www.spotkania.fora.pl

hajdi

Przepisałam z tematu Polsat News, bo nikt chyba tego nie przeczytał, a przecież to wydaje się być interesujący temat.

Siedziałam dwa dni temu w sobotę wieczorem i oglądałam Polsat News.
Program Skandaliści był poświęcony świadkom Jehowy. My wiemy tylko tyle (przynajmniej ja do niedawna), że nie uznawają oni transfuzji krwi.
Wypowiadali się ludzie, którzy opuścili tę sektę.
Im nie wolno obchodzić urodzin oraz UWAGA!!! brać udziału w wyborach, czyli nie mogą głosować. Nie wolno im śpiewać hymnu państwowego, przez co cierpią dzieci w szkole na apelach, nie mogą dzieci brać udziału w wyborach do samorządu klasowego. Nie wolno im odbywać służby wojskowej. Kiedyś trafiali do więzienia, gdy była obowiązkowa służba.
Powszechne jest wśród nich molestowanie i gwałcenie dzieci przez nawet członków rodziny. Nie wolno im zgłaszać tego faktu na policję czy do prokuratury, tylko do starszych zboru. Starszymi zboru są tylko mężczyźni, nierzadko ci molestujący, ofiara musi przedstawić dwóch świadków (sic!) tego czynu, więc wiemy jak to się kończyło.
Osoba zaproszona do programu, która razem z mężem opuściła wspólnotę, po kryjomu kupowała cukierki córce na urodziny, aby mogła poczęstować koleżanki i kolegów w klasie oraz chodziła ta dziewczynka na urodziny do koleżanek, co wszystko było zakazane. W końcu rodzice zdecydowali się opuścić zbór, co dojrzewało w nich od dawna. Jej brat został ukarany za to, że pojechał z siostrą na wycieczkę, on też opuścił zbór.
Jej rodzina odcięła się od tej kobiety i nie utrzymują z nią kontaktu.
Wśród gości programu był też gość, który pełnił w wspólnocie najwyższą funkcję w Polsce i też zdecydował się opuścić tę sektę. Sam ją tak określił.
Ja to wszystko przeczytałam już w artykule onetu, a oglądałam i słuchałam z przerażeniem.
Było tam więcej przerażających wieści, o tym jak kobiety umierały po porodzie zostawiając dzieci, bo nie zgadzały się na transfuzję krwi.

DAK

Dobrze, że tu wpisałaś, bo bym to przeoczyła.
To niesamowite. Shocked

Ja mam na klatce taką rodzinkę. A do tego widzę, że są bardzo zorganizowani międzynarodowo.
Takie sekty wspierają się finansowo i jestem ciekawa kto to finansuje.

Daga

Miałam kiedyś sąsiadów Jehowy i o dziwo nie obnosili się z tym.
Byli bardzo porządnymi ludzmi.
Na budowie miałam pracownicę Jehową i zabroniłam jej kogokolwiek nawracać w pracy. Nie robiła tego i nie nękała nas naukami.
Był też pracownik Jehowa na innej budowie - pił, kłamał, kombinował, jadł do wódki zagrychy których mu nie wolno było. Jednym słowem, nie był wiernym wyznawcą.
Natomiast w Szwecji poznałam rodzinę Jehowych i tam przeżyłam prawdziwy dramat, kiedy usłyszałam ich zakazy i nakazy religijne, bo w tej rodzinie było sporo dzieci.
Nie będę tu opisywać tragedii małej dziewczynki, która miała ataki ślepej kiszki, a przecież oni nie mogą się poddawać operacji - koszmar.
Ciemnota!!!!
Finansowani są z Anglii, w razie potrzeb. Tam są ich najważniejsi guru
Nikt mi tego nie mówił, ale Jehowi płacą składki na swoją religię, bo jakoś to finansowanie musi się kręcić.
Ale jako ludzie, sąsiedzi, czy pracownicy są serdeczni i chętnie pomagają.
Ich zasady są straszne a reszta mnie nie obchodziła
Kaszanki, salcesonu nie jedzą, wódki też im pić nie wolno.

kszzzz

Czytałam to w poprzedniej lokalizacji.
Nie za bardzo się na tym znam, dlatego nie zabierałam głosu, ale nie wydaje mi się by świadkowie Jehowy to była sekta, wg mnie to religia, może nie mądrych ludzi, ale jako ogół znacznie uczciwszych niż katolicy.
Takie "sekty" występują też w kościele katolickim - różne bractwa, zakony, wspólnoty. Najlepiej poznałam wspólnotę neokatechumenalną, która działa zupełnie jak sekta.
Różnica polega na mniejszym wypraniu mózgów, co czynią wszystkie religie, niż w sektach i możliwości odejścia, nawet jeśli wokół jest larum i lamenty, bo z prawdziwych sekt odjeść nie można, można tylko uciec, o ile się to uda...

hajdi

Kiedy tak nazwał ją ten najwyżej postawiony starszy, który odszedł.
Brak zgody na operację, na głosowanie, śpiewanie hymnu, brak zezwolenia na jakąkolwiek radość w życiu (np. urodziny), kontakt z rodziną, która nie jest we wspólnocie i mnóstwo innych zakazów i nakazów, których nie spamiętałam są dla mnie zasadami nieludzkimi i według mnie jak najbardziej wyczerpują określenie sekty.

Daga

Masz rację Kszuniu, Jehowi to nie jest sekta, to jest religia.

Oni wyznają swoją religię na ZMIENIONEJ Biblii, ale to mnie nie obchodzi i nie zgłębiałam nigdy tych różnic. Wystarczy wiedzieć.

Nie zgadzam się ze zdaniem, że to są pedofile i dewiańci.

Z moich życiowych obserwacji jestem przekonana, że wolałabym mieć za sąsiada Jehowych, niż pisowców.

hajdi

Szkoda Daguś, że nie słyszałaś tego co mówili ci byli jehowi, może by Ci się oczy nieco szerzej otwarły. Ale można pogrzebać w archiwum ONETU i znaleźć artykuł traktujący o tym samym. Był całkiem niedawno, w ubiegłym tygodniu , kilka dni przed emisją programu Sad

Świadków Jehowy nazywa się oficjalnie w naszym kraju Związkiem Wyznaniowym, a nie religią.
Religia to jest prawosławna czy protestancka, islam lub buddyzm itp.

Daga

Hajduś , wcale nie mówię, że to co przytoczyłaś jest nieprawdą.
Ktoś miał złe przeżycia związane z tą grupą wyznaniową, opisał i opublikował.
To samo się czasem dzieje w innych grupach zawodowych.
Kiedyś dawno , dawno temu, ktoś opowiadał mi o zboczonych prawnikach, czy trenerach sportowych a nawet słyszałam niefajne opowieści o nauczycielach.
W każdych środowiskach są takie dewiacje.

Opisywałam tu wyżej jakich Jehowych znałam i nawet miałam sąsiadów Jechowych. Byli to serdeczni ludzie, w każdej chwili pomocni i przede wszystkim słowni i grzeczni.
Nie mam więc złych wspomnień, prócz tych ze Szwecji, u których nie podobało mi się podejście do chorego dziecka.

A ci antyszczepionkowcy , to dobrzy ludzie?
Ostatnio zmarło 14 miesięczne dziecko zarażone pneumokokami, na które szczepienie jest obowiązkowe.
Dziecko zmarło a rodzice pierd...... i będą może opowiadać, że szpital zawinił.
Lekarze walczyli o życie tego dziecka przez 2 dni a choroba jest krótka i gwałtowna nie do uratowania.
Tak więc Hajdus współczuję tym biednym dzieciom i i tylko tyle mogę zrobić.
świata nie naprawimy Sad

manko

Daga

Nie wyrzucam sobie, że nie zgłębiałam ich religii, ale też nigdy niegrzecznie nikogo z Jehowych nie potraktowałam. Raz tylko chciałam zaprosić dwie kobiety do środka ,na fermie to było, żeby porozmawiać, ale podczas obierania fasoli Smile

była to pilna robota , a ja byłam na krótkim urlopie i czas mnie gonił.
Niestety kobiety nie zgodziły się na pracę z nauczaniem Smile

i szybko się wycofały.
Tu mieszkam chyba 7 lat i nigdy nie spotkałam Jehowych, żeby chciały nauczać.
Chyba odegrały tu rolę domofony.
Ale nie jestem ciekawa w jaki sposób zdobywają nowych wyznawców, to nie jest mój problem.

manko

DAK