|
www.spotkania.fora.pl zatrzymaj się na chwilę
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9715
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 15:51, 24 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
kszzzz napisał: | Potrzebne jest laboratorium albo roślina... |
I najważniejsze - Słońce!
Dla mnie ciekawe w tym wzorze chemicznym jest symbioza wody i dwutlenku węgla. Oba te związki są wobec siebie obojętne i dopóki nie znajdzie się chlorofil z rośliny i słońce to nic się z nimi nie dzieje. Dopiero w sprzyjających warunkach produktem reakcji jest glukoza i tlen. Dlatego zimą na drzewach nie ma liści ani owoców - za to wiosną i latem przyroda wybucha jak szalona i w pół roku załatwia to co ludzie uprawiają przez cały rok na okrągło (rozmnażanie gatunku). Ciekawe, czy chemia potrafi dzisiaj wytwarzać sztuczny chlorofil? Wtedy można by przetwarzać dwutlenek węgla w tlen przemysłowo.
I wreszcie mielibyśmy w Polsce węgiel i dużo tlenu w atmosferze...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24658
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:15, 24 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Chyba nie potrafi, ale prace nad sztuczną fotozyntezą trwają.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9715
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 8:06, 25 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
kszzzz napisał: | Chyba nie potrafi, ale prace nad sztuczną fotosyntezą trwają... |
I z pewnością skończą się sukcesem...
Zadziwiające jest to poznawanie natury. Wychodząc od analizy możliwości wystąpienia biblijnego potopu doszliśmy do zamkniętego obiegu wody w przyrodzie, gdzie mamy do czynienie wyłącznie ze zmianami jej stanu skupienia (para, ciecz, ciało stałe) i z niezmiennym składem chemicznym H2O. A jest to niejako "obieg życia" na naszej planecie. Teraz prosty żarcik o wiaderku węgla i torebce cukru sprowadził nas do kolejnego wielkiego obiegu - tym razem tlenu. Tu występuje już zmiana składu chemicznego nośnika z O2 na CO2. Zacznę od roślin, które z wody i dwutlenku węgla - z pomocą energii słonecznej - wytwarzają związki organiczne i tlen. Pomińmy owe związki organiczne, gdyż to będzie ewentualnie kolejny obieg w przyrodzie, tym razem węgla. Tlen służy wszystkim organizmom żywym do spalania energii, którą jednak ten organizm musi sobie sam zdobyć w postaci pożywienia (tlen wystarczy wchłonąć przez płuca lub skrzela). Jak wiadomo, produktem spalania jest dwutlenek węgla, który jest z organizmu wydalany (przy płucach wydychany). Przechodzi zatem do atmosfery, gdzie na niego czekają rośliny aby móc pobrać sobie węgiel i znowu wydalić tlen jako im zbędny do wzrostu. Tak ten kolejny "obieg życia" na Ziemi obieg się zamyka. I teraz mam problem. Flora bez CO2 nie będzie mogła rosnąć i wyginie stając się w końcowej fazie węglem (oraz gazem ziemnym i ropą). Fauna bez O2 nie ma szans na przeżycie swobodne. Brian W. Aldiss w powieści S-F "Cieplarnia" pokazuję wizję świata z rozbuchaną roślinnością i lasami, które zajęły wszystkie kontynenty, a ludzie żyją na drzewach o wysokościach setek metrów. To wizja Ziemi gdy w atmosferze będzie dla flory nadmiar CO2 (paleontolodzy znają podobne okresy w historii Ziemi, przed dinozaurami). Czy ludzkość może w ten wielki obieg życia ingerować? Bo chce, i to bardzo. Ograniczając emisję CO2 i wycinając zwłaszcza lasy tropikalne w Amazonii.
Mniej CO2 w atmosferze i mniej O2 z lasów równikowych. Czy to cel do którego dążymy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24658
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:21, 25 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Ludzie są niszczycielami Ziemi. Większość obchodzi tylko tu i teraz, często nie zastanawiają się nawet co będzie z ich dziećmi, a tylko mniejszość ludzi myśli perspektywicznie. Nie mam wiary, że ludzie nie zniszczą Ziemi, cieszę się tylko, że tego nie doczekam .
Nawet taki Putin napadając na Ukrainę, niszczy środowisko naturalne, całe ekosystemy, wywołuje panikę u zwierząt i ptaków, które nie rozumieją co się dzieje, zaburza ich prokreację, niszczy zagrożone gatunki fauny i flory, wprowadza do atmosfery ogromne ilości CO2 i trujących gazów oraz innych substancji chemicznych wskutek wywoływanych przez wojnę pożarów... Ma to w nosie i jeszcze straszy bronią jądrową...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kszzzz dnia Pon 9:22, 25 Lip 2022, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9715
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 10:48, 25 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
kszzzz napisał: | Ludzie są niszczycielami Ziemi.... |
Nie przesadzajmy...
Ludzie rozumni 'homo sapiens' to dopiero ostatnich kilka tysięcy lat. W skali istnienia Wszechświata (13,8 mld lat) czy Ziemi (4 mld lat) to przypomina sekundy i minuty wobec doby. Nam się tylko wydaje, że możemy kształtować klimat, że ekologia nas uratuje, itd. Z ciekawości zajrzałem do Wikipedii:
Kambr, najstarszy okres paleozoiku (538 do 485 mln lat temu) miał w atmosferze 12,5% tlenu i 4500 ppm dwutlenku węgla.
Trias (250 do 201 mln lat temu) to już w atmosferze 16% tlenu i 1750 ppm dwutlenku węgla.
Jura (201 do 145 mln lat temu) to w atmosferze 26% tlenu i 1950 ppm dwutlenku węgla.
Kreda (Jura (145 do 66 mln lat temu) to w atmosferze 30% tlenu i 1700 ppm dwutlenku węgla.
I wreszcie Czwartorzęd (2,58 mln lat temu do dzisiaj) to w atmosferze ok. 20% tlenu i dzisiejsza zawartość dwutlenku węgla.
Jak widać, Ziemia sobie doskonale radzi w różnych sytuacjach, Nas też przetrwa...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24658
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:54, 25 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Ludzie nie są niszczycielami Ziemi jako kuli ze skorupą na wierzchu i jądrem magmy w środku, a jako planety z warunkami odpowiednimi do życia jakie wyewoluowały organizmy żyjące na Ziemi z człowiekiem na czele.
Natura nie niszczy ziemi, to normalna ewolucja, która teraz też się odbywa, na naszych oczach również, tylko że to są procesy tak powolne, że prawie niezauważalne. Kiedyś Ziemia i cały nasz układ słoneczny przestanie istnieć, to naturalna kolej rzeczy, wcześniej zapewne zaniknie na Ziemi życie.
Działania ludzkie te procesy niesprzyjające ludzkiemu życiu bardzo przyśpieszają - i to widoczne jest gołym okiem, nawet bez specjalnych badań naukowych. Za tymi zmianami z całą pewnością nie podąża nasza ewolucja. Jeśli na Ziemi zaistnieją warunki, w których człowiek żyć nie może - wyginie, podobnie jak i większość, a może wszystkie ssaki i ptaki, bo potrzebujemy zbliżonych warunków do życia.
Jest oczywistym, że kula ziemska nas przetrwa, choć kiedyś także zniknie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9715
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:21, 25 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
kszzzz napisał: | Natura nie niszczy ziemi, to normalna ewolucja, która teraz też się odbywa... |
Dokładnie!
Znalazłem taki wykres w Wikipedii jak zmieniało się stężenie tlenu i dwutlenku węgla w ziemskiej atmosferze od Kambru do dzisiaj. Przed erą kambryjską O2 i CO2 stanowiły poniżej 20% atmosfery (domyślam się, że resztę stanowił azot). Przez 500 mln lat mieliśmy okresy gdy CO2 było 18 razy tyle co dzisiaj (raj dla flory), a O2 nawet ponad 35% (raj dla fauny). Dzisiaj na tym tle wygląda, że mamy tlenu dosyć, za to zbyt mało dwutlenku węgla w atmosferze (400 ppm). To jest sygnał, że roślinom może zabraknąć podstawowego składnika do fotosyntezy (wody również zaczyna brakować i stąd susze i pustynnienie terenów rolnych).
Oczywiście rozważam w skali milleniów i milionów lat, a nie "dojutrkowo" jak pewien PiS-owiec, który stwierdził, że problem suszy w Polsce zniknął, gdyż wczoraj spadł deszcz...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24658
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:43, 25 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Obecność tlenu z pewnością jest związana z fotosyntezą. Pierwsze żywe organizmy na ziemi były prawdopodobnie beztlenowcami i do dziś takie zresztą istnieją. Tlen je zabija. Prawdopodobnie najpierw powstał chlorofil i fotosynteza, a potem ziemskie życie zaczęło stopniowo ewoluować w kierunku tlenowego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24658
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:58, 25 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
manko napisał: | Prawidłowo powinno się pisać: "na Ukrainie, na Litwie, na Łotwie, na Słowacji czy na Węgrzech - ale już w Rosji, w Niemczech, we Francji czy we Włoszech. Czyli mamy kraje "lepszego" sortu z "w" na początku i sortu "gorszego z "na" przed nazwą kraju - identycznie jak: na Pomorzu, na Śląsku, na Warmii, na Mazurach czy na Podkarpaciu (nazwy dzielnic i regionów).
Może Rada Języka Polskiego kiedyś zdefiniuje tę regułę |
Już zdefiniowała:
Cytat: | Biorąc pod uwagę szczególną sytuację i szczególne odczucia naszych ukraińskich przyjaciół, którzy wyrażenia »na Ukrainie«, »na Ukrainę« często odbierają jako przejaw traktowania ich państwa jako niesuwerennego, Rada Języka Polskiego zachęca do szerokiego stosowania składni »w Ukrainie« i »do Ukrainy« i nie uznaje składni z »na« za jedyną poprawną" — czytamy w opinii RJP. "Piszmy więc »wizyta prezydenta w Ukrainie«, a nie »na Ukrainie«. Lepiej pisać o wojnie »w Ukrainie« niż »na Ukrainie«, choć druga wersja też nie jest niepoprawna". |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9715
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:08, 25 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
kszzzz napisał: | Już zdefiniowała... |
Bardzo dobrze...
Nie ma to jak jednoznaczność reguł poprawnościowych w danym języku. Szczególnie komputery tego nie tolerują i tam napisanie programu bez ścisłego przestrzegania gramatyki danego języka programowania powoduje, że często program "idzie w maliny" lub komputer się zawiesza.
Zatem od dzisiaj zawsze niech będzie: "wojna w Ukrainie"...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9715
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 16:21, 25 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
kszzzz napisał: | Obecność tlenu z pewnością jest związana z fotosyntezą... |
To nie ulega wątpliwości...
Tylko rośliny, a dokładniej chlorofil, potrafią jako produkt uboczny fotosyntezy węglowodanów wytworzyć tlen. O ile dwutlenek węgla w atmosferze może pochodzić z aktywnych wulkanów, płonących lasów i prerii czy wreszcie jako produkt uboczny w przemyśle (spalanie węglowodorów) i rolnictwie (hodowla zwierząt rzeźnych) to innych źródeł tlenu w atmosferze poza florą nie ma. Ciekawa jest też historia ozonu O3, który nieustannie formuje się z tlenu O2 w górnych warstwach atmosfery pod wpływem promieniowania nadfioletowego Słońca i jako związek nietrwały szybko rozpada do O2. Tworzy tam tzw. "warstwę ozonową", o którą kilkadziesiąt lat temu wybuchła prawdziwa burza medialna gdyż jej stężenie gwałtownie malało. Odkryto, że przyczyną są freony (chlorofluorowęglowodory), które spowodowały powstanie w warstwie ozonowej nad Antarktydą nawet "dziury ozonowej". Zakaz stosowania freonów (głównie w chłodziarkach i spray'ach) zmienił tendencję i dzisiaj warstwa ozonowa nad Antarktydą wraca do stanu pierwotnego.
Lecz wróci do niego dopiero po roku 2060-tym...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24658
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:29, 25 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
To i tak bardzo dobrze.
Ale dwutlenek węgla podwyższa temperaturę na ziemi, wycinanie lasów, co się teraz w Polsce dzieje na potęgę, a zwłaszcza wycinka dżungli zmniejsza zatrzymywanie wody w ziemi - skutkiem tego są susze.
Dodatkowo sadza i smoła wytwarzane w procesie spalania są szkodliwe dla zdrowia i rakotwórcze - w tym zakresie Polska jest liderem. Dawniej liderem był Londyn…
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9715
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 12:29, 26 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
kszzzz napisał: | Ale dwutlenek węgla podwyższa temperaturę na ziemi... |
Podwyższa, ale to nie jest zagrożenie dla życia na Ziemi...
Na wykresie powyżej pokazałem, że nawet 18-krotne zwiększenie zawartości CO2 w atmosferze (przy dzisiejszych 400 ppm było to ok 7% zawartości CO2 w atmosferze) nie zagraża życiu na Ziemi. Oczywiście zmieni się klimat, zmienią temperatury i zmienią się warunki życia organizmów, ale ewolucja nie z takimi problemami sobie radziła. A co dopiero ewolucja wsparta nauką i doświadczeniami laboratoryjnymi. Były okresy zlodowacenia w historii Ziemi, gdy lodowce sięgały zwrotników (Gdańsk Morena to pozostałość po cofniętym dawnym lodowcu), były okresy ocieplenia gdy lodowce pozostawały poza kołem podbiegunowym. Jestem zwolennikiem rozsądnej i zrównoważonej ekologii. Ale gdy jej koszty są nadmierne w stosunku do efektów to wybieram jednak ekonomię. Procesy klimatyczne mają charakter pokoleniowy i w okresie kilku pokoleń zostaną opanowane i rozwiązane.
Nic na gwałt...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24658
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:06, 26 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Ocieplenie pośrednio jest zagrożeniem życia, bo powoduje gwaltowne zjawiska atmosferyczne jak burze, trąby powietrzne, grad, które mogą spowodować śmierć. Oczywiście nie wymarcie globu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9715
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:18, 26 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
kszzzz napisał: | Ocieplenie pośrednio jest zagrożeniem życia... |
Wyjątkowo małym...
Zjawiska atmosferyczne są efektem praw fizyki atmosfery i mają charakter losowy. Temperatura jest jednym z takich parametrów. Wysoka temperatura powoduje duże parowanie wód oceanicznych i duże ilości pary wodnej w atmosferze. A to powoduje większe opady i więcej wody spadającej na ziemię. Dzięki temu retencja wody niweluje suszę i zwiększa plony (wie to każdy posiadacz ogródka) - oczywiście gdy opad jest równomierny, a nie ma charakteru nawalnego. I gdy może wsiąknąć w glebę na dłużej, a nie spłynąć natychmiast po betonie do kanalizacji i wrócić do morza. Na tym polega korzyść z wyższej temperatury na Ziemi. Dzisiaj bardziej szkodzi nam "betonoza" niż wyższa o 1 stopień niż sto lat temu temperatura atmosfery. Polska jest poza strefą cyklonów, jak Floryda czy Kuba. Szkody nasze są jednostkowe i można ich uniknąć przez odpowiednie normy budowlane (dużo łagodniejsze niż w strefach wstrząsów sejsmicznych i tsunami).
A na burzę wymyślono piorunochrony (Franklin). Jak widać można się zabezpieczyć i przy takich zjawiskach w atmosferze...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24658
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:42, 26 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
A widziałeś zerwane dachy, wywrócone drzewa, osunięcia błota, powodzie po nawalnych deszczach itp ? Susze także są spowodowane ociepleniem i pożary.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9715
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 5:45, 27 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
kszzzz napisał: | A widziałeś zerwane dachy, wywrócone drzewa, osunięcia błota, powodzie po nawalnych deszczach itp ? |
Oczywiście...
Tak jak widziałem martwą mrówkę z mrowiska i martwą pszczołę z ula. To są przypadki jednostkowe i nawet skala zgonów w okolicy 50 tysięcy rocznie z powodu smogu w Polsce jest normą w dzisiejszych warunkach stanu atmosfery w naszym kraju. Na świecie mamy już 8 mld ludzi (albo będziemy mieć w najbliższych dniach) i to oni są głównym przedmiotem zainteresowania nauki o klimacie. Żeby nie było tak wesoło to trzeba dostrzegać także ujemne skutki globalnego ocieplenia, które wszyscy znamy gdyż o nich w mediach jest głośno. Temperatura okresowa Ziemi na naszej szerokości geograficznej zmienia się w ciągu roku od -20 stopni zimą do +30 stopni latem (ekstremalnie od -30 do +40 stopni). Ocieplenie globalne to wzrost o 1-2 stopnie średniej temperatury przez sto lat. Jest to mierzalne, ale pomijalne w skali wieku czy nawet kilku wieków. Praktycznie oznacza to coraz cieplejszą zimę i coraz gorętsze lato. Z dzisiejszego przedziału temperatur -20 do +30 stopni za sto lat będzie to -18 do +32 stopnie (przy wzroście globalnego ocieplenia o 2 stopnie). Tak to wygląda fizycznie i matematycznie.
Dodam, że na Antarktydzie panuje obecnie temperatura -65 stopni (sprawdziłem w sieci)...
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24658
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:02, 27 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Zagrożenia związane ze zmianą klimatu są jednoznacznie oczywiste i nie będę dzieliła w dyskusji włosa na czworo i dyskutowała tylko po to, by dyskutować. Nie ma to sensu, podobnie jak o stanie wojennym..
Dodam jeszcze, że brak żywności spowodowany suszą i zmianami klimatu jest ze wszystkiego dla ludzi i zwierząt najgroźniejszy.
A życie na ziemi składa się z życia jednostek…
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9715
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 14:01, 27 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
kszzzz napisał: | Zagrożenia związane ze zmianą klimatu są jednoznacznie oczywiste... |
Tego nikt nie kwestionuje...
Chodzi o skalę tych zagrożeń. Dla ciebie jest ona duża i niemal niewyobrażalna (susze, pożary, głód, cyklony, zerwane dachy czy przewrócone drzewa). Dla mnie to daleka "pieśń przyszłości", która zostanie przez ludzkość rozwiązana w odpowiednim czasie (może nawet za sto czy dwieście lat).
Zostańmy zatem przy swoich zdaniach i niech klimat będzie zadaniem do wykonania dla przyszłych pokoleń...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24658
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:05, 27 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
najwyżej jednego, bo jeśli nic się nie zmieni dla następnych pokoleń większość miejsc na ziemi będzie dla ludzi niezdarnych do życia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9715
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 6:37, 28 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
kszzzz napisał: | najwyżej jednego, bo jeśli nic się nie zmieni dla następnych pokoleń większość miejsc na ziemi będzie dla ludzi niezdarnych do życia... |
Czarnowidztwo...
Zobaczymy, a dokładniej to zobaczą nasze wnuki i prawnuki. Kończąc tematykę fizyki atmosfery w tym wątku chciałem jeszcze napisać kilka zdań o cyklonach.
Wikipedia napisał: | Aby mógł powstać cyklon tropikalny, powinny być jednocześnie spełnione następujące warunki:
Temperatura wody w warstwie powierzchniowej oceanu grubości co najmniej 50 m powinna przekraczać 26,5 °C. Ocean stanowi wtedy dostatecznie pojemny dla rozwoju cyklonu zbiornik energii. Po utworzeniu się chmur powietrze ogrzewane jest i nawilżane przez ciepłą wodę oceanu.
Rozkład temperatury i wilgotności w atmosferze powinien być odpowiedni dla rozwoju intensywnych, wypiętrzonych chmur burzowych (tzw. atmosfera potencjalnie niestabilna duże ilości ciepłego znajdują się nisko). Rozwija się wówczas głęboka (przez całą grubość troposfery) konwekcja, która może "rozkręcić" cały układ.
Odległość od równika powinna wynosić co najmniej 500 km. Na równiku pozioma składowa siły Coriolisa jest mała, dalej od równika unoszenie i opadanie wywołuje wirowanie układu.
Zmienność prędkości wiatru z wysokością w całej troposferze powinna być niewielka. Pozwala to na "zorganizowanie się" chmur konwekcyjnych w układ cykloniczny. |
Jak widać, nie są to proste do spełnienia warunki. A jednak cyklony powstają od setek lat i najczęściej rozwijają się na przełomie lata i jesieni, co jest związane z najwyższą temperaturą powierzchni wód w tym okresie. Na przykład na Atlantyku 96% huraganów o sile wiatru przekraczającej 50 m/s pojawia się między sierpniem a październikiem.
Wikipedia napisał: | Zmiany klimatu wpływają na intensywność i ilość cyklonów tropikalnych. Podejrzewa się, że obecny wzrost średniej temperatury powietrza, a w konsekwencji poziomu wody może zwiększyć ilość, intensywność, a także długość trwania huraganów. |
Trzeba podkreślić w powyższym cytacie słowa: "podejrzewa się". Autor dostrzega jako główną przyczynę wzrost poziomu wody (spowodowany topnieniem lodowców), a nie bezpośrednio wzrost temperatury powietrza (globalne ocieplenie).
Nie mamy zatem żadnego wpływu na cyklony, poza zabezpieczeniem mienia i ludzi na terenach gdzie mogą się pojawiać...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24658
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 8:22, 28 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Nie mam nic więcej do powiedzenia. Manipulujesz. Polecę klasykiem - zawsze można twierdzić, że nikt nie wmówi, że czarne jest czarne…
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9715
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 10:29, 28 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
kszzzz napisał: | Manipulujesz... |
Raczej upraszczam...
Pełna analiza fizyki atmosfery i jej praw wykracza poza moje możliwości popularyzacji nauki. Tu może dać radę jedynie Teoria Chaosu, a ta jest dopiero w powijakach. Niemniej fakty są zawsze faktami i ewentualna manipulacja (do której się nie przyznaje) może polegać na uwypuklaniu jednych faktów i minimalizacji drugich. Powstaje wtedy błędne wrażenie ogólne, że się coś komuś wmawia. Podobnie jest w agitacji partii politycznych podczas kampanii wyborczej. Z jednym wyjątkiem - tam można kłamać i "nawijać prawdę" do woli i bez umiaru ('vide' Kaczyński).
Zwłaszcza naszemu ulubionemu ludowi ciemnemu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24658
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:44, 28 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Uwypuklanie mniej znaczących faktów, a umniejszanie bardziej znaczących jest właśnie manipulacją
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9715
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 6:05, 29 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
kszzzz napisał: | Uwypuklanie mniej znaczących faktów, a umniejszanie bardziej znaczących jest właśnie manipulacją... |
Oczywiście...
Jednak dla ignoranta w danej dziedzinie (a takim jestem w temacie fizyki atmosfery) najważniejsze są podstawy, czyli fundament. Gdy są one mocne i spójne to przypominają dobrze zakorzeniony pień drzewa, z którego mogą swobodnie wyrastać konary, gałęzie, gałązki i wreszcie pojedyncze listki. Na takich fundamentach można też zbudować wieżę wiedzy, która się nie przekrzywi ani nie zawali przy dostarczaniu coraz to nowszych faktów. Tak jest z cyklonami. Podane informacje to podstawa wiedzy (w dużej części skopiowana z Wikipedii, co sumiennie zaznaczyłem).
A teraz dwie ciekawostki. Otóż cyklony są naturalnymi silnikami cieplnymi. Tak jak w silniku parowym - gdzie, jak pisał Tuwim - "to para gorąca wprawiła to w ruch, to para, co z kotła rurami do tłoków, a tłoki kołami ruszają z dwóch boków, i gnają, i pchają, i pociąg się toczy, bo para te tłoki wciąż tłoczy i tłoczy" mamy w cyklonie zamianę energii cieplnej na energię mechaniczną. Nagrzana słońcem para wodna z oceanu unosi się do góry w "oku cyklonu", gdzie ciśnienie jest najniższe i skrapla na dużych wysokościach. Obrót cyklonu wywołuje siła Coriolisa, pochodząca z obrotu Ziemi wokół własnej osi, i na półkuli północnej jest zgodna z ruchem wskazówek zegara, a na półkuli południowej przeciwna do tego ruchu. Oczywiście kierunek poziomy ruchu cyklonu wywołuje kierunek obrotu Ziemi (stąd cyklony znad Atlantyku pędzą na zachód i trafiają głównie we Florydę i Kubę). Cyklon zawsze powstaje nad oceanami i kończy swój żywot nad lądem (brak wody i silnik staje).
Druga ciekawostka to Hawaje. Leżące między zwrotnikami na północ od równika wyspy mają klimat tropikalny i temperatura powietrza w dzień w ciągu roku waha się od 27 stopni (styczeń) do 31 stopni (lipiec) - w nocy odpowiednio od 18 do 23 stopni. Dlatego nie ma tam pór roku jak u nas i jedyny podział roczny to pora deszczowa i pora sucha. Dzień i noc trwają podobnie długo (na samym równiku to byłoby po 12 godzin przez cały rok). Na Hawajach nie ma 'tsunami', gdyż ogrom Pacyfiku łagodzi to zjawisko, generuje długie i wysokie fale (raj dla surfingu) i tylko przypływy i odpływy, powodowane przez Księżyc, okresowo podnoszą lub obniżają poziom wód na wyspach.
Idealne warunki dla turystów lubiących kąpiele i sporty wodne przez cały rok...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24658
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 7:14, 29 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Ciekawostki klimatyczne oczywiście są bardzo ciekawe, ale żeby ocenić zagrożenia związane ze zmianami klimatycznymi, które są związane z zanieczyszczeniem środowiska, nie trzeba się znać na fizyce atmosfery. Od tego są ludzie, którzy się na tym znają. Należy czytać opinie naukowców i ekologów i na ich podstawie wyciągnąć wnioski.
Kiedy się stopią lodowce Hawajów prawdopodobnie nie będzie, albo tylko ich resztki, a gdańska Morena znajdzie się nad morzem…
Już teraz w Arktyce pękają i odrywają się prekambryjskie lodowce, a niedźwiedzie polarne stały się gatunkiem zagrożonym, bo to im uniemożliwia zdobywanie pokarmu, a żywią się przede wszystkim fokami. Nie są w stanie niezauważenie się do nich podkraść…
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9715
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 14:12, 29 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
kszzzz napisał: | Należy czytać opinie naukowców i ekologów i na ich podstawie wyciągnąć wnioski... |
A jeżeli jest się tym naukowcem?
Wtedy trzeba samodzielnie poznawać daną dziedzinę wiedzy. Skończyłem bydgoską Wyższą Szkołę Inżynierską na Wydziale Elektroniki Przemysłowej i Automatyki. Mam specjalność "technologia sprzętu elektronicznego". I nigdy potem nie byłem technologiem. Natomiast prowadząc badania wyrobów przemysłowych, o zastosowaniu wszechstronnym, musiałem opanować: akustykę, okrętownictwo, technikę wojskową, elektrochemię, energoelektronikę, gazownictwo, ciepłownictwo, górnictwo miedziowe i węgla kamiennego, transport kolejowy, technikę przeciwwybuchową i pod koniec pracy informatykę (programowanie mikrokontrolerów). Wygląda to na samochwalstwo, ale zapewniam, że ma pełne pokrycie w faktach. Oczywiście zakres poznawania danej dziedziny był ograniczony, ale podstawy zawsze musiały być utrwalone, a szczegóły rozpracowane (np. z elektrochemii najważniejsza była np. ochrona katodowa gazociągów przed korozją).
Dlatego rzucony po studiach "na głęboką wodę" musiałem się nauczyć w niej pływać. A przynajmniej nie zatonąć...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24658
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:32, 29 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Naukowcy jako „wolne elektrony” chyba się nie sprawdzają. Powinni znać osiągnięcia naukowe ze swojej dziedziny i albo je rozwijać, albo obalać jeśli maja inne wyniki badań i podążać w tym nowym kierunku, oczywiście z ogonkiem naśladowców, którzy także powędrują tą ścieżką.
A jak myślisz, że ja nie musiałam? Każdy musi się rozwijać, jeżeli chce iść z postępem, poza tym całości wiedzy, nawet ze swojej dziedziny, nikt nie jest w stanie ogarnąć. Nawet nie wyobrażasz sobie jaki postęp techniczny i naukowy, i ile nowej wiedzy przybyło tylko w mojej dziedzinie medycyny.
Wyobraź sobie, że na studiach uczono mnie wielu głupot z dzisiejszego punktu widzenia, np że wrzody żołądka spowodowane są nadkwasotą, a tymczasem wywołuje je bakteria Helicobacter, której wtedy jeszcze nie odkryto…
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kszzzz dnia Pią 15:46, 29 Lip 2022, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
manko
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 9715
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 1016 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 16:11, 29 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
kszzzz napisał: | Naukowcy jako „wolne elektrony” chyba się nie sprawdzają. Powinni znać osiągnięcia naukowe ze swojej dziedziny... |
O ile dziedzina jest jedna to masz rację...
Natomiast przy wielu dziedzinach sprawa jest znacznie trudniejsza. Prosty przykład - firma produkuje urządzenia do automatycznej ochrony katodowej przed korozją. Gdy mają chronić statek lub okręt to stacja ochrony musi mieć automatykę i parametry wyjściowe zupełnie inne niż gdy ochrona taka dotyczy np. zbiorników podziemnych stacji benzynowej, rurociągów PERN czy gazociągów PGNiG. W dodatku w ziemi płyną prądy obce o dużych natężeniach (np. z przejeżdżających w pobliżu stacji ochrony pociągów elektrycznych czy tramwajów i stacja musi być rewersyjna - wysyła lub odbiera prąd). Wtedy pomiar potencjału odniesienia musi być wykonany bez tzw. "składowej omowej" (zmiana potencjału wywołana prądem stacji i prądami błądzącymi w ziemi). Wymaga to chwilowego wyłączenia stacji (na milisekundy), dokonania w tym czasie pomiaru bez składowej omowej stacji, włączenia stacji i powtórzenia tego 100 razy na sekundę aby wynik był poprawny. Oczywiście automatyka stacji wykona to wszystko bez problemu, jednak procesy elektrochemiczne są z natury długie i nieraz ustabilizowanie potencjału trwa kilka godzin. Dzięki mikroprocesorowi w stacji i serii algorytmów, które trzeba opracować i przetestować w polu, można dojść do zadowalającego rezultatu końcowego. A to co napisałem dotyczy tylko jednego rodzaju wyrobów, i to dość specjalistycznych. Ale już takie oprawy oświetleniowe stosowane są na statkach, w kopalniach, magazynach, zakładach chemicznych czy w pociągach kolejowych.
A wszędzie wymagany jest odpowiedni certyfikat. Dla transportu kolejowego z UTK, dla górnictwa z GIG, dla szpitali też inny...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kszzzz
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 24658
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 4382 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:32, 29 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Tym niemniej postęp nauki i wiedzy jest wypadkową mniejszych postępów nauki i wiedzy, w bardziej niszowych dziedzinach. W medycynie dzieje się analogicznie jak w zapobieganiu korozji.
Choroba to nie jest choroba i na tym koniec. Każda choroba jest osobną dziedziną wiedzy i miejscem postępu nauki. Tak samo dzieje się w farmacji. Lek to nie tylko lek albo szczepionka - to ogrom pracy naukowej wielu ludzi i nie ma leków które leczą wszystko albo leczą zawsze, albo bez działań ubocznych, dlatego praca nad nimi trwa nieustannie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|