www.spotkania.fora.pl

hajdi

Jakiś dzwoniący wspomniał o paskudnym zachowaniu się Durczoka przed nagraniem programu. Skręcono to chyba z myślą o wyemitowaniu również w szkle. Było na portalu TVN24, ale zostało zdjęte, przypuszczam że po interwencji samego zainteresowanego. Wyobrażam sobie jaką karczemną awanturę urządził!
Czy ktoś to widział?
A może krąży gdzieś w sieci? TVN mógł sobie zdjąć, ale na You Tubie powinien być. A może mnie uda się znaleźć Question

ans

Nie widziałam. Też słyszałam jak mówił o tym któryś z telefonujących widzów. Bardziej dzisiaj wzburzyły mnie telefony do SS (bez ograniczeń). Prawie wszyscy potępiają Czumę. Temu akurat się nie dziwię, ale... dostaje się zaraz całej platformie, premierowi.
Nie o to chodzi, ale kiedy któryś z telefonujących , który zraził się do PO twierdzi, że teraz będzie głosował na lewicę, a wg niego lewica to Miller i Kwaśniewski to "ręce mi opadają " Sad

DAK

Hajdi prosisz, masz:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

i na deser jeszcze to w tym duchu, ale tu już raczej się śmiałam
[link widoczny dla zalogowanych]

ans

Ja tak jakoś nawykłam, że nie "gorszą" mnie także te nagrane (lisa już kiedyś słyszałam).
Na marginesie nieco : Kiedy usłyszeliśmy opowieść Rokity o tym, że niemiecka policja nazwała go (jak mu żona przetłumaczyła) "dziurą w męskim odbycie" zadziwiłam się dlaczego akurat w męskim.. Po chwili Rokita powiedział jak to brzmiało po niemiecku. Mój mąż śmieje się, że to po prostu zwykły "dupek". Dzisiaj gdzieś przeczytałam, że M. Olejnik też tak to słowo tłumaczyła.
To słowo w języku polskim bardzo spowszedniało i bywa nawet pieszczotliwie używane..
Przypominam sobie słynny film Love story. Tam bohaterka bardzo często tak nazywała bohatera (a przecież się kochali !).
Pamiętam, że kiedy widziałam ten film trochę mnie to raziło.. Teraz już nie...
Do słowa na K przywykłam od dawna . Może dlatego, że uczyłam się w szkole łaciny. Odmienialiśmy "Krzywy róg" i "krzywa " i jakoś to brzmiało dla nas naukowo, a nie wulgarnie Wink

hajdi

Ja też się uczyłam w szkole łaciny, ale jakoś krzywego rogu nie odmienialiśmy Very Happy

A wracając do tych przekleństw, to Lis w porównaniu z Durczokiem wydaje się być dosyć monotematyczny i monotonny Smile

I przede wszystkim bardzo dziękuję Dak za te wklejki.
Sama też szukałam, ale na tym You tubie to trzeba się zarejestrować czy coś, wyszukiwarki nie zauważyłam Wink

kszzzz

Pamiętam, że kiedy w czasie studenckich wakacji dorabiałyśmy wraz z przyjaciółką (i nie tylko, również "rozrywałyśmy się" i doskonale bawiłyśmy się w nieznanym nam wcześniej świecie), na naszej trasie przy zjeżdzie z autostrady był "Kungens kurwa" co oznaczało zakręt, chyba niebezpieczny... Rolling Eyes

Mam też wspomnienie z Rumunii. Po 2-gim roku studiów wraz z trzema koleżankami wybrałyśmy się na wakacje do Mamai koło Constancy... Już wcześniej wiedziałyśmy, że słowo "dupa" po rumuńsku oznacza póżniej.
W drodze powrotnej do Polski dowiedziałyśmy się, ze musimy wykupić jakieś "miejscówki", choć żadnych numerowanych miejsc w pociągach nie było, a powrotne studenckie bilety nabyłyśmy w Polsce, przed wyjazdem do Rumuni. To zresztą chyba było nielegalne i niezgodne z międzynarodowymi umowami... Ale my nie miałyśmy wyjścia, bez tych "miejscówek" wyrzucono by nas z pociągu.
Proces sprzedawania biletów na głównym dworcu w Bukareszcie był dziwaczny i zupełnie niezrozumiały dla nas - Polek z komunistycznej jak Rumunia Polski. Do tego jeszcze bariera językowa...
Wśród wielu okienek kasowych, były czynne 2-3. Do nich stały ogromne kolejki. Nagle kasjer/ka wykrzykiwał na cały głos "dupa" i zatrzaskiwał/a okienko, po czym cała kolejka rzucała się do innego okienka. Oczywiście obowiązywało prawo dżungli i prawo "kto pierwszy ten lepszy" oraz zasada "ostatni będą pierwszymi..."
W końcu wycwaniłyśmy się i rozstawiłyśmy się po róznych kolejkach, aż w końcu jednej z nas udało się zdobyć miejsce na czele... "Dupy" oczywiście przez cały czas latały, jak sztuczne ognie w Sylwestra. Rolling Eyes

W pociagu spotkałyśmy dwóch Słowaków, naszych rówieśników, studiujacych w Bratysławie to samo co my. Od niich dowiedziałyśmy się co u nich oznaczają słowa szukać i zachod... Rolling Eyes

ans

Hajdi, pewnie już inne miałaś podręczniki.. W mojej książce łacińskiej był długi tekst o tym krzywym roku (curvus cornu) i musieliśmy odmieniać.
Trzeba też było odmieniać (na ocenę ) curvus, curva, curvum.
Kiedy pierwsza osoba odpowiadała były jakieś śmiechy, ale szybko umilkły, bo nasza pani od łaciny była bardzo surowa.
Kiedy wchodziła do klasy wszyscy wstawali i chórem ją witaliśmy : "Salve magistra nostra", a ona odpowiadała "Salvete puelle et puere".
Kiedy spotkaliśmy się z panią 20 lat po maturze także te powitania się odbyły. Pani się rozpłakała, mimo, że podobnie jak na lekcjach połowa "klasy" zamiast magistra recytowała "machina" (co było przezwiskiem naszej nauczycielki). Ot, takie wspomnienia... (na marginesie) Crying or Very sad

hajdi

A dzisiaj w szkle (16.02.br.) rewelacyjny był znowu po dłuższej przerwie Dariusz Ćwiklak. Szkoda, że tylko fragmenty pokazali. Muszę przyznać, że coraz bardziej denerwują mnie ci dzwoniący. Starzeję się, czy co Very Happy

hajdi

Z przyjemnością obejrzałam dzisiaj szkło, zwłaszcza że wczoraj nie mogłam, ale pewno nie ma czego żałować.
O co chodzi z ta klimatyzacją Question

co ten Jaro znów wymądził Question

Takie SMSy o klimatyzacji przewijały się przez całe szkło na przemian z z kretyńskimi pozdrowieniami Mad

Borubar usiłował zadąć w róg, myśliwski chyba i mu się nie udało Smile

a z jego bełkotu nie zrozumiałam ani słowa.
Ciekawie Jaro pluł kaRnistrami Smile

a z jego zmiany wizerunku niewiele zostało. Postanowił ukarać członków PISu, którzy wystąpili w krakowskim kabarecie. Wiedziałam, że on długo nie wytrwa i nikogo nie posłucha. Tak, że zabawnie było Very Happy

Ubawiła mnie wiadomość o załamaniu si e asfaltu pod radiowozem Smile

zwłaszcza, że nikomu zapewne nic się nie stało, boby o tym napisali Smile

ans

Hajdi, widzę, że ostatnio oglądasz mało programów informacyjnych i politycznych Wink

Na debacie sejmowej w sprawie kryzysu, o którą PIS zabiegał nie było prezesa Jarosława (t.zn był na samym początku, ale wyszedł jeszcze przed ważnymi przemówieniami). Wytknął to minister Rostowski w trakcie debaty.
Potem w tvn24 pani Gęsicka tłumaczyła nieobecność prezesa tym, że w sali sejmowej jest klimatyzacja i to prezesowi-alergikowi szkodzi.
Nie cichną od tej chwili żarciki na ten temat (głównie rady aby prezes do Ciechocinka się udał na leczenie). Sam prezes najpierw w telewizji TRWAM powtórzył to co mówiła Gęsicka, ale już wczoraj na jakiejś konferencji prasowej tłumaczył, że to nie o klimatyzację chodzi, a "nie odpowiada mu klimat polityczny"- złośliwości i.t.p. To znowu spowodowało komentarze, że na siebie i swoją partię prezes ma alergię.
Nie wszyscy słyszeli to ostatnie tłumaczenie i niektórzy nadal martwią się o zdrowie prezesa i sms-y o zgubnej klimatyzacji ślą Wink

W piątek do programu "Bez ograniczeń" SS telefonowała nawet p. Armela i opowiadała szczegółowo o "chorobie legionistów" spowodowanej przez klimatyzację Wink

Dzisiaj też jakaś "pisówka" do szkła telefonowała zarzucając, że "tylko PISem się zajmują". Stara śpiewka powraca.
Dzisiaj panowie bardzo mnie ubawili, ale nie pamiętam już co chciałam odnotować. Wczorajsze "szkło" też było sympatyczne. Był Zimiński z Przybylikiem (oni razem nieźle się dogadują). Zimiński przez 2 tygodnie w duecie z Markowskim też się sprawdzał (stwierdziłam, że "dograli się", albo Zimiński ma wyraźnie "lepsze dni")

hajdi

Oczywiście widziałam i słyszałam przemówienie Rostowskiego, ale tłumaczenie prezesa jakoś mi umknęło Smile

Natomiast informację o ukaraniu tych członków PIS, którzy wystąpili w kabarecie razem z Palikotem usłyszałam w SS.
TVN o tym ani słóweczka, zakluczyli buźki na kłódeczki.
No i rozlatuje się nowy wizerunek wodza.
Dziś w radiowej trójce rozmawiano o tym z Kurskim, którego nazwaną największą pomyłką pedagogiczną prezesa, czy jakoś tak. Wyłączyłam, bo na Kurs... mam alergię.