www.spotkania.fora.pl

hajdi

Te hasła brzmiące tak biblijnie nie mogły powstać w innych głowach jak tylko tych bezczelnych pasibrzuchów purpuratów, chcących za wszelką cenę zawładnąć naszym życiem, każdym jego aspektem. Trzęsą im się dupy ze strachu, że utracą wpływy, dlatego rządy pisdu spadły im jak z nieba i teraz dołożą wszelkich sił, wszelkimi sposobami, aby wyszarpać jak najwięcej. Mają rację ci młodzi co zwiewają z tego kraju gdzie się da i jak tak dalej pójdzie to na pewno nie wrócą Sad

Inny świat

Młodym własnie trzeba otwartego okna i świeżego powietrza tak samo jak mieszkania, pracy i perspektywy, że nie przyjdzie jakiś idiota i rozwali jego dorobek ze szczętem.
Nie dość, że kościół napiera bezwzględnie na wszelkie dziedziny życia i wymyśla coraz to nowe akcje kościelne i poza kościelne, to jeszcze robi to przy pomocy złych pasterzy.
Ma racje Daga, za naszych czasów inaczej kościół wyglądał, ,może dlatego, że też nie miał lekko tak jak całe społeczeństwo. Ale to było swoiste okienko a raczej lufcik na świat. Jakieś wieści ze świata via Watykan dochodziły i do nas. Księża, podobnie jak politycy byli w znacznie lepszym gatunku. Sama znałam kilku księży, z którymi lepiej było siąść do brydża, bo reguły są znane i nic nie zmanipulujesz przy ich pomocy - ale ich żonglowanie
wiedzą przy pomocy intelektu było nie do przebicia. A ponadto te biesiady intelektualne były piękną lekcją polszczyzny, erudycji i dobrego wychowania.
A teraz zaduch, oszołomstwo rządzące państwem i niepewna przyszłość gospodarcza Polski każe uciekać, gdzie pieprz rośnie albo i nie pieprz ale rośnie wg stabilnych i sensownych reguł.
Sama wybyłabym do Czech albo na Słowację. Ahoj! I naszemu rządowi też!

Daga

Iśku:) dlatego mówię głośno i otwartym tekstem, nie słuchajcie fanatycznych wyznawców "religii" toruńsko - żoliborskiej, z którą nawet Papież Franciszek się nie spotkał, a jak już z kimś musiał, to ograniczał się do minimum.

Własciwie jako Szef Państwa Watykańskiego przywitał się, ale z pożegnaniem różnie bywało, kto spostrzegawczy to zaobserwować można było!!!!!!

Do tych bogobojnych na czarno ubranych i z purpurową piuską też, proszę o nauczenie się na pamięć, ze zrozumieniem 10 Przykazań Bożych, bo coś z tym słabo!!!!
pisowcy też!!!!

Inny świat

Panu ministru Macierewiczu ku pamięci a może i przestrodze

Raz pigularz - ten z Łomianek
Zbił w aptece stary dzbanek
Potem kolbę a do pary
Zniszczył do cna moździerz stary

Wprost z apteki nie do domu
Wyszedł - lecz w objęcia MONu
Kolba, moździerz to broń znana
"Na rzecznika weżmiem pana!"

Przez pogwarki przed kamerą
Z wojska się zapoznał sferą
Potem szczytem przeszedł NATO
I zarobił tym na "zlato"

Siedzą teraz weterani
w Afganistanie sterani
Brąz im w oczy świeci marnie
Złota żaden już nie zgarnie

Rzecznik puszy się puchaty
I do mamy i do taty
Może błysnąć tym medalem
Pana Antka dziwnym darem

Nie trza mieć honoru wcale
By pierś wypiąć na medale
Przyzwoitość wasza mać
Żeby medal dać i brać

Wojsko powie w jakiejś dobie
Jak ty nam tak i my tobie
Bo uważasz nas za durnie
Skończysz za to kiedyś w tiurmie

Panu Ministru najserdeczniejsze życzenia składa Obywatelka

hajdi

I ja przyłączam się do życzeń panie ministru macierewiczu!
Weterani z Iraku i Afganistanu kiedyś zapłacą panu za to odznaczenie za zasługi dla obronności kraju dla technika aptekarskiego, toż on kuźwa nawet studiów nie ma, pigularz jeden

kszzzz

Ten medal zostanie mu kiedyś odebrany, bo został przyznany niezgodnie z regulaminem, i będzie wielki wstyd!!! A teraz jest kompromitacja, jakich mało! Tylko, że trzeba mieć honor i przyzwoitość, by to widzieć!

Nawiążę jeszcze do wcześniejszych postów, bo dotąd nie miałam czasu się wypowiedzieć.
Polska międzywojenna, choć istniała tylko 20 lat, była schizofreniczna i targana nieustannie przepychankami politycznymi, a rządził nią kościół, tak teraz to widzę. Kiedyś, dawno już temu oglądałam dokumentalny film o Gabrielu Narutowiczu, w którym przedstawiony był jako znakomity inżynier, doskonale radzący sobie w pracy i niezwykle ceniony zagranicą, a przy tym oddany Polsce patriota i idealista, który zgodził się wrócić do Polski i kandydować na urząd prezydenta, porzucając swoje wcześniejsze życie, uważając, że tak należy... Zastrzelił go "prawy", bogobojny, zasłużony obywatel, bo uważał, że tak należy, a zrobił to za przyklaśnięciem kościoła. I był żegnany jak bohater, choć był zwyczajnym mordercą, który zastrzelił dobrego i wybitnego człowieka. To był grzech pierworodny Polski niepodległej, a po nim było nieustające pasmo grzechów, które doprowadziło do utraty niepodległości. We wspomnieniach moich rodziców, był to wspaniały kraj mlekiem i miodem płynący, bo byli młodzi, naiwni i radośni, polityką się nie interesowali, a przekaz starszego pokolenia na temat zaborów był czymś niewyobrażalnie dla nich okropnym, więc cieszyli się tym, co było. A potem przyszła wojna i czasy tak okrutne, że nawet ich rodzice ani dziadkowie nie mieli tak strasznych wspomnień. A potem przyszły czasy powojenne i tamten czas ich dzieciństwa i młodości wydał się im rajem... Dla starszego pokolenia też we wspomnieniach był to raj, bo większą część swojego życia przeżyli w zaborach oraz w czasach wojen. A potem było co było - i nie był to kraj ich marzeń...
Wydawało się, że unikniemy przedwojennych błędów, mimo że nasza ścieżka była kręta i wyboista, to jednak wiodła w określonym kierunku. Aż tu nagle niespodzianka! Nastąpił zwrot do tyłu i nie widać by była szansa na powrót na poprzednią trasę. Niczego się nie uczymy, a błędy powtarzamy do imentu - k a ż d e . n a s t ę p n e .p o k o l e n i e !!! Sad

I stoi za tym bez wątpienia polski kościół, bo tak mu wygodnie. Tylko za komuny grał na innych strunach, bo wtedy byt jego był niepewny, a i pieniądze też!
Otrzymałam w tym roku najgorsze życzenia w moim życiu - od mojej cioci urodzonej 1 stycznia 1921 roku. Życzyła mi bym przejrzała na oczy i zaczęła myśleć oraz żebym przestała się bratać z Niemcami, a zaczęła myśleć o Polsce, o co ona się modli. Ciocia nie ma demencji, a pamięć świeżą ma doskonałą, tylko ma to myślenie "prawdziwego Polaka", czy raczej w jej wypadku - Polki. Cóż przyszło mi zrobić? Przyszło mi tylko podziękować i obiecać, że się nad sobą zastanowię, bo nie chciałam zadrażnień... I chciałam jak naszybciej urwać ten temat. Do dziś nie mogę się po tym otrząsnąć, tak to mnie boli...
Ciocia jest już w takim wieku, że na nic już nie może mieć wpływu, poza głosem oddanym w wyborach. Ale tak myślących ludzi jest na pęczki! Sad

hajdi

I to jest straszne, że tak myślących ludzi jest jeszcze tak wielu. Co to znaczy, że bratasz się z Niemcami Shocked

A gdyby nawet miałaś przyjaciół Niemców to co z tego, przecież to są zupełnie inni Niemcy i na pewno są o wiele lepszymi ludźmi niż ci mianujący się prawdziwymi Polakami. Polska przedwojenna musiała być koszmarna, ale to prawda, ludzie starsi zupełnie przeinaczają i raczej mówią o swoich wizjach, czy pobożnych życzeniach. Moi rodzice podobnie, choć na Śląsku było o wiele lepiej, Śląsk miał autonomię, swój parlament i skarb.
Najgorzej było w dawnym zaborze rosyjskim, to tam zaszczepiona została ta nieufność, podejrzliwość, cwaniactwo, złodziejstwo i łgarstwo i to trudno będzie wykorzenić, bo to po 200 latach wrosło w duszę tego narodu. Wszystkie te cechy skupia w sobie nadprezes i pisowcy.

kszzzz

Nie wiesz kto to Niemcy? To Tusk i Platforma oraz Unia Europejska...

Daga

Biedni skołowani ludzie, ale nic się nie poradzi Sad

hajdi

Co za ograniczone umysły Evil or Very Mad

DAK

Ja mam wokół siebie niestety sporo takich, w rodzinie, wśród znajomych. I nic nie zmieni ich przekonań. Gdyby doszło do pogorszenia ich sytuacji w wyniku "dobrej zmiany" lub do katastrofy, to i tak winą obciążą Tuska, Niemców i ... Żydów, i w końcu NAS - wrogów Polski lub ogłupiałych propagandą.
Na lotnisko jechałam taksówką, którą prowadził młody "mięśniak". Jak na taksówkarza przystało był gadatliwy i rozgadał się jaki to z niego patriota, o żołnierzach wyklętych, o złych pedałach, czyli tych co noszą spodnie rurki. Moja koleżanka ochoczo przytakiwała (nb. psycholog/pedagog), bo znalazła radośnie miłego sobie przeciwnika poprzednich rządów. Potem mięśniak poleciał klasyką typu Polska dla Polaków i że na granicach Polski wybudowałby mury i odciął się od wstrętnych sąsiadów, którzy tylko nas wykorzystują, bo Polska sobie sama lepiej poradzi. Koleżanka szczebiotała, a ja milczałam. Na koniec zapytałam - a samochód, którym pan jeździ to kto wyprodukował? Trochę zdębiał, koleżanka zamilkła. Czy przypadkiem nie Niemcy? Dobrze się panu nim jeździ, czemu nie Syrenką? A kogo by pan woził tą taksówką do tych murów, chyba by nie oglądali go tak często by zarobił pan na chleb? Nawet moja koleżanka zrozumiała i przynajmniej przez cały czas urlopu nie poruszała tematów politycznych, pewnie w obawie bym jej nie spuściła z balkonu na krzaki opuncji.
A ja miałam doświadczenie jaki trzeba mieć charakter by popierać PiS - trzeba mieć parcie na podkarmianie własnego EGO - widać wielu takich.

hajdi

Dobrześ mu przygadała Exclamation

Czy coś odpowiedział Question

Podejrzewam, że nie Confused

Daga

Też mam takie osoby i o dziwo wykształcone. Poparcie pisdu kojarzyło mi się z ciemniactwem.
Ale nie zmienimy tego , bo to strasznie niereformowalni ludzie i żadne argumenty nie działają!!!!!

Ale właściwie z czym innym tu weszłam!!!!!!
Parę dni temu pokazał się w TVN24 wrak człowieka - Kalita, rzecznik prasowy sld.
Przeżyłam szok Shocked

Z tak młodego człowieka, zadbanego, przystojnego zobaczyłam człowieka e połowie sparaliżowanego - ma glejaka w mózgu.
Boże!!!! jest wstrząsający widok, jak człowiek dotknięty tak poważną chorobą apeluje do rządzących na pozwolenie produkcji marihuany leczniczej, żeby móc uśmierzyć ból.
Ja wiem, że nie dość skutecznie zabierała się za to Platforma.
Teraz apeluje też kukiz 15!
Pier...., że człowiek się może uzależnić.
Nie słyszałam większej bzdury!!!!
Albo ktoś musi brać do śmierci i ból tego wymaga a są choroby takie, przy których marihuana pomoże i brać jej póżniej nie trzeba.
Dawki lecznicze nie są duże i niech się ludzie bez uczuć nie wypowiadają się co komu może zaszkodzić
In vitro , NIE bo grzech i inne głupstwa, a decydować o tym mają brzuchate chamy, stare dziady, baby co już wszystko mają poza sobą itd.
Zgwałcone kobiety i dziewczyny mają urodzić, bo się tym w/w podoba Sad

Moja P. po oparzeniu 40% powierzchni ciała dostawała marihuanę i nikt wtedy nie dyskutował - bo to nie było zabronione.
Wszystko co nie zabronione było dozwolone!!! i ludzie się nie męczyli tak potwornie.

Widzieliście tą rodzinę z Ukrainy z 9- ciorgiem dzieci , które o mało co byłyby wydalone spowrotem???
A rząd kłamie , że przyjął 1mln uchodźców z ukrainy . Jak pięknie ich matka mówiła po Polsku, to są jacyś uchodzcy?????czy wrócili do swojej Ojczyzny?????
I te kłamczuchy nazywają się chraeścijanami???? z jakiej sekty , się pytam????
Szlag mnie trafia!!!!

DAK

Kierowca zamknął się, przyznał, że samochód ma niemiecki i coś tam na usprawiedliwienie mamrotał, ale go nie słuchałam, bo bardziej od niego wkurzało mnie szczebiotanie mojej koleżanki - pani pedagog, co udziela rad młodym ludziom. Evil or Very Mad

Mnie uczniowie często zadają pytanie - czy jestem za uwolnieniem marihuany? Od zawsze odpowiadam, że TAK i to zdecydowanie. Na prohibicji karmią się zawsze mafie i to im właśnie zależy by dystrybucja była w ich rękach. Oburzają się na mnie inni nauczyciele, choć nikotyna i alkohol jest o wiele bardziej uzależniający.

Daga

A ja powiem to co słyszałam od osób które muszą ratować marihuaną swoje dzieci, czy innych bliskich. Jadą do Czech i tam kupują co im trzeba , bo tam marihuana jest legalna.
To samo jest chyba z aborcją chyba Czechy, Niemcy, lub Szwecja
A my ciemniaki jesteśmy, bo lekarze w niektórych chorobach uważają ten środek za niezbędny, chyba, ze są tacy co maja pacjenta w d........ Sad

kszzzz

Wiele silnie działających leków przeciwbólowych uzależnia, w tym opiaty i nikt ich nie wycofuje z leczenia, więc dlaczego znacznie mniej uzależniający środek, jak marihuana, nie może być legalny, tego nie rozumiem.
Po drugie, podobnie jak DAK jestem przeciwna prohibicji - to tylko rozwija czarny rynek, przestępczość i powoduje powstawanie struktur mafijnych. A poza tym zakazany owoc zazwyczaj lepiej smakuje i zakazy nic tu nie dają, kto zechce, ten i tak kupi.

kszzzz

Wypowiedziałam się nie mając właściwie pojęcia o co chodzi. Sądziłam, że o uśmierzenie bólu, likwidację objawów towarzyszących, a nie o leczenie glejaka. Tu jest bardzo rozsądny artykuł na ten temat [link widoczny dla zalogowanych]
Mnie on niczego nie nauczył, bo ja to wiem, ale niewtajemniczonym Wink

może wiele wyjaśnić. Do tego okazuje się, że lecznicz marihuana jest w Polsce dostępna.
Jak dotąd nie ma lekarstwa na raka i nigdy takiego nie będzie, bo każdy rak to inna choroba i nie myślę tu o raku jakiegoś narządu jako jednej chorobie, a innego jako innej. Rak jest spowodowany mutacjami w obrębie wielu genów jednej komórki równocześnie. Tych mutacji musi być minimalnie kilkanaście, a maksymalnie może być ich grubo powyżej setki. Geny są różnej wielkości, więc znaczenie ma jeszcze, w której części genu nastąpiła mutacja i jaki jest jej rodzaj, a poza tym które geny w obrębie komórki zostały dotknięte. Skomplikowane to... Jak na razie metodą prób i błędów, często dzięki przypadkowi, wynaleziono kilka leków działających na niektóre, bardzo wybrane grupy nowotworów. Można je policzyć na palcach jednej ręki - to Herceptyna, Gliwec, leki antyestrogenowe i estrogeny. Te leki działające na raka blokują rozmnażanie się jego komórek i przyjmuje się je do końca życia.
Chemia i naświetlania - to leczenie na oślep - strzelanie do komórek, którego celem jest ustrzelenie jak największej ilości komórek raka, a przy tym i zdrowe obrywają.
A innych leków na raka nie ma i nie będzie. I nawet jeśli zostanie wynalezione lekarstwo na glejaka, to nie będzie to lek uniwersalny, tylko na niektóre rodzaje glejaka będzie działał.
Jeszcze coś dodam - mało nowotworów ma budowę jednorodną, zwykle mają budowę złożoną i nawet jeśli np rak piersi jest wrażliwy na Herceptynę, to dotyczy tylko części jego komórek i dlatego często trzeba stosować pełne leczenie + Herceptyna. Ponadto, choć to nasze własne, a nie obce komórki, podobnie jak bakterie potrafią się uodporniać na leczenie (bo zachodzą w nich mutacje).
A leczenie marihuaną czy vilcacorą, czy czymś innym można sobie między bajki włożyć...

Daga

Pan Kalita mówił, że marihuana mu potrzebna nie ma go wyleczyć a uśmierzyć ból.
A czy jest dostępna?
Nie wiem!
Mówili rodzice dziewczynki z padaczką bardzo uciążliwą, bo ataki dziecko ma po kilka dziennie, że tylko olej z marihuany hamuje ataki i dziecuszko może jakoś względnie przeżyć dzień. A jeśli to też mówi lekarz leczący to dziecko, to wierzę.
Może to chodzi o finansowanie?
Słowo daję panem Kalitą byłam wstrząśnięta , mając jeszcze na świeżo wspomnienie śp. ks. Jana Kaczkowskiego. Tu chyba nie chodzi o ratunek, bo to choroba nieodwracalna, ale o komfort tej resztki życia.

hajdi

Mną również wstrząsnął widok Tomasza Kality. Właściwie to z trudem go poznałam, dopiero gdy się odezwał.
Uśmierza nie tylko ból, ale redukuje ilość ataków padaczkowych. Pani profesor pediatrii (zapomniałam jej nazwiska) mówiła wczoraj, że zawsze podaje swoim małym pacjentom, gdy tego potrzebują.
Podobno na osteoporozę olej z konopi też pomaga, co mnie z kolei by zainteresowało Smile

Ja na szczęście do Czech mam bliziutko Smile

A marihuana jest mniej szkodliwa od alkoholu, co już zresztą Kszunia napisała.

kszzzz

Gdybyś przeczytała zalinkowany przeze mnie artykuł na portalu Lisa, to byś wiedziała, że właśnie o wyleczenie mu chodzi, bo takie krążą plotki o działaniu oleju z marihuany. Teoretycznie tym oleju może być jakaś substancja chemiczna, która blokuje rozmnażanie komórek niektórych glejaków. Skład chemiczny oleju na pewno jest zmienny i zależy od mnóstwa czynników, w tym słońca, gleby, wody, nawozu odmiany tej rośliny, a także sposobu uzyskiwania oleju. Tej niewielkiej ilości substancji teoretycznie czynnej mogłoby w takim oleju w ogóle nie być... Ale gdyby nawet istniała taka substancja w marihuanie, w co nie wierzę, musiałaby zostać zidentyfikowana, wyekstrahowana, przebadana na ochotnikach i podawana w leczniczych dawkach...
Rozumiem oczywiście też chorych, którzy jak tonący chwytają się każdej deski ratunku, ale to nie powód, by ich mamić, okłamywać i narażać na bezsensowne, niemałe wydatki...
Oczywiście marihuana ma niewątpliwie działanie przeciwbólowe i poprawiające nastrój, co chorym na nowotwory bez wątpienia się przydaje.
Jestem też w stanie wyobrazić sobie w jaki sposób może hamować napady w padaczkach lekooprnych.
A poza tym nie mam nic przeciwko legalizacji marihuany, ale nie dotyczy to już wolnej uprawy i handlu, bo to powinno być kontolowane oraz obłożone odpowiednimi podatkami i akcyzą, a przede wszystkim przechodzić kontrolę jakości, jak każda legalnie sprzedawana używka.
Jest też napisane w tym artykule o leku o nazwie Sativex, produkowanym z marihuany przez angielski koncern - GW Pharmaceuticals - fragment artykułu o tym "Mitem jest także historia o konieczności chodzenia do dilerów po leki. Sativex jest dostępny w Polsce od 2012 roku, oczywiście na receptę. Kilka miesięcy temu Ministerstwo Zdrowia podjęło decyzję o pełnej refundacji importu docelowego leków zawierających leczniczą marihuanę".

Daga

Ze szkodliwością alkoholu i papierosów , pełna zgoda!!!

kszzzz

Chcę napisać, że ustosunkowałam się do wcześniejszej wypowiedzi Dagi, ale mój post wylądował pomiędzy postem Hajdi i odpowiedzią Dagi.

Dopiszę jeszcze, że marihuana, to nie lek, a używka i na pewno jest szkodliwa, kiedy się ją jako używkę stosuje, a zwłaszcza pali. Nie wyobrażam sobie jej działania na osteoporoze - następna bzdura.
My Polacy lubimy się leczyć byle czym, choć medycyna osiągnęła już naprawdę wiele... A polska medycyna ma naprawdę dobry poziom. Ale wolimy narzekactwo i wiarę w mity oraz gusła. Nie macie pojęcia ilu ludzi przez to niepotrzebnie umiera, naprawdę mnóstwo...

Daga

Kszuniu:) wiem o czym mówisz i jestem przeciwna mamieniu chorych cudownym ozdrowieńczym środkiem, jak to mają w modzie znachorzy. Lecz jeśli mówi prowadzący lekarz, to jakoś inaczej to słowo waży.
Ten co ma nieuleczalną chorobę i wiadomo, że czas jego jest policzony to już niech leczy się co doktor zaordynuje i nie mnie o tym dyskutować Shocked

kszzzz

Daguś, nie rozumiem co ciebie zszonowało Wink

, skoro mamy podobne zdanie.
I nie odmawiam nieuleczalnie chorym prawa do chwytania się każdej deski ratunku, a onkolodzy też im tego nie bronią, o ile to nie koliduje z leczeniem konwencjonalnym. Porzucenie leczenia uznanego na rzecz jakiegoś innego zawsze kończy się źle i jest równie skuteczne jak wiara w cud, ale i do tego mają oni prawo.

Pisałam tylko, że lek produkowany z marihuany jest w Polsce od 4 lat dostępny i co więcej refunduwany.

Natomiast marihuana nie jest żadnym panaceum i na przykład osteoporozy (jak napisała Hajdi) nie leczy, bo niby na jakiej zasadzie? Zresztą, poza sytuacjami zaburzeń metabolicznych, które wcale nie są częste, a po wyleczeniu których lub uzupełnieniu niedoborów enzymatycznych albo hormonalnych, kości się same "naprawią" lub nie naprawią się nigdy jeśli przyczyny nie da się wyleczyć lub usunąć, jest to choroba typowo cywilizacyjna, wynikająca z małej ilości ruchu, niewłaściwej diety i nieprzebywania na słońcu. Kościom potrzebny jest nade wszystko ruch, a poza tym wapń, fosfór, kolagen i witamina D; i to nie te nieprzyswajalne, przyjmowane w tabletkach, a łatwo przyswajalne z naszego pożywienia.

hajdi

Kszuniu, a czegoś Ty tak na serio wzięła tę osteoporozę, przecież ja się śmiałam pisząc o tym Very Happy

Nie zauważyłaś Question

Przeczytałam teraz ten linkowany artykuł z portalu Na temat. Wczoraj zanim doczytałam do końca Twój post to już zapomniałam o linku Embarassed

Fajnie, że jest ten lek Sativex, i że jest refundowany, ale tylko na import docelowy i tylko 13 osób go dostało. Mam wrażenie, że lekarze boją się występować o niego, bo na pewno jest znacznie więcej chorych niż te 13 osób Sad

kszzzz

Nie sądzę, by się mieli bać, bo niby czego? Po prostu nie widzą potrzeby importowania tego leku, bo są inne podobnie działające, na stełe dostępne w aptekach. Z całą pewnością jest on naprawdę niezbędny tylko w nielicznych, wybranych przypadkach...

DAK

Wczoraj miałam 3 godzinne szkolenie z "dobrej zmiany" w dziedzinie edukacji.
Widać jak na dłoni, że wszystkie działania są polityczne.
Chcą za pomocą edukacji, zdrowia i jeszcze diabli wiedzą czego, rozwalić samorządy. Narzucają takie zmiany, których samorządy nie wytrzymają. Przy okazji jak samorząd na to, czy owo nie wytrzaśnie kasy, to dyrektora za niewykonanie obowiązków ustawowych będą mieli za co wywalić i wstawiać swoich.
A wszystkim się to podoba (jak 500+): gabinety lekarskie w szkołach z listą wyposażenia, nauczycielom dodatkową zapłatę za dodatkowe godziny, które teraz musieli robić w ramach tzw. godzin karcianych. A kasy samorządom na to nie dadzą ani grosza!!!
I w ten sposób załatwią sobie krytykę totalną samorządów, a w konsekwencji zapewnią sobie wygraną w wyborach samorządowych.

[link widoczny dla zalogowanych]

hajdi

Doskonale prawdziwy mem Sad

hajdi

Przyjmują budżet na przyszły rok

Ignorantów zgraja
Pyta co to szałamaja
A to instrument, którym macha
Niejaki Paweł Szałamacha!
Za jej pomocą budżet podwaja!

kszzzz

Lecznictwo też rozwalą. Teraz jest mniej więcej w równowadze i naprawdę na przyzwoitym poziomie (wiem, że narzekacie, ale teraz mamy u nas raj w porównaniu z najbogatszymi krajami Europy, zapewne z wyjątkiem Niemiec, nie wspominając o uboższych od nas, bo naprawdę żaden budżet tych olbrzymich i stale rosnących kosztów nie wytrzymuje), ale w ciągu roku - dwóch wrócimy do starego, dawno już wyrzuconego ze wspomnień i będzie naprawdę kiepsko...