www.spotkania.fora.pl

hajdi

Strajkują kobiety, pielęgniarki ze szpitala psychiatrycznego w Rybniku. Głodują. Odnoszę wrażenie, że nikogo to nie obchodzi. Tylko regionalne aktualności donoszą o tym co się dzieje. Nie żebym popierała taką formę protestu, ale chodzi mi o to, że gdyby górnicy lub stoczniowcy podjęli taki protest to byłoby głośno w całym kraju. Zresztą im wystarczy palenie opon.
A wiecie o co te kobiety walczą? O podwyżki rzędu 60 do 120 złotych.
I to mną wstrząsnęło. Dziś kolejne w stanie wyczerpania odwieziona do szpitala. O takie pieniądze narażają zdrowie i życie. Kobiety w tym państwie nie obchodzą nikogo. takie odnoszę wrażenie, podobnie było z 'białym miasteczkiem'. Pamiętam co o nich mówł JarkKacz Mad

kszzzz

Słyszałam o tym dziś rano w wiadomościach w TOK FM, ale bez zbytniego epatowania się ze strony dziennikarzy.
Kobiety nigdy władz naszego kraju nie pochdziły, poza 8 marca, a teraz to nawet i 8 marca nie obchodzą.

hreczka

.

Gdyby magister ekonomii - Anna Chylińska była mężczyzną... nie pracowałaby jako szatniarka w uczelni,
którą ukończyła... Evil or Very Mad

, a i tę pracę może stracić...

klik

Wstrząsnęła mną historia pani Anny... [link widoczny dla zalogowanych]

Crying or Very sad

DAK

Nic nie rozumiem z tego przypadku pani Anny - dlaczego miała opuścić stanowisko pracy i ........ przyuczać kogoś do tej roboty?
Może jednak czegoś nie dowiedzieliśmy się z tej opowieści?
Hmmm
W latach 80-ych przyjęłam do pracy księgową. Pracę swoją wykonywała dobrze, ale .............. nikt nie wytrzymywał z nią we wspólnym pokoju.
Tego się nie da opisać - w końcu zajęła mały pokoik z kierownikiem działu (nie wiem jak on to znosił), ale jej zapach czułam na I piętrze, gdy tylko ona na parterze przekraczała próg.
Z drugim takim przypadkiem spotkałam się 10 lat temu. Biuro sprzątała firma zewnętrzna, gdy sprzątaczka po godzinach pojawiała się w pracy, to nas natychmiast wymiatało choćbyśmy miały najpilniejsze sprawy. Niestety zapach unosił się w pomieszczeniach jeszcze przez wiele godzin - dyrekcja zrezygnowała z usług tej firmy.
To nie była wina tych kobiet, to nie było niechlujstwo. Z jednej strony tacy ludzie też potrzebują żyć jak ludzie, a z drugiej nie dało się tego znieść.

ans

Nie sądzę aby tu był jakiś taki przypadek o jakim piszesz Dak.
Raczej za bardzo ta pani się wykształciła i dlatego się jej pozbywali (aby nie stanowiła konkurencji).
Spotkałam się z takimi przypadkami. Ta pani po ukończeniu studiów powinna była zmienić firmę. Na uczelniach niestety zdarza się, że sekretarkami są absolwentki tych uczelni. Jak już się takiej pracy podejmują traktowane są jakby nie miały wykształcenia.
Tak było nawet wtedy kiedy o inną pracę było zupełnie łatwo. Wydawało mi się, że te osoby bały się podjąć pracę w swoim zawodzie (?).
Tu piszecie o paniach, ale znałam także panów którzy podejmowali pracę poniżej swoich wyuczonych kwalifikacji.
Ja pracowałam zawsze w swoim zawodzie i dziwiłam się koleżankom i kolegom, którzy nigdy takiej pracy do jakiej byli przygotowywani nie podjęli Shocked

kszzzz

W moim zawodzie raczej takie sytuacje się nie zdarzają, choć teraz mamy rezydentkę, ok. 10 lat po studiach, próbuje już trzeciej specjalizacji. żadnej dotąd nie zrobiła. Wszędzie jej się pozywają. Dzieje się tak, ponieważ jest niezdolna do podjęcia samodzielnej decyzji i wzięcia za nią odpowiedzialnośći (przynajmniej teoretycznej)

Inny świat

Różni ludzie są na świecie...
Są i tacy, jak pisze DAK, że w jednym pokoju wytrzymać trudno. I ja znam taki przypadek w mojej pracy. Pointa tego przypadku jest zaskakujaca ale bylo to znakomite remedium na przykra dolegliwość pani, ktora pracowała wtedy jako zaopatrzeniowiec czyli po dzisiejszemu logistyk. Wredne to było zajęcie, bo trzeba było jeździć po kraju i kłaniać się w pas dostawcom, podpierając prośby a to rajstopami a to wódeczką (zależy jakiej płci był np. magazynier). Pani owa aromatyzowala pokój, w którym pracowała z 4 panami juz po chwili od przyjścia do pracy na 7,00. wejście do pokoju o 7,10 było aktem desperackiej odwagi i wymagało dużego samozaparcia.
A że panowie wpadali rano po papiery i jechali w świat, jakoś to wytrzymywali. Pewnego razu pani w nagłym zastępstwie też musiała pojechać po jakieś odkuwki i choć wszyscy nie dawali złamanego grosza za pozytywny wynik tej ekskursji to wróciła z tym co trzeba. Okazało się, że to był strzał w dziesiątkę - wysyłać ją po rzeczy trudne do zdobycia. Wracała zawsze z sukcesem, pewnie dlatego, że kontrahenci woleli, żeby więcej nie przyjeżdżała.
Ale to jeszcze nie jest pointa, o nie!
Straciwszy z oczu tę koleżankę, po kilku latach wróciłam do pracy na stare smieci i cóż widzę. Z ową panią ożenił się jeden z jej współtowarzyszy, i to ten, który najbardziej narzekał, że "ja z nią nie wytrzymam w jednym pokoju". Albo się przyzwyczaił albo co - w każdym razie rzucił dla niej ładną i dobrą żonę oraz dziecię nieletnie. A pani po tym zamążpójściu przeszło jak ręką odjął.
Ja to tylko tak sobie rozwinęłam musnięty problem a co do istoty sprawy powiem tak: t.zw. żywotne sprawy kobiet są przez rządzących na ogół panów lekceważone, choć dla nich samych są istotą ich egzystencji.Jakby nie patrzeć i co by nie zrobić, to i tak dostajemy po pupie. Całe życie. Więc do tego pointa moja jest taka: chłopy są, owszem potrzebne, ale niekoniecznie.

hajdi

Nie rozumiem tej historii, tam musi być jakieś drugie dno!
Wygląda na to, że ta pani w ogóle nie szukała innej pracy odpowiadającej jej kwalifikacjom. Zgodziła się na szatnię! Jeśli sama siebie nie szanujesz to inni też cię szanować nie będą. Ja też pracowałam w rektoracie wyższej uczelni i wiem, że panie które kończyły zaocznie studia były po ich ukończeniu premiowane podwyżkami. Mało tego, uczelnia kierowała je na te studia i opłacała czesne, przyznawała urlopy szkolne.
Drugi temat tego wątku: aromatyzowanie biura przez niektóre osoby. Też się z tym spotkałam. Była taka sekretarka w jednym z sekretariatów prorektora, rozmowy nie pomagały, została przeniesiona do dziekanatu.
I niech mi nikt nie wmawia, że to jakaś sprawa chorobowa. To jest tylko i wyłącznie kwestia higieny osobistej. Nie trzeba tu używać kosztownych kosmetyków, wystarczy codzienne staranne mycie się i zmienianie bielizny oraz ubrania. Unikanie sztucznych tworzyw, niezależnie od tego czy jest się chorym czy zdrowym. W takich sprawach jestem nieubłagana Exclamation

hreczka

hreczka

.

... dla odmiany - SUKCES kobiety;

Ewa Kierzkowska (z PSL) została wicemarszałkiem Sejmu!

Więcej o tym wydarzeniu - tu:

[link widoczny dla zalogowanych]

.

hreczka

.
"Być kobietą, być kobietą..." w Polsce

KLIK

Komentarz i wypowiedzi pań: [link widoczny dla zalogowanych]

Myślę, że ten krótki reportaż - dość obiektywnie przedstawia sytuację kobiet w Polsce... Rolling Eyes

.
/ "Kobieta kolorowa jest" - Ula Okrasińska /

.

hajdi

Świetny obrazek, podoba mi się. Wypowiedzi pod nim juz mniej Wink

hreczka

DAK

Po porannych rozmowach polityków w radio ZET i występie pani Jakubiak, wnoszę o ustanowienie trzeciej płci - pisiobab. Ja tam nie chcę być wrzucana do jednego wora z takimi egzemplarzami jak Kempa, Jakubiak, Fotyga, Kruk, Paluch, Sobecka, Nelly Arnold, Wróbel .........

kszzzz

Masz rację, z tymi "paniami" nie czuję żadnej więzi duchowej ani solidarności z ich płcią.

DAK

Moje kochane, z tym tematem wiąże się mój dzisiejszy wpis na blogu
[link widoczny dla zalogowanych]

Na razie po tym wszystkim nie mogę powstrzymać łez wściekłości.
Crying or Very sad

ans

Miałam mieszane uczucia w związku z tym kongresem.
Nie wydaje mi się słuszne i potrzebne zakładanie "Partii kobiet", także te "parytety" budzą mój sprzeciw.
Z drugiej jednak strony kongres zwrócił uwagę na działalność kobiet w naszym kraju i to jest moim zdaniem korzystne.
Przeczytałam Twój wpis blogowy Dakuniu i wyjaśnienia p. Ewy Hołuszko.
Nie miałam ochoty czytać sensacyjnego reportażu z "Dużego formatu".