www.spotkania.fora.pl

ans

[link widoczny dla zalogowanych][/url]
Poznajecie ? Very Happy

DAK

Ja tam nikogo z nich nie poznaję - większość to z Ruchu Palikota. Smile

Pewnie chodziło o Artura, którego ja nie znam.
Ale z listy tej wynika, że Ruch Palikota jest zbiorem indywidualistów, trudno w takim razie z nim tworzyć koalicję, bo wynik jest nieprzewidywalny. Okazuje się też że Januszek nie jest tam takim guru. Wink

Teraz Januszek przeprasza Nowicką - głupi palant. Ciekawe jaką minę ma przy tym Rozenek, który psy na niej wieszał jak partyjniacka świnia - to on powinien przepraszać bo to jego partyjka wysunęła na front medialnej oblewania jej szambem.

ans

Tak, Artur jest wizytówką tej informacji. Znają go na pewno liczne panie bywające na naszym forum. Ruch Palikota w krótkim czasie był organizowany, dlatego nie dziwi mnie , że są mało spójną grupą. Jeśli tak się zastanowić to podejrzewam, że inne partie mogą mieć podobne problemy (n.p w PO do niedawna był Żalek i pozostali "niepokorni"). Z różnych powodów ludzie zapisują się do partii (takiej czy innej). Myślę, że są też tacy, którzy nie są zorientowani w programie grupy do której się zapisują. Palikot już dużo wcześniej powinien był zreflektować się w sprawie Nowickiej. Tak głupio wówczas się zachował i brnął w ten idiotyzm.. Rozenek najbardziej mnie rozczarował. Zanim wstąpił do RP nie raz słyszałam jego mądre wypowiedzi w SS. Na początku jako poseł też robił dobre wrażenie. Od czasu awantury z Nowicką chyba zgłupiał (a może uderzyła mu sodówka ?)

DAK

To chyba sodówka, bo w marzeniach już widział się na miejscu HGW rekomendowany przez EUROPĘ + na to stanowisko.
Mnie się w głowie nie mieści jak ten Kwiatkowski specjalista od szachrajstw z dawnych czasów znów mieszał ludziom we łbach i roił sny o potędze wielkiej formacji. A widać było jak chłopina tracił robotę za robotą, to sobie choć partyjkę chciał założyć i na cudzych plecach do emeryturki pokarmić się brukselkami. Zazdrość go pewnie zżera jak patrzy na swoich byłych kolegów na europejskich salonach, a on bez roboty.
A Palikot z Rozenkiem lepiej by na tym wyszli gdyby sami dalej próbowali walczyć o swoje niż błaźnić się z popłuczynami po lewicowych skompromitowanych politykach co to na jadło brukselskie apetytu dostali.

Daga

Znam Artura i sie dziwię, a taki rozsądny mi sie wydawał???

Inny świat

Ruchy odśrodkowe świadczą o wzroście indywidualizmu, który budzi się w posłach po jakimś czasie od wyborów. INDYWIDUALIZM POWINNAM WZIĄĆ W CUDZYSŁÓW, bo to raczej indywidua różnej prowieniencji. Żadnemu z tych panów nie powierzyłabym nawet ugotowania jajka na miękko a co dopiero jakiś interes i to ogólnospołeczny.
Aż się prosi o odchudzenie parlamentu do max. 200 posłów (niech się żrą o miejsce na liście wewnątrz partii) i prowadzeniem kampanii wyborczej na własny rachunek. Niech maja zapewniony czas antenowy za pieniądze
partyjne w kilku stacjach wg własnego wyboru. Na plakaty, transparenty, billboardy, ulotki, agitacje po mieszkaniach i przez telefon niech wykładają własną kasę. Może da sponsor, ciocia, szwagier, byle to było udokumentowane.
Przerost formy nad treścią w naszym parlamencie stał się nieznośny.
Na widok Palikota lub Patryka Jakiego mam odruch obronny przed kolejna gadżetomanią niczego nie dokumentującą tylko wzmacniającą głupotę wypowiedzi. Od czasu wniesienia do studia świńskiego łba mam obrzydzenie i do Palikota i do podobnych jemu dupków.
Jeśli Dorn, stary wyjadacz dał się wciągnąć w "Kupy Wojewódzkie", to już świadczy o degrengoladzie poselskich wystąpień pod względem formy i treści.
A jeśli jest tyle indywidualistów - to niechaj będą nimi od początku kampanii wyborczej do zakończenia kadencji i za własne pieniądze.
Hasłem każdej partii powinno być przysłowie: jeśli wlazłeś między wrony, musisz krakać jak i one i to widniejące na legitymacji partyjnej, która podpisują kandydaci.
Od każdej partii co i rusz odrywają się jak od skały drobne kamyki, nie naruszając macierzystego podłoża. Ile jeszcze trzeba przykładów secesji i powrotów z podkulonym ogonem, żeby wbić do łba separatystom, że partia "to ręka milionopalca". I że trzeba czytać poetów. I przypomnieć sobie mądrości życiowe zawarte w przysłowiach i porzekadłach.

hajdi

Ale że Artur nie daje się ponieść owczemu pędowi i głosuje tak jak uważa, to mi się podoba. To mądry facet, a przystając do RP myślał, że zmieni on rozkład sił i coś wniesie nowoczesnego. Nie udało się, bo Palikot to faktycznie pajac.

haniafly

BB

I ja miałam Artura za rozsądnego człowieka i niepomiernie mnie zdziwiło jego przystanie do "formacji palikotowej", bo co jak co, ale Palikota od zawsze zaliczałam do osobników nie mających wiele z rozsądkiem wspólnego. Dla mnie oczywiste było, że mając zasoby materialne grubo ponad przeciętną - a to ponoć dodaje pewności siebie (nie udało mi się dotąd tego sprawdzić na sobie !) - no i mając ambicje i furę tupetu, postanowił zwrócić na siebie uwagę i wybrał sobie politykę.
Na mój gust od początku grał nieczysto - bo najwidoczniej inaczej nie umie, ale był taki czas, gdy "używał sobie" na bliźniakach i reszcie ich towarzystwa, to ja nie miałam nic przeciwko temu, dopiero, gdy przebrał miarkę, zaczęłam patrzeć nań z obrzydzeniem.
I tak mi już zostało !
Rozumiem jego zwolenników, których kiedyś zafascynował a którym jednak też miarka się przebrała. Oby ich było jak najwięcej , jako, że strach przed
"palikotyzmem" jest u mnie taki samiuteńki jak i przed "kaczyzmem".

hajdi

BBetko jeśli Artur chciał zająć się polityką, to przecież gdyby zapisał się do PO czy SLD to nie miałby najmniejszych szans, aby wejść do sejmu. Taka możliwość istniała tylko z list nowej partii i bardzo się cieszę, że poprawiła mu się sytuacja materialna dzięki temu, bo słyszałam że ciężko było. Nawet zaraz na początku kadencji był z nim wywiad jako z najbiedniejszym posłem w polskim sejmie Wink

Daga

Nie jestem w stanie zrozumieć ludzi, którzy dla "poprawy" sytuacji materialnej zdradzają swoje przekonania.
Jak to sie na nich mówi?????, acha, sprzedawczyki!!!!
Jejku dobrze, że własnej matki nie sprzedał!!! Wink

BBetko:) masz rację!!!! Very Happy

ans

A ja się wcale nie dziwię ludziom, którzy związali się z partią Palikota. Sam Palikot jaki jest każdy widzi Wink

Nigdy zbytnio go nie ceniłam i denerwowały mnie jego liczne wyskoki od samego początku jego kariery politycznej. Różnie sobie myślałam, raz , że on trochę nawet naiwny, zbyt impulsywny , nazbyt szczery. Potem, że szuja zwyczajna (kiedy napisał książkę w której niedawnych przyjaciół obsmarował). Zaimponował mi tym, że oddal mandat i potrafił zorganizować partię, wejść do sejmu. Właśnie to.. Duża ilość ludzi, którzy związali się z partią Palikota to byli ludzie z anty-protestów pod pałacem prezydenckim. Pod pałacem byli radiomaryjni, różańcowi, kluby gazety polskiej.. w kontrze do nich antyklerykalni, a przynajmniej tacy, którzy uważają, że państwo powinno być rzeczywiście oddzielone od kościoła, rządzący politycy nie powinni bać się panicznie tego co powie episkopat .. Dobrze życzyłam więc ugrupowaniu Palikota, które pod tymi m.i hasłami wystartowało. Rozczarowali mnie później propagowaniem marychy, głupimi awanturami z powodu Nowickiej , awanturę w Warszawie (poparcie Guzioła). Nie wydaje mi się żeby nasz kolega wstępował do RP z myślą o poprawieniu swojej pozycji materialnej. On sądzę, że z pobudek ideowych wstępował i nie kalkulował , że łatwiej zostanie posłem. Myślę tak nie bez powodu. Kiedy Artura poznałam pracował jako kierowca i nieźle wtedy zarabiał. Starał się o pracę zgodną z wykształceniem jako pracownik socjalny. Dostał taką pracę nisko płatną, ale zaczął pracować w pomocy społecznej, bo uważał, że może coś dobrego robić . Teraz w sejmie też stara się reprezentować także tych pracowników socjalnych. Niektórzy z tych pracowników dyskutują zawzięcie na stronie Artura na FB. To może nieco nudne dla niewtajemniczonych w problemy pracowników socjalnych, ale może Artur coś zrobi w sejmie dla środowiska z którego się wywodzi.
Na pewno tak w RP, jak i w innych partiach są karierowicze, którzy zapisali się do tych partii w tym celu aby coś dla siebie mogą zyskać. Tacy mogli kalkulować gdzie więcej konfitur dostaną. To nie musi być partia aktualnie rządząca. W Gliwicach słyszałam , że posłowie PIS czy SLD także nieźle się mają (nie tylko posłowie, także działacze samorządowi). Nie sądzę aby Artur do takich karierowiczów należał. Jeśli zapisał się do RP to zapewne dlatego, że program tej partii (raczej zarys programu ) wydał się najbliższy jego wyobrażeniom.
Mam inną znajomą, która także zapisała się do RP, chociaż żadnej kariery politycznej nie robi. Podejrzewam, że Palikot proponował sympatykom zapisującym się do jego ruchu kandydowanie , ale nie wszyscy się na to zgodzili. Dago, na pewno nie wszyscy ludzie mają dokładnie takie przekonania jak Ty, więc niekoniecznie swoje przekonania zdradzają (zapisując się do RP, PIS, SLD, czy innego PSL-u Wink

)

hajdi

Zbyt duży skrót zastosowałam to co napisałam wyżej.
igdy nie posądzałabym Artura o działanie z pobudek materialnych, to raczej ideowiec, a że przy okazji mu się i jego rodzinie poprawiło, bardzo mnie ucieszyło.
Ja również wiązałam duże nadzieje z RP, że zadziała w sprawie "odklejenia" się państwa od KK, a przynajmniej da niektórym do myślenia, do zastanowienia się, czy tak być powinno. Palikot zmarnował swoją szansę. Krzywdzące jest pomawianie Artura o karierowiczostwo.
Ciekawa jestem czy ktoś życzliwy poda Arturowi link do tej naszej dyskusji, publicznej przecież w tym wątku.

ans

Nie wątpię Hajdi, że tak było jak piszesz powyżej (ten skrót). Już kiedyś przecież cieszyłaś się , że jest też pozytywny aspekt dla rodziny z tego posłowania naszego znajomego . Chciałam tylko wyjaśnić co myślę po trochę chyba pochopnym (a może też skrótowym ?) poście Dagi. Daga może nie zna Artura (nie pamiętam jak jest). Kocha też niewątpliwie naszego aktualnego premiera i wszelkie inne odcienie idei niż "tuskowe PO" uważa za zdradę . Wink

Daga

Znam Ansiu:) Artura i rozmawiałam z nim nie raz, doskonale sie orientuje w jego rodzinnych sprawach ( nie obecnych, ale w tamtym czasie)
Rozmawiałam również z jego ukochaną -"S"
Piszę prawdę, że miałam ich obu za ludzi poważnych i ostro sie zdziwiłam, że poszedł do palikociarni.
Tu z Premierem nie ma związku, drogie moje koleżanki Smile

,

Gdyby poszedł do SLD, również by mnie zatkało.
Szkłokontaktowcy w tamtym czasie preferowali inny światopogląd i o Tusku nikt wtedy nie mówił?
Reszta moich przemyśleń w innym miejscu Wink

A jeśli ktoś czuje że sprawy nie idą zgodnie z oczekiwaniami, to trzeba sie wycofać, żeby nie stracić twarzy Sad

BB

Szczerze życzę Arturowi i jego Rodzinie wszystkiego co najlepsze, niemniej pójścia w objęcia palikotowe nie jestem w stanie zaakceptować, zwłaszcza, jeśli miałoby to być pójście "interesowne".
Trudno mi zresztą uwierzyć, by tak niskie (choć życiowo ważne) pobudki kierowały Arturem w tej sprawie.
Być może jestem "niedzisiejsza" (tak się mówi o niektórych), ale podłoże materialne w działaniach społecznych (dla dobra .........) budziło zawsze i nadal budzi we mnie odrazę.
Ale przecież świat jest jaki jest !

ans

To się przyznam, że ja w tamtym czasie głosowałam na SLD Very Happy

Więcej było nas takich "między szkiełkowcami" Wink

Byli także zwolennicy PIS ! (przykładem Quercus).
Poglądy polityczne mogą ewaluować, tym bardziej , że i same partie zmieniają się. Najczęściej nie możemy wybrać idealnej partii dla siebie i bardzo często wybieramy klasyczne "mniejsze zło". Kalkulujemy co dla kraju, dla nas samych jest tym mniejszym problemem. Ja tylko wyborcą jestem. Mam swoje poglądy na temat ideału polityka, idealnej partii (nie ma takiej). Nigdy nie miałam zacięcia do tego aby działać w polityce. Nie raz narzekaliśmy, że "normalni ludzie" nie chcą działać w polityce, a pchają się rozmaici karierowicze. Niestety, kiedy ktoś zwykły (w jakimś sensie taki jak my) zaczyna działać w polityce często przypisuje się mu automatycznie złe intencje, zdradę "ideałów" i.t.p .. Przeciwko temu gorąco protestuję !

pacyfek

Wygląda na to, że następny palikociarz się zbuntował:

[link widoczny dla zalogowanych]

A może by jednak wybrać się na grzyby?

[link widoczny dla zalogowanych]

Inny świat

Wpiszę tu swoje przemyślenia znad zlewozmywaka na temat posłów i ich bezprzykładnej troski o "lepsze jutro".
Mimo społecznego zainteresowania stanem szkolnictwa a zwłaszcza sześciolatkami, stanem służby zdrowia, kolejnictwa, coraz podlejszą żywnością i z pewnością powszechnymi machlojkami przy jej produkcji i zakupach podłej żywności (wieprzowina!) do supermarketów - parlamentarzyści chadzający do knajp na suszi, polędwicę w rozmarynie i śledzia w czekoladzie - nie mają głowy a raczej w głowie takich pospolitych problemów. Trzeba się zająć aborcją, bo jakaś rozregulowana psychicznie damulka zawraca dupę parlamentowi - mimo, źe jest ustawa z trudem uchwalona. Zresztą nikt nikogo do aborcji formalnie nie przymusza!!!!!!!!!!!!
Wcześniej ubój rytualny a teraz ustawa o zwierzętach.
A przeczytajcie wy wiersz Szymborskiej, naślijcie sołtysów, wójtów, towarzystwo opieki nad zwierzętami, kontrole weterynaryjne itp. i niech zrobią porządek z właścicielami psów bestialsko traktowanych.
Zabronić używania zwierząt do cyrkowych popisów.
Ale wszystko już jest gdzieś uregulowane, tylko przestrzegać, wymagać przestrzegania i kontrolować. Rosną zastępy urzędasów całkowicie bezradnych i skrępowanych procedurami, które uwalniają ich od odpowiedzialności a obywatele muszą brać sprawy we własne ręce, co niechybnie może przekształcić się w samowolkę.
Sejm, zdaniem wyborców, zajmuje się czwartorzędnymi problemami i problemikami. I Sejm dobrze wie, że wyborca jest pod przymusem i nie ma na kogo głosować. Bo tylko partie wystawiają swoich nieudaczników.
I tu leży pies pogrzebany, na dokładkę przywiązany łańcuchem i bez dostępu do miski z wodą.
Wyborco! Czytaj uważnie kartkę wyborczą. Może znajdziesz nazwisko godne twojego krzyżyka!!!

A to ów wiersz Szymborskiej z ostatniego tomiku "Wystarczy"

Łańcuchy
Dzień upalny, psia buda i pies na łańcuchu
Kilka kroków opodal miska pełna wody
Ale łańcuch za krótki i pies nie dosięga.
Dodajmy do obrazka jeszcze jeden szczegół:
nasze o wiele dłuższe
i mniej widzialne łańcuchy
dzięki którym możemy swobodnie przejść obok.

Komentarz do tego zbędny i chwała za pamięć o tym problemie. Ale czy na pewno ma się tym zajmować Sejm z grubej rury i posłowie prowadzący swoje wysokorasowe zwierzęta wypielęgnowane i na jedwabnej smyczy ?!