www.spotkania.fora.pl

ans

Już w nocy widziałam na FB takie sondaże..Potwierdziło się Sad

To potwierdza tendencję jaka od jakiegoś czasu pokazywana jest w sondażach...Nie pojmuję tych ludzi, którzy PIS popierają i bardzo mnie martwi, że jest ich aż tak wielu...
Nie pojmuję tego, że PIS wyprzedza PO, a SLD Europę Plus. Sad

Królują populizm, demagogia..Ścierwojady cieszą się na "ciekawe politycznie lato"..a deszcz w Warszawie zalewa dopiero co otwarty tunel Sad

Inny świat

Dobrze, że otworzyłaś wątek, który miałam zamiar otworzyć i zatytułować "Nie pomoże już nic". Nie pomoże otwarcie tunelu, który zaraz zostaje zalany, nie pomoże gaz łupkowy w "niewyobrażalnie ogromnych" ilościach, nie pomogłaby kopalnia złota, diamentów o czym już kiedyś pisałam.
Platforma, niestety, tonie.
Jest to znane mi zjawisko wypalenia się władzy, wprawdzie z małego podwóreczka ale symptomy są te same. Wybrany w końcu upragniony przez masy przewodniczący ówczesnej związkowej rady zakładowej, po 4 latach kadencji został wybrany, choć nie tak entuzjastycznie, na drugą kadencję, której końca nie doczekał, bo naród się zbuntował tak skutecznie, choć wówczas, broń Boże, nie oficjalnie, że przewodniczący sam odszedł i z funkcji i z pracy. Fakt, że wszystko się sprzysięgało przeciwko niemu. I nędzne podwyżki (nie wywalczył!), marne kolonie dla dzieci (nie sprawdził warunków i dofinansował odpowiednio!), choinka dla maluchów za uboga i co to za zabawa (dzieci bawiły się świetnie), ziemniaki na zimę niesmaczne a cebula się źle obiera... itd. itp.
Coś jednak w tym jest, że mimo usilnych, wytrwałych starań i dobrze zrobionej roboty - przyjdzie coś nieoczekiwanego i zmarnuje cały wysiłek.
I to co miało być "na +" - daje efekt przeciwny. Czasem zmagania z losem są niepotrzebne bo bezprzedmiotowe. I starający się nic nie może wskórać.
Pewnego roku zebrało się w rodzinie sporo ważnych zdarzeń.
Hania miała I Komunię, Mama i siostra przeprowadzały się z Karkonoszy nad Bałtyk, mąż uruchamiał całkowicie nową stację badań hydrogeneratorów i całymi dniami i nocami siedział w pracy, mnie dopadła reorganizacja w pracy - likwidacja zakładu czyli pokłosie po strajku mięsnym sprzed dwóch lat i związana z tym przeprowadzka. Do kompletu - miałam trudne egzaminy na studiach.
W takiej sytuacji wszelkie wysiłki spełzły na niczym.
Mamie nie pomogłam w przeprowadzce, egzaminu nie zdałam (jedynego jak dotąd w życiu) a przygotowując obiad komunijny miałam wypadek w tortem. Po tym wypadku rozpłakałam się z bezsilności, bo nie byłam w stanie być dobrym pracownikiem, żoną, matką, córką i studentką jednocześnie. Przeprowadzkę w pracy robili koledzy i tragarze, co skończyło się utratą trzech pierścionków z szuflady biurka, które miałam zanieść do jubilera do naprawy. Jubiler był zamknięty, więc wrzuciłam torebeczkę papierową do szuflady z myślą: pójdę jutro.
Moja nieobecność w czasie przeprowadzki Mamy zaowocowała utratą biblioteczki kompletowaną z pieniędzy za granie na organach w kościele.
A tort, który był przyczyną naprawdę obfitych łez?.
Upiekłam go, przekroiłam na trzy placki, zrobiłam trójkolorową masę: białą, żółtą i brązową (cytryna, żółtko i kakao) i już kończyłam dekorację z kwiatów margerytkowych i brązowych listków z masy, kiedy obracany w czasie pracy co kilka stopni talerz znalazł się na brzegu stołu i spadł na podłogę, na której odbiła się piękna, trójkolorowa dekoracja kwiatowa.
Tego było już za wiele. Zryczałam się za wszystkie niepowodzenia, bezsilność i nieefektywność wysiłków.
Teraz tak ma HGW i PO. Przez to trzeba przejść jak przez odrę, koklusz i różyczkę.
Potem będzie tylko lepiej.
Patrząc obiektywnie na rządy PO trzeba oddać, że kraj się po nich zmienił na lepsze. Na gorsze zmienili się urzędnicy, procedury i klimat wskazujący niezmiennie na znaną nam dobrze z przeszłości "arogancję władzy". Do tego bardzo skuteczna propaganda PiS - i mamy to co mamy. Zresztą przyznajmy sami, że jak jest dobrze - to tak ma być i nie ma o czym mówić. Ale jak jest źle lub idzie coś nie tak - rozdzierane są szaty na strępy, choć tak naprawdę jakby nie było dobrze - to by nie było źle.
Przypomnę moje ulubione hasło życiowe (choć go nie stosuję): Nie bądź dobry - nie będziesz zły.
To hasło dla PO spóźnione ale szczere z przesłaniem, że kiedyś "Powrócisz tu". Na razie wskazuje wszystko na to, że "Nie pomoże już nic".
Nam pozostało uzbroić się na czas ewentualnych rządów PiSu. Miejmy nadzieje, że g...o nam zrobią, ale zawsze niemiło jest żyć w takim środowisku.

BB

IŚKO KOCHANA !
Pozwolę sobie dodać p.s. do Twojej niesamowitej opowieści :
"ZAHARTOWAŁO MNIE TO NA CAŁE ŻYCIE A MOŻE I JESZCZE DŁUŻEJ "
Jeśli się mylę to mnie zbesztaj.
A co do wygranej PiS - pożyjemy - zobaczymy !
Jak na nasze nieszczęście taka wygrana się powtórzy i spotka nas IV RP bis w wersji ulepszonej to widzę tylko jedno jedyne rozwiązanie - wypowiedzieć wojnę Ameryce i się poddać.

ans

Jeszcze garść refleksji na temat :
[link widoczny dla zalogowanych]
Zmartwiły mnie liczne nieprzychylne komentarze pod blogowym wpisem. Sad

Wielu nienawistników PIS wyhodował Sad

Znowu stare nutki pobrzmiewają :" boją się panicznie, bo są z układu"..
Ja się nie boję, ale już tym pisem rzygam...

Inny świat

Moje drogie!
Ad.1. BBtko masz rację - zahartował mnie syndrom niezawodności i niezastępowalności. Nie mam też poczucia sytuacji beznadziejnej aż tak bardzo, że nie byłoby z niej wyjścia. Na razie świeci mi zawsze na zielono jak w kinie napis EXIT, choć czasem trzeba się go naszukać albo iść w jego stronę trudną drogą.
Ad. 2. Pocieszam się też, że te jadowite wpisy, o których mówi ANSia to tylko ujawnione zasoby wielbicieli PiSowskiej mowy i ideologii. Teraz mogą, to mówią i pis(z)ą.
Może trochę do nich dołączy nuworyszy ale nie aż tak znacząco. I ci ostatni łacniej się ujawniają, bo PiS na topie, no to przyklejają się do tego okrętu i mówią: płyniemy.
Zwolennicy PO milczą jak zwykle i nie widać nikogo, kto stałby się zarzewiem
do odparcia okropnej ale skutecznej propagandy PiSu.

Jeśli premierowi uda się zapowiadana rekonstrukcja rządu i znacząco poprawi się postrzeganie wysiłków jego ministrów - to jest jeszcze szansa na poprawę sondaży.
Ale nie może być nowych zegarków, cygar i sympozjów w luksusowych leśniczówkach, bo to drażni społeczeństwo bardziej niż faszerowane kurczaki, fałszowana wołowina czy nawet kolejki do lekarza specjalisty.
Takie, za przeproszeniem, duperele psują miód jak dziegieć.
Podziękować ministrom, o których się mówi za dużo : Muchę, Szumilas i Arłukowicza.
Zmienić Kopacz i Seremetę jak tylko się da.
Zdecydowanie lepiej szło Tuskowi, kiedy był przy nim Schetyna.
Nie jestem wielbicielką tego ostatniego z powodów poza politycznych ale skuteczność jego poczynań była znacznie lepsza niż obecnych totumfackich. I uważam, że rozstanie z nim było niesłuszne i niepotrzebne. Od tamtych czasów droga PO zaczęła iść w dół.

PS. Dzisiejsza pewność siebie i buta pijanicy Hofmana wylazła z niego jak z gówniarza, który wprawdzie stłukł szklankę przed imieninami tatusia ale okazała się ona niepotrzebna. Trochę miał stracha, gdyby PiS był na drugim miejscu w niedzielnych wyborach w Elblągu. Po raz kolejny ocalił wbity w szafirowy garnitur tyłek. Szkoda!!! Znów po Sejmie gania za nim z sitkiem redaktor Brydzia z rozanieloną miną.

hajdi

Masz rację IŚKO w każdym słowie, a już szczególnie tym dotyczących Schetyny. I cóż tu dodać. Tylko koni żal Sad

ans

Mnie nie podobają się nagonki na ministrów.. Czemu wiele się mówi ?
Ten cały czarny pijar towarzyszy niektórym ministrom od chwili kiedy tylko nastali i na pewno nie ma nic wspólnego z ich działaniem czy ewentualnymi zaniechaniami tychże ministrów. Jeśli idzie o Arłukowicza, ma wyjątkowo trudne zadanie .. moim zdaniem zastąpienie go kimś innym zaszkodzi, a nie pomoże.. To tylko moje wrażenie , jak zwykle mogę się mylić Wink

Premierem nie jestem żebym mogła ocenić Wink

Oprócz stałej nagonki na panią Szumilas nie mam pojęcia czy dobrze pracuje. Przypominam sobie, że poprzednia pani minister też była nieustannie krytykowana. W tym przypadku irytuje mnie ta bezsensowna walka rodziców w sprawie sześciolatków.. Jeśli chodzi o Schetynę .. na pewno dobrego wrażenia nie robi ciągłe podsycanie przez ścierwojadów jego konfliktu z premierem . Przypominam jednak , że Schetyna został odsunięty od rządzenia po t.zw "aferze hazardowej". Do czasu rozpętania tej afery nie było widać wielu błędów państwa, ale nie musiało to wcale wynikać z doskonałego działania Schetyny. W tym czasie władza jako taka jeszcze nie była zużyta.

BB

IŚKO ! Nie dostałam połajanki i się cieszę.
Muszę napisać coś co mi przyszło do głowy przed chwilką, a co się może nie spodobać - ale to wynik desperackiego strachu przed przyszłością.
Otóż, zaczęłam żałować, że swego czasu pokochałam Platformę i dość długo byłam wobec niej mało krytyczna.
Tak jak kiedyś byłam głęboko przekonana, że każdy członek "Solidarności"
(tej prawdziwej rzecz jasna !) to porządny do szpiku kości człowiek, który bliźniemu odda ostatnią koszulę i kromkę chleba, tak i w każdym członku PO widziałam ideowca co to tylko chce dobrze i zawsze kroczy do celu prostą drogą.
Być może, na moje podejście miały wpływ kilkakrotne rozmowy z Premierem, który gościł czasami w Krakowie czy Oświęcimiu . Byłam zachwycona jego bezpośredniością, a także mądrymi i wyważonymi wystąpieniami, po których zawsze otrzymywał rzęsiste brawa.
Myślałam, że ma rację "odpuszczając" przeciwnikom wszystkie ich winy, bo sama nie jestem zwolenniczką wendetty. To znaczy - nie byłam, bo teraz już jestem !!!!
Okazało się, że czasami nie warto być wspaniałomyślnym, bo są ludzie, którzy nie reagują na dobre słowo, a wyłącznie na mocnego kopniaka.
Gdybym nie zaangażowała się tak bardzo po stronie PO, to teraz nie bolało by mnie serce z powodu tego co się dzieje.
Trzeba było - jak przystało na emerytkę - siedzieć spokojnie w domu, rozwiązywać krzyżówki , nauczyć się robótek ręcznych i już. To mnie się znów zachciało być "aktywistką". I teraz mam za swoje !

hajdi

No cóż, tak bywa. Człowiek uczy się przez całe życie Confused

ans

E, tam BB.. Angażowałaś się i to Twoje ! Nie ma na pewno, nie było i nie będzie żadnej partii, a szczególnie rządzącej , a przynajmniej z dobrymi notowaniami do której nie przylepiałyby się bardzo chętnie różne takie lepkie g..Jacy tam ideowcy , ale na pewno nie masz powodu narzekać, że działałaś z najlepszymi intencjami. Jestem pewna, że jakieś dobro z tego powstało.. Nie żałuj więc BB niczego, ale nie przejmuj się też nadmiernie tym co teraz się dzieje. To na pewno nie warto Very Happy

Inny świat

BB-tko Kochana! Ile w Tobie serca i ufności!!! Ciesz się tym. Nie każdy potrafi się tak zaangażować w "sprawę", wierząc, że tylko coś dobrego może wyniknąć z obietnic czy działań osób czy organizacji obdarzonych przez nas dobrymi uczuciami. Zwykle na wyrost, niestety.
I ja, o naiwna myślałam, stercząc na przystanku, bo autobus, na który się przesiadałam wyraźnie złośliwie odjeżdżał w chwili kiedy w moim autobusie, kierowca niespiesznie - mimo próśb - otwierał drzwi, wierzyłam, że jak wreszcie nastanie SOLIDARNOŚĆ - takie incydenty zdarzać się nie będą.
Bo jakże - mamy nareszcie wolne związki, które będą dbały o prawa pracowników, wszyscy będą sobie życzliwi - bo po co agresja, skoro nie ma potrzeby jej ujawniać, jesteśmy we własnym państwie, to wszystko, co dookoła - to dla naszego dobra, wygody i pożytku.
A wyszło jak zwykle.
Może czas na luz i pozostawienie spraw swemu biegowi.
Postanowiłam wykorzystać tylko kartkę wyborczą. Nie będę chyba pisać do ministra Arłukowicza, żeby ukrócić szkodliwe dla życia i zdrowia praktyki reklamodawców, promujących branie laków wg własnego widzimisię, podpowiedzi "Goździkowej", sąsiadki czy koleżanki, a co gorsza promujących np. obżarstwo, bo na wątrobę zawsze się lek znajdzie. Horror. Nie mówiąc o lekach wykupywanych przez młodzież, bo ich przedawkowanie daje odlot.
Lek jest integralną częścią leczenia jak oprawki i szkła do okularów. Jedno bez drugiego nic nie znaczy.
A wytwórcy leków spuszczeni z łańcucha państwa szaleją i z cenami i z produktami gówno wartymi zresztą.
Może jednak napiszę! Nie raz jeden mój list ruszył sprawę i wyszło to wszystkim na dobre.
Głowa do góry.
Mój odruch na widok Błaszczaka, Kłopotka czy Brudzińskiego nie kończy się w toalecie a tylko położeniem palca na pilocie. I świat jest zupełnie inny. Że to jest taktyka strusia? Ależ nie!
95% stresów zawdzięczamy ścierwojadom, bo to oni wiele rzeczy przedstawiają w nieprawdziwym świetle.
Nie dajmy się propagandzie politycznej ale tylko prozdrowotnej, prorozrywkowej i proludzkiej. Czyli życzliwość tak - ale nie dla PiSu.
Rozrywka tak - ale nie z Kłopotka czy pomnika w Radomiu.
UŚmiech tak - ale wzajemny i serdeczny.
Pokazanie wiadomego palca politykom niemiłym naszym przekonaniom pozostawiam młodym, bo to oni mają prawo być wkurzeni na maksa.
Nam niech pozostanie podlewanie maciejki na balkonie, bo i sąsiedzi ją wąchają z przyjemnością, wypicie kawy z ekspresu, przeczytanie "Kubusia Puchatka" albo "O czym szumią wierzby" w chwilach zwątpienia.
To pomaga!!!

hajdi

IŚko kochana, Twoje słowa jak zawsze dają ukojenie i wiarę, że są jeszcze Ludzie na tym świecie, ludzie przez duże L Smile

Coraz częściej zresztą postępuję w ten sposób, palec na pilocie i olewanie wszystkich polityków i ścierwojadów. Tak jest zdrowiej:)

BB

Jak to dobrze, że mamy te swoje SPOTKANIA !
Pogadać można, "oczyścić" nieco wątrobę z nadmiaru żółci, a co najważniejsze - podbudować swoją nadwątloną wiarę w otaczający świat i sobie zamruczeć murmurando : "świat nie jest taki zły".
Wasza to zasługa Drogie Koleżanki !!!!!!!!!
A czyja zaś zasługa, że nasze nastroje to wieczna huśtawka ?
Tych nienawistników, którzy z jakiegoś powodu uwzięli się, by stworzyć nam przedsionek piekła, w którym sami siedzą i myślą, że tylko piekło da im prawdziwe szczęście. Tak im powiedział "wielki szef", a oni mu wierzą.
Gdy człowiek przeczyta czy posłucha kogoś rozsądnego to można na chwilę uwierzyć, że nadejdzie przecież lepszy czas, a wszystkich nienawistników zmiecie z powierzchni ziemi. Ale znów za chwilę pan Duda ogłasza zerwanie rozmów w Komisji Trójstronnej czyli wypowiada Premierowi wojnę - no i huśtawka jedzie w dół. I tak w kółko Macieju !
To samo mam w temacie "przeszłość a teraźniejszość".
Właściwie to trudno mi żałować swojej aktywności w czasach "pięknej młodości" bo kilka rzeczy, które zrobiłam wraz z przyjaciółmi to na pewno muszę na plus zapisać, poznałam też sporo ciekawych i wartościowych ludzi, no i w ogóle czułam się potrzebna .
A przecież ani "Solidarności" ani PO ja osobiście nie zepsułam, czemu więc mam teraz rwać szaty, że to już nie to co kiedyś było MOJE. Muszę podjąć zatem kolejne zobowiązanie - PAMIĘTAĆ TYLKO DOBRE RZECZY, a te złe wsadzić do lamusa i niech tam siedzą i mnie nie denerwują.
Czy się uda tak na 100 % to się zobaczy.

ans

Na temat : "Dlaczego PIS zwalcza ateistów"
[link widoczny dla zalogowanych]
Zwrócono tutaj uwagę na to, że PIS mieni się być partią prawicową wyłącznie ze względu na preferowany światopogląd. Czy oprócz "obrony wiary" ma ta partia cokolwiek innego do zaoferowania ?

hajdi

Bbetko bardzo dobre postanowienie podjęłaś. Ty przecież, ani żaden z nas niczego nie popsuł Confused

Ansiu ten tekst który tu zalinkowałaś jakoś podniósł mnie na duchu, że są jeszcze ludzie myślący rozsądnie Wink

Inny świat

Oblicza partyjek stających do walki o jakikolwiek stołek w strefie władzy przypominają portret Doriana Graya. Im gorzej się zachowują, tym piękniej malują i opisują swoje zamysły i czyny.
Nie mam w swoim słowniku (bogatym) słów obrzydzenia na występy Hofmana czy Brudzińskiego. Błaszczak jest tępym politrukiem, więc nie ma o czym mówić - wystarczy nie słuchać.
Wyciągnięcie na światło dzienne pod koniec kampanii wyborczej taśm Wilka
jest dowodem na to, że jedni są obrzydliwymi graczami w pici polo a drudzy równie obrzydliwymi starcami podglądającymi Zuzannę w kąpieli.
Walka na taśmy, podsłuchy, nagrania wyznań biznesowych świadczą o całkowitym dnie ludzkiej natury, która to natura dążąca za wszelką cenę do osiągnięcia korzyści staje się szmatą, szambem i śmietnikiem.
Aż się prosi o oczyszczalnię ścieków.
Tym razem naprawdę czuję się jako obywatelka opryskana gnojówką.
I doszłam do wniosku, że do wyborów nie pójdę nie z powodu "nie ma na kogo głosować" (bo nie ma) ale dlatego, że wkładając rękę do urny będę czuła, że wkładam ją do szamba.

BB

Ależ to wszystko jest obrzydliwie wstrętne, podłe i ......... wszystko co najgorsze. IŚ-KA ma rację - słów właściwych za cholerę nie znajdziesz biedny , marny człeku, któremu przez długie lata się wydawało, że jak swoją rękę do urny wsadzisz to odmienisz losy tego wrednego świata. Były wprawdzie pewne przesłanki do tego rodzaju myślenia, ale były i teraz się niestety zmyły. Zostało tylko śmierdzące szambo !
Gdyby nie było pisowatych to można by podejrzewać kosmitów, że na planetę naszą rozpylają jakieś świństwo, które robi ludziom z mózgu jakąś flejowatą masę, podatną na kretyńskie gadanie.
Ale tych durnych idiotów wciąż przybywa i przybywa - może jednak trzeba uwierzyć w inwazję zielonych ludzików, którzy przybierają postacie brudzińsko-hoffmańsko-macierewiczowato-jarowate?
Może bredzę, ale zapewniam, że nie z powodu upału !

hreczka

haniafly

Obejrzyjcie zanim zniknie Evil or Very Mad

[link widoczny dla zalogowanych]

Daga

Własnie chciałam wkleić ten zdradziecki spisek pisdu z Ruchem Palikota, ale i "kloaczne" słowa panprezesa, "że to tylko mocne słowa pana Wilka"
Ten "dziki sobaka" nawet pozwolił sobie gryść panprezesa????
Dobrze im tak!!!!!!

Inny świat

Może elblążanie, ludzie blisko żyjący blisko morza - przejrzą na oczy i zagłosują jak należy.

hajdi

Kompletnie dziś nie miałam czasu, aby cokolwiek usłyszeć z politycznych wydarzeń. I chyba dobrze, bo rozumiem, że znowu jakieś paskudne taśmy ujrzały światło dzienne, tym razem przeciwko kandydatowi PIS. Współpracowali z RP, tu zgodzę się z IŚką to jest szambo, ale na wybory jednak pójdę, choć nie wiem na kogo zagłosuję.

ans

Też pójdę. Zagłosuję na aktualnie najmniejsze zło. Mogę w ciemno zadeklarować, że na pewno nie będzie to PIS, SP, PJN, czy jakieś popłuczyny gowinowe.
Na marginesie : widziałam dzisiaj Kumpla Gowina Godsona w "kropce". Żenujący.. Sad

[link widoczny dla zalogowanych]

Daga

Ansiu:) on mi pachnie jakimś sekciarstwem Sad

Inny świat

Ja też pójdę i to z pełnomocnictwem. Dwa głosy - duża rzecz.
Do końca życia naiwniaczka - sądziłam, że chamstwo, obłuda, hipokryzja czyli wszelkiego rodzaju fałsz przypisać można tym "politykom", dla których jest mało miejsca na korytarzach sejmowych pod mikrofonem i kamerą.
Wydawało mi się, że w terenie liczy się bardziej dorobek własny, jakaś sensowna wizja i przyzwoitość. Oczywiście tych paru wójtów dyszlem chrzczonych, co lekceważą głodujących rodziców, niszczących konkurencję dla szwagrowego interesu, bijących monetę z własnym wizerunkiem - wydało mi się incydentem. Ale nie! - na swój wzrost, rangę i znaczenie naśladują "górę" czyli schodzą coraz bardziej na dno.
I dlatego się wściekłam.
I nie nazwę (prócz paru) tej hołoty POLITYKAMI bo na to nie zasługują.
Polityk jest strategiem przewidującym kilka kroków i parę lat naprzód.
Nasi władzożercy robią sobie codziennie bezsensowne potyczki i przepychanki.
Mało kto myśli co będzie za kilka lat, kiedy padną ze starości słupy trakcji elektrycznej, co się dzieje z elektrownią atomową, skąd będziemy czerpać wodę do wodociągów, jakimi torami pojedzie Pendolino (i dlaczego ono).
Dlaczego nasz kraj jest tak zapaskudzony architektonicznie. Widok z lotu ptaka przeraża, zwłaszcza jeśli ma się w oczach widok z przelotu samolotem nad krajami alpejskimi (film z PLANETE+).
Zdążamy naprawdę w złym kierunku. Po lekturze artykułu w POLITYCE na temat przetargów - włos się jeży na samą myśl, że coś takiego może istnieć a co można zmienić pociągnięciem pióra i wywaleniem ze stołków paru idiotów. Wszyscy przetargodawcy dbaja tylko o to, żeby wybrać najtańszą ofertę, bo nie będzie ich nachodził CBŚ, CBA, ABW, UOKiK, NIK, Urzędy Skarbowe i Kontroli Skarbowej itd. itp.
Najtańsza tylko z pozoru, bo potem trzeba dosypywać i dosypywać pieniędzy. Jakość wykonawstwa nie jest brana pod uwagę.
A najgorsze jest to, że efektów wykonania czyli jakości, sensowności i terminowości a zwłaszcza kosztów - NIKT nie kontroluje.
Polska ze względu na duży kawał unijnego tortu jest atrakcyjna dla firm np. włoskich, które są bliskie bankructwa. Oferują najtańszy produkt czy usługę, wypychając polskie firmy, które plajtują z braku pracy. I rośnie bezrobocie. Ale jest najtaniej - przynajmniej na papierze.
No, po prostu - kurwa mać. Z dodatkiem - wasza.
A głosować trzeba!

Inny świat

Dopiszę tu coś, co mi się akurat przypomniało.
Może nie całkiem polityczna to rzecz ale jeśli autostrady (w większości) są państwowe to i polityczne.
Dziś na autostradzie - chyba za Wrocławiem - wydarzyło się coś, co zawróciło kierowców do z drogi. Kiedy chcieli wjechać na autostradę ponownie - musieli znów płacić za przejazd. Panienka z okienka kasowego nie ustąpiła, bo ma takie procedury. System (to znaczy projektant systemu) nie przewidział takiego przypadku. Prawda - nie wszystko się da przewidzieć. Ale można przewidzieć wyłączenie systemu przy takiej okazji i zezwolenie na działanie rozumu. Nawet małego rozumku panienki, która doskonale wiedziała, że ponowne kasowanie na przejazd to idiotyzm ale takie ma procedury.
Coraz bardziej komputery, tablety, procedury i przepisy (ułomne ze względu na niemożność przewidywania wszystkich zdarzeń) uwalniają nas od myślenia. Telefony komórkowe sprawiły, że większości numerów najczęściej używanych nie znam lub nie pamiętam. Kiedyś znałam wszystkie na pamięć i bez zapisywania. Mój własny komputer głowowy nie stracił pamięci zamoczony pod prysznicem ani nie utracił jej z powodu przegrzania i oparzenia w piekarniku czy gorącą patelnią. A spróbujcie zalać komputer przestygniętą herbatą.
Ostatnio nękają mnie choroby oczu. Sprawdziłam na teście w komputerze swój refleks. Test polega na łapaniu do miseczki spadających w różnych miejscach z góry ekranu, w różnym tempie i różnej ilości jabłuszek. Jest ich 100 a miseczka jest dokładnie o średnicy jabłka i nie uznaje kiksów. Miseczkę porusza się przy pomocy myszki. Jeśli się złapie 40 jabłek - refleks uważa autor testu za świetny. W słabszym dniu łapałam 46 jabłek - w lepszym - 58.
W czasie kuracji oczu siedziałam kiedyś z ciepłym kompresem na jednym oku i z nudów włączyłam test, bo można go wykonać jedną ręką.
Posługując się jednym okiem złapałam 69 jabłek. Zrobiłam test na drugi dzień w takich samych warunkach - 67 jabłek.
Powiedziałam panu doktorowi, że jeśli nie wyleczy mi raz dwa oka to go każę sobie wyłupić bo i tak mam o 150% lepszy refleks, mając tylko jedno oko do dyspozycji.
Pan doktór powiedział, że to niemożliwe i nie wolno mi czytać jednym okiem, co robię od dzieciństwa.
I tak wyglądają wszystkie uczone procedury.
Miłego dnia!!!

Daga

Zbigniewowi z Chojnic jest przykro, mówił w szkle
Pisuarom jest zawsze przykro, że polska sie wali i jest katastrofa, a co my mamy powiedzieć ludzie "nie polacy", "wykluczeni" zwolennicy "morderców i zamachowców?" - Premiera i Prezydenta?????
Widzimy, jak można zmieniać twarze nie wymieniać nazwiska Palikot, ale współgrać z nim w sprawie odwołania władz. Tworzyć referenda, zmawiać sie po cichu i zaprzeczać sam sobie?
Teraz na pasku leci, ze człowiek który kojarzy mi sie z chamem wygrał w Elblągu.
Elblążanie czekają, zeby im cos tam przekopać????, chyba skopać!!!!
Katolicki kraj na JPII sie powołuja, a kłamca, krętacz i cham wygrywa!!!! Sad

ans

Jeszcze w "szkle" widziałam inne sondaże..
Teraz przełączałam tv i widzę na pasku, że PIS -owy pomiot wygrał..
Sad

Jakże znowu będą triumfować...
Czy te ludzie z Elbląga kompletnie ogłupły ?

BB

Jasno widać, że nie tylko ludzie w Elblągu ogłupieli z kretesem .
Czarno na białym zobaczyliśmy w pigułce nasze kochane społeczeństwo - woli ono chamów, wrednych typów, krętaczy i fałszerzy, kłapiących dziobami na prawo i lewo. Grunt, że są "prawi i sprawiedliwi" (śmiech w tym miejscu!)
A że Platforma w swoim zadufaniu popełniła i - obawiam się - nadal będzie popełniać całą furę błędów, to możemy się spodziewać najczarniejszego z czarnych scenariuszy w przyszłości.
Jednym słowem - ŹLE SIĘ DZIEJE W PAŃSTWIE ..... POLSKIM

Ps. Jedyna nadzieja, że panprezes rozpęknie się teraz z dumy. I to tak na dobre !!!!

Inny świat

Wiara w ludzi morza z kretesem mnie opuściła, podobnie jak wiara w ludzi z Wrocławia.
Teraz nie sposób włączyć telewizora, bo w każdej stacji jest tryumfator z PiSu.
W Polsacie News jest Hofman i na jego widok przypomniała mi się scena z Vabank'u, w której Duńczyk (Pyrkosz) usiłuje skonstruować blokadę bankowego alarmu. Przy wyłączniku prądu koło wielkiego dzwonka stoi znudzony Nuta i za każdą nieudaną próbą wyłącza nie patrząc dzwoniący alarm. W pewnym momencie zagapił się nieco i dzwonek dzwonił bezustannie
aż wreszcie Duńczyk krzyknął: No wyłącz wreszcie to gówno.

Przy oglądaniu wiadomości często posługuję się tym cytatem, jeśli tylko domowy dzierżyciel pilota zagapi się na kilka sekund.

Dalszych komentarzy brak, bo co tu komentować?
Źle się dzieje w państwie duńskim. (to tez cytat z filmu, w którym włamywacz posługuje się cytatem z Szekspira. Ale to włamywacz sprzed 80 lat a nie poseł np. Joński).