www.spotkania.fora.pl

kszzzz

Nie pisałam o tej co już legła, a o tej co dopiero legnie - tej związanej z największą życzliwością i pomocą dla Ukrainy.
Bez uzgodnienia zrywamy umowy z Ukrainą i zakazujemy wwozu ukraińskich produktów rolnych do Polski łamiąc przy okazji strategię gospodarczą UE.

Jest takie powiedzenie - prawdziwego mężczyznę rozpoznaje się po tym jak kończy, a nie jak zaczyna. Ja bym je trochę zmieniła - prawdziwego przyjaciela rozpoznaje się po tym jak kończy, a nie jak zaczyna.

manko

kszzzz

Nie naród polski ma szanse na kontrakty na odbudowę Ukrainy, a polskie państwo. Naród może na tym zarobić lub nie. Z tak niesłownym i chimerycznym partnerem Ukraina nie zechce współpracować.
Poza tym od kilku lat Ukraina znajduje się w strefie wolnego handlu z UE i nie można ot tak, arbitralną decyzją zamknąć dla niej nasz rynek. Ukraina rozważa wystąpienie o arbitraż, a UE może nałożyć na Polskę kary. Nawet komisarz Wojciechowski, który z wykształcenia jest prawnikiem (sędzią), jest przerażony posunięciem Polski.
Dodatkowo jest to niemoralne, bo Ukraina znajduje się w stanie strasznej wojny.

Jak dotąd ukraińskie zboże, mimo ostrzeżeń Tuska, PSL i Agrounii zostawało w Polsce, a pisowskie pociotki zarabiały na nim kosztem Polskich rolników. A tymczasem Egipt upomina się o zboże, które nie dojechało…

manko

kszzzz

Sądzę, że Egipt upomina się o zboże zakontraktowane z Ukrainy.

Sytuacja w Polsce jest bardziej skomplikowana i zależna nie tylko od cen giełdowych, ale i sytuacji w Polsce. System dopłat unijnych do produkcji żywności ma zabezpieczyć rolników przed stratami finansowymi, więc dzięki niemu nigdy nie są stratni.

W Polsce sytuacja się skomplikowała przez zboże ukraińskie, które od roku napływa w milionach ton i zostaje w Polsce. Ktoś zrobił przekręt i wjeżdżało do Polski jako zboże techniczne, inaczej niekonsumpcyjne, bez kontroli jakości i kontroli fitosanitarnych, a potem w Polce zostało jako zboże konsumpcyjne. Zalega w magazynach i nie ma w nich już miejsca dla Polskiego zboża, więc rolnicy nie mogą sprzedać swojego. A dodatkowo spadła cena giełdowa zboża, prawdopodobnie z powodu zniesienia ceł na zboże ukraińskie.
Gdyby pisowcy nie postanowili robić interesu na zbożu ukraińskim, polskie zboże jesienią i w zimie byłoby przez rolników sprzedane i znalazłoby się w silosach.
A minister Kowalczyk dodatkowo rolników oszukał. Powiedział żeby nie sprzedawali zboża. bo podrożeje. I rolnicy mu uwierzyli - kto nie chce zarobić więcej?...
Gdyby Polskie zboże trafiło do silosów przed ukraińskim - problemu by nie było - ukraińskie nie miałaby gdzie zostać.

manko

kszzzz

Zżarło mi bardzo długi post. Napiszę jeszcze jak będę miała czas,.

manko

kszzzz

W tym artykule jest mniej więcej to o czym czytałam gdzie indziej.
Z tego co wyczytałam gdzie indziej wiem, że do Polski w bardzo urodzajnym roku, a taki był zeszły rok, wjechało i zostało co najmniej 2x więcej ukraińskiego zboża niż w roku 2021. To zboże wjechało oczywiście bez cła i jako zboże techniczne, i było bardzo tanie (ok. 1/4 ceny zboża polskiego), zostało sprzedane producentom pasz, a część zmielona w młynach i prawdopodobnie wymieszana z mąką z polskiego zboża. Ile tego zboża wjechało do Polski i zostało dokładnie nie wiadomo, bo PiS nie chce tego ujawnić dziennikarzom. Obecnie zboże ukraińskie zalega w silosach, a rynek europejski zatkał się zbożem i Polska nie może wyeksportować swojego zboża, a zawsze je eksportowała. Problem jest z pszenicą, kukurydzą i rzepakiem, który choć nie jest zbożem, też zalega w polskich silosach.
PiS latem zeszłego roku, jeszcze przed uruchomieniem transportu przez Polskę obiecał stworzyć w Gdańsku terminal zbożowy. Nawet palcem w bucie nie kiwnął w tej sprawie….

A przekręt był niezły i pociotki pisowskie dużo na nim zarobiły, zapewne dlatego ilość Ukraińskiego zboża, sprowadzonego do Polski jest tajna…

manko

kszzzz

Mógłby go utworzyć w Elblągu, ale najpierw musiałby pogłębić drogę wodną. PiS jednak woli budować niepotrzebny nikomu port lotniczy zamiast cokolwiek zrobić w Gdańsku. Jak za komuny Gdańsk znowu jest przez władzę karany…

manko

kszzzz

Przecież sobie zakpiłam. Wydali 2 miliardy złotych na coś zupełnie niepotrzebnego.

Szczecina pisowcy też nie lubią, z tego samego powodu co Gdańska. Jest jeszcze Gdynia, ale także na indeksie.
Innych portów pełnomorskich nie mamy.

Sopot ma tylko marinę dla jachtów, nie jest portem, a pozostałe porty nie są portami przeładunkowymi, a rybackimi i floty przybrzeżnej.

manko

kszzzz

Powinni być wykluczeni, a jest wręcz odwrotnie. Są wszędzie, obsiadają wszystko, mnożą się jak grzyby po deszczu. Posłowie pisowscy rozdają samorządowcom kartonowe czeki na nasze publiczne pieniądze, na publicznych spotkaniach, o których posłowie opozycji nic nie wiedzą, sprawiając wrażenie jakby to oni swoje dawali. Rząd Morawieckiego w tym roku będzie kosztował 1,5 miliarda złotych, taki jest wielki. Tyle samo wynosi roczny budżet Olsztyna - na szkoły, na komunikację, na remonty, na inwestycje, a mieszka w nim 172 tysiące ludzi...

manko

kszzzz

To nie są nadzwyczajne środki, to są zwykłe środki, które samorządom przysługują. Nadzwyczajna jest tylko pompa i wręczanie ich przez posłów PiS, z przemówieniami.

manko

kszzzz

Tusk, to po angielsku kieł, cios słonia Very Happy

manko

kszzzz

Przede wszystkim słoń to zwierzę budzące respekt, a przy tym bardzo prorodzinne i społeczne Smile

. Słonie ryzykują życie, by uratować członka swojego stada.

manko

kszzzz

Wszędzie budzi respekt - to największe i najsilniejsze zwierzę lądowe na świecie, które potrafi się skutecznie bronić przed każdym drapieżnikiem. Słonie nie są śniadaniami lwów. Jedynym wyjątkiem jest broń palna, ale przed nią nie obroni się także lew ani żadne inne zwierzę.
Ja cenię słonie bardzo wysoko, a słoń z podniesioną trąbą przynosi szczęście Very Happy

manko

kszzzz

Nie przesąd, a symbol lub atrybut Smile

Szczęście przynosi to, w co wierzysz, że przynosi, tło tego jest czysto psychologiczne.
A jeśli słonie wyginą, będzie to wynik działania człowieka, nie ewolucji.

manko

kszzzz

Szczęście nie jest policzalne, jedynie niektóre rodzaje szczęścia. To w grach - tak, to abstrakcyjne - nie. To pierwsze szczęście mam w nosie, to drugie jest dla mnie ważne i to ono zależy w najwwiększym stopniu od psychiki, a nie okoliczności zewnętrznych.

manko

kszzzz

Szczęście i nieszczęście często idą w parze. Często się zdarza, że szczęście jednego jest nieszczęściem drugiego... Nie tylko w tak ekstremalnych sytuacjach jak pojedynek. Np dostajesz się na studia, a twój kolega nie, bo zdał egzamin trochę gorzej. Ty jesteś szczęśliwy, on nie, ale może gdybyś zdawał na inną uczelnię, on by się na studia dostał...