarada.
Sondaż siada.
14.
Z Palikotem też żenada.
Słodki jest jak czekolada.
Reagować nie wypada.
Tylko czeka, bym z nim zadarł.
15.
Kanonada
wrednych wierszy tego gada
Estimada.
Kto mu płaci, że je składa?!
16.
Drży w posadach
już ostatnia barykada.
Pierwsza tura i wysiadam.
17.
Bliska, bliska już zagłada.
Biada, Biada!
Dupa blada.
Pora spadać...
|
|
 |
ans |
Wysłany: Śro 0:54, 19 Maj 2010 Temat postu: |
|
Jest ten zestaw (autorstwa Hreczki) już w innym miejscu forum, ale niech posłuży i tu jako ilustracja wiersza.
Podnieceni kandydaci,
szansa się rysuje nowa
Komuś powódź się opłaci ?
Warto jechać do Krakowa ?
Trzy miesiące nosić kwiaty
i prezesa chować w szafie ?
Premier będzie liczyć straty
nie popełni żadnej gafy ?
Jak ogłosi ten stan klęski
Wrzask wzniesiemy pod niebiosy
że postępek to nie męski,
bo nam zabrać pragnie głosy
Nie ogłosi ? Doskonale
też nam taki wariant sprzyja
ludziom pomóc nie chciał wcale
Ogłosi... Radio Maryja |
|
 |
estimado |
Wysłany: Śro 0:40, 19 Maj 2010 Temat postu: |
|
nuffka niesmigana:
PO ŻAŁOBIE (18.08.2010)
Po żałobie - czas na tańce,
nowe kroki i pasaże:
Ten - z pianinem, ów - z powstańcem,
każdy - z nowym makijażem.
Gdzie nie spojrzysz, tam przemiany.
Okulary, fortepiany.
Włos do czaszki przylizany.
Język - utemperowany.
Ci, co innych wysyłali
tam, gdzie kiedyś stało ZOMO,
mówią „Bracia!” do Moskali,
ćwicząc imydż Ecce Homo.
Gość z pianinem w drugim planie,
ma na nosie okulary…
…nowe jest opakowanie,
cóż, gdy towar, towar stary!
Inny, choć bez łba od świni
lecz też prosto od fryzjera,
gładko zapewnienia czyni,
że nastała nowa era.
Patrzcie - nie ma gość penisa,
lecz tak żal mu, że nim grzeszył,
aż ze wstydu CAŁY zwisa!
A tam - PiS. Bez Czwartej Rzeszy!
Po żałobie - maskarada,
nowe maski i fryzury,
choć gość z grzechów się spowiada,
sterczy wilk spod owczej skóry.
Jarosławie, zmyj makijaż!
Jarosławie, unieś głowę!
Niezależnie, co wywijasz,
znamy hasło „wraca nowe!”
I ty wstań już, Palikocie!
Niechże ci się znów odmieni!
Czy już nie rajcuje to cię,
gdy PiS skacze na twój penis?!
Albo… jeszcze jedno tango?
Jak Królowa Balu z Królem…
Panie, czule przytul Pan go!
I Pan też go przytul czule!
I spadajcie, przebierańce,
z tych wykwintnych zbyt salonów.
Przecież każdej wańce-wstańce
kiedyś wrócić czas do pionu. |
|
 |