www.spotkania.fora.pl

DAK

Nawet w Warszawie nie da się TokFm słuchać - ino szum.
Dlatego tej stacji słucham w kablu w telewizorze.

Mnie już też od obrazu tego świata wszystko opada. Sad

Szkoda jednak tego świata Rolling Eyes

kszzzz

można też TOKu na żywo słuchać z komputera [link widoczny dla zalogowanych]

DAK

Tomasz Lis już sam chyba nie wie, w którą stronę ma podążać. Ewidentne zaangażowanie jego i jego tygodnika w budowanie Europy Plus oraz promowanie Palikota chyba każe mu wyhamować, przynajmniej do czasu, gdy ta Europa Plus da jakieś pierwsze sondaże.
Za to pisze takie herezje, że aż trudno to czytać:
[link widoczny dla zalogowanych]

Ponieważ ten felieton zobaczyłam najpierw w Studio Opinii, to próbowałam swoje emocje przelać tam, ale pierwszy raz spotkałam się tak z cenzurą ( Sad

i na mnie w końcu padło - tam Bratkowski otwarcie mówi, że komentarzy niezgodnych z linią portalu nie publikują.

A napisałam tylko to (nie uważam, by to przekraczało granice krytyki):

Zadziwia mnie ostatnio ekwilibrystyka pana LISA, podziwiam jego pewność - czego to POLACY oczekują, czego nie darują i co dla mnie jest najważniejsze. Panie Tomaszu Lis - Polacy to w większości nie pan Lis, ani pani Holland, ani Biedroń i podejrzewam, że gdyby mieli wybierać między dżumą (wolności dla wszystkich, w tym gejów i lesbijek), a cholerą (czyli bidą, ale spokojem) wybiorą to drugie, bo jak nie mieliby co do gara włożyć, a za oknem zawierucha, to co im po enigmatycznych wolnościach i to nie dla nich, ale jakichś ONYCH. Zaznaczam, że mnie ani dżuma, ani cholera nie dotyka, a sprawy ONYCH też leżą mi na sercu. Ale dość wnikliwie obserwuję otaczającą mnie rzeczywistość i tych zgorzkniałych, zawiedzionych i sfrustrowanych pesymistów widzę niestety znacznie więcej niż wyrozumiałych, tryskających optymizmem.
Przewrotny to felieton, w którym twierdzi się, że rządowi sprzyjają: kryzys, hucpy opozycji z mgłą i wybuchami i do tego zidiociałe media. Dlaczego tylko tyle tych plag, to dodajmy do tego jeszcze te powodzie, trąby powietrzne - niech się Tusk nacieszy, że tak go los łaskawie obdarza. A co, jak szaleć, to szaleć!.
Pan Tomasz Lis daje więc do zrozumienia, że gdyby nie te wszystkie plagi egipskie, to Tusk postępowałby dokładnie tak samo jak mając oddech plag za plecami, tylko miałby wtedy więcej czasu na Dolomity (pewnie siedzi w głowie premiera). Pan Lis jako naczelny już nie jednego przedsięwzięcia dobrze wie, że strategie firmy musi dostosowywać do koniunktury i realiów, ale pisząc takie idiotyzmy dołącza do grona (jak to sam nazwał) zidiociałych mediów. No chyba, że w ten sposób pomaga premierowi, czyli że jest rządową tubą, bo przecież to właśnie te zidiociałe premierowi służą.
Wink

A na koniec pozostając w konwencji felietonu ( tuskomusów), to zastanawiam się do czyjego to kurnika pan Lis ostatnio zagląda i komu te kury nosi?

I chyba nie chodziło w tej cenzurze o ostatnie zdanie, bo próbowałam przesłać początek do pierwszego akapitu i też nie puścili. Sad

Daga

Tak mi Lis obrzydł, że już go nie oglądam i tak będzie póki u niego nie nastąpi zmiana Sad

hajdi

Ja też oglądam i słucham tylko tego co mi się podoba Smile

Daga

Nie oglądam Lisa na żywo już od dawna, ale dzisiaj wszedł mi na oczy w onecie.

[link widoczny dla zalogowanych]

Panie Lis tak pan mówisz, jakby pan dopiero z nory wyszedł?

Ciemnota!, ciemnota!, ciemnota!
Wstyd mi za siebie, że kiedyś ufałam takiemu ciemniakowi.
Wpiszę go na listę tych dziennikarzy co ich tak fajnie L. Dorn nazwał.

Daga

A jakby tak jeszcze chciało się troszkę przyłozyć do tematu to chociaż było posłuchać dzisiejsze Fpf i co Kazimierz Marcinkiewicz powiedział o Rostowskim.
Dał on krótki rys działalności Jacka Vincenta, jego stylu prowadzenia finansów Państwa, co daje mu uznanie w świecie.
To co wy ścierwojady najątrzycie, Rostowski wraz z Premierem łagodzi i uspokaja.
Nam nie jest potrzebna ciągła rozruba, wal sie pan!!!!!!

Daga

Nie głaszcze rządu, ani Rostowskiego, a jednak można rozsądnie!!!!

[link widoczny dla zalogowanych]
Sad

Daga

Przestałam oglądać Lisa od kiedy pokiciało mu sie w głowie i chyba zaatakował rządzących - ale nie dam głowy o co wtedy chodziło.
W kazdym razie dzisiaj ze względu na gościa - Radka Sikorskiego w temacie Ukrainy.
Doskonale wszystko wytłumaczył co Polska robiła i robi w sprawie naszego sąsiada.
Podawał ważne różnice i jak wiele od Unii dostaną, jeśli tylko dadzą z siebie minimum.
Nam zależało to przetrzymaliśmy jakoś te reformy, oni nic nie robią Sad

Nie będę wklejać Lisa na żywo, bo 2 cz. o dzendzer mnie nie interesował Sad

DAK

Przed chwilą wysłuchałam najmądrzejszych słów o gości T. Lisa (ze świata lekarskiego). Niezwykle mądra diagnoza. Kto nie oglądal zachęcam do obejrzenia powtórki na TVP Polonia o 22.45. Szkoda, że tak mądrych ludzi rzadko dopuszczają do medialnego przekazu.

Daga

Będę oglądać Very Happy

DAK

O te słowa prof. Szawarskiego chodziło mi szczególnie:
"Organizacja systemu ochrony zdrowia jest tragiczna, wypadków będzie więcej. Żaden minister nie rozwiąże tej sytuacji. Ale odpowiedzialni za to jesteśmy my wszyscy. Bo procesy patologiczne w medycynie nie są czymś wyjątkowy, to samo dzieje się w reszcie zawodów. Poziom odpowiedzialności się obniżą, chodzimy na skróty. Mamy dostęp do dóbr i przestało nam zależeć na wypełnianiu obowiązków. To nie jest choroba lekarzy, ale choroba społeczeństwa – dodał profesor."

Jest już relacja na stronie Newsweeka [link widoczny dla zalogowanych]

Daga

Ten lekarz położnik mnie zdenerwował wręcz - "za mało pieniędzy i zły system"
Jaki zły system? że lekarz zamiast być na oddziale spał????
że lekarz położnik kalkuluje czy robić cesarke, czy może sie uda i nie trzeba będzie się męczyć?
To jest ciężka operacja ( ja byłam na sali o 7.00 rano a P. ma godz urodzenia 9.00) - taka to jest kalkulacja. A może uda się nienapracować? Sad

Profesora nie skrytykuję Sad

Cholerka troszke mnie poniosło.
Pan Tobiasz o "przedłużonym życiu" Wink

miał ogromne szczęscie trafić na człowieka Jak ja dziękuje Bogu za takich ludzi Very Happy

Jego synek może na razie nie zdaje sobie sprawyjakiego anioła tatuś spotkał.
Pan Tobiasz nauczy się żyć pod opieką swojego ratownika i będzie dobrze Very Happy

No a ta para niby o Owsiaku - "całuje rączki", ale nie omieszkali wsadzić szpileczkę rządowi systemowi i wszystko jest do du...y Sad

Ale niech tam! ważne, że podsumowała ( mam kłopot z pamięcią nazwisk ) krychę Pawłowicz Very Happy

ans

Nie oglądałam, ale to co przeczytałam w skrócie z Newsweeka , z tym się zgadzam. Nawet tu kiedyś chciałam pisać, że "bylejakość wkroczyła wszędzie" (do szpitali, do samolotów..).
Tak tylko sobie pomyślałam bardziej szczegółowo na temat tych przypadków kiedy "zbyt późno robią cesarskie cięcie". Co najmniej o kilku takich przypadkach słyszałam, czytałam już po najgłośniejszym sprawy bliźniąt z Włocławka. Tu u Lisa także rodzice dziecka, które przeżyło, ale ma trwały uraz i też mówią o zbyt późnym zabiegu.
Wiele lat temu rodziłam dzieci, krewni , znajomi mieli dzieci, potem jeszcze z młodszego pokolenia. Tylko raz kiedy urodził się mój syn w szpitalu spotkałam panią, która była po zabiegu cesarskiego cięcia. Mówiła, że ten zabieg zrobiono, bo to jej drugie dziecko, a przy pierwszym porodzie miała jakieś problemy (szczegółów już nie pamiętam, ale pamiętam, że ten zabieg był robiony "o czasie" i żadnych komplikacji nie było).
Zastanawiam się czy teraz jest jakoś więcej tych dziwnych komplikacji wymagających ingerencji chirurga przed upływem 9 miesięcy ciąży ?

Daga

Nie chcę się tu wymądrzać, ale ja zostałam uderzona w brzuch przez staruszkę, której nie dogoniło 2 młodych chłopakówi Very Happy

Nie było innego wyjścia, musiałam leżeć i czekać a kłuli mnie co 10 , 15 min, zeby wzmacniać dziecuszko . Ale od wieczora podłączono mnie do aparatu ( nie pamietam jak sie nazywa)w którym słychać było tętno, a Mój Ukochany operator został ściągnięty z domku juz w nocy , tylko, ze musiałam czekac na wolna sale operacyjną ( były tej nocy 3 cesarki )
Boniu jak oni mnie pielęgnowali?
To wszystko zależy od lekarzy , tu nie pomoże zmiana ministra i nie ma co mówić o pieniądzach, trzeba mieć chęci do pracy i znać sie na swojej robocie!!!!!
Bardzo przeżyłam utratę tych bliżniąt i tej pani mocno współczułam co była u Lisa.
W niemczech lekarz może pracować tylko w jednym miejscu.
To fakt, ze poświeca sie do końca tam gdzie pracuje, ale do tego musimy dopiero dojść.
To złozona sprawa - chyba mamy za mało lekarzy , bo te pieniądze to chyba by sie znalazły i tak dość dobrze zarabiają
He he "pokaż lekarzu co masz w garażu" Very Happy

ans

Dago, Ty piszesz o wypadku. Ja też znam przypadki kiedy znane mi osoby poroniły z różnych powodów (ale to akurat we wczesnych miesiącach ciąży). Tutaj opisują przypadki kiedy ciąże rozwijały się normalnie , dzieci były na tyle rozwinięte, że mogłoby żyć samodzielnie, a nagle umierają, bo jak mówią "nie wykonano w porę zabiegu cesarskiego cięcia". To mnie zdziwiło, bo w "moich czasach" te zabiegi nie były zbyt często wykonywane, a nie słyszałam o umieraniu płodów przed porodem. Miałam koleżankę którą spotkała taka tragedia, że zmarł płód , który nosiła, ale to było gdzieś w piątym miesiącu ciąży.. odkrył to lekarz kiedy przyszła na kontrolne badanie. Po tym była jeszcze dwukrotnie w ciąży i te ciąże przebiegły normalnie, urodziła także siłami natury.
Pewnie nie powinnam o tym tutaj pisać, bo nie jesteście lekarzami ginekologami-położnikami i nie odpowiecie na moje pytania.. Tak sobie tylko pomyślałam, że kiedy rodziłam moje dzieci przez myśl mi nie przeszło, że mogą zdarzać się takie przykre sprawy i że coś grozi mnie , dzieciom..USG wówczas wcale nie wykonywano. Cesarskie cięcia tak, ale to nie było polecane . Z opowieści wynikało, że robiono te zabiegi w szczególnych przypadkach, często dopiero po nieudanych próbach porodu siłami natury.

hajdi

To wszystko prawda co pisze Ansia. USG nie należało wtedy do standardowych badań. Jeden aparat wielkości szafy był w szpitalu, a używano go tylko w szczególnych przypadkach. Cesarki też wykonywane były w ostateczności i rzadko. Ale podobno śmiertelność niemowląt w moich czasach podobno była wyższa.

DAK

Daguś, ty nie nerwujsia. Położnik powiedział samą prawdę - nie brał w obronę lekarzy niewypełniających swoich obowiązków. Wręcz przeciwnie, powiedział, że to naganne i należy takie przypadki surowo karać.
A te że powiedział iż system jest zły, to nie na obronę tego stanu, jednak zamykać oczu na ten zły system nie wolno. Mnie cieszy, że zaczynają o tym mówić sami lekarze, którzy do tej pory bronili status quo, bo każdy lekarz i nauczyciel chce jednego - statu na państwowym i możliwości dorabiania na boku.

ans

Tak, przypuszczalnie Hajdi ma rację, że "w moich czasach" była wyższa śmiertelność niemowląt. To logiczne, że teraz jest więcej sprzętu pozwalającego lepiej zadbać o pacjentki. Tylko, że w tamtych odległych czasach media nie opisywały tragedii jakie się zdarzały. Ja zaś miałam to szczęście, że "w moim kręgu" nic takiego się nie zdarzyło mimo, że lekarze i wtedy spóźniali się na swoje dyżury, a nawet w tym samym czasie teoretycznie byli jednocześnie w dwóch miejscach (n.p w przychodni i szpitalu). Dobrze, że ten przypadek z Włocławka (i z rozpędu wcześniejsze podobne sprawy ) nagłośnili. Może rozmaici lekarze, którzy dotąd "mieli szczęście" uświadomią sobie do czego może doprowadzić ich beztroska.

DAK

Ja nie mogę - Tomasz Lis przeszedł w ciągu roku poważną operację wzroku i przejrzał na oczy!
[link widoczny dla zalogowanych]

A może to mu coś rok temu na mózg padlo - przypomnę zohydzał Tuska od jesieni 2012 do wiosny 2013 - marudzil na wszystko co rządowe, a popierał wszystko co palikotowe:
- fotoradary
- niewybredne krytykowanie Nowickiej.

Ma ostre pióro i wie, że może tym piórem namieszać na scenie politycznej - potem dziwi się głupocie innych, gdy sam namieszał jak cholera.

BB

To może z LISA zrobił się KAMELEON ?

DAK

Wszak w każdej bajce lisek to chytrusek.
Ciekawe ile wcieleń jeszcze pokaże?

Daga

Miło mi poczytać, że Lis przeszedł metamorfozę i przestał "sikać sobie w zupę"

Na notowania rządu i wiarygodność D. Tuska mają wpływ gryzipiórki, pismaki i ścierwojady Sad

A przecież pamięć mamy niezłą i wiemy czym to grozi?

Nie mogę powiedzieć, że wszystko co robi rząd i PO jest cacy, ale kaczyzmu nie chcę za cholerę!

hajdi

No rzeczywiście przejrzał na oczy i poszedł po rozum do głowy Wink

DAK

Na to bym mogła stwierdzić, że mu klepki w głowie weszły na pożądane miejsce brakuje mi drugiej deklaracji. Na razie stwierdził, że rok temu z tymi fotoradarami PRZESOLIŁ, teraz czekam kiedy stwierdzi, że w sprawie krytykowania wówczas Nowickiej PRZEPIERZYŁ.
Tylko czy rozumując genderowo nie za dużo oczekuję od osobnika tej "pci"? Wink

Daga

Hajduś

Jednego znam, co "poszedł po rozum do głowy" i zabłądził????
Nie chcę wymieniać z nazwiska, bo tych zabłąkanych jest sporo Very Happy

DAKuniu:) przegięłas z tymi oczekiwaniami Very Happy

Daga · Wysłany: Wto 1:29, 04 Mar 2014 Temat postu:

Zobaczyłam info w SB, że Hreczunia:) poszła na Lisa.
Powtórkę przegapiłam, do następnej daleko więc z uwagi na ważny temat i gościa, jakim jest Premier skopiowałam.

[link widoczny dla zalogowanych]

Rzuciło mi się na uszy, że Bartosz Sienkiewicz w Kropce..... musiał przebijać się przez przerywanie "buciary", natomiast zwróćcie uwagę, że Lis zadaje pytanie , siedzi i słucha i my mamy możliwość wysłuchać Premiera.

U "buciary" momentami mowa synchroniczna i popisywanie się wnioskami "przekupy" i co chwilę - "ja wiem" i przerywa Sad

Pies z nią tańcował - przepraszam pieski.

Daga

Długo nie wytrzymałam!!!!!! Sad

kempina wszystkich zagadała i co chwilę ozorem mieliła" jeszcze tylko jedno zdanie" i następne minuty słowotoku leciały.
Konflikt z jedną z matek, polegał na tym, że owa pani zaproszona na widownie przez Lisa, jest jedną z matek z sejmu, która zgodziła się z propozycją Premiera.
Resztę poczytacie w artykule.
Kempowa od początku programu mówiła do tej matki z widowni, że sprawa powinna znaleźć się w sądzie, bo nie robiła czegoś tam, o co matka niepełnosprawnego dziecka jej zarzucała.
Pod spodem jest jeden wpis który powinien dać do myślenia kempinie i innym.
~Polka :
Pani Klempa jak Pan Premier był u matek w Sejmie to one obrzucały go róznymi niewybrednymi epitetami ,ale Pan Premier nie odpowiedział tak jak pani ,że odda je do sądu tylko powiedział że rozumie ich rozgoryczenie i trudną sytuację .Szczerze choć nie jestem zwolennikiem PO byłam pełna podziwu dla Niego jako człowieka i jako faceta. A pani jest zwykłą przekupą a nie politykiem. Nie chcę używać brzydkich słów ale tylko jedno ciśnie się na usta Tak określił pan Celiński panią Tymoszenko!

[link widoczny dla zalogowanych]

Daga

Chyba dla jaj T. Lis zaprosił dziś do programu gadającą wróblicę.
Ale gościem pierwszym, był Tatuś S. Karpiniuka.

Te pisie chamy, żeby im 1mln razy mówić, że rodziny ofiar katastrofy mają dość, oglądania mord ze sztandarami, odprawiającymi egzorcyzmy i wyciągających trumny, to nic nie pomoże, za 50 lat nie będzie JK, ale znajdą się tacy co będą świętować dalej - to jest mój wniosek, na to co się dzieje.

W IIcz. była omawiana sprawa Janowicza, jego wyskoku do dziennikarzy, oraz sumowanie sytuacji społecznej Polaków.
Oraz bardzo otwartych wypowiedzi Adamka.
Rozmówcami T. Lisa byli: wróblica, Iwan(b. piłkarz) , Majdan (b. bramkarz) , Fibak ( b. tenisista)i z Łodzi Jan Tomaszewski.
Adamek i Janowicz zostali skrytykowani, jak myśli każdy zdrowo myślący Polak.

Daga

Wczoraj doczekałam powtórki Lisa i nawet dobrze, tematy były ciekawe.
W I cz. Hubner, Kalisz, Olejniczak i Qursk

Popisy i nieprawdy zarówno Qurska, jak i Kalisza, dementowali: Olejniczak i Pani Hubner. Dowiedli, że dwoje szczekaczy wprowadza społeczeństwo w błąd.
Kalisz nieprawdę mówi o ukrywaniu amerykańskich negocjacji z UE w sprawie Ukrainy.
Qursk pajacował ze szczuciem na UE o zakazach wędzenia i o zakazie palenia mentholowych papierosów, co też nie jest prawdą.
Wędzenie będzie, tylko trochę inaczej, bo za sprawą innego gazu ( chodzi o wędzarnie masowe )
I takie nieprawdy podająpolitycy, nawet w poważnych programach.

W IIcz, była partnerka z lesbijskiego związku zarejestrowana w Anglii jako tata
Od 4 lat są w związku, wychowując chłopczyka i obie pochodzą z dość małego miasteczka w którym zostały zaakceptowane.
Pani tatuś o tolerancji zwykłych ludzi mówi z prawdziwym uszanowaniem. Tolerancji nie mają u nas urzędy państwowe i to przyczyniło się do ich emigracji.
Niebawem odbędzie się ich ślub, oczywiście w Anglii, ale powrotu nie wykluczają, z tym, że po zmianach w ustawie o związkach - czego im i sobie życzę.

W koło nas jest wiele związków np. żyjących w konkubinacie i to też musi ulec zmianie. ( dop. mój)

[link widoczny dla zalogowanych]