www.spotkania.fora.pl

ans

Dzisiaj przy śniadaniu wysłuchałam rozmowy redaktora Miecugowa z panem Rybińskim (najkrócej biznesmenem).
Ten pan jest oburzony, że partie nie mają żadnych perspektywicznych planów na przyszłość, politycy (wszyscy bez wyjątku !) są prymitywni i denni. Ludzie, którzy coś potrafią nie chcą zajmować się polityką. Tymczasem my się starzejemy , a jako kraj jesteśmy coraz bardziej zacofani. Zdaniem pana Rybińskiego musimy pokazać politykom co o nich myślimy i... w wyborach nie głosować na nikogo tylko wrzucać puste kartki. Liczy ten pan, że spowoduje ta demonstracja, że do polityki będą szli "udacznicy", a nie tacy ludzie jacy są teraz, będzie wreszcie "nowocześnie" i szczęśliwość powszechna zapanuje...
Moim zdaniem w narzekaniach na polityków pan Rybiński ma dużo racji, ale... metoda jaką proponuje jest zdecydowanie zła !
Zwolennicy "piso-zaścianka" na pewno nie wrzucą pustych kartek i wybiorą nam taki zestaw rządzących, który cofnie nas do IV RP.
Powrót IV RP to byłaby dopiero katastrofa. Byliby bardziej pewni siebie i efekt ich rządów byłby nie do odrobienia przez długie lata.
Niestety "wataha nie dobita" i ciągle jesteśmy skazani na wybór może nie idealnych ludzi, ale mających tę wielką zaletę, że nie należą do PIS.

Daga

Ansiu:) wysłuchałam tego pana i skóra mi ścierpła, człowiek z tytułem, majętny i takie bzdury!!!!!
Toć gdybyśmy poszli w takie ślady, to IVRP mamy jak w banku.
Elektorat pisdzielców nigdy tego nie zrobi i mielibyśmy katastrofę

TEN CO NIE GŁOSUJE, LUB W INNY SPOSÓB BOJKOTUJE WYBORY - NIE KOCHA SWOJEJ OJCZYZNY I JEST ONA MU OBOJĘTNA CO SIE BĘDZIE DALEJ DZIAŁO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Ja też uważam, że nie jest idealnie, ale tego sie NIGDY nie doczekamy, bo w rzadzie będą zawsze LUDZIE, nie śWIĘCI.
Ten rząd gdyby nie weta, miałby szanse nas zadziwić i zachwycić ile można zrobić, ale wobec 'identycznych' nie ma mowy o zbliżeniu do ideału.
Nie każdy wykształcony, bogaty facet ma rację!!!!

BB

Też słyszałam i nie znajduję słów oburzenia! . Jeśli ten pan chce niech sobie wrzuca co chce i gdzie chce, ale skoro taki wyuczony to mógłby wiedzieć, że takie publiczne nawoływanie do swoistego bojkotu wyborów to chwyt poniżej pasa i nie godzi się człowiekowi inteligentnemu - za którego się niewątpliwie uważa.
Boję się, że takie gadanie faktycznie może narobić bigosu i - co nie daj Boże - ułatwić powrót tych znienawidzonych kaczorów.
Ale co zrobić, skoro ludzie sami się dopraszają o nieszczęście.

DAK

Najbardziej niebezpieczni są ludzie, którzy WSZYSTKO wiedzą NAJLEPIEJ.
Do takich należy wielu z Zybertowiczem na czele - nie oglądałam tego, ale na pewno nie bez powodu red. Miecugow go zaprosił, bo on z poglądami w tej kwestii niewiele różni się od rozmówcy. Sad

Ada

Takie opinie "wszystkowiedzących" to sposób na zniechęcenie ludzi do głosowania ... bo zwolennicy pisiaków na pewno pójdą do urn i pustych głosów nie wrzucą.

Daga

DAKuniu:) o ile się nie mylę Miecugow na koniec rozmowy powiedział - "coś w tym jest, należy sie nad tym zastanowić" - głowy nie dam czy tylko I cz. zdania, ili całość!!
To jest jego zdanie takie - na dwoje babka wróżyła - jak to filozof!!!!

Aduś Smile

masz rację!!!! Ludzie nie wyrobieni w opiniach politycznych, pomyślą sobie " jak mądrzejsi ode mnie tak do tego podchodzą, toco dopiero ja mały żuczek" i może nie iść wcale, a jak pójdzie , to pusta kartka??????
Boniu! to by było najgorsze!!!!!

BB

Nie wpadajmy w panikę - do wyborów parlamentarnych jeszcze trochę czasu pozostało, a dynamika wydarzeń jest imponująca, a zatem przeróżne rzeczy nas jeszcze czekają.
Ponieważ mnie tu już kilka razy do optymizmu namawiano, więc chcę naszą przyszłość widzieć w jaśniejszych kolorach - MIMO WSZYSTKO!
Dzięki rozsądkowi premiera, załamanie będzie tylko chwilowe, a po wyjaśnieniu tych, a nawet kolejnych zadym autorstwa Kaczorów, wszystko wróci do normy i ludzie zrozumieją, że tej władzy można ufać.
Może to moje pobożne życzenie, ale chcę w to wierzyć!
A co do urn wyborczych - myślę, że każdy z nas ma tu coś do zrobienia, wszak "krewni i znajomi Królika" w koło w dużej ilości, więc pole do popisu mamy.
Mnie się kiedyś udało "przerobić" zwolenników PiS-u na zwolenników PO z dalekiej Australii, którzy przyjeżdżali do sąsiadów. Musiałam trochę popracować nad nimi, ale nie żałuję bo mam efekty.