www.spotkania.fora.pl

ans

[link widoczny dla zalogowanych]
Nie jestem żadnym specjalistą w tych sprawach, ale tak sobie pomyślałam : procedury mogły wymagać wyciśnięcia tego wyłącznika tuż przed lądowaniem bez podwozia. To byłoby logiczne, bo kiedy samolot ślizgał się na brzuchu po pianie to nagłe wypuszczenie podwozia nie pomogłoby w lądowaniu. Przeciwnie, mogłoby spowodować katastrofę w sposób niekontrolowany zmieniając tor samolotu.

hajdi

A mogło być i tak, że w momencie uderzenia o pas ten bezpiecznik po prostu wyskoczył. W samochodzie też przed włączeniem np. świateł nikt nie sprawdza najpierw czy bezpiecznik jest w porządku. Nawet nie wiem, gdzie te bezpieczniki w samochodzie się znajdują, a że są to wiem, bo dawno temu w trabancie musiałam często te bezpieczniki wymieniać i były pod deską rozdzielczą Smile

kszzzz

Dla mnie ND jest najmniej wiarygodną gazetą ze wszystkich...