www.spotkania.fora.pl

pacyfek

Kaczyński: Wygraliśmy mimo organizowania wielkich akcji przeciw nam

A to jest gimnastyka umysłowa doktora hab. z UW Norberta Maliszewskiego:
[link widoczny dla zalogowanych]

Zaś w nagrodę dla tych co nigdy nie widzieli wielkiego zwycięstwa PiS śpiewają ci co nigdy nie widzieli deszczu:
https://www.youtube.com/watch?v=TS9_ipu9GKw

PS.
Okazuje się, że pan prezes jest nowym idolem młodzieży:
[link widoczny dla zalogowanych]

Ponownie jakiś paskudny księżyc chce zaćmić horyzont:
https://www.youtube.com/watch?v=w6iRNVwslM4

hajdi

No faktycznie nagimnastykował się umysłowo ten profesor, a swoją drogą PO uwierzyła że jest niezwyciężona. Po tym prysznicu może zbiorą się w sobie. Powtórzę za Lisem, dobrze że teraz a nie później. Jest czas na mobilizację.

pacyfek

Coś o PKW i nowym systemie informatycznym tej instytucji (od siebie dodam, że PKW dysponuje przestarzałym sprzętem komputerowym):
[link widoczny dla zalogowanych]

Mimo to świat jest piękny:
https://www.youtube.com/watch?v=E2VCwBzGdPM

hajdi

Zgadzam się z autorem tej notki jak mało z kim. Te leśne dziadki nawet pewnie nie potrafią obsłużyć komputera. Zresztą nie będę powtarzać za autorem, wystarczy przeczytać. Podejrzewam, że ja umiałabym ten system lepiej posługiwać się tym systemem niż te dziadki z minionej epoki.

hajdi

Przyjrzałam się tej komisji, be urazy, ale to jakieś mauzoleum.
Gdy dziennikarz pytał jakie będą reakcje na łamanie ciszy wyborczej, np. 'lajkowanie' wytrzeszczyli oczy i ani me, ani be Sad

BB

Spodziewałam się, że tym razem zobaczę innych panów (młodszych nieco - bez urazy) , ale okazało się, że jest bz. i bardzo mi smutno z tego powodu.
Czy u nas to nawet do PKW trzeba mieć pretensje ?
Okazuje się też, że do tych panów żadnych pretensji mieć nie należy, bo
przecież ......... nie mają tyle ile trzeba pieniążków, no i kilkanaście etatów dodatkowo jest koniecznych.
A że wyniku możemy się Bóg wie kiedy spodziewać, to nie ich wina, tylko systemu informatycznego, który się bez opamiętania zawiesza i zawiesza.
Czy ten system to amatorzy bez pojęcia robili?

hajdi

Chyba tak jest jak sugerujesz BBetko. To jest mała firemka, która do tej pory zajmowała się tworzeniem stron internetowych. Żadna inna nie zgłosiła się do przetargu, bo pieniądze były śmiesznie małe, a gdyby się udało to ta firma zyskałaby renomę.

DAK

Słucham tych wypowiedzi o systemie informatycznym i mam wrażenie, że nikt nie mówi gdzie leżą przyczyny takiego stanu wdrażania systemów informatycznych w sferze publicznej. W ilu momentach siedziałam po nocach i to kilku pod rząd, by system się nie wywalił, to tylko ja wiem.
Problem zaczyna się już na poziomie budżetu. Ten musi być zaplanowany na dany rok i biada temu co pomyśli o rozpoczęciu projektu w II połowie roku, bo z całą pewnością nie zmieści się w roku budżetowym. Ogłosić przetarg można, gdy klapnięte są te wszystkie uchwały i zarządzenia budżetowe, a ten przeważnie się przedłuża, bo na początku roku to się zamyka i podsumowuje stary budżet, uzyskiwanie absolutorium itd. I tak tydzień za tygodniem, miesiąc za miesiącem, gdy jakikolwiek decydent zechce z tobą rozmawiać, a że systemy informatyczne trzeba najpierw przetestować - tego nikt już słuchać nie chce. I niech się przydarzy uwalenie przetargu, a może to być nie tylko z przyczyny wad w sformułowaniach przetargu, ale każde odwołanie przegrańców może spowodować, że całość pójdzie do kosza, bo w umowach o płatności najczęściej jest warunek po pierwszym wdrożeniu. Gdy to nie nastąpi w danym roku budżetowym to masz przechlapane, bo o budżecie na następny rok ty nie decydujesz i nie masz prawa stawiać swych decydentów przed faktem konieczności. Jedyne wyjście to skrócić czas prób wdrożeniowych (licząc na cud lub siedzenie po nocach by ratować ew. usterki w czasie uruchomienia systemu).
Jak doczytaliście do tego momentu, to i tak gratuluję - te problemy są tak dla decydentów nudne, że ich nikt nie słucha i liczą na cud!
J ataki jeden przetarg i system wdrożyłam (z powodzeniem po nie tylko dniach, ale całych tygodniach bez grama snu w trakcie uruchamiania). Gdy przy drugim zaczęli mi jeszcze większe kłody kłaść pod nogi, to strzeliłam kopytkami i odeszłam. Efekt był taki, że systemu tego nigdy nie wdrożono, a kary umowne przekroczyły cały budżet przeznaczony na ten system - na to to oni już procedury budżetowe mają zgodne z prawem, a jakże!
Widać pan dyrektor od wdrażania systemu informatycznego w tym PKW nie miał na tyle charakteru by tymi kopytkami strzelić. Skończyłoby się nie wdrożeniem systemu (byłoby że z przyczyn obiektywnych), liczyliby na piechotę i pies z kulawą nogą by o tym wiedział.
Mnie tylko wkurza, że nie mówi się o prawdziwych przyczynach tylko pastwią się i mądrzą, a niewiele wiedzą o prawdziwych przyczynach. A jak nie wiedzą to i ich na przyszłość nie naprawią.

ans

Na pewno wiele racji jest w tym co piszesz Dak. Także trochę mnie wkurza, że dziennikarze tak "jeżdżą po PKW", a w dalszej konsekwencji na pewno rząd będą winić i premier Kopacz.. Inna rzecz, że ci sędziowie mają wyjątkowo irytujący sposób przekazywania komunikatów. To zauważyłam już podczas wcześniejszych wyborów, ale wtedy nikt nie mówił o systemie informatycznym , wyniki "spływały" zgodnie z planem i nie dłużyło się czekanie na prawdziwe wyniki zamiast ciągle tylko sondażowych.

Daga

Możemy tu sobie wypisywać różne mądrości o zawieszeniach, o liczeniach, a to jest tak proste jak "świński ogon"
Serwery zawieszają się odkąd istnieją i to może bardziej sensownie powiedzieć informatyk, Są państwa od nas bogatsze i lepiej skomputeryzowane i też zmuszeni byli do liczenia "na piechotę". Zdarzyło się to w Ameryce i to kilka dni liczyli!!!!- tak się stało w wyborach gubernatorskich bodajże , nie pamiętam w którym roku?
A jeśli chodzi o te śmieszne szukanie winnych z oczywista rzeczą podania się do dymisji, to już głupszych tekstów niż walą nam na uszy pisdoloty i ścierwojady, trudno zdzierżyć.
Po każdych wyborach do PKW wchodzi NIK i sprawdza głosowania i pieniędzy wydawania Wink

Po co to kombinować?
Wszystkiego się dowiemy!
Very Happy

ans

Niezupełnie tak, Dago.. Zawiesiły się kiedyś serwery w Ameryce, ale.. jest postęp i nie można zakładać, że zawsze będą kłopoty. Ta firma, która system opracowywała nie ma doświadczenia, a "porwała się" na opracowanie projektu w zbyt krótkim terminie, a i środki przeznaczone na ten cel też pewnie zbyt małe były. Nie jest dziwne, że nikt więcej się nie zgłosił do przetargu.
Tak bywa .. mam ostatnio przykład , nie z branży informatyki, ale projekt elektryczny dla pewnej uczelni. Mój mąż był na wizji lokalnej obiektu po wygraniu przetargu przez firmę z którą współpracujemy. Stwierdził, że wykonanie i zrealizowanie projektu nie jest możliwe w takiej wersji jaką zamówiono (termin też był napięty). Postulował żeby aneksować umowę, bo koszty będą większe wersji możliwej do wykonania. No, nie podam tych wszystkich szczegółów , naszych wspólnych analiz problemu, bo to nieistotne. Z żalem wycofaliśmy się z wykonania tego projektu,a ktoś inny się podjął . W terminie zdążyli, ale firma poniosła stratę ponad 100 tys złotych...Wystraszyłam ostatnio prezesa firmy, że "ładne wykonanie" (wedle życzenia zleceniodawcy) pewnych fragmentów może ich narazić na dalsze straty... "Mieliście rację, że lepiej było się wycofać" (usłyszeliśmy ), ale "mądry prezes po szkodzie".

Inny świat

Patrzę na członków komisji i biura wyborczego i żal mi ich trochę, bo są z innej epoki, przyzwyczajeni, że jak państwowa - to państwo sypnie groszem i załatwi sprawę systemu liczenia głosów. Zagubieni starzy ludzie, nienawykli do pracy w ciągłych zmianach, do podejmowania decyzji bez dłuższych dywagacji i analiz. Młodsi są ode mnie zaledwie o kilka lat. I wiem w jakich warunkach pracowali i do czego byt służbowy ich przyzwyczaił. Znałam dobrze środowisko sędziowskie w ich czasach.
Może w Biurze Wyborczym powinni być zatrudnieni sprawni, znający lepiej bieżące realia i umiejący przewidzieć to co jest przewidywalne.
Z pracą tej komisji jest jak z katastrofą smoleńską - na każdym kroku ktoś coś zawalił i wyszło wprawdzie tak jak musiało ale można było tego uniknąć.
Jeśli rozumiem coś z wywodów PKW, to głosy były ręcznie policzone, tylko nie można było się zalogować do systemu z protokołem. I zamiast zawieżć wyniki do punktu zbornego, członkowie komisji stukali w klawisze i nic im nie wychodziło. Nie było wariantu zastępczego, np. że w gminach i powiatach oraz województwach są punkty odbioru protokołów i ktoś to będzie mógł sprawdzić. Trochę urzędników powinno być upoważnionych, przeszkolonych i zaangażowanych do takiej roboty. I być w pogotowiu.
Koszty? Mniejsze niż totalna kompromitacja. Ale czy państwo ma wstyd?
Wiem, co piszę, bo bywałam w komisjach i zawoziłam po północy do województwa protokół, stojąc w koszmarnej kolejce.
A wyniki były znane w poniedziałek wieczorem. No chyba, że w jakimś lokalu zdarzyło się coś niezwykłego i z tej komisji wyników nie było.
Starsi panowie z PKW powinni być dodatkowo przeszkoleni w prezentacji wszelkich spraw związanych w wyborami. I ktoś powinien język branżowy przystosować do ucha coś tam kumającego wyborcy. Jeśli się używa języka hermetycznego i na dodatek co chwilę się myli i przekręca słowa czy liczby, to doprawdy nikt nic z tego nie rozumie. Lekcja oracji i poprawa języka, który nie uchybiłby duchowi i literze prawa a był zrozumiały nie tylko dla samego mówcy - obowiązkowa.
No i poprawa uzębienia!

hajdi

podejrzewam IŚko, że oni w większości są raczej starsi od Ciebie, a nie młodsi Rolling Eyes

pacyfek

PKW nie jest w stanie zdefiniować problemu, czyli postawić zadania. Wykonania "zadania" podjęła się tylko jedna firma, taka której pracownicy i szef nie zdają sobie sprawy czego nie wiedzą i co mogą zrobić. Zapłacono tyle ile chciał wykonawca. W sumie wyszło tak jak musiało. Cały system będzie bezużyteczny przy następnych wyborach samorządowych.

PiS wygrało wybory sfałszowane „na niespotykaną skalę”:
[link widoczny dla zalogowanych]

I dla oddechu od powyższych bredni - Edith Piaf po mutacji:
https://www.youtube.com/watch?v=8IJzYAda1wA

ans

Panowie z PKW mają wszyscy poniżej 70 lat, bo po przekroczeniu tego wieku kończy się ich kadencja. Widziałam informację i większość z nich ma te 68, 69 lat, czyli i tak długo już nie popracują. Oni wszyscy są sędziami w stanie spoczynku , trudno wymagać aby byli biegli w systemach informatycznych. Mają zespół pracowników , także informatyków.. Wszyscy krytykanci podkreślają wiek panów sędziów, a nikomu nie przeszkadza, że właściciele firmy, która wygrała przetarg nie mają nawet 30-tu lat.
Jak przewidywałam zaczyna się przekaz , że kompromitacji jest winna premier Kopacz, a na pewno prezydent . Dzisiaj pani premier odbywała spotkanie z górnikami. Widziałam fragment konferencji prasowej. Oczywiście zagadnięta została o "sprawę PKW". Nie podjęła tematu.

Daga

Bogu dzięki!, że pisdoły wygrały te "zmanipulowane wybory"!!!!
Dziś po tych wyborach jest nie do wytrzymana, a co by się działo gdyby przegrali??????

Nawet tutaj, jest to najważniejszy temat Sad

Ile kto ma lat?
Ilu informatyków pracowało?

Jakoś mnie to nie obchodzi, dlatego trzymam się zdaleka Very Happy

ans

hajdi

Zgadzam się ze stwierdzeniem jednego telewidza, że dla niektórych, zwłaszcza starszych osób, głosowanie było problemem. Jak się oprócz luźnych kartek dostało książeczkę, na każdej stronie jedna lista, to niektórzy zakreślali nazwisko na każdej stronie. A PIS się dziwi ogromnej liczbie nieważnych głosów.
Za mało było informacji jak głosować. U nas nawet nie było tabliczki na drzwiach szkoły, że w środku znajdują się dwie obwodowe komisje wyborcze, tylko flagi na schodach. Wchodziłam z pewnymi obawami czy drzwi są w ogóle otwarte, chociaż sprawdzałam w sieci czy moja komisja jest tam gdzie zawsze.
Jak to mówił Sienkiewicz Question

Państwo nie działa, istnieje tylko teoretycznie Sad

To tak po całości, nie tylko PKW, ale np. działalność sądów i prokuratury i w ogóle urzędów państwowych.
(I zmieńcie n litość ten tytuł wątku na Wybory Samorządowe, konwencje już dawno były. Założyłam nawet kiedyś taki wątek, ale nie chwycił. Teraz jest okazja, aby być na bieżąco)

pacyfek

Jedynie Kopff wykazuje się empatią dla seniorów:
[link widoczny dla zalogowanych]

O PKW: "swoisty skansen dla cyfrowo wykluczonych emerytów, udowadniających, że można w XXI wieku nieźle żyć i trwać bez pomocy cywilizacyjnych gadżetów"

ans

No, tak.. Jak przewidywałam za chwilę okaże się, że wszystkiemu winne jest "nieudolne państwo" (czytaj premier Kopacz).
Owszem, mój punkt wyborczy także wyłącznie chorągiewkami przy wejściu był oznaczony i to po raz drugi tak było.. Nawet po wejściu do szkoły nie było żadnych wskazówek gdzie znajdują się aż 3 komisje wyborcze. Dawniej mieliśmy punkt wyborczy w przedszkolu i tam była lepsza informacja. Ta "książeczka" do głosowania także mnie nie zachwyciła.. Mimo, że przed wyborami media nawoływały aby głosować na ludzi, a nie na szyldy partyjne ja jednak pracowicie wyszukałam stron na których byli kandydaci PO i tam postawiłam jeden krzyżyk . Na pierwszej stronie książeczki był PIS co mnie na tyle przeraziło, że stron z kandydatami PO poszukałam.
Tak sobie myślę.. za to wszystko co irytuje odpowiadają jacyś ludzie. Już jakiś czas temu zauważyłam wszechogarniającą bylejakość.. Ta bylejakość i "jakośtabądźdztwo" było przyczyną n.p katastrofy smoleńskiej. Tymczasem ludzie z PIS dopatrują się spisku i utwierdzają byle jakich w ich postawie...
Za czasów PRL telewizja często kłamała (jak mówiono), ale jeśli kłamała to nie przez przypadek, a w imię "wyższych, socjalistycznych celów". Nie widziałam jednak wówczas w telewizji niedouczonych i "byle jakich" dziennikarzy.. Nie wiem jak jest teraz , ale kiedy miałam jakąś styczność z prokuraturą, sądami (kilka lat temu) przeraziło mnie zacofanie tych instytucji. Prokuratura jest niezależna od rządu, sądy podlegają ministerstwu sprawiedliwości, ale sędziowie są niezawiśli. To wszystko jest tak ustawione aby te instytucje nie były zależne od władzy wykonawczej, szczególnie PKW ! Sądzę, że ta cała komisja złożona z niezawisłych , nieposzlakowanych, zasłużonych sędziów (specjalnie w stanie spoczynku aby władza wykonawcza nie miała na nich wpływu) mogłaby być jaka jest , ale... oni mogliby "czuwać nad uczciwością wyborów", ale nie zarządzać praktycznymi pracami. Mają tam jakiś pracowników biura wyborczego, także informatyków, ale wygląda na to, że niezbyt kompetentnych. Sad

Daga

Nie wiem - wewnętrznie zdrewniałam Wink

tak bardzo jest mi obojętne o ile % wzrośnie komuś, lub komuś słupek się obniży, że nie podnieca mnie myśl kiedy PKW ogłosi ostateczne wyniki.
Mnie zbulwersowało nadspodziewane poparcie dla krętaczy, ordynusów, kłamczuchów, pijaków.
Jest najwidoczniej przyzwolenie na oszukiwanie i obrażanie.
I to przez kogo?
Po części ludzi w starszym wieku, którzy powinni świecić przykładem, mieć za sobą wychowywanie dzieci i młodzieży.
Drudzy liczni wyborcy , to ludzie którzy komuny nie pamiętają, a o rządach pisuarów nie wiele wiedzą. Komuna i pisuary to to samo, no! ale jeśli z domu się wychowania nie wynosi, to trudno.
Te lenie co im się dupska nie chciało ruszyć z domu, niech się wstydzą komu "zapalili zielone światło" do chełpienia się wygraną.
Mało tego! już maja nadzieję na wygranie wyborów powszechnych
Sad

Zawsze mówię, że przyjaciel jest ok!, przeciwnik jest również ok!, bo się wie z kim się ma do czynienia, ale taki który jest byle jaki, ni pies ni wydra, to największy szkodnik i zdrajca
I to mnie powaliło kompletnie!!!!!
Śmieszą mnie te bajki o odwoływaniu sędzi z PKW - nie ma takiej opcji, żeby ktoś ich odwoływał bo taki ma kaprys.
Nie ma mowy również o Komisji Śledczej, z prostej przyczyny - PKW nie podlega sejmowi.
Tylko prokuraturę można zawiadomić o tym, że za wolno liczą na piechotę, że nie mają odpowiednio licznych informatyków, że firma która się podjęła nie dała rady!
A może hakerzy maczali w tym paluchy? - też może tak być?
A na tą zadowoloną minę kaczo-dziadzi za plecami którego stoi Antek gotowy w blokach startowych, żeby wystartować do prowadzenia śledztwa na własną łapę, to patrzeć nie mogę. Mdli mnie!!!!

Hajdeczko:) zmienić nazwe wątka może tylko Ansia:) założycielka tematu Very Happy

[/b]

ans

Dago, nazwę wątku już zmieniłam. To nie chodzi o to, że to my "nie możemy doczekać się ostatecznych wyników". Problem jest w tym, że zrobił się skandal i jak od początku przewidywałam durnie winą za ten skandal panią premier ! Dziennikarze zamiast wyjaśniać publiczności jak "usadowione" jest PKW jeszcze podsycają złe nastroje . Na spotkaniu w sprawie górnictwa nachalnie któryś z dziennikarzy dopytywał się panią premier o PKW. Do "szkła" jakiś oburzony telefonował, że "źle dziennikarzy potraktowała", bo nie wypowiedziała się na temat PKW. Durny Miecugow, który wcześniej nieśmiało dukał, że "pani premier nie ma wpływu na PKW" po tym telefonie przyznał rację i zaczął wymyślać, że pani premier powinna sypnąć groszem z budżetu...
No, PKP :
[link widoczny dla zalogowanych]

DAK

Hajduś, mnie ten tytuł nie przeszkadzał, ale jak już chciałam ci go zmienić, to pewnie w tym samym czasie ansia właśnie to zrobiła. Wink

Mnie w przeciwieństwie do histerycznych dziennikarzy i komentatorów, to irytuje głupota, ale ICH właśnie.

Słyszę, że to elektroniczny system wyborczy, że w systemie protokoły SSL znane były publicznie, że każdy mógł wejść i sfałszować wybory.
Włos się jeży na głowie od bzdur, które słyszę!!! I kurde - nikt tego nie prostuje!!!

1. To nie były wybory elektroniczne, elektroniczny był tylko system przekazywania danych i sumowania w poszczególnych na wyższy szczebel PKW i system elektroniczny nie żadnych możliwości fałszowania wyborów. Czy te gwiazdy dziennikarstwa sami nie głosowali i nie wrzucali kartek? Czy też może brak im wyobraźni, że po otwarciu urn to ludzie zliczają te karty, a potem to oni (a nie system) wprowadza dane do systemu i wydruk musi być dokładnie taki jaki policzyli swoimi łapami. I to włąśnie dlatego te wyniki liczone w komisjach mają się dokładnie zgadzać z wydrukiem tego co w systemie!!! To jest warunek rzetelności tych zliczać i wyborów w całości.

2. Słyszę, że PSL wygrał, bo był pierwszy na książeczce. Ludzie, ktoś mógł nie zauważyć, że to nie pojedyncza kartka, a książeczka i co nie widział, że tam dalej są jeszcze nazwiska? Jeśli zaś skreślał na każdej stronie, to co? BYŁ niespełna rozumu? To niestety uroda demokracji - niespełna rozumu nie są pozbawieni przecież praw wyborczych.
A jak były płachty, to pamiętam jak dziś, że krzyczeli - czy nie można było wydrukować tego w postaci książeczek? I wszyscy zapominają, że w Sejmikach PSL miał poprzednio równie dobre wyniki. Skąd ta histeria?

Widzę, że zarówno dziennikarze, komentatorzy pięknie wpisują się w retorykę prezesa PiS, co tylko jego sztab bąknie, to oni ochoczo podchwytują - spisują się wzorowo i nawet nie zauważają, że tańczą jak prezes zagra. Crying or Very sad

ans

Głos pani Paradowskiej na ten temat:
[link widoczny dla zalogowanych]
.. też osławiona bylejakość jej podpadła.Zwraca jednak uwagę na to, że to co się dzieje staje się pretekstem do kwestionowania wyników wyborów. Jak można ekscytować się "wygraną PSL-u" kiedy wielkie miasta nie zostały jeszcze podliczone. Masz rację Dak, głupota dziennikarzy jest porażająca.

Daga

Pani Janina tez troszkę jakby niedoinformowana, bo ta firma która obsługuje PKW zgłosiła się jako jedyna, choć konkurs na obsługę był.
Nie ma więc sprawy z oszczędzaniem pieniędzy na obsługę.
Być może jest czas do rozpisania po raz kolejny konkursu na obsługę wyborów, żeby nie było takiej wtopy.
Ja wiem Ansiu Very Happy

, ze najgorzej rozdmuchują to dziennikarze i pisdoły, bo im tak pasuje. Jedni dla zdobywania rozgłosu i współczucia, drudzy dla kasy, żeby mieć lepsza oglądalność i dlatego mam to gdzieś Very Happy

Dzisiejszej konferencji Premier Ewy nie widziałam. Ze szkła się o niej dowiedziałam.
Ale podzielam zdanie tych, co mówią, ze Premier jest za miękka.
Z pisdzielcami trzeba być twardym, bo wejdą na głowę.

pacyfek

Kaczyński, Miler i Gowin chcą. Niestety Palikot nie chce:
[link widoczny dla zalogowanych]

Policjant w Krakowie pogryzł tajemniczą Dorotę C., a ona kopnęła strażnika lub vice versa:
[link widoczny dla zalogowanych]

Czy minister sprawiedliwości Cezary Grabarczyk wejdzie w koalicję z panem prezesem:
[link widoczny dla zalogowanych]

Wszystko to "logicznie" tłumaczy Zawisza: „gdyby wybory odbyły się a) w więzieniach wygrałoby PO, b) gdyby w domach wariatów to bezapelacyjnie tryumfowałby PiS, niestety c) na wsiach tryumfuje PSL”.

Daga

Hakerzy i inne "świnie" mogą w danych komisji nie wiem jak mieszać, ale w matematyce nie da się zamieszć .
Liczenie na piechotę ma u nas OGROMNE tradycje i nic w tym złego nie ma

Miałam kolegę w pracy, który mówił, że nie może policzyć, bo mu w kalkulatorze baterie się skończyły Sad

Rozpsuło się towarzystwo!!!!
A kaczor z liczenia u mnie dostałby JEDYNKĘ
Poobrażali się chłopcy i się teraz buntują Sad

Kaczor się obraził na PSL, że mimo "frajerów" głosowano na PSL, a nie na niego.
Miller się obraził bo kilka osób na wizji, powiedziało, ze powinien odejść, bo 9% nie może przekroczyć.
No a gowinowaty jak ten "pies ogrodnika" pilnuje swego pana Sad

Konferencja frustratów!!!!!!

Kużwa!!!!! 300mln. kosztowały wybory, to drugie tyle chcą wydać oszołomy co kłamią, ze chcą być blisko ludzi
Te pieniądze na powtórkowe wybory można wydać inaczej!!!!!!

Inny świat

Rozumiem, że sprawa systemu "się rypła". I było to do przewidzenia.
Można było uprzedzić wyborców, można było pouczyć o sposobie głosowania. Tego tym razem zabrakło.
ścierwojady mają paliwo na dobrych kilka dni. I mam im za złe, że podgrzewają atmosferę i podpuszczają krewki elektorat, któremu brakło imprez, gdzie upuściliby sobie trochę zbędnej adrenaliny.
Miecugow szczególnie podpuszczał do protestów. Narazie nie ma o co protestować. Nawalił system ale ludzie w komisji raczej nie.
Zabrakło planu B, bo jeśli nie da się komputerem, to ołówkiem tak.
Wystarczyło zapewnić ochronę dla kart, bo zawsze się znajdzie miejsce urzędowe, gdzie je można zdeponować. Gdyby komisje obwodowe i te niższego szczebla dostały czytelny sygnał co robić, kiedy system się zepsuł - nie byłoby straty czasu, zdrowia, cierpliwości. Jeśli się wie co robić w razie czegoś tam, to myślący człowiek wyjdzie z kałabani.
I zawiadomić wyborców o każdym podjętym kroku.
NIe darmo Lenin zadał pytanie; Co robić? i nie darmo paprykarz pytał: Jak żyć? Ano, myśleć, przewidywać, zapobiegać. I przyznać się do błędu i jeśli trzeba - przeprosić po uprzednim pełnym i wiarygodnym wyjaśnieniu co się stało, że wyszło jak wyszło.
Teraz może się zacząć polka galopka, bo np. Miller nie wierzy w wynik.
A powinien, bo zaloty do Palikota nie wyszły partii na dobre.
Katastrofa smoleńska coraz bardziej uwiarygadnia klapę PKW. Na hurra i bez przewidywania co będzie.
Znów przypomina mi się jedna z najpiękniejszych książek, bo napisana od serca - ZNACZY KAPITAN kapitana ZW Olgierda Borchardta.
Ów Znaczy Kapitan - Mamert Stankiewicz - wymagał od swoich uczniów a potem podwładnych na transatlantykach porządnego, zgodnego z procedurami (wtedy to były regulaminy) wykonywania obowiązków i myślenia. Wszyscy jego uczniowie byli później znakomitymi kapitanami.
Ów Znaczy Kapitan (takie miał powiedzonko) na efekt pracy PKW groźnie zapytałby "Znaczy, co to znaczy?!!"

Daga

IŚko

Oj! żeby te "żłoby" przeczytali co my tu piszemy to może by zarzutowało na ciut logiczne myślenie?????
Ale to niemożliwe, bo pozbawić się "paliwa" to niemożliwe, ale pomarzyć dobra rzecz Very Happy

ans

Nie przeczytają, a nawet gdyby byłoby to "jak grochem o ścianę" (nie tylko nasze uwagi , ale mądrych ludzi takich jak Cimoszewicz).
Gowin w "kropce" dowodził, że wyniki wyborów będą nierzetelne, bo karty do głosowania "leżą teraz w workach, a nie w urnach". W ferworze rozmowy z nim Nałęcza i Olejnik zabrakło mi odniesienia się do tego gowinowego stwierdzenia(tyle głupot mówił, że nie wszystkim dali odpór).
Jestem pewna , że komisje obwodowe mają procedury, które zapewniają zabezpieczenie kart do głosowania także w sytuacji takiej jaka jest obecnie. Takie gadanie Gowina podważa zaufanie do wszystkich członków komisji, a jest mnóstwo ludzi, którzy w te bzdury gówinowe uwierzą. Sad

Przed wyborami rozmawiałam z grupą koleżeństwa. Tak się złożyło, że dwie osoby z tej grupy kilkakrotnie pracowali w takich komisjach. Zgodnie oboje twierdzili, że "fałszowanie głosów" o jakich przed każdymi wyborami mówią pisowi nie jest możliwe. Kolega denerwował się, że nie potrafi do tego przekonać jakiegoś sąsiada, który "wie lepiej"... Sad

Obawiam się, że te wszystkie spiskowe teorie jeszcze urosną po tej wpadce z komputerowym przesyłaniem wyników wyborów na wyższe szczeble.. Ludzie w dodatku nie rozumieją, że tylko o to chodzi Sad