www.spotkania.fora.pl

DAK

Ja nie wiedziałam co to szrot, aż zajrzałam do WIKI Smile

Złom by do nich pasował.
Ale ja tam na początku słyszę jeszcze "w" - "wsrod" - nie panimaju czto eto?
Może Pacyfek pomoże?

hajdi

dzięki za tłumaczenie, ale nie widzę niczego na zielono w poście DAKuni Wink

DAK

kszzzz

DAK

Wielkie dzięki kszuniu, to wracam do źródła i poprawiam to co ty znalazłaś i to co ansia Smile

ans

Głowacki o sprawie smoleńskiej :
[link widoczny dla zalogowanych]

haniafly

Dostałam mailem

10 kwietnia każdego roku !
Stoi na placu pochód wolności.
Jeszcze nieliczny. Jarek w nim gości.
Gości – to mało, drżą prasy łamy
że Jarek przecież gwoździem programu.
Gazeta Polska i ta Codzienna
pisze, ogłasza, trąbi, nie ściemnia,
że dziś wieczorem, jak niegdyś Gierek
Jaro przemówi pod Belwederem.
Na Marszałkowskiej, na Nowym Świecie
zabrzmi znów hasło „Jak, pomożecie?”
zabrzmi na świata znów strony cztery
i znów przeżyją orgazm mohery.
Lecz jeszcze cisza, ludzi przybywa,
tu i tam błyśnie gdzieś siwa grzywa,
pierwszy transparent, tak na dwóch kijach.
O, jest Rodzina Radia Maryja!
A ojciec Rydzyk zachęca z dali
bo mu Mercedes dziś nie odpalił.
Są i kibole, byli za miedzą.
Nie wszyscy przyszli, niektórzy siedzą.
(Tuskowej wina to polityki:
jak można wsadzać za narkotyki!)
Jest Pospieszalski (będzie nas zbawiać)
z nim przecież zawsze warto rozmawiać.
Jest i socjolog, pani Staniszkis
co jej IPN przeorał kiszki,
gdy po lustracji gwiazda przybladła
do stóp Jarkacza pokornie padła.
Błaszczak w zachwycie aż się rozpływa
(a lud go Jarka czopkiem nazywa),
Hofman, co przecież nie z innej gliny
ten to potrafi bez wazeliny…
I jeszcze kilku, i jeszcze paru
Jarek, ach prowadź nas! Jarek! Jarek!
Jarek jest z nami, własną osobą!
Na barykady pójdziemy z tobą!
I nie przeszkodzi Sikorski zdrajca,
gdy powiesz słowo – urżniem mu jajca!

Wódz dał znak.
Nam to w smak.
Święty Duch!
Pochód w ruch…

Najpierw powoli, jak żółw ociężale
ruszyły mohery ulicą ospale.
Ach Jarku, daj siły nam dzisiaj choć trochę!
I tak krok za krokiem, za moherem moher.
I idą, i krzyczą, i dumni są z siebie,
aż księżyc ze wstydu twarz ukrył na niebie.
I wznoszą okrzyki, z początku nieśmiałe
lecz zaraz, za chwilę już idą na całość!
Że Tusk to jest zdrajca, z Wehrmachtu miał dziadka,
a Unia w tej formie dla niego to gratka,
że Polska upada, dla Niemców to łup,
i nasza Ojczyzna to żywy już trup,
A Unia w ogóle Koncentration Lager,
Sikorski renegat, Rostowski to blagier,
bo Polska jest tutaj a euro macht frei
i precz z kondominium! Dla Jarka to raj
więc krzyczy w mikrofon to tak, to nie tak,
to to tak a nie tak
jak nie wprost to na wspak
albo tak – albo tak…

Europa spojrzała, zamarła ze zgrozy…
Ja także w spokoju chciałbym jeszcze pożyć
choć może mi przyjdzie też wyjść na ulice.
BO I TOLERANCJA MA PEWNE GRANICE…

AUTOR : CAELINA

hreczka

DAK

pacyfek

Rozważane słowo pochodzi z okolic Krynek (część mieszkańców to polscy Tatarzy). Wszystkie tamtejsze nacje (katolicy, prawosławni, unici i wyznawcy islamu) mają śmieszną gramatykę i wymowę. Osobiście obstawiam „ws’ro’t” (s’ ~ si; o’ ~ ó) – miękie zgłoski.
Z innych porównań polsko – ruskich:
1. Polskie środowiska LGBT (skrót odnoszący się do lesbijek, gejów, osób biseksualnych oraz osób transgenderycznych) wykryły, że niektórych harcerzy z powieści Kamińskiego „Kamienie rzucane na szaniec” łączyło coś więcej niż „męska przyjaźń”.
2. W Rosji środowiska narodowe analizują ostatnio list Grigorija Zinowiewa do Lenina:
Kochany Wowa!
Nie odpowiadasz mi, na pewno zapomniałeś swojego Herszela… Ja natomiast przygotowałem dla nas znakomity kącik. Będziemy mogli bywać tam kiedy tylko będziemy mieli ochotę. Jest to przepiękne mieszkanko, gdzie nam będzie dobrze i nikt nie będzie przeszkadzał naszej miłości. Będzie tak dobrze, jak przedtem. Wspominam, jakim szczęściem było dla mnie spotkanie z tobą. Pamiętasz, jeszcze w Genewie, jak musieliśmy się ukrywać przed tą kobietą…
Nikt nas nie zrozumie, naszego uczucia, naszego wzajemnego oddania… Przyjeżdżaj szybciej, czekam na ciebie, mój kwiatuszku! Twój Herszel.

Gwoli wyjaśnienia, tą wszędobylską kobietą z Genewy była Nadieżda Krupska.
Ponadto rosyjscy nacjonaliści często mylą byłego komisarza Obwodu Leningradzkiego WKPb Grigorija z Aleksandrem Aleksandrowiczem Zinowjewem rosyjskim filozofem, pozbawionym radzieckiego obywatelstwa i wydalonym z ZSRR w 1976 (autor terminu homo sovieticus).

PS.
Osobiście nie czynił bym nauki z powodu gwary około-białostockiej wykonawcy.

+ 12 bajek o Leninie:
http://www.youtube.com/playlist?list=PLDB76ACD4777C13BF

DAK

Masz rację Pacyfku - to gwara okołobiałostocka Wink

moja babcia tak mówiła - ni to polski, ni to ruski, ni to nie wiadomo co - dlatego tak pasuje do wyznawców smoleńskiej religii - z tych wschodnich rubieży pisich wyznawców najwięcej.
Ale co to ten „ws’ro’t” oznacza?

Ps. My tu lamentujemy nad głupotą naszego narodu,co to w zamachy, sztuczne mgły i magnetyczne bomby wierzą.
A tam za oceanem to normalka i nikt z tego tragedii nie robi.
[link widoczny dla zalogowanych]

Daga

Nie chcem, ale muszem Wink

"Newsweek": Jak Macierewicz zrobił "zamach smoleński"

Antoni minął się z powołaniem. Powinien zostać prokuratorem, a nie politykiem – mawia o Macierewiczu prezes PiS. Ale w sprawie Smoleńska ten prokurator najpierw ogłosił zbrodnię, a dopiero potem zaczął szukać dowodów.

[link widoczny dla zalogowanych]

pacyfek

Juliusz Machulski udzielił wywiadu Newsweekowi. Mówi tam m.in. o Smoleńsku:
[link widoczny dla zalogowanych]
Natychmiast zareagowała Marta Kaczyńska:
[link widoczny dla zalogowanych]
Dzisiaj dwa filmy w TVP oraz tajna premiera dzieła redaktor Lichockiej o zamachu smoleńskim.

PS.
No i dodatkowo z powodu nieudolności Tuska mamy szereg antypolskich kampanii Putina. Poza kłamstwami gazowymi ciągnie się festiwal kłamstw antypolskich w rosyjskim serialu telewizyjnym o Annie German, w którym propagowane są stare romanse rosyjskie w wykonaniu wspomnianej niby piosenkarki:
https://www.youtube.com/watch?v=XWD720jAz40&list=RD02mtJhefuFG4s

Inny świat

Chwała Pacyfkowi, że przypomniał Bajeczki a raczej Opowiadania o Leninie Michaiła Zoszczenki, skądinąd satyryka, który napisał coś tak ośmieszającego Wodza Rewolucji, że nikomu do głowy nie przyszło, że napisał całą prawdę. Propagandystom wydawało się, że to panegiryk.
Kiedy moja Hania była w II klasie szkoły podstawowej, była to obowiązkowa lektura szkolna, w księgarniach nie do zdobycia. Kiedy podczas niedzielnej wycieczki zobaczyłam tę lekturę za kratkami kiosku w jakieś wiosze dolnośląskiej , poruszyłam co się dało, żeby kioskarz mi ją sprzedał ale okazało się , że wyjechał i do kiosku dostać się nie można. W poniedziałek opowiedziałam o tym w pracy kolegom a jeden z nich uświadomił mnie, że ta smakowita książeczka nie jest już lekturą obowiązkową.
A przestała nią być, kiedy Wolna Europa czytała opowiadania z taką intonacją o jakiej skrycie myślał autor. No i okazało się, że lekturę trzeba sprzątnąć z listy i z księgarń. Książeczka tym bardziej była nie do dostania.
Żałowałam, bo chciałam ją mieć na własność i delektować się zwłaszcza opowiadaniem o Leninie i zdunie. Samo życie.
Po roku czy dwóch we Wrocławskiej Piwnicy Świdnickiej była wystawa czy kiermasz literatury radzieckiej. Myślałam, że tam kupię to dziełko i rzeczywiście było ale już je wykupiono.
Przed wejściem na wystawę stał ścięty stożek z dykty reklamujący i zapraszający widzów do środka. Na wierzchu leżał przerwany na pół egzemplarz Opowiadań w języku autora. Pewnie wzięłabym go, gdyby nie był opluty.
Ludzie! zanim oplujeta - przeczytajta. Ze zrozumieniem.

A co do katastrofy - pisałam już wcześniej, że Macierewicz całkowicie lekceważy zapisy z czarnych skrzynek. Jemu i jego zespołowi należałoby puszczać zapis rozmów z kokpitu co dnia od rana do wieczora i na dobranoc pytać: gdzie są odgłosy wybuchów?.
A zespół rządowy do prostowania bzdur (jeśli można coś takiego prostować) powinien powstać natychmiast po tym, jak pojawiły się pierwsze tezy o sztucznej mgle, helu, magnesie, trotylu i Stalinie sadzącym brzozę na lotnisku.
Rozhulane nastroje i wzrastająca ilość wierzących w zamach powinny być alarmem dla rządu. Teraz to chrzan po świątecznej szynce.

pacyfek

Moim zdaniem wyjaśnianie przez fachowców przyczyn katastrofy (niezależnie czy zbyt późno, czy zbyt wcześnie) mija się z celem. Ludziska mają kłopot ze zrozumieniem prostego poślizgu auta. Samolot w locie styka się tylko z powietrzem. Może się ślizgać i obracać we wszystkie strony. Powierzchnia ziemi nie ma wpływu do momentu uderzenia w nią. Ruch wymuszany ruchem sterów zaczyna się często po ponad sekundzie lotu. TU 154 M leciał z prędkością 70 metrów na sekundę (tuż przed zderzeniem z ziemią).
Isiu masz rację. Jedyny rozsądny pomysł to puszczanie ostatnich słów z kabiny tych tuż przed katastrofą, a szczególnie tego na „k”, które pada z ust pilota (prawdopodobnie kilkanaście metrów przed brzozą t.j. ułamek sekundy przed uderzeniem). I to puszczanie w TVP 1.

PS.
Mnie wbrew zastrzeżeniom GPW piosenki wykonywane przez Annę German się podobają, a szczególnie rosyjskie:
http://www.youtube.com/watch?v=TIymecMRqSk

Daga

Możemy tu przytoczyć specjalistów z całego świata i najznakomitrzych znawców katastrof
.
PÓKI ŚWIAT NIE PRZYJMIE WERSJI JAROKACZORA O ZAMACHU - NIC NIE BĘDZIE WAŻNE!!!!!

NATOMIAST DONALD TUSK, BRONISŁAW KOMOROWSKI, I KILKU INNYCH MINISTRÓW POWINNI USTAWIĆ SIĘ W WORKACH POKUTNYCH POD GILOTYNĄ !!!!!!NA GŁÓWNYM PLACU W-WY - W CELU EGZEKUCJI Wink

To może zadowoliłoby panprezesa?

Inny świat

Nie zadowoliłoby!!! Albo worek pokutny nie taki albo kolejność podchodzenia pod szubienicę, palik do wiązania rozstrzeliwanego, gilotynę albo pora dnia źle wybrana. PiS ustami Czopka - Błaszczaka nie będzie nigdy i z niczego zadowolony.

Mając w głowie melodię śpiewanej niegdyś przez Wysockiego piosenki, wykorzystanej przez Kabaret Pod Wyrwigroszem, tłucze mi się po głowie taki wierszyk:

Bo przyszło dzisiaj żyć nam w takim kraju
Gdzie idiota, cham, z tytułem tłuk
Potrafi prarodziców wywieść z raju
I nie krępując się wywalić ich na bruk
Ja czasem czuje się tak jak prarodzic
Brutalnie traktowany jak ten śmieć
Lecz gdy do władzy chce się dostać byle dureń
To jakiś elektorat przecież musi mieć
A wtedy grają nam i surmy i fanfary
na cześć wyborcy co ma w głowie to
bez czego nikt nie puści z gęby pary
I co się ładnie w chemii zowie H2O.

Po grdykę mam prezesa i Błaszczaka
i Antka co chorego minę ma
No i Hofmana co to wszystkim w koło kwaka
Na swoją cześć i swego prezesa.

Niech im wyborcza kartka da po dupie
Choć elektorat twardy jest jak głaz
Gdy wieszać będą portret swój na każdym słupie
Niech pamiętają, że przegrają siódmy raz.

ans

[link widoczny dla zalogowanych]
Oglądałam dyskusję Confused

Filmy widziałam wcześniej..
Taka dyskusja nic nie wnosi, bez sensu.. Sad

DAK

Dyskusję też obejrzałam i miałam takie same odczucia po niej
- "Nie zdziwiłabym się, gdyby wzrosła liczba wierzących w teorię zamachu"
Krzemiński nie potrafił powstrzymać nerwów na wodzy, a prof. Kleiber kluczył - co tu powiedzieć, by nic nie powiedzieć. Jako były doradca zmarłego prezydenta był jak w kleszczach - co tu zrobić, by zachować twarz jako były przyjaciel i jako prezes PANu.
Najbardziej skonfudowały mnie przeciskające się do opinii - jaki to świetny był ten film Gargas pod względem dobrego warsztatu dziennikarskiego. Evil or Very Mad

- dobre dziennikarstwo śledcze. I po tym stwierdzeniu, to już wszystko opada, co może opaść. Rozsądny głos Pawła Wrońskiego nie przebijał się i na pewno wierzącym dał tylko dowód na spisek GW w tym dziele.

Ale to co wczoraj to małe miki - dziś w Poranku TokFm Wróbelek zaprosił taki zestaw gości, że od dziś na pewno to radio ma mnie z głowy - nie mam ochoty od rana zaczynać od stanu napięcia nerwowego. Wszyscy goście i cytowana Kolenda-Zaleska są oburzeni i czują się poniżeni tym, że premier nie będzie przez cały dzień leżał krzyżem i kajał się za tę tragedię smoleńską. Pani Romaszewska oburzona jest tym, że Tuskowi nie w smak słuchania buczenia i wygwizdywania, co oznacza, że jest małym człowiekiem. Inny omawiał jak to źle politycznie rozgrywa rząd tę UROCZYSTOŚĆ i oddaje pole PiSowi i Gazecie Polskiej. I nikomu nawet przez głowę nie przeszło by to rozgrywanie polityczne napiętnować. A skąd! Oni z tego nierozgrywania politycznego czynią zarzut. Tym ścierwojadom to rozum wyciekł do ostatniej kropelki.

hreczka

.
Spasiba, DAKuś - za krótką relację z dyskusji! Przegapiłam Embarassed

... jednak (z dumą) przypominam, że
już w styczniu - zamieściłam linki do tfórczości Gardias i przewidziałam, że będą razgawory...
Wsie mienia olali, a to ja miałam rację Exclamation

ans

Logiczny wywód dlaczego zamach musi być lansowany:
[link widoczny dla zalogowanych]
Filmy , filmami.. od dłuższego już czasu toczyła się dyskusja czy ten propagandowy Gardias powinien być wyświetlany w telewizji publicznej.
Wyświetlono, dołożono dyskusję. Teraz mędrcy zastanawiają się jaki jest efekt propagandowy tego wieczoru (zwolenników której "wersji zdarzeń" przybyło). Może referendum w tej sprawie ogłosić ? Wink

hreczka

.
Bezcenne są komentarze, pod linkiem podanym przez Ansię! Wklejam jeden z nich, bo całość może zniknąć pod "Piano".
(Komentarz ten, jest trochę "obok" głównego tematu...) ;

artur702
"Pamiętam. Lech Kaczyński, gdy tuż po wyborach prezydenckich meldował swojemu bratu Jarosławowi "wykonanie zadania". Był prezydentem swojego brata i PiS-u, a nie prezydentem Polski ograniczając w ten sposób swoje kompetencje i pełnioną funkcję wbrew postanowieniom Konstytucji RP, której powinien być strażnikiem. Pamiętam, gdy wraz z małżonką pojechał z oficjalną wizytą do Watykanu by złożyć kwiaty na grobie papieża Polaka Jana Pawła II. Widziałem w dzienniku TV jak składał kwiaty na grobie w papierowym opakowaniu, samemu będąc także w opakowaniu w postaci zapiętego płaszcza prochowca. Nie wiedział cham, że kwiaty trzeba rozpakować, a płaszcz zostawić w szatni lub w samochodzie. Przecież oficjalna wizyta u grobu to tak samo oficjalna wizyta, jak u przyjaciół, u których nie zasiadamy do stołu w prochowcu. U nas na wsi każdy to wie, ale Lech Kaczyński niestety nie wiedział. Pamiętam międzynarodową konferencję na Bałkanach, w której uczestniczył prezydent Lech Kaczyński. Zawaliła się wówczas hala w Katowicach, zginęło wiele ludzi. Lech Kaczyński wymknął się z konferencji bocznymi drzwiami i podążył szybko na lotnisko. Za nim pogoniła grupa oficjalna dyplomatów z zamiarem pożegnania go przed odlotem do Polski. Ale Lech Kaczyński dogonić się nie dał, wsiadł do samolotu i odleciał zostawiając zdziwionych dyplomatów na płycie lotniska. Pamiętam Lecha Kaczyńskiego walczącego o krzesło w Parlamencie Europejskim chociaż wszyscy wiedzą, że w posiedzeniach Parlamentu biorą udział premierzy i ich tematycznie do obrad dobrani ministrowie, a nie prezydenci. Pamiętam Lecha Kaczyńskiego toczącego bój o samolot do Brukseli, do której lecieć nie powinien. Pamiętam Lecha Kaczyńskiego i Donalda Tuska walczących na konferencji prasowej o miejsce przy środkowym mikrofonie w czasie wizyty Condoleezzy Rice pozostawionej przez walczące strony z boku, a jako kobieta, dyplomata i ważny gość Polski powinna właśnie być zaproszona o zajęcie miejsca w środku, pomiędzy obu panami. Pamiętam Lecha Kaczyńskiego, który chciał zmusić pilota tutki do lądowania w Tbilisi w czasie wojny Gruzji z Rosją. Całe szczęście, że pilot był kompetentny i nie wyraził zgody, a przez to był przez Lecha Kaczyńskiego obrażany o tchórzostwo i straszony konsekwencjami. Pamiętam Lecha Kaczyńskiego, który w czasie wizyty w Gruzji przesiadł się z chronionego przez BOR samochodu rządowego do samochodu prezydenta Gruzji, po czym uciekli polskiej ochronie i pojechali na wycieczkę na front, gdzie trwały walki i gdzie zostali ostrzelani. Pamiętam Lecha Kaczyńskiego, który okazał swoją wyższość bezdomnemu nazywając go dziadem i nakazując spieprzać. Pamiętam Lecha Kaczyńskiego, który zapragnął złożyć życzenia cesarzowi Japonii Akihito. Gdy cesarz usłyszał, że pragnie mu złożyć życzenia prezydent Polski, pewnie pomyślał: Chopin, kocham muzykę Chopina (jak wszyscy Japończycy), kocham Polskę. I wyraził zgodę na wizytę. Ale gdy Lech do Japonii przyleciał, dwór cesarski otrzymał już pełen zasób informacji o cechach osobowości Lecha Kaczyńskiego, którego w Europie już znano, nigdzie nie zapraszano i nie przyjmowano (poza prezydentami Litwy i Czech). Przestrzeń dworu cesarskiego nie mogła być skalana przez obecność takiego osobnika. I cesarz Akihito dostał z tego wszystkiego takiego nerwowego rozstroju żołądka, że wylądował w szpitalu. Po wyjeździe Lecha Kaczyńskiego cesarz wyzdrowiał i pełni nadal swoje cesarskie funkcje. Pamiętam Lecha Kaczyńskiego jak po nocnym pijaństwie z opóźnieniem (rano trudno było wstać) ruszał tutką z pijanym generałem na pokładzie do Smoleńska, gdzie podjudzany przez swojego brata Jarosława miał rozpocząć swoją konwencję wyborczą w towarzystwie licznego grona ważnych osobistości. SPRÓBOWALI wylądować na zamkniętym i nieczynnym od wielu miesięcy starym lotnisku wojskowym w Smoleńsku, nie przystosowanym do przyjmowania samolotów pasażerskich, w czasie gęstej mgły, na ślepo. A nuż trafią w płytę lotniska. Nie trafili. Trafili w brzozę."

Confused

hajdi

Świetnie Hreczuś, że skopiowałaś tu ten komentarz. On wystarczyć powinien by za wszystkie tłumaczenia powodów katastrofy i podejrzewam że wszyscy o tym wiedzą, tylko nikt głośno tego nie powie. Żaden dziennikarz takiego dobrego tekstu nie napisał. A może autor jest dziennikarzem Question

ans

Czytałam ten komentarz i przypomniałam sobie, że to wszystko o czym pisał komentujący wiedzieliśmy wtedy kiedy zdarzyła się katastrofa. Wiedzieliśmy, a jednak wtedy nikt o tym z grzeczności nie mówił, bo taka kultura u nas, że o zmarłych dobrze , lub wcale.. Tak więc mając to wszystko w pamięci staraliśmy się przypomnieć sobie jednak coś dobrego (miłą żonę i nieliczne miłe gesty). Ta delikatność nie została dobrze odczytana, przeciwnie wmawiano, że to co dobre było wcześniej ukrywane, a panował "przemysł pogardy". Widziałam dzisiaj w telewizji Brytyjczyków świętujących śmierć Margaret Thatcher. To wydało mi się tym dziwniejsze i obrzydliwe także dlatego, że pani premier już od kilkunastu lat nie miała żadnego wpływu na aktualną politykę, tych demonstrantów już nie zobaczy.. U nas delikatność władz i zwykłych ludzi została bezwzględnie wykorzystana przez "drugą stronę" Sad

DAK

Inny świat

To zastanawiające, że młodzi, którzy jej rządów nie pamiętają huczne świętują jej śmierć. Nie mieli odwagi tego robić jak żyła, nie mogli tego zrobić jak odeszła z funkcji? W nasze obyczajowości dotąd nie mieściło się takie ujawnianie emocji ale się pewnie zmieści.
Tego się obawiam.
Brakuje nam igrzysk, ofiar dla ojczyzny, krwi bratniej i wrażej.
Nie tylko Polakom, wiecznym cierpiętnikom ale serbska tragedia pokazuje, że amerykański obyczaj strzelania do ludzi bez powodu wszedł do Europy.
Czy nie za bardzo wyluzowaliśmy się z dobrego obyczaju i szacunku dla drugiego człowieka?

multilatek

Zdziczenie obyczajów pośmiertnych. Mamy już i my swoje dokonania tej klasy. Modły dziękczynne po śmierci Bronisława Geremka. Dzieło arcykatolików i eurosceptyków. Polaków najwyższej próby. Rzygać się chce.

ans

Dzisiaj na chwilę włączyłam telewizję. Nie widziałam żadnych rozmów, obchodów , migawkę z wypowiedzi Tuska po złożeniu kwiatów na Powązkach, a potem kamery pokazały Krakowskie przedmieście i zaczęto transmitować uroczystości zorganizowane przez PIS. Wyłączyłam telewizor.
Nie o tym wyłączeniu chciałam , ani o tym, że zapowiadano pisowe uroczystości na cały dzień aż do północy.. Prowadzący program wspomniał, że wcześniej gościł w studio profesora Kleiberga . Streścił jego wypowiedź. Owszem , profesor uważa, że nie powinni pisowi mówić o zamachu (bez dowodów), ale przecież "one" są przekonane, że dowody mają...(dostarczone przez Biniędę i innych usłużnych naukowców).
Niemiło zabrzmiało mi żądanie szacunku dla pisowych oszołomów, znowu zrównywanie t.zw "dwóch stron" Evil or Very Mad

Tu omówienie wypowiedzi profesora:
[link widoczny dla zalogowanych]
Nie zgadzam się z takim podejściem do cynicznych hien z zespołu Macierewicza.
Tu jeszcze echa po dyskusji w tvp :
[link widoczny dla zalogowanych]

hajdi

Ja tylko rano u męża w pokoju, gdzie TV jest włączona zobaczyłam, że TVN24 zainstalował się na czyimś balkonie na Krakowskim Przedmieściu. Nie narażą się na połamanie kamer, a wszystko będę pokazywać aż do obrzydzenia. tego można było sie spodziewać. Ciekawe za ile ten balkon wynajęli i czy właściciele musieli się na ten dzień wynieść z domu Shocked

hreczka

.
A tu jeszcze rewelka - zakupiona przez macieresku - na "ruskim bazarze" Twisted Evil

;
[link widoczny dla zalogowanych]

Cool