www.spotkania.fora.pl
zatrzymaj się na chwilę
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum www.spotkania.fora.pl Strona Główna
->
Polityka
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Ogólne
----------------
Informacje
Propozycje i pytania
Zagadki i konkursy "malarskie"
Rozmówki otwarte
Nasze: lektury, filmy, muzyka
Tematyczne
----------------
Temat dowolny
Polityka
Kultura
Poezja i proza
Pamiętajcie o ogrodach
Fauna domowa i inna
nasza "tfurczość"
"Szkło", "Bez ograniczeń" i tym podobne programy
Uśmiechnij się
Dodatki
----------------
Zabawy i figle
shoutbox
Czas
Imieniny
Galerie
Archiwalne
----------------
kosz
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
hajdi
Wysłany: Pią 16:34, 15 Sty 2016
Temat postu:
Oglądaliśmy w latach 90-tych ub. wieku z całą rodziną i zawsze nie mogliśmy się doczekać kolejnej odsłony. To były najlepsze lata tego Kabareciku. Potem było już gorzej.
Pamiętam doskonale te piosenki, moja nowa siło przewodnia skierowana była oczywiście do KK. Nie mogła Olga Lipińska przewidzieć, że będzie jeszcze gorzej. Te piosenki to nagrywaliśmy na kasety VHS, córki spisywały słowa piosenek, które potem chóralnie śpiewałyśmy w samochodzie jadąc na jakieś wycieczki
Odsłuchuję sobie teraz te piosenki, bo jest ich tutaj pod tym linkiem sporo
To ja tu da wkleję jeszcze link do "Dla Polaków ma być Polska" Jakież to ciągle aktualne
https://www.youtube.com/watch?v=J_7xR2RhTQk
Następna w Imieniu Narodu" też jest dobra
DAK
Wysłany: Pią 14:12, 15 Sty 2016
Temat postu:
Proroczy był ten Kabarecik Olgi Lipińskiej
https://www.youtube.com/watch?v=hmccaQxqlJ8&feature=youtu.be
i za tym "moja nowa siło przewodnia" w czarnym kolorze,
A to musiało być pewnie zaraz po uchwaleniu konkordatu, bo Śleszyńska taka młoda.
kszzzz
Wysłany: Pią 16:19, 08 Sty 2016
Temat postu:
Nic nie było
po prostu zbliża się bardzo okrągła 1050 rocznica.
Osobiście proponuję, by zgodnie z linią wyznaczoną przez samozwańczego Jego Ekselencję Naczelnika Państwa przejść na czczenie miesięcznic.
DAK
Wysłany: Pią 16:08, 08 Sty 2016
Temat postu:
Hoserowi marzy się zmiana Konstytucji w prezencie Bogu z okazji rocznicy przyjęcia Chrztu Polski i na 14 kwietnia wyznaczył już termin tego prezentu.
http://wyborcza.pl/1,75478,19444433,abp-hoser-tysiaclecie-chrztu-polski-to-dobra-okazja-by-w-jakiejs.html
Ja tylko wciąż nie mogę doliczyć się tego 1000-lecia - co było 1016r?
kszzzz
Wysłany: Pią 15:55, 08 Sty 2016
Temat postu:
Ciekawy artykuł na ten temat w Newsweeku autorstwa Macieja Gajka
To Kościół katolicki od 25 lat wygrywa kolejne wybory. I zarabial
hreczka
Wysłany: Pią 14:28, 08 Sty 2016
Temat postu:
.
Nie ma obaw ... Liczne publikacje informuję, że KOŚCIOŁY PUSTOSZEJĄ!
"Tylko ok. 39 proc. katolików chodzi w niedzielę do kościoła. Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego (ISKK),
który co roku bada liczbę katolików przychodzących na niedzielne msze św., oraz przystępujących do komunii,
szacuje, że
w ciągu minionych dziesięciu lat w świątyniach ubyło ok. 2 mln wiernych
."
http://www.rp.pl/artykul/1126874-Coraz-mniej-Polakow-chodzi-do-kosciola---wynika-z-badan.html
_________
hajdi
Wysłany: Pią 12:02, 08 Sty 2016
Temat postu:
Wielka racja z tą I władzą. Moje myśli i przekonania są takie jak DAKuni i Kszuni!
Wydaje mi się jednak, że miną setki lat zanim mentalność znacznej większości Polaków się zmieni
kszzzz
Wysłany: Pią 11:55, 08 Sty 2016
Temat postu:
Ja już mam szczerze dość KK i jego macek. Gdybym nie była leniwa, bo to wymaga czasu i hartu ducha, to bym dokonała apostazji, bo mi wstyd być członkiem wspólnoty polskiego KK. Ale pewnie i tak bym tkwiła w ich statystykach (
http://polska.newsweek.pl/czy-w-polsce-trudno-o-apostazje-wychodzenie-z-kosciola-na-newsweek-pl,artykuly,282645,1.html
)... Nie jest to istotne... Do kościoła już dawno nie chodzę, kolędy nie przyjmuję... Ważne co w sercu. Kiedy przypadkowo znajdę się w kościele, zawsze usłyszę coś, co mnie przywali jak obuchem. Ostatnio byłam w kościele w pierwszy dzień Świąt. Święto spędzaliśmy u mojej bratanicy. Teściowa mojego brata koniecznie chciała pójść do kościoła - to dość daleko ok kilometr. Moja bratowa i brat, którzy także nie bywają w kościele z nią poszli oraz teściowa mojej bratanicy, więc i ja wybrałam... Co usłyszałam z ambony? Że to jest podłe, jeśli księży ściga się za złe występki (w tym pedofilię) i mówi się o tym, zamiast chwalić ich za wszystko, co robią wspaniałego
(było to powiedziane bardziej oględnie, sle sens był właśnie taki).
Kościół rozbisurmanił się w czasach komuny, bo był ośrodkiem opozycji (oczywiście nie każdy - w sensie budynku, parafii, czy księży), ale ludzie się do kościoła garnęli, bo był to najłatwiejszy sposób pokazania, że jest się po stronie przeciwnej. Czasy się zmieniły, a kościół tego nie przyjmuje do wiadomości. Najgorsze jest to, ze politycy wszystkich opcji, nawet najbardziej lewicowi podlizują się kościołowi. Dopóki się to nie zmieni, pierwsza władza będzie własnie w kościele.
Daga
Wysłany: Pią 9:00, 08 Sty 2016
Temat postu:
Rozumiem Cię, pouczają , tam gdzie nie mają
DAK
Wysłany: Pią 2:03, 08 Sty 2016
Temat postu: I WŁADZA
Okazuje się, że jednak rolę I władzy u nas pełni Kościół. Te młyny mielą powoli i od lat, coraz bardziej zaciskając pętlę.
1 września 1990r. wracałam do kraju zza oceanu i w samolocie dano mi polską gazetę. Byłam stęskniona i nie mogłam się doczekać kiedy postawię nogę na polskiej ziemi. I wtedy przeczytałam w gazecie, że ...... nauczanie religii wchodzi do szkół. Nie byłam wrogiem kościoła, ale zupełnie nie wiem czemu ta wiadomość zmroziła mnie tak, że miałam ochotę sterroryzować pilota, by zawracał.
Księża mieli pracować bez dodatkowego opłacania, po prostu zamiast w salkach katechetycznych to w klasach szkolnych. Wiemy teraz, że po latach zażyczyli sobie płacenia pensji i zapisów w Karcie Nauczyciela, pełnych nauczycielskich uprawnień, ale już nie obowiązków, bo ich pracy nie ma prawa nadzorować dyrektor szkoły, a Kuria.
Jedna godzina religii rozrosła się gdzieniegdzie do dwóch i wkrótce rozlała się też na przedszkola. A jak już dostaną palec, to żądają ręki - po pewnym czasie już wpisywano ocenę na świadectwie, pewnie niedługo religia będzie przedmiotem maturalnym.
Bo owieczki trzeba karmić swoją karmą od małego.
Podpisano Konkordat, o ile sobie przypominam też z naruszeniem procedur. Konkordat służy jednak przestrzeganiu jego zapisów przez rząd na rzecz Kościoła, ale jak coś odbywa się ze strony Kościoła z naruszeniem jego zapisów, to o tym cicho sza. Oddawano więc mienie na lewo i prawo, a gdy się okazało, że w procederze ze strony kościelnej brali udział oszuści (z SBecką przeszłością) to cicho sza, o tym lepiej nie mówić. Gazeta Wyborcza kilka lat opisywała przekręty (pewnie dlatego michnikowe wydawnictwo tak się naraziło, że teraz je trzeba doprowadzić do bankructwa), jednak nikomu włos z głowy nie spadł i nikt zagrabionego mienia nie zwrócił. Tak samo jak nikt nie rozliczył papy Rydzyka za przejęte mienie ze zbiórki na ratowanie Stoczni Gdańskiej.
Potem zapragnęli kanału radiowego, a wkrótce telewizyjnego i to wkrótce na multipleksach. W programach telewizji publicznej Teleranek zastąpiono Ziarenkiem, a msze święte musowo miały być transmitowane z kraju i z Watykanu.
Dobrą nowinę trzeba przecież głosić również starszym, zagubionym owieczkom.
W czasie całego cyklu nauki od przedszkola do matury kiedyś było co najmniej 12 godzin fizyki, teraz doszliśmy do 14 godzin religii, zaś fizyki tylko 6!
Tymczasem przedszkolaki dorosły już do wieku dojrzałego, to się im dalej kierunki myślenia kształtowało w Medialnej Szkole Wyższej w Toruniu. Tak na wszelki wypadek, gdyby się kiedyś tych bezbożników pogoniło z administracji i mediów - przydadzą się nowe siły, moralnie przygotowane do misji, głoszenia dobrej nowiny i uczestnictwa w dobrej zmianie.
Krótko zdawało nam się, że tzw. Kościół Łagiewnicki zwycięży nad Kościołem Toruńskim, ale księżulkom chyba bardziej spodobał się obrotny Rydzyk niż intelektualne gadaniny ks. Bonieckiego, głoszące rozsądek i ubóstwo - woleli ubóstwo wiedzy i moralności, mamona lepiej pachniała.
Bez protestów łożyliśmy miliony na Świątynie Opatrzności, zwroty minia, które rychło odsprzedawano na pniu z wielkim zyskiem, a rządy (nawet lewicowe) brały udział w święceniu wszystkiego co się dało - budynki, autostrady - tu obiekty do święcenia wykraczały daleko poza wyobraźnię nawet najbardziej zagorzałego wiernego.
Popiskiwania niezadowolonych z takiego obrotu natychmiast kwitowano jako niedopuszczalny atak ateistów (w Sejmie nawet powstała specjalna Komisja do Przeciwdziałania Ateizacji), a wszystkie rządy zachowywały się jakby puszczały do nas oko - nie możemy inaczej, bo przegramy. Każdy rząd unikał jakiejkolwiek konfrontacji, bał się zatargów z Kościołem, a w tym czasie jego rola rosła i rosła. To ksiądz mógł łamać ciszę wyborczą, by poinstruować wiernych, kto jest uczciwy, kto złodziej i co mają zrobić jak już po mszy odwiedzą pokoik z urną wyborczą. Po wyborach stacje pokazują kto jak i gdzie głosował - PiS wygrywał tam, gdzie Kościół ma największe wpływy - na wsiach i w małych ośrodkach, na wschodzie bardziej niż na zachodzie. Na razie nie widać by Kościół upominał się wdzięczności za ten kawał roboty, ale jeszcze wkrótce usłyszymy.
I dlatego Bp. Mering pisze list do Przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Martina Schultza "Poprawność polityczna idąca w parze z małostkowością nie sprzyja mądrości. Szkoda, że także Pan stracił okazję, by siedzieć cicho" i poucza go, czym powinien się zajmować.
To ja powiem panu biskupowi, gdzie jest jego miejsce - w Kościele, bo tak stanowi Konkordat szanowny panie i nie będę pana pytać, kto ma stawać w obronie Konstytucji mojego kraju, bo jeśli będzie trzeba, to nawet do samego Diabła zwrócę się o pomoc.
Przy okazji skojarzyło mi się o co chodziło pisiej ekipie z tą lustracją, ujawnianiem Tajnych Współpracowników. Nie o zemstę to chodziło, ale o listy do werbunku charakterów, które łatwo złamać, bo tylko tacy mogą robić za podnóżek i wykonają każde polecenie. Teraz dopiero widać ilu wiernych PZPRowców, dawnych prokuratorów i TW.
http://wyborcza.pl/1,75478,19439051,bp-mering-pisze-do-schulza-parlament-pod-pana-kierownictwem.html
i
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin