www.spotkania.fora.pl

kszzzz

Na zdjęciach satelitarnych widać, że jeden filar jest przewrócony albo przemieszczony w bok.
Nie wiem czy widziałeś zdjęcie na którym widać, że lewy pas jezdni - nitki biegnącej w stronę Rosji, na wysokości gdzie zawaliła się jezdnia w stronę Krymu, jest wygięty w stronę morza. Jeśli trafię na to zdjęcie, to je wkleję. Dlatego Rosjanie uruchomili tylko jeden pas drogi. Nie wiem, czy tak szybko można ustalić czy elementy konstrukcyjne drugiej nitki i mostu kolejowego nie uległy uszkodzeniu, nie znam się na tym, ale raczej nie sądzę, by niezbędne badania były już wykonane i ocenione. Wg mnie Rosja się prosi o katastrofę budowlaną…

kszzzz

Coraz więcej głosów z Ukrainy i z zachodu mówi, że Rosjanie w ramach walk frakcyjnych sami uszkodziło most.

manko

kszzzz

Bardzo prawdopodobne. Są głosy, że zrobili to przeciwnicy FSB i Putina.
Jeśli to prawda, to oznacza walkę o władzę w Rosji.

manko

kszzzz

Nie wiadomo kto zyskał. Znasz się na wojnach pałacowych w Rosji?

manko

kszzzz

Wg tych, którzy twierdzą, że to robota. Rosjan, to wojsko walczy z FSB, pod którego kuratelą i ochroną jest Most Krymski, a która jest następczynią KGB. W FSB są ludzie Putina.

manko

kszzzz

Nie wiem kto zniszczył most, który jest jedną z najbardziej chronionych budowli na świecie. Jeśli to nie były potężne rakiety dalekiego zasięgu wystrzelone z Ukrainy, Ukraińcom bardzo trudno byłby zniszczyć ten most.

Most wg Rosjan może wytrzymać bezpośrednie uderzenie samolotu, a filary mostu są zbudowane tak, by wytrzymać nawet silne trzęsienie ziemi.
Przed wczorajszym wybuchem wejścia na most Krymski z obu stron były strzeżone przez specjalne oddziały FSB.
Okolice mostu stale patrolują małe, szybkie, uzbrojone lodzie desantowe.
Aby zapobiec wydobyciu lub podkopaniu jego filarów, w wodzie stale dyżurują wojskowi nurkowie i specjalne grupy Floty Czarnomorskiej. Regularnie sprawdzają oni podpory mostu, a także kontrolują ruch wszelkich obiektów pod wodą w sąsiedztwie mostu.
Jeśli komukolwiek udałoby się ominąć nurków i po cichu zbliżyć do podpór mostu na odległość 300 m, to zadziałałyby specjalne pułapki dźwiękowe (system Amulet-P). Emitują one fale dźwiękowe, których ludzkie ucho nie jest w stanie wytrzymać, a jeśli wrogi nurek zbliża się na odległość 100 m, częstotliwość zostaje wzmocniona, co powoduje wypłynięcie napastników na powierzchnię.
Oprócz nurków i pułapek, w ochronę mostu Krymskiego podobno zaangażowane są specjalnie wyszkolone delfiny, które mają szukać potencjalnych zagrożeń na głębokości do 60 m, ich skuteczność nie jest potwierdzona.
Most jest także chroniony z nieba. Ochrona na niebie zaczyna się od specjalnego satelity Cosmos-K. Możliwości tego satelity, zajmującego się wyłącznie ochroną mostu, nikt poza Rosją nie zna.
W ziemskiej atmosferze most chronią rosyjskie myśliwce Su-27 i samoloty zwiadu przeciw okrętom podwodnym Ił-38, które regularnie patrolują przestrzeń powietrzną.
Z ziemi te działania wspierane są przez całą grupę systemów przeciwlotniczych o różnym zasięgu.
Mostu strzegą też systemy radarowe ze stacją radarową Podsolnukh na Krymie, która jest w stanie wykryć cele w odległości 450 km, oraz stacją Voronezh-DM, która obejmuje odległość sześciu tysięcy kilometrów.

Radary już Ukraińcy ominęli, bombardując Krym, więc możliwe jest, że udało im się pokonać ochronę mostu, albo jest ona mimo założeń równie nieskuteczna jak ofensywa w Ukrainie.
Chyba stąd pochodzą spekulacje, że zrobili to sami Rosjanie.
A Ukraińcy do uszkodzenia mostu konsekwentnie się nie przyznają, podobnie jak do bombardowania Krymu…

manko

kszzzz

Właśnie nic nie działa normalnie, raczej udaje, że działa, była o tym mowa też w Faktach.

manko

kszzzz

Działa jeden pas jezdni z dwóch w każdą stronę, które były, ruch jest wahadłowy, przejeżdżać mogą tylko samochody osobowe, ciężarówki i autobusy są wożone promami, które w sztormy nie kursują (wczoraj akurat był sztorm).
W miejscu uszkodzonym działa tylko jeden tor kolejowy i nie ma pewności, czy można nim wozić ciężki pancerny sprzęt. Przęsło pod drugim torem jest uszkodzone.

W Faktach mówiono o propagandzie rosyjskiej, która twierdzi, że wszystko wraca do normy.

manko

kszzzz

Wybudowanie tego mostu było wielkim wyzwaniem, bo Cieśnina Kerczeńska nie jest spokojnym akwenem, a wręcz odwrotnie i chodź kilka razy próbowano postawić tam most, zawsze kończyło się to fiaskiem. Hitlerowskie Niemcy próbowały wybudować most nad tą cieśniną, ale nie zdążyły. Po wojnie z niemieckich materiałów postawili most Rosjanie, ale runął w czasie następnej zimy podczas sztormu.

Już wszystko wiem o zniszczeniach na moście. Runął jeden filar i trzy przęsła. Konstrukcja nitki w przeciwną stronę jest naruszona, jest czynna tylko jedna jezdnia, ruch jest wahadłowy, a dopuszczalny ciężar pojazdów - to 3 tony, o transporcie wojskowym tym mostem nie ma mowy.
Most kolejowy jest zniszczony częściowo, jeden tor jest wyłączony z użytku, drugi dopuszczono, odbywa się na nim ruch wahadłowy. Tak więc transport wojenny koleją jest możliwy, ale jego przepustowość znacznie spadła.
Odbudowa mostu potrwa kilka miesięcy.

Droga lądowa na Krym znajduje się w zasięgu ukraińskiej artylerii i jest ostrzeliwana.
Promy pływać mogą tam tylko gdy nie ma sztormu.
Jeszcze jest transport lotniczy.

kszzzz

Rosjanie pozwalają sobie na coraz więcej.
Wicepremier Mołdawii Nicu Popescu wezwał ambasadora Rosji w celu złożenia wyjaśnień, ponieważ trzy pociski manewrujące, wystrzelone dziś rano na Ukrainę z rosyjskich statków na Morzu Czarnym, przecięły przestrzeń powietrzną Mołdawii.
Choć Mołdawia nie należy do NATO, uważam że NATO powinno coś z tym zrobić.

manko

kszzzz

Jednak została naruszona przestrzeń powietrzna Mołdawii, która jest niepodległym krajem - i to nawet nie przez samoloty, a rakiety. Co by było, gdyby któraś uderzyła w Mołdawię?

manko

kszzzz

Tak też zrobiono w Mołdawii. A ja się zastanawiam co na to NATO? Oczywiście jeśli sytuacja będzie się powtarzać...

manko

kszzzz

Czytałam, że Mołdawia ma jedyną szansę załatwić problem Naddniestrza, tam już nie ma wojska ani broni rosyjskiej, a niewyszkoleni separatyści, najczęściej dzieciaki, są właściwie bezsilni. Poza tym tam, podobnie jak na okupowanych terenach Ukraińskich, nawet rodowici Rosjanie już nie chcą na tych terenach Rosji, wolą być częścią Mołdawi.

manko

kszzzz

Przecież chodzi o drogę dyplomatyczną, po zwycięstwie Ukrainy nad Rosją, a nie o nową wojnę. Chodzi o negocjacje z bardzo osłabioną Rosją przy poparciu
mieszkańców Naddniestrza i przy wsparciu dyplomatycznym Ukrainy.

manko

kszzzz

Bez względu na to ile będzie to trwało, jest to szansa dla Mołdawii. Uzbrojona eksklawa rosyjska wzdłuż całej, długiej wschodniej granicy, to jak życie na kraterze czynnego wulkanu i przeszkoda w przyjęciu do UE i NATO.
Dla Ukrainy też lepiej, by Rosjan tam nie było.

manko

kszzzz

To nie jest strefa marzeń, a racjonalnego myślenia. Należy przegonić rosyjskie wojsko z terenów, które do Rosji nie należą, a rosyjskie wojsko jest tam tylko po to, by siać strach i wywoływać poczucie zagrożenia w spokojnych narodach. Wygrana Ukrainy, i słabość Rosji będzie najlepszą do tego okazją.

Z okręgiem królewieckim jest inaczej wg obecnie obowiązujących i uznanych przez wszystkie państwe granic - jest częścią Rosji, a do Czech nie należy, choć Królewiec, a po czesku Kralovec otrzymał nazwę na cześć czeskiego króla. Ale może federacja rosyjska po tej wojnie się rozpadnie, a obwód królewiecki na drodze np referendum, odłączy się od matuszki... Pomarzyć można Very Happy

manko