 Wysłany: Śro 1:32, 16 Gru 2009 Temat postu: |
|
| Czemu greenpeace nie wpada na te demonstracje i nie obstawia układanych opon do spalenia????
Oj! nie podoba mi sie to!!!! |
|
| Wysłany: Wto 23:59, 15 Gru 2009 Temat postu: |
|||
Nie ma się czym podniecać. Ludziska to mają słabą pamięć, szczególnie z gatunku Niepierdalskich i Arłukiewiczowatych. Za czasów ich rządów pracowałam nieopodal Sejmu. Tak srali po gaciach, że co tydzień w naszej uliczce stały przygotowane siły prewencji, z samochodami opancerzonymi, armatkami wodnymi. To był XXI wiek, a ja ciągle czułam się jakby w stanie wojennym. A że nieopodal z drugiej strony był szeroki trakt między jednym, a drugim pała cykiem, to i te przemarsze były nieustające, helikoptery nad głowami. I jak teraz patrzę na te ich niesamowite wieści, oburzenie napierdalskopodobnych, to mi się chce śmiać. Jak to miło stać po drugiej stronie i krytykować, podjudzać i obnażać swoje ułomności - zaniki pamięci.  |
|||
| Wysłany: Wto 15:35, 15 Gru 2009 Temat postu: |
|
| Tym co podpalają opony w czasie durnych demonstracji ( twarze są widoczne) postawiłabym zarzuty:
- trucia atmosfery - brudzenia miasta - powodowanie zagrożenia - szczególnie tym buziom, co wrzucają petardy do ognia. Kary powinny być dotkliwe, żeby orły związkowe odczuli, pieniężne i w zawieszeniu. Warszawiacy zbuntujcie się!!!!! trują was!!! |
|
| Wysłany: Wto 15:14, 15 Gru 2009 Temat postu: |
|
| Już dosyć długo ta nowa strategia się objawia. Dziennikarze zwrócili na nią uwagę, ale "nie kupili"
PIS bez Jarka jest jeszcze bardziej bez sensu niż z Jarkiem. W tej partii nie ma nic, tylko marzenia o władzy przywódcy ją spajają. |
|
| Wysłany: Wto 12:07, 15 Gru 2009 Temat postu: |
|
| Strategia pisdzielców jest taka, żeby dzisiaj zwołać związkowców do W-wy na demonstrację"!
Związkowcy !!!!! kupcie sobie stocznie i będziecie właścicielami!!!! Budując drogocenne statki zarobicie krocia - nie oglądajcie sie na rząd , bo to nieudaczniki!!!!!! |
|
| Wysłany: Sob 11:47, 28 Lis 2009 Temat postu: |
|||
 Na szczęście nie musiałam słuchać tej pustki. Ale jak się przeczyta cóś takiego to przecież "wyprowadzanie w pole" ma się jak na dłoni, bo natychmiast człowiek zadaje sobie pytanie - co miała na celu ta pustota? Gdyby poważnie miała na celu to co mówiła, to powiedziałaby to prezesowi lub swojej "egzekutywie".
Najgorsze dla pani pustki jest to, że do wygłoszenia tych tyrad została wybrana ona właśnie - chyba tylko dlatego, bo w jej ustach to że chlapnęła miało brzmieć wiarygodnie - widać prezes dobrze kombinuje, że lud ma ją za pustkę wypełnioną głupotą. |
|||
| Wysłany: Sob 10:25, 28 Lis 2009 Temat postu: |
|
| DAKuniu:) oglądałam tą pusta Jakubiakową, która 'wyprowadzała w pole' słuchaczy
A kto broni uśmiechać sie przegrańcowi??????, bo do ataków to ma 'pierwowo sorta' ujadaczy. Putra, Jakubiak, Bredziński, Błaszczak, Kowal ( tych na "K" - małych i dużych - full! ), pałacowe, Czarnecki, Rokicina, Szczypina, ' kobita ze Świata', Bielan, Kurski, Mig(d)alski, cholerka nie da rady wszyskich wymienić!!!!! |
|
| Wysłany: Pią 21:43, 27 Lis 2009 Temat postu: PiSowskie strategie |
|
| Gdy Jaro lub jego otoczenie robi jakiś zwrot, to mam w tyle głowy taki mały podpowiadacz - nie daj się nabrać, to tylko Jarkowy wybieg.
Jak obiecałam nie oglądać TV, tak trwam w tym postanowieniu, a czytanie przynosi większe pożytki. Otwieram różne wiadomości, a tam np: - Jakubiak krytykuje Jarka jako przywódcę partii, a nawet słowa Rydzyka - Migalski pisze "Polacy wolą, żeby Tusk nie realizował swoich obietnic, niż żeby Jarosław Kaczyński realizował swoje." - członkowie PiS mówią, że w partii brakuje różnorodności i pluralizmu, - pisie na blogach i w wypowiedziach od pewnego czasu nie zgadzają się z Jarem - wreszcie, że partia PiS lepiej by wyszła gdyby Jaro przestał być przywódcą. I jak to wszystko czytam, to ten mały wewnętrzny głosik mi mówi, że wszystko to tylko WYTYCZNE Jarka. Po co? By oszukać głupi lud, co wszystko kupi. Taki zwrot ociepli obraz Lecha jako kandydata odpępowionego od bliźniaka. Już dawno wszystkie opinie wskazywały, że dla PiSu jedynym ratunkiem jest zmiana przywództwa. Wszyscy mówili - ale to niemożliwe. Jak to nie, kiedy raz już się udało oszukać "Jak brat będzie prezydentem, to ja nie będę premierem", to czemu tego manewru nie zastosować po raz drugi? Jest jeden szkopuł - ścierwojady to kupią, bo to dla nich byłby super news, który grzaliby tygodniami, zachwycali się zmianami w PiSie. Ale ciemny lud już drugi raz tej samej strawy nie przełknie. I tak wiadomo, że Jaro rządziłby partią z tylnego fotela, by wyskoczyć potem w odpowiedniej chwili jak królik z kapelusza dając po łapach jakiejś Marionetce-bis. Nie z nami te numery, Jaro! |
|