|
www.spotkania.fora.pl zatrzymaj się na chwilę
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9703
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:14, 18 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
kszzzz napisał: | A ja nie uznaję poczucia wyższości nad innymi ludźmi... |
Są różne charaktery ludzkie...
Dobrze jest to zauważać, a nie zrównywać wszystkich do jednego sztampowego wzorca. Wolę podział na: przyjaciół, ludzi obojętnych i na wrogów. Odpowiednio mój stosunek do tych grup jest: pozytywny, obojętny lub negatywny. Czasami może się ta klasyfikacja zmieniać i przyjaciel staje się wrogiem lub - odwrotnie - wróg staje się przyjacielem.
O wszystkim decydują okoliczności i zachowanie w zaistniałych sytuacjach...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24642
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:12, 19 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
Nikogo nie zrównuję, ale w moim charakterze jest egalitaryzm oraz duże przywiązanie do prawa bycia sobą przez każdego człowieka. Jednak nigdy nie udało mi się zaprzyjaźnić z osobą, która „zadziera nosa”.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9703
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:08, 19 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
kszzzz napisał: | Jednak nigdy nie udało mi się zaprzyjaźnić z osobą, która „zadziera nosa”... |
Są istotniejsze cechy charakteru niż wygórowana samoocena...
Dlatego wyżej sobie cenię w kontaktach międzyludzkich: uczciwość, szczerość, odpowiedzialność, altruizm, zaufanie, dobroczynność czy godność osobistą. Szczególnie ta ostatnia lubi być "obrażana" przez różne grupy środowiskowe o masowym charakterze, ufne w "siłę kupy"..
Ale o wierze i wyznaniach mieliśmy już nie pisać...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24642
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 8:45, 20 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
Nie pisałam o kontaktach międzyludzkich, jako takich, a o mojej możliwości zaprzyjaźnienia się, a właściwie zbliżenia do osoby zadzierającej nosa. Nie lubię takich ludzi, nie mam z nimi o czym rozmawiać, żadnej wspólnej płaszczyzny - i koniec.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9703
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 17:31, 20 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
kszzzz napisał: | Nie lubię takich ludzi, nie mam z nimi o czym rozmawiać, żadnej wspólnej płaszczyzny - i koniec... |
'Finis coronat opus'...
Osobiście rozdzielam domenę publiczną od osobistej. W tej pierwszej dyskusje i polemiki wymagają akceptacji różnych postaw, odnoszenia się do innych poglądów czy zachowań. Nie można tu ani narzucać czegokolwiek, ani wymagać od interlokutora przyjmowania i uznawania naszych oczekiwań.
W domenie osobistej masz rację. Tu przyjaciół i wrogów wybiera się - poza rodziną i krewnymi - wyłącznie emocjonalnie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24642
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 8:15, 21 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
Nie mam wrogów i nigdy nie miałam .
Nie wiem co masz na myśli pisząc o domenie publicznej? Dla mnie domeną publiczną są wystąpienia i publikacje pod własnym nazwiskiem.
Internet dla większości użytkowników jest anonimowy i wszystko przyjmie. Można tu być zupełnie kimś innym niż w świecie realnym i odbiorcy to przyjmą bez zastrzeżeń. Na pewno to wypróbowałeś.Ja też, ale po pewnym czasie zabawa zrobiła się zbyt czasochłonna i męcząca, a nawet nudna.
Myślę, że takich postaci na Mykach było sporo, na kolejnym forum jeszcze więcej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9703
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:20, 21 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
kszzzz napisał: | Nie wiem co masz na myśli pisząc o domenie publicznej? |
Domena publiczna są to teksty, które może przeczytać każdy...
I nie jest ważne czy pisane są one pod własnym nazwiskiem czy pod dowolnie przybranym nickiem. Liczy się wyłącznie treść postu a nie jej autor. Dlatego warto się zastanawiać nad napisanymi postami, gdyż tam również kłamstwo ma krótkie nóżki i prędzej czy później wychodzi na jaw. Moją dewizą jest pisanie w domenie publicznej wyłącznie prawdy. Nie zawsze jest to cała prawda gdy są powody aby pomijać nieistotne lub zastrzeżone detale.
Istnieją również wymagania RODO, które zabraniają publikacji danych wrażliwych lub osobistych publicznie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24642
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 4:26, 22 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
Wcześniej pisałeś o akceptowaniu różnych postaw.
Jeśli się czyta w domenie publicznej, że Izrael ma rację, a Palestyńczyków należy wykończyć jak insekty, to można wysnuć wnioski, że dzieje się dobrze i to akceptować, a nawet popierać. I oddzielać tragedię od wojny. To nie z powodu RODO nie można podać w internecie swoich danych. Swoje dane można ujawniać zawsze, nie wolno ujawniać cudzych danych. Za anonimowością kryją się hejterzy, trolle i oszołomy, którzy by takich rzeczy pod własnym imieniem i nazwiskiem nie napisali. Dlatego tzw domenę publiczną jako całość mam w tylnej części ciała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9703
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:27, 22 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
kszzzz napisał: | Wcześniej pisałeś o akceptowaniu różnych postaw... |
Nie tyle akceptowaniu co prezentowaniu...
Domenę publiczną cechuje wolność słowa i wolność wyboru. Jak się nie zgadzam z prezentowanym poglądem to nie muszę go akceptować lecz wystarcza zignorowanie. Dobrze jest jednak wiedzieć, że i takie poglądy są obecne w realu i ktoś je akceptuje oraz z nimi utożsamia. Dlatego w domenie publicznej mamy do czynienia z szerokim wachlarzem postaw i opinii, które rozciągają się od jednej skrajności do drugiej.
Każdy może sam sobie wybrać treści mu bliskie czy inspirujące i olać te, którymi gardzi. Wolna wola...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24642
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:03, 23 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
Jeśli potrafię czytać to przeczytałam „akceptacji różnych postaw”, z nie „prezentowaniu”.
Domenę publiczną nieautoryzowaną dominuje kakofonia i stek bzdur. Nie chce mi się wśród nich wyszukiwać czegoś mądrego. Z wolnością wyboru masz rację - mój wolny wybór trzyma mnie od tego jak najdalej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9703
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 7:57, 24 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
kszzzz napisał: | Domenę publiczną nieautoryzowaną dominuje kakofonia i stek bzdur... |
Plus wiedza...
Tam też znajdują się owe przysłowiowe "perły", które rzucone zostają przed wieprze. Ich wynajdywanie przypomina pracę poszukiwaczy złota w XIX wieku w Ameryce, gdzie trzeba było przepłukiwać tony piasku aby wyłowić z nich kilka ziarenek złota (jestem akurat w trakcie czytania dzieł wszystkich Karola Maya). Sztuka znajdowania porządku w chaosie jest pracochłonna, ale za to niezwykle inspirująca i ciekawa.
Dlatego dla mnie domena publiczna stała się ową "bonanzą" o jakiej marzyli wspomniani poszukiwacze złota...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24642
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 4:18, 25 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
Dla mnie usłyszenie mazurków Szopena w kakofonii dźwięków jest niemożliwe. Wolę ciszę i płynącą w niej muzykę.
Praca poszukiwaczy złota też by mi się nie podobała.
Ja już Maya czytać bym nie mogła. Nazbyt dziecinne i naiwne. W dodatku nieprawdziwe (mam na myśli tło powieści).
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kszzzz dnia Pią 16:51, 25 Paź 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9703
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 20:46, 25 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
kszzzz napisał: | Ja już Maya czytać bym nie mogła... |
A ja dopiero zaczynam, gdyż w młodości większości tych powieści nie znałem...
Powieści Maya są relaksem po czytanych przez całe lato powieściach Agathy Christie z Herkulesem Poirot w roli głównej. May stworzył swój własny baśniowy świat na bazie sytuacji w USA w II połowie XIX wieku. Wartka akcja, doskonale zarysowane postacie, kapitalne dialogi i relacje międzyludzkie oraz opisy środowiskowe przyciągają uwagę czytelnika. Nie razi nawet klasyczny podział (dobrzy Indianie, źli biali), gdyż są tam również źli Indianie i dobrzy biali. No i zawsze zwyciężające dobro wobec wszechmocnego zła. Na razie jestem w USA, ale mam też dziesiątki powieści Maya z innych stron świata (kraje arabskie, Afryka, Ameryka Łacińska)
Oczywiście nikt się z powieści tego autora nie uczy historii tych narodów. Ale przyjemność ich czytania urzeka...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24642
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:32, 26 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
W moim rodzinnym domu był Winnetou, Old Surehand i Old Shaterhand. Przeczytałam je jednym tchem w podstawówce po pierwszym obejrzanym w kinie filmie o Winnetou. Filmami też byłam zachwycona.
Ze dwa lata temu ponownie obejrzałam filmy i wiem, że z nich wyrosłam, podejrzewam, że podobnie jest z powieściami, które zresztą dość dobrze pamiętam, a wtedy nie przeczytanych, też nie chce mi się czytać.
Agaty Christie też nie mogłabym czytać po raz trzeci. Pierwszy raz przeczytałam wszystkie powieści jako nastolatka, drugi raz niektóre książki jako osoba dorosła i pamiętałam zakończenia - co jest zabójcze dla kryminału.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9703
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:26, 26 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
kszzzz napisał: | W moim rodzinnym domu był Winnetou, Old Surehand i Old Shaterhand... |
Te powieści Maya znałem z młodości...
Miał je kolega, któremu pomagałem w nauce i w zamian pożyczał mi je do przeczytania. Natomiast aktualnie zająłem się innymi powieściami Maya, których napisał 70. Po sensacji i kryminałach literatura przygodowa jest czymś świeżym i ciekawym. Oczywiście tylko w przypadku Karola Maya, gdyż taka seria przygód Tomka Wilmowskiego z powieści Alfreda Szklarskiego zupełnie mnie już nie rusza.
A czytany teraz "Szatan i Judasz" Maya tak...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24642
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 8:03, 27 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
Miłego czytania .
Ja tego nie przeczytam. Inna książki teraz lubię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9703
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:26, 27 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
kszzzz napisał: | Ja tego nie przeczytam. Inna książki teraz lubię... |
'De gustibus'...
Mnie to wciągnęło. Zupełnie przypadkowo znalazłem w sieci obszerny zbiór powieści Karola Maya, które zostały wydane w Polsce w latach dwudziestych XX wieku (z nieznanymi tłumaczeniami). Ciekawostką jest, że od roku 1951 wszystkie powieści Karola Maya były na indeksie i ich rozpowszechnianie w PRL było zakazane. Dopiero po roku 1989 możliwa była publikacja wszystkich dzieł tego autora.
Zapowiada się ciekawa jesień...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24642
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 6:01, 28 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
Też to wyczytałam w Wikipedii. Ale jest tam napewno przekłamanie. Podejrzewam, że zakaz dotyczył tylko czasów stalinowskich. W PRL z wszystkimi książkami był problem, były za rzadko wydawane i w za małych nakładach. Wydanie które było (i nadal jest) w moim domu pochodzi z końca lat pięćdziesiątych. Jeszcze wydaliśmy w PRL w Kordylierach, ale tego nie mieliśmy.
Filmy o Winnetou były w kinach, na wszystkich byłam w kinie jako dziecko.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kszzzz dnia Pon 18:04, 28 Paź 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9703
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:54, 28 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
kszzzz napisał: | Filmy o Winnetou były w kinach, na wszystkich byłam w kinie jako dziecko... |
Ja je oglądałem ongiś w telewizji...
Ale zbytnio nie zachwyciły. Różnica między fabułą filmową i książkami Maya była tak duża, że nastąpiło pomieszanie z poplątaniem bohaterów i akcji (np. z wojownika indiańskiego Apanaczki w powieści "Old Surehand" w filmie zrobiono Indiankę Apanaczi w filmie "Winnetou i Apanaczi"). W każdym razie do książek Maya wróciłem po latach z pełnym zainteresowaniem (mimo znajomości akcji większości z nich), ale filmów o Winnetou raczej już bym nie oglądał.
Chociaż może teraz, na szerokim i panoramicznym ekranie LCD, byłoby to widowisko znacznie lepsze jakościowo niż na ekranie kineskopu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24642
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 7:02, 29 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
Czyli jako dorosły je oglądałeś, bo w moim dzieciństwie w telewizji ich nie było.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9703
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:01, 29 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
kszzzz napisał: | Czyli jako dorosły je oglądałeś, bo w moim dzieciństwie w telewizji ich nie było... |
Były to lata 70-te XX wieku...
Wtedy mieliśmy już telewizor kolorowy "Jowisz", a te filmy z całą pewnością oglądałem w kolorze. Oczywiście byłem już wtedy pełnoletni - albo jeszcze na studiach, albo już pracowałem. Tak dla ciekawości obejrzałbym jeden z tych filmów z Pierre Brice i Lex Barkerem na panoramicznym ekranie płaskim 40'', który teraz posiadam.
Może wtedy bym zmienił o nim zdanie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24642
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 6:59, 30 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
Ja też te filmy widziałam w telewizji w kolorze, a mój ojciec kupił pierwszy kolorowy telewizor w ramach niespodzianki w 1976 roku, kiedy byłam z mamą w Grodnie. Kiedy wróciłyśmy, był już telewizor - niespodzianka. Filmy są wizualnie piękne, były kręcone w Chorwacji, widziałam te piękne miejsca w naturze, ale tak samo naiwne jak książki. Chorwacja jest niezwykle pięknym krajem i bardzo zróżnicowanym, jeślichodzi o krajobraz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9703
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:30, 30 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
kszzzz napisał: | Filmy są wizualnie piękne, były kręcone w Chorwacji, widziałam te piękne miejsca w naturze, ale tak samo naiwne jak książki... |
A ja się zachwycam książkami Maya...
Mimo dużych trudności z ich czytaniem, gdyż pochodzą z lat dwudziestych XX wieku i są mocno "poszatkowane" (May pisał je w formie powieści gazetowych w odcinkach). Po powieści "Szatan i Judasz" przyszła kolej na "Upiora z Llano Estacado", a aktualnie zagłębiam się w treść powieści "Król naftowy". Mocną stroną powieści Maya są doskonałe dialogi, realistyczne kreacje postaci, zabawne sytuacje i pasjonujące przygody. To nic, że fikcyjne. Podobnie jak w tradycji filmów fabularnych wszystko musi się skończyć dobrze dla głównych bohaterów.
Wspaniale wycisza to emocje i nastroje, którymi tak ochoczo "bluzgają" współczesne media aby przyciągnąć odbiorców...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24642
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:21, 30 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
Dla mnie są naiwne. Filmy też. Reszty im nie ujmuję. I nie sądzę, by amerykańscy, współcześni Indianie się nimi zachwycali.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9703
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:19, 31 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
kszzzz napisał: | Dla mnie są naiwne... |
Bez wątpienia...
Taka naiwność nawet rozczula - o czym świadczy olbrzymia popularność Maya w okresie gdy pisał swoje powieści.
No i nie ma tam żadnych smoków...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24642
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:40, 01 Lis 2024 Temat postu: |
|
|
Wiedza w okresie 150 lat się zmieniła, ta o Indianach także. Mnie to już nie rozczula, bo wiem co Indianie przeszli z rąk białych ludzi, a głównie zostali wymordowani lub zmarli z głodu, pijaństwa i chorób dostarczonych przez białych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9703
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 8:15, 02 Lis 2024 Temat postu: |
|
|
kszzzz napisał: | Wiedza w okresie 150 lat się zmieniła, ta o Indianach także... |
Wiedza nie ma tu nic do rzeczy...
Ostatnio czytając e-booka zasypiałem po kwadransie czy dwóch czytania. Sytuacja zmieniła się radykalnie przy czytaniu powieści Karola Maya, gdyż czytam je po kilka godzin dziennie (a właściwie "nocnie", gdyż 2-3 nad ranem raczej dniem jeszcze nie jest). Fantastyka, sensacja czy literatura przygodowa mają niewiele wspólnego z rzeczywistością i nie nadają się kompletnie na źródła wiedzy.
Natomiast radość i przyjemność przy ich czytaniu jest niekwestionowana...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24642
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:25, 03 Lis 2024 Temat postu: |
|
|
Wiedza historyczna na znaczenie, a May tej wiedzy nie posiadał i zapewne była mu obojętna. W tamtych czasach w USA była ogromna, niepohamowana dyskryminacja czarnoskórych i czerwonoskórych. A mordowanie ich było tolerowane.
Nie ujmuje to sprawności pióra Maya.
Mnie oderwanie od realiów w powieściach nie rozczula. I nie odpowiada mi już ta tematyka, pokazana przez różowe okulary.
Robię się historyczną fundamentalistką.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9703
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 9:15, 04 Lis 2024 Temat postu: |
|
|
kszzzz napisał: | Nie ujmuje to sprawności pióra Maya... |
I o to jedynie chodzi...
Po "Bożym Narodzeniu" i aktualnie czytanych "Spadkobiercach Winnetou" kończę blok "indiańskich" powieści Karola Maya. Daje się zauważyć powolne osłabianie możliwości twórczych autora z biegiem czasu. May staje się coraz bardziej "nawiedzonym" moralizatorem i "pobożnisiem", a mniejszą wagę przywiązuje do sprawności literackiej i akcji przygodowej w powieści. Niemniej czytanie nadal wciąga i dlatego po skończeniu "Spadkobierców Winnetou" spróbuję rozpocząć - również chronologicznie - tematykę arabską i azjatycką tego autora.
A potem powrót do Ameryki Łacińskiej i skarbów Azteków...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24642
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:54, 04 Lis 2024 Temat postu: |
|
|
To życzę nadal wciągającej lektury.
Ja czytam aktualnie nową książkę Grzegorza Rzeczkowskiego „Szpiedzy Putina” - o agenturze rosyjskiej w Polsce. Jest równie wciągająca, choć szybko czytać się nie da, bo chce się wszystko zapamiętać. Po tej książce Grzegorz Rzeczkowski i jego rodzina dostali ochronę policyjną, bo otrzymał on pogróżki, które służby uznały za realne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|