www.spotkania.fora.pl

Inny świat

Co za diabeł podkusił gnojków spod znaku Wszechpolaków, żeby organizować prowokacyjne manify. A lewicowcom kontrmanifę. Jest to jedyna okazja do tłuczek, wyzwisk, chuligańskich wybryków, kibolskich zachowań - no bo gdzieś trzeba wyładować zebraną energię, buzujące hormony i to nie z głodu, nędzy albo biedy z nędzą. Szczęśliwie wyrzucone na margines razem z rozdeptaną przez Kaczyńskiego parszywą partią Giertycha takie ...syny jak Zawisza, Bosak, Wierzejski - wydawałoby się - poszły w zapomnienie. Ale gdzie tam! Muszą dać znać o sobie.
Ta dżuma rozlała się na Wrocław i pewnie inne miasta.
Gdyby żył Marszałek, z pewnością by zarządził zaciągając z litewska:
"W dniu swięta narodowego, żadnych manifestacji poza państwową, organizować nie zezwalam. To wszystko. Do widzenia się z panami".
Wróć Marszałku, wróć komuno na ten dzień, bo za twoich czasów tego święta nie było. Zadyma przekracza moją wyobraźnię. Nadchodząca noc sprzyja jak zawsze bandytom. Manifestantom, gówniarzom niewiele to święto mówi. To tylko pretekst. Do zadymy każdy jest dobry.
Smutno mi, boże.

Inny świat

Jeśli nadal będzie funkcjonowało prawo zezwalające na takie polityczne awantury w imię wolności słowa (a juści), rozpasanie band, które muszą się gdzieś wyżyć nie będzie miało końca. Od organizatorów należy wymagać naprawienia szkód a jeśli nie zapewnią, że manifestacja będzie pokojowa (takie są ochraniane przecież przez policję) - zezwolenia nie dostaną. Przecież tacy "organizatorzy" doskonale wiedzą, że mają wrogów i awantura murowana, bo przecież o nią im głownie chodzi. A przynajmniej o rozgłos.
Organizator powinien podać ile osób będzie liczyła manifa (około), jak długo będzie trwała (nie dłużej niż 2 godziny), kto personalnie jej przewodzi...
Chęci ostygłyby w mig. Nikt nie zabrania - ale pod twardymi warunkami.
Panowie posłowie - do dzieła, żeby zmienić złe prawo.

hajdi

Dobre rozwiązania proponujesz IŚko Exclamation

Powinny one przyjść doi głowy władzom, tylko że one się boją, boją, boją Sad

Daga

W wątku "Prezydent" chciałam wyrazic swoje oburzenie na dzisiejsze wybryki WSZYSTKICH uczestników marszów niepodległościowych Wink

Im wszystkim chodzi o burdy!!!!!!
Ten kto chce świętować niech weżmie udzieł w biegach, festynach, koncertach.
Kupi ciasto i dobry trunek, zaprosi znajomych i niech wspomina, jak za dawnych lat bywało Very Happy

To dziadostwo co pcha sie na uliczne marsze, ma za pazuchą coś na atak, lub obronę, ma kaptur naciągniety na głupi łeb i szalik na mordzie.

Palant co zamawia pozwolenie na marsz, powinien wpłacic do kasy miasta równowartość 2, 3 samochodów z dużym okładem.
A teraz trzeba rozkminić agresorów i obłożyć takimi karami, zeby miasto sie wzbogaciło ( nie tylko szkody pokryło )

Demokracja jest niedoskonała!!!!!

Chuligani maja za dużo praw!!!!!!

Proszę o wysokie kary za dzisiejsze zadymy, a na przyszłośc zakaz marszów i demonstracji w dniu święta Niepodległości i pokrewnych świąt Narodowych

Inny świat

Nie byłam w stanie słuchać wypowiedzi Zawiszy (prawy rycerzu, wybacz!)
i wpadłam na SS a tam Korwin - Mikke z szalikiem kibica (kibola) i wypowiedzią, która mnie zmroziła, tym bardziej, że ten typ ma wyborców i to młodych, którzy w większości oddali głos na Palikota. To groźny radykał, tym groźniejszy, że sfrustrowany kolejną porażką wyborczą. A na starość odbiła mu zwyczajnie szajba. Mając do pomocy internet i telewizje, rozlewa się ta zaraza począwszy od PiSu i jego poczynań w Sejmie, poprzez smoleńską żałobę w prezentacji tejże partii, Gazetę Polską i ojczyma dyrektora.
Jestem podłamana perspektywą kolejnych zadym, bo wiadomo - frustrat to krok od wariata a tacy podpalają świat.
Zamiast biesiad w knajpkach i spacerach rodzinnych - świąteczna zgroza. Prawda, że to brzmi?
Co z tym zrobić? A coś trzeba i to szybko.
Przy tym niebezpiecznym frustracie - wyczyny słabnącego prezesa to sparciała brukiew.

hreczka

.
Garść faktów - dla uzupełnienia dyskusji;

[link widoczny dla zalogowanych]

_____________

___

Daga

IŚko:) droga, z tych obrazów wynika, ze uczciwy spokojny człowiek musi chronić sie w podziemiach.

Pytam Prezydenta i rządzących, czy dojdzie do tego, że podatnik bedzie MUSIAŁ pokrywać szkody spowodowane przez sku.........?
To jest niemoralne!!!!!!

Czuje sie sponiewierana, moje poczucie sprawiedliwości zostało zachwiane i to ja czuję sie inna!!!!!
Wszystkie wybroczyny społeczne maja jakby wiecej praw od porządnych ludzi!!!!

"Czarni", "Brunatni", "Czerwoni" - powinni zapłacić nam za krzywdę moralną, materialną

- Nie zapraszajcie ich do telewizji, choć częściowo sa w sejmie!!!!!

Jak bonie dydy, mieszkam z dala od dymiarskich miast, ale jakoś podswiadomie nie wychodziłam z domu.

Inny świat

Dago kochana! Jakby w przeczuciu, że dzisiejszy dzień będzie niewesoły - nie przyrządziłam świętomarcińskiej gęsi wg Twojego znakomitego przepisu.
Wielu ludziom zepsuto dzisiejszy dzień, bez względu na to jaką wagę przywiązują do jego przesłania.
Na pohybel szmatławcom, bandziorom i hołocie wszelkiego autoramentu.
Na ucho Wam powiem, że chciałabym aby choć na jeden dzień powrócili NN Sprawcy i sprawili kocówę niektórym pomysłodawcom i inspiratorom dzisiejszych i nie tylko dzisiejszych zadym, ba , awantur politycznych.
A źródło widzę w konającej partyjce, na ideologii której wyrosły chwasty. Jak to na gnoju.
A fe, IŚko!

hajdi

Zawiszy też nie byłam w stanie słuchać i uciekłam na kanał filmowy. Żałuję, że nie słyszałam choć przez chwilę tego niebezpiecznego frustrata, też bym pewnie nie wytrzymała, ale miałabym pojęcie o tym co znów bajdurzył.

ans

Jednak się odezwę..
Tak mi są wstrętne idee Dmowskiego, wszelkie ONR -y i "wielkie Polski", że też zorganizowałabym kontrmanifestację (gdybym mogła) jaką była "Kolorowa niepodległa" Embarassed

Nie potrafię więc obiektywnie "po równo" krytykować wszystkich uczestników rozmaitych manifestacji. Dobiegają mnie słuchy, że "z tej drugiej strony" także mocno rozrabiali anarchiści.. Sad

To mi przypomina "pokojową demonstrację" w której brałam kiedyś udział. Demonstracja była piękna, reakcje sprzyjających nam mieszkańców miasta sympatyczne, ale sama widziałam jak dołączali się "jacyś obcy", których celem była rozróba..
No, nic.. Tak się zastanawiam.. Nie wiem czy to byłoby na prawdę lepsze gdyby tylko prawicowa ekstrema demonstrowała swoje narodowo- katolickie hasła wykrzykując.. Przeraża mnie, że jest ich tak wielu.
Jakiś socjolog dzisiaj mówił, że wśród młodzieży do 24 roku życia jest ich dwa razy mniej niż pozostałej młodzieży.. Bardzo są jednak widoczni ..Skąd to się bierze ? Sad

Nie najmądrzejszym pomysłem było moim zdaniem blokowanie marszu narodowców. Lepsza chyba byłaby kolorowa, wesoła manifestacja innymi ulicami i z innym celem..

Daga

Hreczuniu:) straszne są te obrazy, ale prawdziwe Sad

Wszystko to wstrząsające jest.
Agresja w takim dniu skierowana jest do "porządku, świeta i rządzących"
Ale skąd to sie wzięło?, ze do Premiera podchodzi facet i arogancko krzyczy "jak życ"? a żyje mu sie doskonale!!!!!
Pseudokibice organizowani przez partie opozycyjną co 5 razy przegrała, mówia " Donald matole, twój rząd obala kibole" i zapowiadaja rapując, że kartke wyborczą trzeba wyrzucic do kosza.
Dzieci żłobkowe i przedszkolne tylko nie wyzywały Premiera, bo za wyrostki już nie dam głowy!
Kibolami zajęła sie ta wciąż przegrywająca partia, pseudozwiazkowcy sa na ich zawołanie, pispasterze, co wygląd maja podobny do duszpasterzy.
A więc wszystko nam zafundowali Kaczyńscy
A nasiliło sie po śmierci jednego z braci, który demonstracyjnie mówił - "prezydent z przypadku" premier, to pomyłka", "nie podam reki prezydentowi", " w BBN nie bede uczestniczył, bo to nieważne" itd, itd

Jeśli były premier, brat prezydenta ze swoja zgrają lekceważy konstytucję , to co robi świnia obywatel nierozumiejący co robi?, gdzie żyje?
Nie rozumie co dzieje sie na świecie?

Za kilka lat wyrośnie z tego i bedzie sie wstydził?, a może nie?
Co ja tu godom, przecież nie wstydzi sie śmieszny, głupi dziadunio,któremu pod nogami sie grunt wali.
Dziad z piękną przeszłością walki o wolność ( wczoraj odznaczony w pałacu, aż mi sie słabo zrobiło ), składa poręczenie, za miłośnika kija bejsbolowego.
Była minister nie wstydzi sie też poreczać za bandziora tego samego, to ja sie pytam - karać trzeba od zarania zła!!!!!

Zrobiłam sobie zbitkę, tego co mówił Prezydent przed południem, z tym co wynikło wieczorem i wyszło mi, ze my co myślimy tak jak Głowa Państwa, wyszliśmy na głupków!!!
Nie możemy świętować razem!!!!!!
Musimy postawić zasieki!!!!
Musimy zabronić tych marszy z udziałem wątpliwych prof., posłów i innych kanalii - won!!!! od porządnych ludzi, pieknych miast i wspaniałej Polski
W O N !!!!!

ans

Marsz "od środka" :
[link widoczny dla zalogowanych]
Wymowne.

BB

Kaczyńscy wypuścili wściekłego dżina z butelki i teraz nie ma siły, która na powrót by go w tej butelce zamknęła. Mamy więc to co mamy, a hasła w stylu ZGODA BUDUJE i POLITYKA MIŁOŚCI spokojnie możemy włożyć między bajki.
Czy naród mamy ciemny - jak chce Kurski czy też mądry - jak się nam czasami wydaje nie ma już teraz żadnego znaczenia. Kula śniegowa uformowana przez Jadosława już się toczy i robi się się coraz większa
i groźniejsza, a demokracja, którą się tak cieszymy, wydatnie temu pomaga.
Jak słyszę, że prawo zabrania odmówić tego czy owego osobnikom co do których nie ma najmniejszej wątpliwości jakie maja zamiary, to sama mam ochotę wybiec na ulicę i demolować wszystko co mi stanie na drodze.
Ale mnie by zaraz wsadzili za kratki, a ci inni i tak robiliby swoje w ramach swobód obywatelskich.
Czy jest więc jakiś sposób na zmianę tej NIENORMALNEJ NORMALNOŚCI ?

multilatek

Zamiast komentarza Mleczko:

Daga

Dzisiaj na konferencji prasowej, OMN wykręca kota ogonem.
Dowiedziałam sie od nich, ze ich służby porzątkowe nie są powołane do walki z chuliganami.
Dowiadujemy sie , O MATKO MOJA!!!!!, ze to Policja zaprosiła niemieckich dymiarzy, a generalnie telewizje, czyli media, prowokowały i byliagresywni.
Uczestnicy Marszu Niepodległości chcieli tylko w spokoju chodzić, chodzić, chodzić!

Artur Górski (pis) opowiada na tej konferencji, ze policja w cywilnych ubrankach prowokowala i agresywnie. Napadali na ludzi bijąc ich do nieprzytomności, na co OMN ma dowody.

Czym sie od nich różni Ziober, który na ONETcie wyszydza Premiera żeby się brał do roboty!!!!!.

SLD podobnie: "Klub SLD złoży wniosek o przedstawienie na najbliższym posiedzeniu Sejmu informacji rządu na temat przebiegu zamieszek, do których doszło w dzisiaj, w rocznicę odzyskania niepodległości w Warszawie. - To wstyd: premier na koncercie, chuligani na ulicach, a prezydent naszego kraju przejmuje rolę premiera - mówił na sobotniej konferencji prasowej w Warszawie poseł Sojuszu Dariusz Jońskiże w tym czasie był na Koncercie, a na ulicach sie działo"

Czuje się robiona w balona!

ans

Wczorajsze wydarzenia omówił także w swojej konferencji prasowej sam Prezes Kaczyński. On nie ma żadnych wątpliwości kto jest wszystkiemu winien i szczegółowo udowadniać nie musi dlaczego jest to premier Tusk ! Wink

Daga

Tak!!!! a Niemcom trzeba wypowiedziec Wojnę Very Happy

Już te głupie wypowiedzi mnie śmieszą Very Happy

Każdy umywa brudne ręce, a W-wa zdemolowała sie sama Wink

kszzzz

Nie mam nic do powiedzenia w tej sprawie. Dla mnie jest sprawą żenującą, ze takie zadymy są możliwe w 22 lata po odzyskaniu niepodległości i to w Dniu Święta Niepodległości Shocked

Dzieje się tak zapewne dlatego, że to nie nasze święto i nie nasza niepodległość - to święto moich nieżyjących dziadków i pradziadków, bo już nawet nie moich rodziców... Oni tę niepodległość, wywalczoną przez ich rodziców i dziadków stracili zanim, do końca dorośli, a przywitali się z nią, nie wiedząc czy na zawsze, u schyłku życia...
Jestem ciekawa co ta młodzież, która mogłaby być wnukami, a nawet prawnukami moich rodziców wie o rozbiorach Polski, Polsce międzywojennej, ONR, Dmowskim, czy Piłsudskim? Jestem przekonana, że nic. Bo nawet moi rodzice przed II wojną światową nie zdążyli wyrobić poglądów politycznych, byli za młodzi, a poglądy to mieli ich rodzice... Z poglądami rodziców mojej mamy dzisiaj bym polemizowała, ale moja mama do końca swojego życia jedynie je wspominała, ale nie podzielała... Mama prawie całe dorosłe życie spędziła w komunie, a rodziców straciła zanim do końca dorosła, więc jej poglądy polityczne były nieskomplikowane - całym sercem popierała Solidarność i Wałęsę, więc nawet śmiertelnie chora uczyniła niemały wysiłek i oddała swój głos w wyborach prezydenckich na Wałęsę...
W Gdańsku obchody wczorajszego święta były podobno podniosłe i radosne, ale nie widziałam; zobaczywszy gromadzących się szalikowców w barwach Lechii Gdańsk spieprzyłam gdzie pieprz rośnie, czyli do domu. Sądzę, że nie byłam jedyna... Mnie ta młodzież, która na pewno nie zna historii - żadnej, nie tylko najnowszej, napawa przerażeniem. I dlaczego jest przyodziana w barwy Lechii Gdańsk? Co Lechia Gdańsk ma wspólnego z niepodległością Polski, jakąkolwiek niepodległością, nie tylko tą z 1918 roku, a utraconą w 1939 roku... I co by się stało, gdyby na gdańskim pochodzie pojawili się szalikowcy Arki Gdynia?...

Ja osobiście nie widzę sensu obchodzenia Dnia Niepodległości w dniu 11 listopada. To naprawdę nie nasze Święto, optowałabym za przeniesieniem Święta na 31 sierpnia albo na 4 czerwca...

Nie będę ukrywać, także świętowałam wczorajsze Święto ma naszą miarę - najpierw obejrzeliśmy dwa ulubione filmy na DVD, a potem byliśmy w jednej z sopockich restauracji na przepysznej obiadokolacji Smile

. Nie tylko my wpadliśmy na taki pomysł, bo restauracje były pełne, a miejsca do parkowania dobrem rzadkim Smile

. Ale poczułam się świątecznie Very Happy

. Kiedy późnym wieczorem włączyłam HISTERIĘ, najpierw oczy zrobiły mi się jak spodki, a potem wyszły z orbit... Shocked

ans

Coś w tym jest co piszesz Kszuniu...
Kiedy byłam dzieckiem ojciec opowiadał mi bardzo dużo i bardzo szczegółowo o Polsce międzywojennej, o ówczesnej polityce, także o świętach, które wówczas obchodzono.
Mój ojciec miał duży dystans do ówczesnych polityków i polityki. Na pewno nie był bezkrytycznym zwolennikiem jakiejkolwiek opcji. Tłumaczył mi co to jest demokracja, dostrzegał jej wady, ale też uparcie twierdził, że "nic lepszego nie wymyślono".
Starszy brat mojego ojca był socjalistą i bardzo chciał wierzyć w Polskę Ludową. Nie raz słuchałam bardzo ostrych dyskusji braci. Pamiętam, że trudno mi było zrozumieć to wszystko o czym rozmawiali..
Wówczas bardzo chciałam aby okazało się, że to mój stryj ma rację..
Po latach lepiej rozumiem racje ojca i również do wszystkiego podchodzę bardzo sceptycznie, także do idealizowanej historii międzywojnia , propagandy tamtych lat i propagandy PRl-u.
Nic nigdy nie jest czarno-białe , tak to w skrócie ujmując. Biedna historia zawsze była i jest naginana do wygodnych naginaczom aktualnych ideologii. Historia, którą pamiętam z autopsji także, a co dopiero historia międzywojnia. Jestem pewna, że dla wielu młodych ludzi przynależność do różnych "patriotycznych" organizacji jest zabawą . Utożsamiała się kiedyś młodzież z punkami, dziećmi-kwiatami. Teraz romantyczna i zabawna jest przynależność do subkultury quasi-politycznej , kibolskiej czy wybuchowej mieszanki tych subkultur.
Kiedy ja byłam dzieckiem w szkole uczono mnie o dawnych rewolucjonistach, którzy walczyli o to "aby Wam było dobrze". Był taki czas kiedy wierzyłam w to i zarazem zazdrościłam tej dawnej młodzieży, że miała o co walczyć. Obecnej młodzieży przekazuje się jaki był wspaniały etos walki z komuną. Młodzież tego nie wie, że w czasach realnego socjalizmu większość obywateli po prostu żyła , a nie walczyła, że młodzież często była zagubiona i apolityczna. W opowieściach "kombatantów" to wszystko wygląda zupełnie inaczej i czasy naszej młodości wydają się być romantyczne, a może nawet godne zazdrości ?
Jak się w takich warunkach dziwić, że manifestanci skandują "precz z komuną" (mając na myśli demokratycznie wybrany rząd).

hajdi

To racja, że za PRL większość ludzi po prostu żyła, a nie walczyła.
Jestem za tym, tak jak Marysia, aby przenieść to święto na koniec sierpnia lub początek czerwca. 11 listopada to rzeczywiście nie nasze święto, a już na pewno nie części Ślązaków.
Wq...ł mnie dzisiaj minister Miller w rozmowie z Durczokiem, że nie można było prorokować po zeszłorocznych zajściach, tego co będzie w tym roku i że zrobiono wszystko co było możliwe. Nie zrobiono niczego, aby zwykli ludzie, rodziny z małymi dziećmi mogły czuć się bezpiecznie na ulicach. Jak ci ludzie mają te swoje dzieci patriotyzmu, skoro w ich umysłach pozostanie takie paskudnie wspomnienie, a nawet trauma.

Inny świat

Nie ma żadnych wątpliwości, że świętowanie 11 Listopada jest dla władz naszego państwa i garstki zmurszałych kombatantów (nie ma tu żadnej obraźliwej intencji) a nie dla - muszę to powiedzieć - plebsu, który nie pamięta a przeważnie nie wie, co to było, jak to było, po co to było i kto za tym stał.
Nie mam już wątpliwości, że "upamiętnianie" rocznic i to starannie wybranych jest tylko po to, żeby wyładować adrenalinę i nadmiar testosteronu. Upamiętniamy rocznicę powstania warszawskiego z kilku powodów: że to Warszawa, że to była bezprzykładna masakra ludności cywilnej jako takiej i niedouczonych żołnierzy podziemia, dziewcząt ofiarnie zbierających rozszarpanych powstańców i amunicję skąd się dało. I jak to ładnie - dla organizatorów - wygląda na tle współczesnych budynków latanina w bryczesach i niemieckich hełmach przewiązanych biało-czerwoną i puszczanie dymów i terkot kaemów. A tak okropnie się to nazywa - inscenizacja. Jeszcze żyją niedobitki tych, dla których to nie była inscenizacja tylko koszmar na każdy dzień do końca życia. A dlaczego nie odtwarza się na taką skalę powstań śląskich? E tam, mało efektowne. A dlaczego ma taką popularność bitwa pod Grunwaldem. Można się lać mieczami, halabardami, pikami i jest fajnie, a jeszcze fajniej jak ktoś sobie nogi połamie albo wybije oko.
Nie ma, bliższej czasowo, inscenizacji Wiktorii Wiedeńskiej, no bo gdzie to zrobić? Z Wiednia wywalą albo nie wpuszczą a poza tym jak zwykle nasi się biją a śmietanę zwycięstwa żłopią inni - cwaniacy jedni.
Summa summarum - igrzysk nam trzeba a każdy pretekst dobry, żeby pochuliganić. Nawet ten, że "chcieliśmy manifestować, że jesteśmy Polakami" - to cytat z gówniarza z organizacji Koliber nazwiskiem wiele mówiącym - Kamiński. Wtedy już mnie poniosło. Na dokładkę zobaczyłam migawkę z czoła manifestacji . W kurtce w kratkę szedł - chyba do Canossy - szef kampanii wieczne wygrywającego tylko,że "następną razą" prezesa - sam (co to jego nazwiska nie mogę spamiętać) - no Poręba. Widać sam porębany.
Marysiu - święte słowa o przeniesieniu święta Wyzwolenia, Niepodległości, Wolności na inny, sprzyjający grillowaniu i zabawom na świeżym powietrzu termin. Wystarczy wziąć przykład z Trybuny Ludu albo śląskiej Trybuny Robotniczej jak świętują masy. Bez pochodni i kostek brukowych i butelek z koktajlami niejakiego M.
Najwyżej z flaszką gorzały albo puszką piwa. Lepiej byłoby? Ze względu na alkohol - niestety - tak. Ale lepiej.

hreczka

.
Podzielam część sceptycyzmu Ansi, ale zupełnie nie zgadzam się z Kszunią! Dlaczego podałaś akurat takie daty!? Shocked

11 listopada ma swoje uzasadnienie. Pewnie, że w jakimś stopniu jest to data umowna, bo wydarzenia związane z uzyskaniem przez Polskę niepodległości - działy się stopniowo...

Zresztą Tu można poczytać więcej;
[link widoczny dla zalogowanych]

Jak najbardziej jest to NASZE święto!

Odzyskaną, po latach zaborów - wolnością, w swojej młodości - oddychali moi rodzice i tchnienie to - przekazali mnie! Jestem dumna z niepodległego 20-lecia międzywojennego! Dzięki tej dumie znalazłam w sobie odwagę, aby aktywnie poprzeć "Solidarność" i z milionami Polaków, po latach - przyczynić się ponownie do odzyskania wolnej Polski!

Na miarę moich możliwości - tę dumę z historii Polski - przekazuję swoim wnuczkom. (Tak zapewne się dzieje w wielu polskich domach!)

Hej, dość o rozróbach!
Choćby króciutko - uczcijmy tu, na forum to ŚWIĘTO NIEPODLEGŁOŚCI!

DEDYKUJĘ Spotkaniowiczom - ten filmik;

http://www.youtube.com/watch?v=Sq6a7XYO0Ns

Laughing

multilatek

Mój znajomy z pracy, dużo starszy, nie był członkiem PZPR, ale w zasadzie popierał to co nazywano władzą ludową. Kiedy usiłowałem siać wątpliwości co do słuszności jego przekonań, opowiadał mi o kłótniach polityków w okresie międzywojnia. O nienawiści prowadzącej do zabójstw. O głośnej wtedy, dziś zupełnie zapomnianej sprawie zniknięcia generała Zagórskiego, prawdopodobnie zmordowanego prze oponentów politycznych. O skłonnościach do naśladowania modnego wtedy w Europie faszyzmu. W tamtych czasach nie łączono tego pojęcia z wojną czy zagładą Żydów, ale z silną władzą jednostki, która jest efektywna w ciężkich czasach. A przecież to były ciężkie czasy. Idealizowany wtedy i dziś Piłsudski nie miał stuprocentowego poparcia. Na skutek politycznych awantur wycofał się z czynnej polityki Paderewski, patriota kryształowy i wierny Polsce do ostatniej godziny. Nie była ta Polska taka idealna, jak dziś to wypisują rozpolitykowani historycy.
Dla owego Pana Tadeusza spokój, okupiony zamordyzmem, nie był rozwiązaniem zupełnie złym, dawał się tolerować. Ja nie rozumiałem tego, że wolność oznacza również możliwość oberwania cegłą od faceta, który ma takie hobby, że musi komuś przywalić żeby czuć, że żyje w wolnym kraju. Że policja nie zabierze mu tej cegły dopóki on mi nią nie przywali.
Myślę sobie niekiedy (mnie każetsa paroju- rosyjski jest piękny), że to pięćdziesiąt lat pokoju zbiera swoje żniwo. Ta zgraja pętaków biegających z butelkami czegoś tam, siedziałaby w błotnistym okopie jakiś czas, a później ..... krzyżyk i skowronki. To było mięso armatnie, najtańszy ludzki surowiec. Społeczeństwa traciły najmniej wysyłając ich na rzeź wojenną. Kiedy w roku 1918 stwierdzono wyginięcie pokolenia dwudziestolatków, to już w 1939 był nowy komplet i można było zaczynać od nowa. Nie ma dla nich zajęcia dziś ale nie było i wtedy. Problem rozwiązywało wojsko i wojny. Dziś będzie problem ale niech się martwią tym ci, którzy lubią mną rządzić. Ja powoli zgłupieję ze starości a potem umrę. I tak mi będzie najlepiej. Amen

hajdi

Hreczka napisała:

kszzzz

hajdi

Jak najbardziej rozumiem Kszuniu, bo myślę tak samo Smile

W 1918 roku moich rodziców nie było jeszcze na świecie, a dziadkowie wcale nie żyli w Polsce, ale to tak na marginesie.
Doskonale to określiłaś, 11 listopada to data prehistoryczna i była to niepodległość bardzo krótka, przejściowa i w dodatku pełna kłótni, a nawet mordów politycznych. Nie ma czego gloryfikować.
Obecna młodzież w ogóle nie wie o co chodzi z tym świętem.

ans

Przypomniało mi się, że kiedyś święto 11 listopada obchodziłam w Rosji. Pierwotnie chcieliśmy w tym dniu tak jak wcześniej 1 listopada i większość sobót pracować aby później "odebrać sobie" te dni i wcześniej wrócić do Polski. Oburzona dyrekcja z kraju nakazała nam bezwzględnie czcić 11 listopada. Wcześniej współpracujący z nami Rosjanie mieli wolne 7 listopada i my byliśmy w tym dniu sami w pracy. To ich święto nie było już jak w czasach Związku Radzieckiego obchodzone z okazji rocznicy rewolucji, ale wymyślono , że są to obchody "wygnania Polaków z Kremla". Śmiali się z tego nasi znajomi Rosjanie. Mówili, że wcześniej ten incydent nie był szeroko znany i oni nawet nie wiedzieli, że kiedyś Polacy byli na Kremlu. Nas pytali, czy to nasze święto 11 listopada też jest takie sztucznie wymyślone. Tłumaczyłam , że nie, bo było to święto obchodzone w okresie międzywojennym na pamiątkę odzyskania niepodległości.
W radiu rosyjskim też mówiono wówczas o naszym święcie (słyszałam w wiadomościach). Na drugi dzień okazało się, że była też tam z okazji naszego święta dłuższa audycja, którą nasi koledzy wysłuchali. Rozmawiano o szczegółach i nagle pan relacjonujący powiedział, że jemu się wydaje, że "jakoś serca nie mamy do tego święta".
Wytłumaczył, że pytał kilka osób z Polski (w tym kapelana) o to święto i tylko ja mu odpowiedziałam sensownie .Więcej dowiedział się z audycji. Audycję nadawano z Czelabińska. Tak myślę, że w ogólnokrajowym rosyjskim radiu tak słuchaczy nie edukowano.

DAK

Gdy moja mama wczoraj słyszała "Jak to na wojence ładnie ..." to pomimo zaawansowanej demencji ta melodia skojarzyła jej się pewnie z najpiękniejszym okresem jej życia - młodością, zachwytem nad umundurowanymi młodzieńcami. Ucieszyłam się, że coś jeszcze wywołało jej uśmiech na twarzy. Ale sama gdy to słyszę, to od lat nie mogę oprzeć się wrażeniu idiotyzmu tych słów - że na wojence ładnie .... , że ułan z konia spadnie .... , że koledzy go nie żałują Crying or Very sad

Daga

Moim skromnym zdaniem, nic nie dałaby zmiana daty Święta Niepodległości.
Z mlekiem matki wyssałam ta datę i przywiązanie, to by była dezercja!
Banda łobuzów w kazdy inny dzień może zrobic to co wczoraj chyba, że coś sie w prawie zmieni.

Napisałam już co bym sobie życzyła, ale jeszcze niedopowiedziałam jednego.

Święto obchodzone 11 listopada zostało przywrócone przez Sejm PRL-u IX kadencji ustawą z 15 lutego 1989, lecz pod nieco zmienioną nazwą: Narodowe Święto Niepodległości.

Dzień ten jest dniem wolnym od pracy. Główne obchody, z udziałem najwyższych władz państwowych, odbywają się w Warszawie na placu Józefa Piłsudskiego, przed Grobem Nieznanego Żołnierza.
I to powinny być jedyne obchody tego dnia!!!!!!!

W PRL wielokrotnie organizowane w całym kraju przez opozycję manifestacje patriotyczne były tego dnia brutalnie tłumione przez oddziały ZOMO, a ich uczestnicy aresztowani przez Służbę Bezpieczeństwa.

Może to gówniarstwo tego nie wie, ze dopiero niedawno wolno nam obchodzić to świeto?????

A marsze, wiece, demonstracje upamietniające, niech sie odbywaja w czasie oktawy tego Wielkiego Święta.
Tak ja widzę świetowanie.

U mnie w domu śpiewało sie w ten dzień patriotyczne piosenki.
Teraz jakby mniej na to czasu, choć indywidualne nauczanie trwa Wink

Że przypomnę.

Wojenko, wojenko, cóżeś ty za pani,
Że za tobą idą, że za tobą idą
Chłopcy malowani?

Chłopcy malowani, sami wybierani,
Wojenko, wojenko, wojenko, wojenko,
Cóżeś ty za pani?

Na wojence ładnie, kto Boga uprosi,
Żołnierze strzelają, żołnierze strzelają,
Pan Bóg kule nosi.

Maszeruje wiara, pot się krwawy leje,
Raz dwa stąpaj bracie, raz dwa stąpaj bracie,
Bo tak Polska grzeje.

Wojenko, wojenko, co za moc jest w tobie?
Kogo ty pokochasz, kogo ty pokochasz
W zimnym leży grobie.

Ten już w grobie leży z dala od rodziny,
A za nim pozostał, a za nim pozostał
Cichy płacz dziewczyny.

Edukujmy, kazdy na swoje możliwości!!!!!
Może i ten wątek przeczyta ktoś niedouczony?????

ans

Hmm.. Ja podobnie jak Dak bardzo nie lubię tych przedwojennych pieśni o wojence Sad

Jak byłam dzieckiem jacyś znajomi rodziców śpiewali, a ja potem nieśmiało pytałam rodziców czemu są one (te piosenki) takie .. brzydkie.
Szczególnie oburzało mnie, że koledzy tratują ułana.
Ja zawsze wszystko sobie wyobrażałam i te obrazki bardzo mi się nie podobały..
Tatuś przyznał mi rację (jak się tak zastanowić powiedział to masz rację, że to nie jest ładne). Mojej mamie też się nie podobało.. Mama dzieciństwo spędziła w USA, do Polski przyjechała dopiero jak miała 16 lat.
Może dlatego nie wpojono jej umiłowania do patriotycznych pieśni i obrzędów ? Moja ciocia (młodsza siostra mamy) lubiła oglądać parady wojskowe , opowiadała "jakie piękne były przed wojną" .
Mama tego nie lubiła, ja też nie lubię. Wojny uważam za największy idiotyzm i wszystko co się z nimi wiąże także.