|
www.spotkania.fora.pl zatrzymaj się na chwilę
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24642
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:39, 06 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Rosja goni już w piętkę, chyba chce konfliktu z całym światem.
Teraz żąda unieważnienia umowy zawartej z Norwegią w 2010 r., określającej przebieg granicy między tymi państwami na Morzu Barentsa w Arktyce.
USA zaś grozi odebraniem Alaski, bo "podobnie jak Ukraina jest to ziemia rosyjska".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9703
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 10:36, 07 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
kszzzz napisał: | Rosja goni już w piętkę, chyba chce konfliktu z całym światem... |
Niektóre żądania Rosji są uzasadnione...
Oczywiście żądanie zwrotu Alaski jest podobnym "balonem próbnym" jakim są kacze żądania reparacji od Niemiec za szkody wojenne w Polsce podczas okupacji. Ciemny lud to kupi. Natomiast umowa z Norwegią - po jej przystąpieniu do NATO - faktycznie wymaga renegocjacji. Sytuacja w Arktyce dzisiaj ma znaczenie niewielkie lecz w czasach globalnego ocieplenia będzie coraz bardziej znaczyła jako źródło cennych kopalin oraz tereny na przyszłe osiedlanie się uchodźców ze strefy równikowej (gdzie życie będzie niemożliwe). Powstanie też Przejście Północno-Wschodnie jako najkrótsza droga morska z Atlantyku na Pacyfik wzdłuż północnych granic Rosji. Na razie jest to sezonowy szlak żeglugowy, zwany Północną Drogą Morską, zamarznięty 8-9 miesięcy w roku. Ze wzrostem temperatury na świecie docelowo ta droga morska może by dostępna nawet przez cały rok.
Dlatego uregulowanie prawne tych spraw może nie dopuścić do ewentualnych przyszłych konfliktów zbrojnych...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24642
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:39, 07 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Norwegia jest jednym z państw założycieli NATO i należy do sojuszu od 1949 roku, a umowa z Rosją - ostateczna, nie podlegająca dalszym negocjacjom została podpisana w 2010 roku.
Alaska zaś nie została odbita z rąk Rosji, a kupiona czyli Rosja pozbyła się jej dobrowolnie.
Im się już całkiem w głowach pozajączkowało, chyba rzeczywiście chcą wojny światowej….
Rosja jest absolutnie nieobliczalna. Jej rakieta trafiła w mołdawski tankowiec dryfujący po Morzu Czarnym zamiast w Odessę.
Światu, w tym nam, naprawdę grozi wojna, a nie „bratnia pomoc” Polsce. Co będzie jak zabłąkana rakieta wybuchnie pod Rzeszowem, gdzie stacjonują Amerykanie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9703
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 13:52, 07 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
kszzzz napisał: | Norwegia jest jednym z państw założycieli NATO... |
Pomyliłem Norwegię ze Szwecją...
Rosja ruszyła na Donieck. Po "wyzwoleniu" republiki ługańskiej kolejnym celem Putina jest zrobienie tego samego w republice donieckiej. Ostrzelano Słowiańsk i Kramatorsk, ale to mało znaczące epizody w tej ofensywie. Ważniejsze jest ruszenie z miejsca armii rosyjskiej i powolne parcie do przodu na zdobyty już przez Rosję Donieck i Mariupol. Ofensywa według ekspertów jest zaplanowana na kilka miesięcy i pozwoli w tym czasie nie tylko na ruchy wojsk ale i na ich zaopatrzenie w nowy sprzęt i uzupełnienie strat w ludziach. A lato jest wprost idealną porą roku na takie działania. Nie grożą żadne roztopy czy wezbrane nadmiernie przeszkody wodne.
Może być źle dla obrońców ukraińskich...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24642
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:33, 07 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Na razie wojska rosyjskie regenerują się. Nie było żadnych poważnych walk w Donbasie, ale strzelanie rakietami na oślep, gdzie popadnie, oczywiście jest.
Ukraińcy od kilku dni przy pomocy rakiet wysadzają rosyjskie składy amunicji i zbiorniki paliw w Donbasie, na terenach okupowanych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9703
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:45, 07 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Znalazłem w sieci taką ciekawostkę:
Skąd wziął się Jezus Chrystus?
Z głosowania podczas I Soboru w Nicei w 325 roku n.e.
"Ojcowie Kościoła" z 318 bogów wybrali 53, potem 53, potem 5.
Konstantyn połączył Hesusa z Kriszną.
Hesus Kriszna, nikt, większością głosów 161 do 157, po IX w. stał się Jezusem Chrystusem. (do IX w. nie było "j").
Mocne...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24642
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:25, 07 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Dobre i zabawne!
W Ukrainie "g" się wymawia "h", a "h" - "g". Ukraińcy Hostomel wymawiają Gostomel, a Ługańsk - Łuhańsk...
Najstarszy brat mojej mamy miał na imię Bohdan, podobnie zresztą jak Bohdan Łazuka, czy Bohdan Butenko. Ale w języku polskim imię to funkcjonuje jako Bogdan, Bohdan pochodzi z Kresów...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9703
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 15:47, 07 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
kszzzz napisał: | Bohdan pochodzi z Kresów... |
Dodaj jeszcze Bohdana Chmielnickiego...
I "chwała Bohu". Zapomniałem pisząc o świecie przyszłości dodać, że przydałby się wspólny język dla całej ludności świata. Ongiś takie nadzieje budził opracowany przez Ludwika Zamenhofa język esperanto, ale ostatnio nic o nim nie słychać. Liderem w technice wydaje się język angielski, w prawie i medycynie jeszcze żyje łacina, natomiast nie wiadomo jak to wygląda w Chinach (1,4 mld ludności) albo w Indiach (1,38 mld).
Za sto lat pewnie będą się z nas śmieli, że każda nacja czy nawet grupa etniczna mówiła po swojemu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24642
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:05, 07 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Język esperanto jest wpisany na polską listę niematerialnego dziedzictwa kultury UNESCO.
Chyba najwygodniejszym i najłatwiejszym językiem globalnym jest angielski i to on zapewne stanie się językiem świata. Chińczycy, Japończycy, Koreańczycy, Hindusi rozmawiają po angielsku.
Łacina powoli znika z medycyny, zwłaszcza że angielskie terminy medyczne są żywcem wzięte z łaciny, tylko inaczej po angielsku się je wymiawia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9703
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 16:14, 07 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
kszzzz napisał: | Chyba najwygodniejszym i najłatwiejszym językiem globalnym jest angielski i to on zapewne stanie się językiem świata... |
Też tak myślę...
I nawet przekonałem do tego męża kuzynki gdy wahał się czy wysłać ich dwie córki na niemiecki czy na angielski. Dzisiaj obie perfekcyjnie opanowały oba te języki i nawet wykorzystują zawodowo do kontaktów firmowych z zagranicą.
A ja miałem w szkole rosyjski (dopiero na studiach angielski) i dzisiaj czasem sobie lubię w tym języku soczyście zakląć...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24642
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:24, 07 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
W którym?
Angielskie przekleństwa znam, a rosyjskich mimo 8-letniej edukacji jakoś nie przypominam sobie. Chyba ich nie uczono?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9703
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 14:40, 08 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
kszzzz napisał: | W którym? |
W rosyjskim...
Czyż nie pięknie brzmi: "paszoł won"? A jak cieszy "ruskij wojennyj korabl - idi na chuj"! Że o "job twoju mać" nie wspomnę. Nie jestem zwolennikiem wulgaryzmów, ale są przypadki gdy są one niezbędne. Np. w wierszu "Zoomotywa", popularnym w stanie wojennym, jak brzmiałby poniższy fragment bez wulgaryzmów?
Lecz choćby przyszedł miliard Chińczyków
I każdy zjadłby milion klopsików
I każdy srałby przez tysiąc lat -
To nie zasraliby Kraju Rad!
Natomiast nie lubię mieszania języków. Uznaję: "Sowietskij Sojuz", "Soviet Union", "Związek Radziecki" czy "Kraj Rad". Natomiast nie lubię określenia "Związek Sowiecki" gdyż zaraz mi się kojarzy ze "spirytusem świętym". Jak wiadomo po łacinie mamy "spiritus sancti", co po polsku oznacza "duch święty". Mieszanka polsko-łacińska to właśnie ów "święty spirytus".
Zupełnie zmienione znaczenie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24642
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:14, 08 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Do 1945 ten kraj w Polsce nazywał się Zwiiązek Sowiecki i tak był nazywany w mojej rodzinie. Do tego dla moich rodziców mocno od Rosjan doświadczonych, Sowieci była to nazwa pejoratywna.
Mamy siostra, która dużo gorsze rzeczy przeżyła w Kazachstanie, przynajmniej tak uważała tak moja mama określała ich wyłącznie inną nazwą Kacapy.
A ja zostałam wychowana w dużej niiechęci do Rosjan.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9703
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 15:31, 08 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
kszzzz napisał: | Sowieci była to nazwa pejoratywna... |
Pojęcie "Sowieci" to też "ni pies, ni wydra"...
"Soviet" po angielsku to po polsku "Radziecki". Tu żadna logika nie ma sensu gdyż ani określenie "Sowieci", ani "Radzieci" nie powinny występować językowo, chociaż to pierwsze stanowi jakiś "uzus społeczny" i jest dopuszczalne, aczkolwiek purystów językowych razi (mnie też). Ponieważ "Sowietskij Sojuz" po polsku brzmiałby dosłownie "Związek Rad" to lepsze już jest określenie "Kraj Rad". Natomiast dla mieszkańców Kraju Rad nie ma polskiego określenia jednowyrazowego.
Na szczęście nasze dywagacje nie mają już znaczenia gdyż nie ma też Związku Radzieckiego...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24642
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:57, 08 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Sowiet - to rada po rosyjsku. Anglicy wzięli bez tłumaczenia nazwę rosyjską, Polska po I wojnie światowej też. A po II wojnie została przetłumaczona na język polski, bo po wojnie polsko-bolszewickiej - to też rusycyzm (większościowej?) i po okupacji (nazwę ją jak lubisz) radzieckiej połowy przedwojennej Polski połączonej z deportacjami i mordowaniem Polaków, stała się właśnie się właśnie perojatywna. A to był przecież nasz bratni i ukochany sąsiad...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9703
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 16:13, 08 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
kszzzz napisał: | A to był przecież nasz bratni i ukochany sąsiad... |
W końcu gdyby nie ZSRR to bylibyśmy Niemcami...
Lub nie byłoby nas wcale gdyż po eksterminacji Żydów mogła nadejść kolej na eksterminacje "podludzi" o polskim pochodzeniu - jakimi byliśmy dla "nadludzi" okupanta. Dlatego niezaprzeczalnie ZSRR i Armia Czerwona wyzwoliła w 1945 roku Polskę i Polaków z okupacji niemieckiej.
Co było potem to już zupełnie inna historia...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24642
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:30, 08 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Wszystko jest możliwe, tym niemniej z rąk ZSRR w czasie II wojny światowej zginęło między 500 a 600 tys. mieszkańców przedwojennej Polski. Jak na przyjaciela i zbawcę - nie jest to mało, prawda? Te szacunki są zaniżone, bo w PRL nie prowadzono takich badań.
(np ginie całe dzisiejsze Trójmiasto)
Ja myślę, że i bez współudziału ZSRR III Rzesza by upadła, tylko później.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kszzzz dnia Pią 17:56, 08 Lip 2022, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9703
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 20:32, 08 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
kszzzz napisał: | Ja myślę, że i bez współudziału ZSRR III Rzesza by upadła, tylko później... |
Ja też tak myślę...
Diabeł jednak tkwi w słowie "później". Jak później? Czy rok, dwa, a może dziesięć lat? Czy Niemcy w owym "później" zdobyliby broń jądrową (nie myślę o żadnej "wunderwaffe" lecz o tym co wylądowało w Hiroshimie i w Nagasaki, i co cztery lata później znalazło się w ZSRR). Wtedy zagłada 6 milionów Żydów byłaby "małym pikusiem" wobec zagłady 40 milionów Polaków. W każdym razie ja się cieszę z wyzwolenia Polski spod okupacji niemieckiej w 1945 roku. I wolę stratę pół miliona rodaków od zagłady dziesiątek milionów.
Zresztą takie dywagacje tracą sens gdyż czasu minionego nikt nie wróci i nie odmieni...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24642
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:50, 08 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Myślę, że raczej wcześniej niż później, a Europa została podzielona już wcześniej, przed końcem wojny, dlatego Armia Czerwona, która zdobyła Wiedeń z rozpędu, wycofała się z Austrii. My, Czechosłowacja, Węgry, Jugosławia, Bułgaria, Rumunia, jeszcze przed naszym wyzwoleniem zostaliśmy przyznani Stalinowi... Więc wyzwalał nas bardzo ochoczo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9703
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 6:32, 09 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
kszzzz napisał: | Myślę, że raczej wcześniej niż później... |
A ja myślę odwrotnie...
Administracja niemiecka na terenach okupowanych była zorganizowana wzorowo. Zarówno w Polsce jak i we Francji, na Węgrzech czy w Rosji opór podbitej ludności był mocno tłumiony i pozostawały epizody partyzanckie, dywersja czy nieliczne zamachy na wroga. Reszta mieszkańców podbitych krajów pracowała na rzecz III Rzeszy (ojciec w Westfalii, matka u bauera w Polsce) równie wydajnie jak dla siebie. Trzeba jasno powiedzieć, że Niemcy hitlerowskie były dyktaturą, a każda dyktatura, gdy się umocni, jest niemal nieusuwalna. Tak było również w ZSRR za Stalina i jego następców, tak jest do dzisiaj na Kubie i w KRLD - wreszcie tak jest też dzisiaj u nas, w Wolsce. Wierzący mają nadzieję na usunięcie dyktatury po wyborach. Ale do wyborów może wcale nie dojść lub zostaną one zmanipulowane jak manipuluje się wybory prezydenckie w Polsce (gdzie wygrywa Duda), przekazy medialne w TVPiS, czy wybory w Rosji (gdzie wygrywa zawsze Putin). Oprócz ZSRR nie było w latach 40-tych XX wieku przeciwnika dla Niemiec. Alianci, ich trudności w Ardenach i prośba do Stalina o przyspieszenie ofensywy styczniowej 1945 jasno pokazują kto był wtedy ówczesnym PiS-em, a kto jedynie przystawką jak SP w tej koalicji o nazwie ZjeP. Nie wiem tylko jak daleko na zachód dotarłby Stalin gdyby nie było wcale "drugiego frontu".
Obawiam się, że hen daleko za Łabę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24642
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:02, 09 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Ten drugi front powstał tylko dlatego, że Hitler złamał traktat z ZSRR i rzucił się na Niedźwiedzia. Tam jego armię wykończył mróz, zupełnie jak armię Napoleona. Jednak alianci, wśród których była też armia Andersa, złożona z wycieńczonych głodem, zimnem i chorobami ludzi, zdobyli cały zachód. Oczywiście łatwiej im było, bo duża część sił niemieckich była związana na wschodzie, ale Niemcy to nie jest duży ani ludny kraj w skali świata. A końcówka wojny, to była już wojna ze światem. Podejrzewam, że gdybyby nie było innego sposobu, Stany zakończyłyby wojnę w podobny sposób jak to zrobiły w Japonii, tylko nie byłoby wieszania flag na Bramie Brandenburskiej, bo przestałaby istnieć...
A gdyby Hitler nie złamał traktatu, Polska i tak pozostałaby strefą wpływów ZSRR, bo alianci nie poszliby na wschód od Berlina...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9703
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:25, 09 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
kszzzz napisał: | Ten drugi front powstał tylko dlatego, że Hitler złamał traktat z ZSRR i rzucił się na Niedźwiedzia... |
Zapominamy o Włochach Mussoliniego i Węgrach, którzy służyli Hitlerowi (oś Berlin-Rzym-Tokio). Niemcy nie tylko zdobyli Polskę czy Rosję. Był też "wzięty" Benelux, Austria, Czechosłowacja, Dania, Francja, Grecja, Bałkany, Afryka Północna czy Ukraina (wtedy w ZSRR). Czyli prawie całą Europa bez wysp brytyjskich. Drugi front stanowili głównie Amerykanie, częściowo Brytyjczycy, a reszta to byli ochotnicy z ziem zajętych przez Niemców. Oczywiście uzbrojenie było wyłącznie amerykańskie gdyż reszta aliantów była po działaniach wojennych i wymagała uzupełnienia uzbrojenia. Liczy się też czas. Drugi front ruszył 6 czerwca 1944 roku podczas gdy w końcu lipca tego roku Rosjanie byli już nad Wisłą (stąd zresztą pretekst do Powstania Warszawskiego w 1944 roku), gdzie zatrzymali ofensywę na zachód. Czyli przez siedem miesięcy, od 6 czerwca 1944 do 12 stycznia 1945, drugi front mógł zająć tereny zachodnie i południowe Europy oraz wygnać Rommla z Afryki. A jednak poprosili Rosjan o pomoc gdyż sam nie dawał sobie rady z Niemcami. Zauważ, że Rosjanie od 12 stycznia do 9 maja 1945 w 4 miesiące przeszli szturmem od Wisły do Łaby.
To też wyczyn armii marszałków Żukowa czy Koniewa...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24642
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:22, 09 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Tak, a faszyści byli także w Jugosławii i na Ukrainie, nie tylko we Włoszech i w Węgrzech, poza tym Hiszpania i Portugalia… Austria też była faszystowska… I Litwa… A Francją rządził kolaborujący rząd Vichy. Ale w każdym z tych krajów była partyzantka antyniemiecka, a zwykli ludzie najczęściej faszystami nie byli.
Rosjanie co „wyzwolili”, to sobie wzięli, wyjątkiem była Austria. I to było celem Stalina - wziąć, co uważał za swoje - i to zrobił.
Od Finlandii wyzwolił Karelię w 1940 roku, a od Japonii Kuryle.
Warszawie pozwolił się wykrwawić, a potem Niemcom pozwolił ją unicestwić, bo to było dla jego planów wygodne - Polska bez stolicy i bez żadnych dużych, zintegrowanych społeczności, z mieszkańcami byłej Warszawy na czele.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9703
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:09, 09 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
kszzzz napisał: | ...a zwykli ludzie najczęściej faszystami nie byli... |
Ale pracowali dla faszystów...
Tak jak dzisiaj zwykli Polacy pracują dla kaczystów chociaż większość kaczystami nie jest. A kaczyści są gorsi od Stalina - okradają Polskę i Polaków do gołej skóry (i zaciśniętych zębów). Sytuacja nigdy nie jest prosta i "czarno-biała". Wychwycenie niuansów sytuacyjnych mija się z celem gdyż jest tego 'multum'.
Dlatego powtórzę za Stalinem: "Nie jest ważne co się działo, ważne jest kto pisze historię"...
kszzzz napisał: | Warszawie pozwolił się wykrwawić, a potem Niemcom pozwolił ją unicestwić... |
Z punktu widzenia strategicznego Stalin zachował się z Warszawą jak geniusz militarny...
Może nie jest to "polityczne" stwierdzenie, ale gdy pamiętamy rok 1920 to wszystko staje się jasne. Przypomnę, że wtedy niejaki Piłsudski postanowił sobie zdobyć Ukrainę i wyruszył z wojskiem polskim na Kijów. Nawet kilka dni tam triumfował zwycięstwo, ale pogoniony szybko przez bolszewików wrócił jak niepyszny do Polski. Dodam, że wypędzeniem Polaków z Ukrainy kierował sam J.W. Stalin jako dowódca wojsk radzieckich. Dopiero pod Warszawą udało się Polakom powstrzymać wroga i zmusić do odwrotu z braku uzupełnień i niedostatku uzbrojenia, które nie nadążało za pędzącymi uciekających Polaków Kozakami. Stalin w roku 1944 doskonale pamiętał z własnego doświadczenia co znaczy "pruć jak wariat do przodu" i już drugi raz tego błędu nie popełnił. Zatrzymał armię i pozwolił na uzupełnienie strat i dostawy broni z zaplecza. Dopiero w styczniu 1945 roku był gotów do ofensywy na zachód. Duży w tym był udział marszałka Georgija Żukowa, dowódcy I Frontu Białoruskiego, który nawet 12 stycznia nie chciał jeszcze forsować Wisły lecz musiał wykonać rozkaz Naczelnego Wodza.
A Powstanie Warszawskie było ważne dla nas. Dla działań frontowych w Europie było nic nie znaczącym militarnie epizodem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24642
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:38, 09 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
W Polsce okupowanej przez hitlerowców także pracowali dla faszystów, bo musieli z czegoś żyć. Poza tym żeby dostać kenkartę, musieli pracować.
Niczego genialnego w patrzeniu na Powstanie Warszawskie z drugiego brzegu Wisły nie było.
A gen. Leopold Okulicki ps. Niedźwiadek był radzieckim agentem, został złamany podczas pobytu w więzieniu na Łubiance w Moskwie, do którego trafił po aresztowaniu na początku 1940 r. Po napaści na ZSRR, na mocy układu Sikorski- Majski został zwolniony, jakby Stalin kogokolwiek zwalniał na mocy traktatów...
Mój ojciec i jego brat, byli nic nieznaczącymi pchełkami w AK, a zostali uwięzieni pod koniec 1944 r - już przez "sojusznika", przesłuchania były połączone z torturami - wielogodzinne przesłuchania w nocy, nie pozwalano im spać, położyć się, świecono ostrym światłem w oczy, głodzono, straszono itp. A potem byli przetrzymywani w obozie do początku 1949 roku...
A Okulicki w czasie pobytu na Łubiance został rosyjskim agentem, są na to dowody i to on podjął decyzję o wybuchu powstania. Wnioski nasuwają się same...
Naprawdę warto znać historię, więcej się wtedy rozumie. I do historii trzeba podchodzić sceptycznie, korzystać z różnych źródeł, bo wiele źródeł nie jest wiarygodnych.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kszzzz dnia Sob 14:41, 09 Lip 2022, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9703
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:20, 09 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
kszzzz napisał: | Naprawdę warto znać historię, więcej się wtedy rozumie... |
Znajomość historii może być epizodyczna lub globalna...
Ta pierwsza ogranicza się do zestawiania ze sobą pojedynczych epizodów i subiektywnych ocen. Jest to jakby rzucanie kamieni na szaniec. Powstanie wprawdzie ów szaniec, ale nadal to będzie tylko zbiór kamieni. Znajomość globalna historii wymaga eliminacji epizodów i zestawiania ze sobą wydarzeń zdeterminowanych jako przyczyna i skutek. Tu ważna jest wygrana bitwa czy wygrana wojna, a nie ilość poległych czy błędne decyzje dowódców. Agatha Christie tak pisała:
"Przez brak gwoździa koń stracił podkowę, przez brak podkowy przepadł koń, przez brak konia przegrano bitwę, przez bitwę przegrano królestwo. A wszystko przez brak gwoździa w podkowie".
Otóż globalna znajomość historii eliminuje wszystko poza rezultatem: "przez bitwę przegrano królestwo". Może przez atak Armii Czerwonej na Warszawę 1 sierpnia 1944 roku przegrano by II wojnę światową?
Takich pytań jest wiele...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24642
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:27, 09 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Może gdyby nie było Powstania Warszawskiego, Stalin tak łatwo nie przejąłby Polski w 1945 roku?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9703
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:58, 09 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
kszzzz napisał: | Może gdyby nie było Powstania Warszawskiego, Stalin tak łatwo nie przejąłby Polski w 1945 roku? |
Nadzieja...
Armia Czerwona przejmowała idąc na zachód wiele miast w których nie było żadnych powstań. Niektóre nawet chroniła przed zniszczeniem i taki Kraków został zdobyty przez marszałka Koniewa bez żadnych zniszczeń. Natomiast najdłużej bronił się Wrocław i jego oblężenie 'festung Breslau' trwało od 13 lutego do 6 maja 1945 (4 dni po kapitulacji Berlina). Otóż Warszawa równie dobrze mogła być takim drugim Krakowem jak i drugim Wrocławiem.
A Polska nie miała do obrony nikogo poza partyzantką z AL, AK (skłócone ze sobą) i BCh...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24642
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:14, 09 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Chodziło mi o społeczność warszawską, która była największą społecznością w Polsce. Poza Poznaniem i Krakowem społeczności wszystkich dużych polskich miast zostały unicestwione. By był bunt, musi być porozumienie pomiędzy ludźmi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9703
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 16:24, 09 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
kszzzz napisał: | By był bunt, musi być porozumienie pomiędzy ludźmi. |
Muszą też być powody do buntu...
A czy wyzwolenie państwa i miasta spod okupacji hitlerowskiej mogło być taką przyczyną? Przecież 6 lat zniewolenia musiało się odbić na psychice mieszkańców Warszawy, którzy na własne oczy oglądali beznadziejną walkę o życie Żydów w getcie warszawskim w 1943 roku i klęskę tego powstania. Czy mieli zaatakować Rosjan, którzy ich wyzwalali? Pamiętaj, że wróg naszego wroga jest naszym przyjacielem.
I takim przyjacielem byli Rosjanie w styczniu 1945 roku...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|