Autor |
Wiadomość |
Ewa z Tarnowa |
Wysłany: Pon 10:06, 19 Kwi 2010 Temat postu: |
|
Tak masz rację, to Lipiński |
|
|
ans |
Wysłany: Pon 9:38, 19 Kwi 2010 Temat postu: |
|
Jak ten to chyba Lipiński (też słyszałam, że on i jeszcze ktoś drugi). |
|
|
Ewa z Tarnowa |
Wysłany: Pon 5:50, 19 Kwi 2010 Temat postu: |
|
Narazie PiSem w zastępstwie Jarka rządzi Łapiński (ten od chciałabym wstąpić do PiSu), ale dzisiaj się prawdopodobnie skończy jego zastępstwo. Do akcji wkroczy prezes brrrrrrrr. |
|
|
kszzzz |
Wysłany: Nie 21:04, 18 Kwi 2010 Temat postu: |
|
Będzie równie źle albo jeszcze gorzej. |
|
|
acomitam |
Wysłany: Nie 20:54, 18 Kwi 2010 Temat postu: |
|
Jeśli Jarosław bedzie kandydował... A jeśli będzie kandydował Ziobro? |
|
|
kszzzz |
Wysłany: Pią 1:11, 16 Kwi 2010 Temat postu: |
|
Cieszę się, ze wypadek nie wydarzył się w środę. Ale gdyby wypadek ten zdarzył się w środę, przez myśl by mi nawet nie przeszło, by życzyć go tym z soboty. W ogóle nikomu bym go nie życzyła. I tym zapewne różni się postawa zwykłych ludzi od głoszących miłość do człowieka od momentu połączenia dwóch felernych komórek, bo każda z nich zawiera tylko połowę DNA.
Zwolennicy PIS-u i kaczolandii odmawiają nawet prawa do wyrazania, czy okazywania zalu z powodu katastrofy tym drugim, sobie tylko przyznając prawo do ludzkich uczuć, tępiąc i pietnując przy okazji ludzkie uczucia u tych drugich z zajadłoscią godną wygłodzonych i rozdrażnionych drapieżników, kiedy rzuci się im coś żywego do rozszarpania.
Moja pisolubna koleżanka prawie, ze okłada pięściami (oczywiście tylko werbalnie) każdego zwolennika PO, jeśli tylko wyrazi jakiś żal z powodu katastrofy. A właśnie jutro wybiera się do Ziemi Świętej...
Ot, życie...
Jeśli Jarosław bedzie kandydował, to kampania będzie ostra, a nie refleksyjna i wyciszona, więc nie tylko pierze i kłaki biędą fruwały, ale i krew się poleje. Nie wierzę, ze zrezygnuje z haków i pomówień. |
|
|
hajdi |
Wysłany: Czw 17:38, 15 Kwi 2010 Temat postu: |
|
To bardzo smutne. Oni głoszą religię miłości. Jestem pewna, że nikt z przeciwnego Rydzykowi obozu nie życzyłby drugiemu śmierci. Oni owszem tak i to pod przewodnictwem hierarchy przemyskiego. |
|
|
Ewa z Tarnowa |
Wysłany: Czw 16:11, 15 Kwi 2010 Temat postu: |
|
Też dzisiaj miałam spotkanie ze znajomą. Cieszyła się ze słów tego księdza, który wolałby żeby wypadek był w środę, psioczyła na brak samolotu i wogóle na cały obecny rząd. Czytała chyba o wypadku nie to co ja, bo znała jakieś fałszywe fakty. Wiadomo skąd. Odpierałam jej zarzuty jak mogłam, tłumaczyłam, oczywiście bez skutku. Jednak Rydzyk robi spustoszenie w umysłach wielu prostych ludzi, nie umiejących myśleć logicznie, moja znajoma jest właśnie taką osobą |
|
|
hajdi |
Wysłany: Czw 15:57, 15 Kwi 2010 Temat postu: |
|
Napisałam o tym od razu w sobotę, bo poraziła mnie taka możliwość.
Teraz mam nadzieję, że Wawel mu zaszkodzi. Polacy nie znoszą wywyższania się.
Inaczej cóż nam pozostaje? Emigracja?!!!
To juz nie te lata! |
|
|
BB |
Wysłany: Czw 15:50, 15 Kwi 2010 Temat postu: |
|
To jasne, że kandydat jest oczywisty, ale mniej oczywisty jest już wynik wyborów.
Ja walczę ze swoimi znajomymi, którzy twierdzą, że wynik już przesądzony, bo nasz kochany naród na fali współczucia i wmawianego mu teraz przekonania, jakim to wspaniałym prezydentem był Lech Kaczyński, zagłosuje na Jarosława. To jest nawet możliwe - tylko co my wtedy zrobimy?
Napisałam wyżej, że walczę, ale argumentów mam mało i to mnie przeraża. |
|
|
DAK |
Wysłany: Śro 22:35, 14 Kwi 2010 Temat postu: |
|
Będzie kandydował.
Wiadomo, że nie wygra, ale nie pozwoli nikomu wyjść przed szereg, budować swojej potęgi.
Spotkałam swoją uczennicę, spłakana jak bóbr - okazało się, że pracuje w kancelarii. |
|
|
ans |
Wysłany: Śro 15:49, 14 Kwi 2010 Temat postu: Spotkanie |
|
Spotkałam się dzisiaj z moimi koleżankami. Spotkanie było zaplanowane miesiąc temu. Bałam się tego spotkania. Niepotrzebnie.
Żadna z koleżanek mnie nie rozczarowała, nadal trzeźwo oceniają otaczającą nas rzeczywistość, chociaż każda bardzo przeżyła ostatnie wydarzenia.
Koleżanka, która zawsze głosowała na PIS bardzo chwaliła minister Kopacz, Tuska , Komorowskiego (za ich postawę po tragedii). Pewien żal zachowała w stosunku do Sikorskiego. Ona wybiera się do Warszawy aby pożegnać parę prezydencką. Do Warszawy póki tam są, bo bałaby się jechać do Krakowa w dniu pogrzebu (korki i t.p).
Wszyscy obecni (łącznie ze wspomnianą wyżej koleżanką) krytycznie odnoszą się do "Wawelu", ale też nie uważają aby właściwe były manifestacje z tym pomysłem związane, jeśli takie są procedury, że naród nie ma nic do powiedzenia.
Wszyscy obecni uważają, że JK będzie kandydował (zwolenniczka ma pewne wątpliwości). Nikt nie daje mu szans. |
|
|