www.spotkania.fora.pl

kszzzz

Nie kupuję byle czego ani z jedzenia, ani z ubrania, ani innych artykułów przemysłowych. Wybieram sprawdzone firmy lub sklepy spożywcze i nie poświęcam na to dużo czasu. Nie lubię nad tym zastanawiać się godzinami. Zawsze taka byłam, nawet w czasach małego wyboru. I rzadko dokonywałam i dokonuję zakupów, z których jestem niezadowolona.

manko

kszzzz

Nie kieruję się reklamami, a swoją wygodą, gustem i przywiązaniem do jakości.
Na promocje w ogóle nie zwracam uwagi. To wielkie oszustwo. Natomiast na Allegro kupuję czasem na zapas, by osiągnąć u danego sprzedawcy minimalną kwotę w Smart i nie płacić za przesyłkę.

Mam kartę Moja Biedronka od kiedy istnieje i nie zaważam korzyści. Jak dzieci były małe, to wraz z całą rodziną zbierałam nalepki, za które otrzymywało się świeżaki czyli maskotki-warzywa. Wtedy więcej zakupów robiłam w Biedronce.

manko

kszzzz

Mnie nie obchodzi co robią inni. Pisałam o sobie.
Przed „promocjami” cena towaru jest zawyżona.

manko

kszzzz

To nie są mity. Czym innym jest promocja, a czym innym przecena. Przecenia się końcówki serii albo towar bliski terminu ważności, albo nieco uszkodzony - na przykład rozpakowany z wystawy, by odzyskać pieniądze włożone w jego produkcję, ale rezygnując z własnego zarobku. Promocje są na towar nowy i cieszący się popytem.

manko

kszzzz

Dlatego na promocje się nie nabieram, to chwyt marketingowy. Z przecen za to czasem korzystam. Kupiłam na przykład lodówkę z dwiema słabo zauważalnymi rysami na bocznej ścianie. Rysy znalazły się przy ścianie kuchni, a nowoczesną lodówkę zauważalnie przeceniono.

manko

kszzzz

Ja nigdy nie żyłam przecenami. Jeśli się trafi, to korzystam, poza żywnością o kończących się terminach ważności, bo zwykle kupuję na zapas, a poza tym - to co traci świeżość, wolę zjeść świeże.

manko

kszzzz

U mnie tak nie jest, bo nie robię zakupów regularnie, a akcyjnie a Gdańsku. Kiedy nie mam co ze sobą zrobić idę na zakupy, by wypełnić czas. A kiedy zbyt długo nie robię zakupów w Gdańsku, robię je w wiejskim sklepiku, który jest dość dobrze zaopatrzony, choć zdarza się, że jakiegoś produktu podstawowego nie ma. Specjalnie do Gdańska na zakupy jadę wyłącznie po mięso dla psa albo mokrą karmę dla kota, co rzadko się zdarza, bo zwykle mam zapasy.

manko

kszzzz

Niczego w życiu nie planuję, to znaczy mało i rzadko. Najczęściej kieruję się impulsami. I dobrze na tym wychodzę. Wielu rzeczy bym bez tego nie zrobiła i nie zobaczyła. Byłoby o wiele nudniejsze.

Ja nie widzę czarno niczego. A PiS ma szanse wygrać, jak zwykle, bo to będzie czerwiec i czas ekskursji oraz grillów, a Polacy nie mają we krwi głosowania w wyborach, natomiast zwolennicy PiS siedzą w swoich domach i nosa na świat nie wyściubiają, poza kościołem, więc lokale wyborcze zawsze mają w pobliżu.

manko

kszzzz

Też tak uważam. Poza tym nie spodziewam się w Polsce w czerwcu dużej frekwencji. A KO wygrywa frekwencją. Europosła Lewicy Kohuta KO wzięła na swoje listy, bo nie dostał od Lewicy miejsca biorącego.

manko

kszzzz

Brejza już nie jest posłem, a europosłem. Posłem był kilka tygodni.

manko

kszzzz

To się grubo mylisz. Jeszcze w grudniu zeszłego roku Brejza objął mandat w EP. po Sikorskim, bo Sikorski wszedł po wyborach 13 października do sejmu, a Brejza był za nim w wynikach wyborów do EP. Miejsce Brejzy w sejmie zajęła Magdalena Łośko.

manko

kszzzz

Ta grubość to kilka tygodni jak pisałam, a nie miesięcy - jak ty oraz fakt, że aktualnie Brejza nie jest posłem na sejm.

manko

Daga

Jestem oburzona, bo nie dla wszystkich Polska jest Ojczyzną. Dla sędziego-trutnia bliższa okazała się Białoruś i czmychnął, okazał się zdrajcą.
Wgląd do tajnych dokumentów miał i z tymi wiadomościami zmienił sobie kraj.
Tak pisowcy mają na****ne w mózgach, że aż się w naszych głowach nie mieści.

manko

Daga

W tym liczeniu Ojczyzn masz rację.
Jestem również Europejką, Dumną Polką, Pomorzanką, bo Gdynianką.
Very Happy

kszzzz

Niecałe dwa miesiące, to nie kilka miesięcy, a niecałe dwa miesiące Smile

U mnie jest odwrotnie - na pierwszym miejscu czuję się gdańszczanką, potem trójmieszczanką, Kaszubką - nie, bo nie mam korzeni, potem Polką, a w końcu Europejką. Mojemu ciału najbliższa jest jednak koszula.

manko

kszzzz

Jednak nie żyję skalą świata, swoją skalą. Na pierwszym miejscu
interesuje mnie tu i teraz, na dalszych gdzie indziej i kiedy indziej.
A altruistką chyba jednak jestem. Wzięłam do domu starego, wielkiego psa po przejściach ze schroniska, a miał być mniejszy i młodszy. Poza tym, że jest bardzo miły, zupełnie nie spełnia moich oczekiwań, a mimo to wiem że ma u mnie dożywocie i że na niego nie krzyknę, bo dość się już w życiu nacierpiał.