Autor |
Wiadomość |
ans |
Wysłany: Nie 8:47, 27 Wrz 2009 Temat postu: |
|
Sanepid z Krakowa zachwalał, firma z Krakowa zakupiła te rarytasy. Brzydko mi to wszystko pachnie...Trochę echa ucichły.
Ja nie miałabym ochoty jeść tak przetworzonego mięsa choćby było przygotowane tydzień temu, a nawet przed chwilą.
Dalsze dywagacje na temat pasztetu przeniosłam do wątku "mniam, mniam". |
|
|
Daga |
Wysłany: Nie 2:04, 27 Wrz 2009 Temat postu: |
|
Ansiu:) Dziękuję bardzo za szybki przepis, dawniej robiłam często i teraz trzeba mi będzie wrócić do 'wyrobnictwa własnego'
Jednak Szwedzi i ten nabywca, powinni ponieść konsekwencje.
A żywienie tym świństwem, w przedszkolach i domach starców, to już przekracza nastepne granice przyzwoitości!!!!!! |
|
|
kszzzz |
Wysłany: Sob 9:40, 26 Wrz 2009 Temat postu: |
|
W dobrych restauracjach - obecnie potrawy są dobrej jakości - restauracje są prywatne, a ich właściciele nie mogą sobie pozwolić na utratę renomy.
Teraz są prowadzone rankingi w internecie i każdy może opisać co go przykrego w restauracji spotkało. To grozi utratą klientów.
Nie da się ze złego mięsa przyrządzić smacznej potrawy.
Ja lubię czasem zjeść w restauracji . Naprawdę jest smacznie i przyjemnie.
Takim mienskiem są zagrożone stołówki i drobne bary typu Fastfood, sprzedające na wynos. Nigdy w takich miejscach nie jadam. |
|
|
ans |
Wysłany: Sob 9:20, 26 Wrz 2009 Temat postu: |
|
Daguś, ja zawsze sama robię pasztety i są pyszne !
Kupuję świeżutkie mięso wieprzowe (n.p łopatka, szynkówka). Do tego trochę drobiowego (n.p jeden filet z kurczaka). Świeżutka wątróbka drobiowa, bądź cielęca i kawałek podgardla, lub słoninki.
To wszystko duszę razem z cebulą w piekarniku.
Jak już zmięknie rozdrabniam w robocie . Dodaję jajko, wkładam do szklanych misek i zapiekam.
Proporcje mam takie , na 50 -70 dkg wątróbki daję 1,5 do 2 kg mięsiwa i 3, 4 duże cebule, a potem 2 jajka do całej rozdrobnionej masy.
Nigdy nie kupuję gotowych pasztetów !
Przed wielu, wielu laty kupowałam "pasztet drobiowy" w słoiku. On był taki do smarowania raczej. Teraz takich nie widzę w sprzedaży.
Te garmażeryjne pasztety, które widzę wystawione na mięsnych stoiskach nigdy nie robiły na mnie korzystnego wrażenia (chociaż je zachwalano).
Czasem kupuję gotowe kluski. W ubiegłym roku przez pomyłkę wzięłam kluski nie puste (jakie chciałam), a było w nich w środku mięso.
Wydało mi się kompletnie bez smaku, jakaś breja..
Po skosztowaniu resztę wywaliłam.
Moja córka poczęstowała mnie kiedyś uszkami do barszczu , które zakupiła gotowe. Też nie mogłam ich jeść. Uszka także często robię wykorzystując mięso rosołowe z dodatkiem (dla smaku) podsmażonego boczku i cebulki.
Nie często jadam w restauracjach. Będę znowu bała się w takim przypadku zamówić cokolwiek z mielonym wkładem. |
|
|
Daga |
Wysłany: Sob 1:00, 26 Wrz 2009 Temat postu: |
|
Mięso to!, nie powinno być sprzedane w UE i co?????
Na cwaniaka nie ma mocnych, musi oszukać, zachachmęcić i szybko zrobic kasę!!!!
Przez takiego kocmołucha muszę przejść na wegetarianizm, a tak lubię pasztety. |
|
|
kszzzz |
Wysłany: Pią 23:03, 25 Wrz 2009 Temat postu: |
|
To miensko, poza wyglądem, również i smak musiało mieć dość paskudny, nawet jeśli nie jeszcze nie jest trujące. Ja bym tego nawet psom w schronisku nie dała. Zresztą zapewne by nie zjadły... |
|
|
BB |
Wysłany: Pią 8:18, 25 Wrz 2009 Temat postu: |
|
Kiedyś - dawno, dawno pracowałam w krakowskim Sanepidzie i z tym większym przerażeniem i odrazą zarazem słuchałam przedstawicielki tej - wydawać by się mogło - wiarygodnej instytucji.
To było przerażające, tak jak i cała ta sprawa, zwłaszcza, że karmienie tym świństwem ponoć staruszków w domach opieki oraz dzieci w przedszkolach nie znajduje słów potępienia.
Co komu przyszło z tej okrutnej "transakcji" ? Czyżby mamona była na tym świecie naprawdę jedynym bogiem?
To chyba głupie pytanie, ale takie właśnie mi się nasuwa.
Dobrze byłoby wykryć kto spowodował ten "pasztet" i dać mu tę całą resztę do publicznego skonsumowania. |
|
|
Daga |
Wysłany: Czw 22:00, 24 Wrz 2009 Temat postu: |
|
Babie z Sanepidu kazałabym zjeść 1 puchę |
|
|
ans |
Wysłany: Czw 20:57, 24 Wrz 2009 Temat postu: |
|
Już wcześniej o tym czytałam, a przed chwilą oglądałam w tvn24 oświadczenie przedstawicielki Sanepidu, że owo "mięsko" jest przydatne do spożycia przez ludzi do 2010 roku Zostało zbadane i nie zawiera substancji szkodliwych.
To co pokazują wygląda tak nieapetycznie
Cieszę się, że nie jadam gotowych produktów garmażeryjnych do których mogło być dodawane. |
|
|
DAK |
Wysłany: Czw 20:56, 24 Wrz 2009 Temat postu: |
|
On ma w oku KASĘ, a wszystko wokół w D.....
Nie wiem, czy tknę teraz jakąkolwiek garmażerkę.
Aż mi mdło na samą myśl.
A może oni to sprowadzili dla kaczorków przed ich podróżą na Księżyc? |
|
|
Daga |
Wysłany: Czw 20:21, 24 Wrz 2009 Temat postu: MIĘSKO - samo zdrowie!!!!! |
|
Aż mnie obrzydzenie bierze!!!!
Mięso produkowane ćwierć wieku temu - dacie wiarę?????
I to od Szwedów, którzy maja nas za..........................
Temu co je sprowadził, zrobiłabym badanie:
- krwi i kału
Okazałoby sie czy ma Polskę w sercu, czy w d............. |
|
|