www.spotkania.fora.pl

ans

[link widoczny dla zalogowanych]
Moim zdaniem to niedobrze.. Wolałabym żeby to się już wreszcie przewaliło..
Jeszcze trochę różnych teorii i teoryjek pisowe będą lansować przed wyborami i przekonywać , że "prawdziwy raport" powstanie dopiero wtedy kiedy oni będą rządzić. Sad

Daga

Ja o ukazaniu sie tego Rapotru, myśle w kategoriach jakiegoś sabotażu.
Moim zdaniem powinien sie juz ukazać, przecież chyba do cholery jest gotowy?

DAK

To wszystko zależy od tego, czy większy zysk będzie miał Kaczor z ujadania na brak Raportu, czy też z jego treści.
Wcale nie jestem przekonana, że treść raportu będzie tu korzystniejsza dla Platformy niż jego brak. Przecież cokolwiek by w tym raporcie nie było, to każde jego zdanie stanie się młynem na wodę Jadosława i jego krzyżowców.
Do braku raportu ludzie już przywykli, a odgrzewanych kotletów Jadosława o jego braku nawet media nie chcą już wałkować, bo ta strawa jakaś niestrawna już.

Daga

A może masz rację DAKuniu:)?
Moze Platforma wiecej zyska na tym ujadaniu jada.... i krzyżowców?
Ty jesteś mądra kobieta Very Happy

he he!
Ja bym go pokazała już m-c temu i jady by sie juz przewaliły, no ale jeśli tam jest o zaniedbaniach ministrów o których myślimy, to rozumiem.

Ale we mgle nie wolno lądować nawet na symulatorze!!!!!

ans

Mimo wszystko ja bym wolała żeby to już się ukazało.
W czerwcu, tak jak premier zapowiadał, że będzie.
Właśnie teraz ludzie już są bardzo zmęczeni tematem i sabaty Jarosława są irytujące. Odsuwanie raportu na "po wyborach" to zbyt późno aby było logiczne tego uzasadnienie i pretekst do kolejnych sabatów ze snuciem fantastycznych teorii. Już prokurator Pasionek ich rozpala do czerwoności.
Opublikowanie raportu mogłoby wyciszyć nieco ten jazgot autostradowy.

BB

Niezwykle denerwujące jest to podawanie różnych terminów - nie tylko zresztą w sprawie Raportu - i potem przesuwanie ich w nieskończoność.
Nie rozumiem Premiera i wszystkich innych ważnych ludzi, którzy przed kamerami z wielką pewnością sypią datami i "ciemny lud" się cieszy, że to i to stanie się wtedy i wtedy. A dalej ? Nic się nie dzieje, a my dostajemy nowy termin i znów się mamy cieszyć?
Przecież to jest nie do wytrzymania !
Jestem widać za głupia, żeby pojąć dlaczego tak się właśnie dzieje, ale jedno wiem - taki styl podważa zaufanie do wszystkich osób mówiących różne ważne rzeczy "na wiatr". Po prostu jestem zwolenniczką konsekwencji w mowie i czynach, choć jestem gotowa usprawiedliwiać sporadyczne odstępstwa w uzasadnionych przypadkach. Ale to uzasadnienie koniecznie trzeba podać, aby zachować wiarygodność.