www.spotkania.fora.pl

ans

[link widoczny dla zalogowanych]

Inny świat

Dla mnie też. Mimo pewnych siebie zapowiedzi Piechocińskiego przed kongresem nie wierzyłam w zwycięstwo, bo uważałam PSL za partię zachowawczą i trudną do rozhuśtania. Widząc na sali większość "leśnych dziadków" tym bardziej jetem zdziwiona.
Z pospiesznej zapowiedzi dymisji przez Pawlaka i stanowczym stwierdzeniu, że "linia" proponowana przez Piechocińskiego jemu nie odpowiada wynika, że między obu panami nieźle iskrzy. Każdy Tusk ma swojego Schetynę.
Może jednak przy okazji wypadnie z gry nieudany Minister Rolnictwa.
Dobrze by było.

BB

A jednak NIEMOŻLIWE stało się MOŻLIWE !!!!
Najpierw PZPN, teraz PSL !
Może się mylę, ale upatruję w tej zmianie łatwiejszego nieco koalicyjnego życia dla Premiera . Jaki Pawlak jest każdy widzi i nie każdy się zachwyca.
A jaki okaże się Piechociński ? Pożyjemy - zobaczymy !

DAK

BBuniu, gratuluję Ci wyczucia i wiary.
Ja bardzo cenię sobie mądrość i wiedzę Piechocińskiego, ale jak przeczytałam, że czekasz na takie rozstrzygnięcie w PSLu, to pomyślałam, że szkoda, że się zawiedziesz.
Ciekawa jestem jak zachowają się przyjaciele z boiska Pawlaka? Co na to Kłopotek? Czy będzie miał kłopoty? Żelichowski bardzo niezadowolony - jeszcze go takiego nie widziałam. Zawsze tryska dowcipem, ale zawsze z kulturą - a tu wypowiadał się tak, jakby życzył nowemu spadku z wysokiego cokołu.
Chyba wszyscy uwikłani w nepotyzm trzęsą portkami.

hajdi

Mnie również cieszy ta zmiana, jako taka. Może rzeczywiście rządowi będzie łatwiej, może rzeczywiście nastąpi zmiana w fotelu ministerialnym rolnictwa, a Kalemba-Dulęba sobie pójdzie synka hołubić Question

Daga

Wg. mnie z Piechocińskim będzie o wiele trudniej
Zagadka!!!!! - w która stronę ucieka wzrokiem piechociński w czasie rozmowy???????

Ciekawe kto zgadnie?

hajdi

Chyba w tę samą stronę co min. Rostowski Smile

ten też nigdy nie patrzy w oczy rozmówcy Wink

DAK

hajdi

Nie wiem kto zacz ten Jarubas, pierwszy raz usłyszałam dziś to nazwisko Smile

ale to o czym piszesz DAKuniu jest zastanawiające. Może jakiegoś haka mieli na niego i zmuszono go do rezygnacji Sad

A w którą stronę patrzy Piechociński to odpowiedziałam Dadze powyżej Very Happy

DAK

Już doczytałam - Andrzej Jarubas jest od listopada 2006r. Marszałkiem Województwa Świętokrzyskiego. Czyli, że zostając marszałkiem miał 32 lata!!! To musi być jakiś wielce uzdolniony młody człowiek. Tak też wypowiadali się o nim komentatorzy.
A w takim razie PSLowcy zachowali się w tym świętokrzyskim w cwany sposób - wystawili popularnego polityka lubianego przez ludzi, on nazbierał punktów jako koń pociągowy, a potem zrezygnował pozostawając na stołku, a na jego miejsce wszedł następny z listy PSL. - Cholewcia - chłopski rozum działa.

hajdi

Trzęsienie ziemi u ludowców. Takie słowa przed chwila padły w DpD.
Ten teatralny gest z klękaniem i służbą trochę mi zaleciał, no czym Question

Ale chciałam wrócić do FpF gdzie Czarnecki z Czarzastym byli i komentowali. Z reguły uciekam z krzykiem na widok Rycharda, ale Czarzasty o niebo przewyższa go inteligencją, wymową, swadą i złośliwością więc obejrzałam i się nie zawiodłam.
Richard Henry siedział skurczony, zgarbiony a Czarzasty prawie go nie dopuszczał do słowa. To mi się podobało. Czarzasty nie tylko jego przewyższył inteligencją ale i tego Protasiewicza w okienku z Wrocławia, który plątał się w zeznaniach, a przede wszystkim samego prowadzącego, który był najgłupszy z nich czterech Smile

DAK

Słucham teraz powtórki credo Piechocińskiego - pełen szacun, ale facet ma haryzmę. Nie czyta, mówi i to mówi z sensem, z przejęciem, wali prawdą po oczach, nie mizdrzy się, ale wali prosto z mostu. No i okazał się mówcą nie byle jakim. To jego wystąpienie to trzeba by wiele razy powtarzać.

Przy okazji powiem, że nie rozumiem, po co komentatorzy zastanawiają się nad trwaniem koalicji PO-PSL. Piechociński w swoim credo wyraźnie powiedział, że będzie lojalnym koalicjantem, bo nadchodzą ważne czasy dla trwania Polski i nie będzie uprawiał gierek - przecież chodziliście do PiSu ugadywać się w sprawie podatku, tak koalicjant nie robi.

ans

Nic nie oglądałam , tylko "szkło", a tam te teatralne gesty Piechocińskiego nie wzbudziły mojego zachwytu.
Wcześniej wydawało mi się, że Piechociński nie jest głupi i może być lepszym prezesem niż Pawlak, ale.. niedawno mi mignęło (a może jednak z kimś pomyliłam? ), że Piechociński w którymś głosowaniu głosował za projektem SP w sprawie aborcji i to mi się zdecydowanie nie podobało.
W "szkle" widziałam, że wszyscy odpytywani przed wyborem politycy stawiali na Pawlaka, więc dla nich ten wynik głosowania też musiał być zaskakujący.

DAK

Inny świat

Andrzej to istotnie braciszek, nieźle osadzony w kujawsko-pomorkiej rzeczywistości. Tak czy siak - Kłopotek na wizji i fonii.
Miałam zawsze Piechocińskiego za rozsądnego, stonowanego polityka.
We wczorajszych wystąpienia, nudnawych, niestety i barokowych w formie - wyczułam niemiłą nutkę "no, nareszcie: teraz wam pokażę", wynikającą zapewne z wieloletnich bojów o fotel prezesa PSL. Raz już przegrał z Wojciechowskim a wieloletnia walka z Pawlakiem (tu chwała partii, że nie wycięła Piechocińskiego z korzeniami) może teraz zmienić wizerunek nowego prezesa. Założył ostrogi - to pewne.
Nie podobało mi się nieeleganckie docinanie Pawlakowi; wszak wygrany może sobie pozwolić na wielkoduszność i przyzwoite zachowanie.
Ewa Kierzkowska nie chciała podać ręki nowemu prezesowi.
Może to takie obyczaje w partii.
Pożyjemy, zobaczymy czy Piechociński to Piechociński czy też ...

hajdi

Najgorsze są te "fundamentalne" różnice pomiędzy tymi dwoma. A ponieważ głosy rozłożyły się niemal po równo, to oznacza, że i partia dzieli się fundamentalnie na pół. A to może oznaczać kłopoty Sad

A Waldek zachował się trochę jak chłopczyk w piaskownicy. Obraził sie io zabiera swoje zabawki Wink

BB

W zasadzie to uparta jak kozioł ja nie jestem, ale w tym przypadku z uporem właśnie kozła będę powtarzać, że dobrze się stało jak się stało.
Gorzej będzie, gdy się okaże za czas jakiś, że Piechociński na całej linii zawiódł i będę musiała swoje nadzieje w nim pokładane odszczekać.
Wówczas to rzecz jasna zrobię, ale żadna siła mnie nie zmusi do wyrażenia - choćby jeden jedyny raz - żalu za Pawlakiem.
Gdybym nawet nie miała innych do niego pretensji - a mam ich sporo - to już mi wystarczy, jego "szemrzący" styl mówienia, jota w jotę taki jak Beaty Szydło. Czyż nie tak?
No, i ta jego pewność siebie ! Wyciął niedawno jednego konkurenta czyli Sawickiego, ale z Piechocińskim sobie nie poradził no i nadmuchany "waldusiowy" balon prezesowski strzelił z wielkim hukiem.
Ci, którzy za nim łzy ronią , wiedzą dobrze, że te łzy słuszne są bo się należą odchodzącemu prezesowi za długie lata różnych "uprzejmości" i łatwiejsze życie.
Jakoś nie widzę Piechocińskiego w roli dobrego wujaszka, który za pocałunek w rękę i miłe słówka (czy tylko ?) rozdaje przerozmaite "delicje".
A co do złośliwości STAREGO i NOWEGO - obydwaj stanęli na wysokości zadania !

Inny świat

Może już tak ma być, że trzeba koniecznie przeciwnikowi wbić szpilę przy każdej okazji.
Wszystkie partie już przyjęły ten model wypowiedzi.
Czekam na pierwsze decyzje nowego prezesa.
Waldemar rzeczywiście do komunikacji ze społeczeństwem nie miał odpowiednich walorów ze względu na cyborgowatą powierzchowność.
Jakie walory doceniały panie, których wokół niego było pełno? Wink

DAK

Może słuchałam nieuważnie, ale zdawało mi się że Piechociński nie zostawił suchej nitki na Pawlaku w swoim wystąpieniu credo przed głosowaniem (to jest walka wyborcza), ale po wyborze zachował się ponad jakikolwiek nasze standardy i raczej przypominało to wybory Obama-Romney niż nasze - wyrażał się o Pawlaku z uznaniem i szacunkiem. Może coś przeoczyłam.

Ale mnie się zdaje, że media mieszały obrazki z credo i wystąpienia powyborczego i to pozostawiało takie wrażenie. Szkoda, bo to jak zachował się Piechociński po wygranej warte było podkreślenia, bo u nas do tej pory taka kultura raczej była niespotykana.

ans

Masz rację Dak. Nie wiem czy szczera prośba Piechocińskiego aby "Pawlak nadal pełnił funkcje rządowe" na pewno nie jest wrogim posunięciem, chociaż zapewne dla Piechocińskiego to byłoby nawet wygodne.
Jak będzie..pokarze czas. Chyba wszyscy bez wyjątku są zaskoczeni . Z ciekawości na reakcje polityków oglądałam dzisiaj "kawę na ławę". Uczestnicy "kawy" też mnie dzisiaj zaskoczyli. Nie było typowej "naparzanki"i wbijania szpil przeciwnikom politycznym wbrew tematowi rozmowy. Rzeczywiście rozmawiali o tym co się stało z nieudawanym (chyba jednak) zatroskaniem o losy kraju. Wydało mi się, że po raz pierwszy to gremium stara się rozmawiać merytorycznie. Niemile rozczarowali mnie jednak dziennikarze w "loży prasowej", jakoś tak "odlatywali" w tych swoich rozważaniach.

Daga

Życzę sobie, żeby ta zmiana w PSL wyszła koalicji na dobre Very Happy

hreczka

.
Oj, przewiduję zmiany, nie tylko w PSL, (czy też w rządzie), ale również w charakterze dyskusji politycznych!

Jeżeli Piechociński wypadnie (głównie w mediach) - tak:

to panprezesowi akolici i sam pis-wuc (osobiście) - tak:

Daga

Troszkę mi podpadł Piechociński, ale to już nie jest ważne, zaczyna sie nowa era Wink

Jedno jest pewne - nie będzie do dziennikarzy mówić "sio!
I może nie będzie chodzić na spotkanie z kaczką?

ans

Jeszcze jedno jest zastanawiające. Zauważyłam, że chwalą wybór Piechocińskiego politycy i z prawa i z lewa. Wszystkim pasuje, to niespotykane. Może o delikwencie świadczyć zarówno dobrze (że skłonny do kompromisów, szanujący zdanie także przeciwników politycznych), jak i źle że taki nieszczery lizus). Wink

Daga

Tak jak mówisz Ansiu:) i z prawa i z lewa - wszyscy sie cieszą ( u mnie lamka nie gaśnie, jestem troszkę nieufna Sad

)

Szarpnęło mną, jak usłyszałam słowa radości u Poręby? Sad

, a za nim Cymański, nie mówiąc o lewicy Sad

DAK

On właśnie nie jest skory do kompromisów, dlatego, że nie był lizusem i nie należał do sitwy był wiecznym outsiderem w PSLu. Za to zawsze był przeciwnikiem Pawlaka. Wtedy gdy w opozycji była grupa Wojciechowskiego kojarzono go z tą grupą, ale on chyba był zbyt inteligentny by nie połapać się, o co chodzi Kuźmiukowi i Wojciechowskiemu i do nich nie przyłączył się.
Jeśli ktoś tu zachowuje się jak lizus to raczej pisie dupki, które poczuły, że wzmocnienie PSLu może odebrać im prawicowy elektorat wsi i małych miasteczek, a dobrze by było teraz naopowiadać co może dać temu elektoratowi Piechociński, by po pewnym czasie powiedzieć - wracajcie do Kaczora, Piechociński was oszukał tak samo jak Pawlak.
To oni najbardziej podkreślają, że przed wyborem Piechociński obiecywał renegocjacje z Platformą, a potem też powiedzą - zobaczcie jaki kłamczuch. Nikt dziś nie podaje fragmentu z credo przedwyborczego Piechocińskiego, w którym wypominał Pawlakowi nielojalność w działaniach koalicyjnych, a sam zadeklarował lojalną współpracę w ramach koalicji. Widać każdy cytuje to co mu pasuje, tworzenie nastroju niewiadomej, wzrost napięcia, niepokoju.
Nigdzie też nie mogę znaleźć tego credo, choć moim zdaniem było co cytować. Każdy uprawia swoją własną politykę z mediami na czele.

A co do wczorajszych słów Kurskiego "Zemsta Sawickiego" - to ma on w tym bardzo dużo racji, opozycja Sawickiego na pewno nie głosowała na Pawlaka - smak zemsty jest słodki - Sawicki wczoraj karmił się karmelkami cały wieczór. Wink

Piechocińskiemu nie zazdroszczę, bo i w Sejmie i w Radzie Naczelnej PSLu ma on więcej wrogów niż przyjaciół. I to śmiertelnych wrogów - zawiść i zemsta chłopska to cecha znana nie tylko z Samych swoich.

BB

Długoletnie doświadczenie nakazuje dokonanie szczegółowej dezynfekcji w przypadku, gdy "kacze" kogoś lub coś pochwali , ale Piechocińskiego przecież nie oblejemy lizolem - trzeba jedynie poczekać i zobaczyć.
Do czekania już jesteśmy przyzwyczajeni, więc dzielnie to zniesiemy.
Szczerze powiem, że chciałabym, aby Piechociński w jakiś parlamentarny sposób "potrząsnął" koalicjantem z Premierem włącznie, jako, że - zgodzicie się chyba ze mną - ten "błogi" spokój jest już zbyt denerwujący.
Wiem dobrze, że dużo rząd robi, ale też i spore grzeszki ma na sumieniu, natomiast brak informacji o tym dla żarłocznej opinii publicznej (z mediami na czele) daje asumpt różnym miernotom do ogłaszania wszem i wobec, że Premier to leń, a cała reszta lenie jeszcze większe.
Może nowy prezes koalicyjny zdoła namówić do przyjęcia przyzwoitej polityki informacyjnej rządu. Tego mu życzę !

DAK

A ja mam inne wnioski z doświadczenia o tym, że jak pisie kogoś chwalą (poza sobą oczywiście), to życzą mu bardzo źle i coś knują. Nie lizol tu potrzebny, tylko mądrość mediów, by nie brali udziału w rozgrywkach Kaczora za pomocą mediów. Czuję, że będą konfabulować o rozłamach i podkręcać bębenek. Ale jak znamy media - im rozumu na to zabraknie.

DAK

A tu bardzo rzeczowa analiza sytuacji w PSLu i jak doszło do wygranej Piechocińskiego
[link widoczny dla zalogowanych]

Redaktor Solska to kompetentna i znająca problematykę dziennikarka.
Jej zdanie to rzetelny warsztat dziennikarski, ona nie uprawia gier i teatralnych scen - na jej zdaniu można polegać.

BB

Bardzo mi się podoba, że Prezes Piechociński konsekwentnie nie daje się wrobić ścierwojadom w ich grę ustawiania pionków na szachownicy wedle swego uznania. Już sobie przymierzają - kogo awansować, kogo utrącić, a komu dać święty spokój, a on ze stoickim spokojem proponuje im cierpliwie poczekać i pozwolić jednak Premierowi ustawiać rząd.
Już od rana , począwszy od Maglary w Radio ZET, a potem w Sejmie - opędza się od uporczywych pytań o losy koalicji i zmiany personalne w rządzie.
A pytania o brak - jak podejrzewają ścierwojady - gratulacji od Premiera oraz brak zapowiadanego spotkania z Pawlakiem, "załatwia" krótko i bardzo sprawnie. I tak trzymać Panie Prezesie !