www.spotkania.fora.pl

kszzzz

Zakładam się!

manko

kszzzz

No to stoi!

manko

kszzzz

O te dolary przecież (przeciwko orzechom) Very Happy

manko

kszzzz

Dwie leszczyny mam w ogrodzie Smile

manko

kszzzz

Orzechy włoskie to owoce drzewa orzech włoski. Nie posadzę w ogrodzie orzecha włoskiego, bo to wielkie, rozłożyste drzewo, dające dużo cienia, wysysające wodę z gleby, a pod nim nie chce rosnąć nic.
Moimi ulubionymi orzechami do przegryzania są pistacje i orzechy pekan. Bardzo lubię też orzechy macadamia, ale te są bardzo tłuste, więc unikam. Orzechy włoskie najbardziej lubię w ciastach, a laskowe w czekoladzie.

manko

kszzzz

Mogę ci zakupić orzechy pekan, w Polsce nie rosną, to drzewa amerykańskie, są podobne do włoskich ale ładniejsze i smaczniejsze oraz bardziej chrupiące Very Happy

.
Tylko, że ja nie przegram.

manko

kszzzz

Nic podobnego, jestem przekonana, racja jest moja, ale dostaniesz. orzechy włoskie, jeśli uważasz pekan za podróbę, chyba że jednak zapragniesz laskowych Very Happy

.

manko

kszzzz

Nie nowością, a powrotem do przeszłości. Świat przez całe istnienie człowieka był spolaryzowany, odetchnęliśmy na krótko - i wróciło.
Z człowieka to jednak paskudny zwierzak.

manko

kszzzz

Ciekawe? To jak dochodziło do wszystkich wojen w historii?

I nie wracamy do jedności. bo nigdy tej jedności nie było. Dopiero i to po raz pierwszy w historii dobrowolnie ją tworzymy.

manko

kszzzz

Indianie żyli pierwotnie. W plemionach tak rzeczywiście było, również afrykańskich.
W Europie, północnej Afryce i południowo-zachodniej Azji to jednak prehistoria. Tam nikt już 2000 lat temu i wcześniej nie toczył wojny z pożądania czyjegoś tipi albo krowy lub pola. To były wojny o władzę i są takie nadal. Rosji do szczęścia i zamożności nie są potrzebne kopalnie w Donbasie, dla niej szczęście to Ukraina pod butem.

manko

kszzzz

Tak, Ukraina ma coś co Rosja pożąda - ma siebie czyli terytorium, bo nie Ukraińcy jej potrzebni, chyba że jako niewolnicy i mięso armatnie, nie czarnoziemy, ma swoich więcej, nie złoża, z nimi jest podobnie. Rosja chce terytorium, które także nie jest jej potrzebne ze względów prestiżowych - byłaby bardziej w Europie. Ale prestiż zdobywa się w oczach innych, ten w oczach własnych jest złudny. A w oczach Europy w ten sposób prestiżu nie zdobędzie, wręcz odwrotnie.
Ta wojna jest o nic - o ambicje Putina, zaryzykował, popełnił błąd i nie chce się za nic wycofać. Życie tysięcy Rosjan go nie obchodzi, nie wspominając o Ukraińcach, których ma za śmieci ludzkie.

manko

kszzzz

Taki monopol mieliśmy też w latach 1945- 1989 , tylko jeszcze gorszy, bo bez najmniejszej szansy na obalenie w wyborach. I tamten był dla mnie znacznie okropniejszy niż rządy PiS. Byłam wtedy niewolnicą, we wszystkim zależną od władzy. Za PiS tak nie było i miałam niegraniczony dostęp do niezależnych od władzy źródeł.

manko

kszzzz

Nie wiem, nie żyłam wtedy, ale raczej nie. Ludzie mogli podróżować bez ograniczeń i czytać co chcieli, tylko rosyjski też był w szkołach, jak za komuny.

Więcej niż pół życia przeżyłam w tamtej Polsce, a za PiS tylko 8 lat i nikt mi w tym czasie mojej wolności nawet nie próbował ograniczyć, a oglądanie TVP nie było obowiązkowe, więc zrezygnowałam z tego, miałam duży wybór czegoś innego.

manko

kszzzz

Właśnie jest inaczej niż piszesz - jesteś cały czas bezkrytyczny. A ja już w szkole średniej byłam krytyczna, a nawet już pod koniec podstawówki i nie zamierzam racjonalizować tamtych czasów ani ich ubarwiać. Były okropne!
Propaganda w telewizji, radiu i w szkole, sklepy nędzne i prawie puste, wszędzie brzydko i brudno, wyjazdy za granicę bardzo utrudnione.
A tam, za tą granicą zupełnie inne życie, nawet w NRD, Czechosłowacji i ZSRR. Przynajmniej o wiele ładniej było i więcej towarów w sklepach. Za to wszędzie czerwone gwiazdy, których u nas na szczęście nie było. Może z tego powodu było u nas gorzej, przynajmniej pod względem estetycznym i socjalnym. Bo zamordyzm u nich był większy. Ale to niczego w moich oczach nie usprawiedliwia.
Źle wspominam życie w PRL. I nie chciałabym powrotu tamtych czasów. A najgorzej wspominam stan wojenny.

manko

kszzzz

Młodość to młodość, a życie w warunkach półniewoli, to co innego. Oddzielam te kwestie. Wolałabym moją młodość przeżyć w warunkach jak obecne, a nie w tamtych. Chodziłabym lepiej ubrana, smaczniej bym jadła, więcej podróżowała i w ciekawsze miejsca, odebrałabym lepszą edukację, lepiej bym znała języki. Może bym na jakieś stypendium zagraniczne pojechała… A inne zalety młodości przez to by mnie nie ominęły.