www.spotkania.fora.pl

ans

[link widoczny dla zalogowanych]
Ja wczoraj rano napisałam post w dziale dowolnym po informacji o wyznaniu Angeliny Jolie . Nie przyszło mi do głowy, że to może stać się tematem politycznym. Jednak się stało.. Już wieczorem usłyszałam o wypowiedziach Piechy, Warzechy.... Shocked

hajdi

Widziałam i słyszałam wczoraj Piechę chyba w szkle. To niebywałe, że lekarz i to ginekolog popisał się taką wypowiedzią. Po prostu brak słów na wyrażenie oburzenia Evil or Very Mad

Bardzo mądre i poruszające są słowa Krystyny Kofty. Polecam powyższy link.

pacyfek

Spokojnie. Pan senator z Rybnika rzekł był zaledwie w rozmowie z jakąś tam Magdą Gałczyńską w radiu tok fm, że niejaka Angelina "dla celebryckiego iwentu amputowała sobie raptem dwie piersi". Być może dzięki temu chirurdzy plastyczni przyprawią jej kilka ładniejszych piersiątek i w ten sposób trafi na okładkę "Gazety Polskiej" (a może i lepiej). Pan Piecha wyjaśnił, że w tej Jolie widzi już botoks, lifting i implanty pupy.
Dzisiaj pan senator się kaja i wszystko odszczekuje. Ciekawe kiedy pokaja się Tusk?
Bo gdyby Tusk zrobił Gowina ministrem edukacji lub nauki, a nie sprawiedliwości to PO górowałaby znacząco w sondażach. Dowód na to przedstawił (jeszcze w kwietniu) Balsam Łomżyński w tekście o przemycie zarodków z Polski:

[link widoczny dla zalogowanych]

Niestety po wielu błędach Tusk i PO obecnie to jeden wielki obciach. Nie pomogą głupie przebieżki w ciemnych okularach:

i nieprzemyślane procesy.
Teraz to prezes Jarosław i PiS są absolutnie COOL. Prezes to już nie tylko ciemne okulary:

a'la detektyw Rutkowski:

ale też i tablet:

Nie pomogą już rekonstrukcje i inne tanie zagrania Tuska pod publikę. Teraz jedynym mężem stanu jest pan prezes twierdzą jednym głosem dziennikarze od prawa do lewa.

PS.
Czytałem gdzieś (nie pamiętam gdzie) wpis Ansi, że Donaldzik niepotrzebnie prawuje się z Urbanem. Podejrzewam, ze musi i nie tylko On. Pismacy łżąc skaczą nań jak koza na pochyłe drzewo (i nie tylko na Donalda, vide Nowak).

DAK

hajdi

Końcóweczka Balsama:
-- Wiem, nie płacz, mogło być gorzej.
-- Gorzej?
-- Gowin mógł zostać ministrem nauki.

i wychodzi na to, że DAKunia ma rację i jest to jakieś tam pocieszenie Very Happy

BB

Mam nadzieję, że powiększyło się grono chętnych do dokonania amputacji tego i owego u pana Piechy. Z rozumem włącznie !

Inny świat

Od czasu do czasu, jak rodzina jest w komplecie, grywamy w karty.
Jedną ze stałych odzywek - zamiast wyboru koloru atu - jest powiedzenie:
Nie mam w co grać.
Jest to jak najbardziej powiedzenie polityczne.
Doprawdy, nie mamy w co grać.
Granitowy wydawałoby się z początku monolit PO z latami wietrzeje i zamienił się w mizerniejszy piaskowiec.
Niby (z wyjątkiem Schetyny, Mira Drzewieckiego, i tego spoconego b. szefa klubu parlamentarnego - ot, wyleciało nazwisko) stan PO jest niezmienny, raczej więcej nabytków niż ubytków.
Błędne decyzje o zdumiewającej obsadzie niektórych ministerstw, mimo początkowego kredytu zaufania (Tusk wie, co robi) okazały się bardzo nietrafne. Do tego zegarki, niepotrzebne wydatki, i inne drobiazgi PRowskie nie zostały przeważone przez otrzymane od Unii pieniądze, odblokowanie kredytów na budowę dróg, brak powodzi. Ta druga szala - to psi obowiązek rządu ale niech no tylko coś mu nie wyjdzie. Sfora ścierwojadów, podstawiających mikrofon Błaszczakowi i Hofmanowi do komentarza, bo na szybie w gabinecie premiera zesrała się mucha, robi zły wizerunek rządowi.
To jasne! Dobra wiadomość nie jest dobra, bo jak mówi porzekadło: "Dobra wiadomość, to żadna wiadomość". Dopiero jak się coś wydarzy złego, no to mamy się nad czym pastwić. W głowach, którym nie wystarcza wiadomość bez komentarza - rodzą się szalone króliki, chcące glosować na PiS.
Plotki o ucieczce premiera i Sikorskiego do Brukseli podawane są tak, jakby to była ucieczka do Egiptu świętej rodziny przed Herodem. Czyli
ratuj się, kto może.
I kto nam pozostanie do wyboru?
Nie mam w co grać

hajdi

To prawda, coś w tym jest. trzeba się zmobilizować, bo gdy PIS obejmie władzę, to wtedy zasadnym będzie zawołanie "ratuj się kto może". Widać już zapomnieli jak to było Confused

PS. A ten spocony to Zbynio Chlebowski Smile