www.spotkania.fora.pl

Daga

Panprezesiku, czy ma pan też co pokazać????

pacyfek

Zamieszczę tu listę Rachtana nt. dokonań Lecha 1000+ , a co mi tam:

[link widoczny dla zalogowanych]

Od siebie dodam, że on najlepszy był nie tylko w Warszawie. Do tego stopnia, że przekabacił na swoją stronę tych panów:

Nieprzekabaceni odchodzą w niesławie:

hajdi

O rany ! A cóż ten Lis nawypisywał o klechach, że aż taka okładka "W sieci" Shocked

Daga

Tracę cierpliwość jak widzę tych dwóch na przedzie, ale lisek? miodzio!!!! Wink

Daga

Jak ja kocham panprezesa, on jeden potrafi wygrywając przegrać i przegrywając wygrać!!!! Wink

Waleczny Warszawski Wojownik
Very Happy

hajdi

Panprezsa należy chwalić, za to że jest, bo póki jest PIS niczego nie wygra. Gdy na czele partii stanie ktoś inny to różnie może być. Ale na odejście panaprezesa raczej nie ma co liczyć. Każdy kto się stawiał wylatywał z hukiem.
A więc chwalmy panprezesa póki jest Smile

pacyfek

Mam wrażenie, że Antoni Kopff czepia się zarówno prezpremiera i Glińskiego:

[link widoczny dla zalogowanych]

Daga

Za te fanaberie powinien panprezes z guziałem zwrócić!!!!!. Z jakiej racji my podatnicy mamy pokrywać koszt 3 mil?

[link widoczny dla zalogowanych]

Drugie opracowanie.

[link widoczny dla zalogowanych]
Sad

haniafly

Znalezione w komentarzach na Onecie, autora nie podano (ale pasuje mi na niejakiego Stanisława)

Prezes jest jeden! I wszystkim wara!
Jasny przywódca dla nas się stara!
Ciągle dla Polski prezes pracuje,
Dzielnie pawiana co dzień świruje.

Tutaj wywiady, tam znowu prochy,
Ciągle odwiedza zabite wiochy,
Szeregi zwiera, pisze przemowy,
On do działania ciągle gotowy.

Tutaj podpali jakieś pochodnie,
Tam zaś Szeryfa wykopie godnie,
Zjadliwym jadem gdzieś znowu splunie
I tak ten geniusz przez Polskę sunie.

Gromadzi tłumy i im przewodzi,
Więc za nim idą starzy i młodzi.
Idą i wrzeszczą, i rozrabiają,
A przed swym wodzem na pysk padają!

DAK

Coś mi na tej pisiej stronie zaczyna brzydko pachnieć.
Czyżby ojdyro przygotowywał się do zdetronizowania jaśnie panującego Jarosława?
W tym samym czasie, gdy prasa rydzykowa oskarża PiS o zawalenie sprawy w warszawskim referendum [link widoczny dla zalogowanych]
w TV TRWAM trwa wywiad z niejakim Rońdą, który przyznaje się do blefowania w sprawie katastrofy smoleńskiej. Dziennikarz zadaje pytanie - Na jakiej podstawie twierdził pan, że piloci nie zeszli poniżej 100m? - a ten odpowiada, że kłamał, że to była taka gra. !

I czytam dziś tylko same rozwodzenie się o tym kłamstwie Rońdy, a nikt nie zapyta - Z jakiego to powodu o to właśnie pytał go prowadzący? Jakie to nagle wolty polityczne zaczyna TV TRWAM?
- Otóż każdy kto prowadzi takie programy, a także każdy, kto bywał zapraszany do rozmów (a mnie się to kilkakrotnie zdarzało Wink

) wie, że przed rozmową na antenie odbywa się rozmowa wstępna, uzgadnia się o czym będzie mowa, a także jakie mniej więcej pytania będą zadawane. Niekiedy sam rozmówca (jako znający temat) sugeruje dziennikarzowi jakie pytanie zadać, by rozmowa miała jakikolwiek sens i się kleiła.
Więc pytam:
- W co gra teraz TV TRWAM i Grzybek?
- W co tym razem gra pan Rońda (bo tym razem to nie jest chyba poker)?
- Kogo przygotowują do odstawki? I z jakiego powodu?

ans

Coś chyba rzeczywiście się szykuje.. Widziałam tego Rońdę w "szkle" (fragment z występu w TRWAM). Panowie skomentowali to bardzo ostro, że Rońda żartuje sobie z katastrofy w której zginęło 96 osób. Przy okazji wspomnieli , że Gliński ostro krytykuje PIS za działania przed referendum w Warszawie. Widzowie w sms-ach zastanawiali się : "kto za Hoffmana". Ja pomyślałam, że Hofman za mały pikuś aby takie działa wytaczać.. Może Glińskiego chcą na nowego szefa PIS ? Swoją drogą to ten Gliński wyjątkowo bezczelny z ową krytyką. Był jednym z głównych motorów działań przedreferendalnych PIS.. Wypowiadał się czasem nawet ostrzej niż prezes.

BB

Można się spodziewać, że lada chwila ten "obrotowy profesorek" wyleci z hukiem z otoczenia panprezesa, który przecież nie znosi panicznie ludzi, którzy usiłują "wybić się na samodzielność".
Ale "prawy i sprawiedliwy" to panprezes nie jest, bo nie kto inny jak on sam - z pomocą przybocznego wypudrowanego Adaśka - wpoił profesorkowi, że jest wprost nadzwyczajnym profesorem i może pełnić każdą funkcję nie tylko u nas, ale w świecie, a może i w kosmosie nawet,
Był tak przekonywujący, że profesor z przerostem ego najwidoczniej, uwierzył swemu dobroczyńcy, który go zza biurka wyciągnął i zaczął śnić o premierostwie, prezydenturze wszystkich szczebli, aż w końcu się mu prezesostwo w PiS-ie przyśniło.
No i to był błąd pana "obrotowego", ale jego dalsze losy ani mnie ziębią ani grzeją - niechże go panprezes nawet zje na surowo, albo wyśle na białe niedźwiedzie. W jednym i drugim przypadku to mu się słusznie należy, bo jak ktoś pcha palec między drzwi to powinien się liczyć z tym, że może go ten palec w końcu zaboleć.

starymysz

Patrząc na ostatnie filmiki z panprezesem i jego nieudolność, zaczynam się zastanawiać, czy to jeszcze on sam rządzi, czy już jest sterowany.

pacyfek

Pan prezemier ma główkę nie od parady. Ale ciekawe co Hofmanka jeszcze zdradzi.
PiS garściami czerpie z mądrości El Comandante Che. W latach 60-tych XX wieku Che Guevara wymyślił, że żeby obalić imperializm amerykański, trzeba stworzyć "tysiące Wietnamów", czyli tysiące ognisk gorącej wojny.
W wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" rzecznik PiS Adam Hofman powiedział:
„W ostatnim roku realizowaliśmy strategię "tysiąca Wietnamów". Ścigaliśmy Platformę wszędzie, gdzie się da i wiązaliśmy ją w ważne potyczki: Rybnik, Elbląg, Podkarpacie. W sprawie Smoleńska przycisnęliśmy PO do ściany. Pokazaliśmy ich kłamstwa”.

+ pochwała ojca duchowego PiS:

http://www.youtube.com/watch?v=lOfo6VMFIHM

ans

Pani Kofta także zauważyła, że "coś się dzieje wokół prezesa"..
[link widoczny dla zalogowanych]

DAK

Warto tez przeczytać dawnego spin doktora PiSowskiego niegdyś dziewczynkę Kamińskiego [link widoczny dla zalogowanych]

Nie ma to jak głos z dawnego środka tego bagienka. Wink

DAK

To straszne, ale nigdy nie przypuszczałam, że zacznę się bać sytuacji, w której prezesa tysiąclecia zabrakłoby na scenie politycznej. Do tej pory to było takie nierealne marzenie, że nawet nie zastanawiałam się nad taką możliwością.
I nagle dziś przyszła mi taka myśl, a z nią jak obuchem w głowę wszelkie konsekwencje:
1. To, że prezesa by nie było nie oznacza nagle zmiany w zapatrywaniach jego obecnego elektoratu. On nie zniknie wraz z prezesem.
2. Jest wielu takich, co to na PiS nie zagłosowaliby z powodu Jarosława właśnie, ale gdyby go nie było, to kto wie ilu by się takich znalazło.
3. Gdyby wszystkie te satelity połączyły z powrotem swoje siły to na scenie politycznej nie tylko PO, ale i całe SLD i Ruchy Twoje by przykryli.

Czy wy sobie wyobrażacie co by się w tak wybranym Sejmie działo!
- bezwzględny zakaz aborcji to na początek
- krzyż w każdym pomieszczeniu, a potem to i na skrzyżowaniach
- Łapać komucha - IPNy miałyby robotę 24/dobę

Z tego wszystkiego to na dobre wyszło, że się sukienkowe trochę wysypały. I do czego to doszło - wychodzi na to, że Hozerowi i wszystkim biskupom będę dziękować za otworzenie oczu choć trochę, bo jakby tego nie było, to państwo wyznaniowe byśmy mieli po detronizacji Jarosława, jak w banku.

hajdi

Masz po tysiąckroć rację DAKuniu Exclamation

Już po referendum pisałam, że dobrze że prezes jest i chwalmy go póki jest, bo gdyby go nie było...strach myśleć Shocked

Muszę dopisać, bo dotarła do mnie z całą wyrazistością ta przerażająca wizja DAKuni, a coś mi się wydaje że procedura impeachmentu została już wdrożona Confused

A wtedy to cała prawica, różne PJNy, SP i inne Marki Jurki zjednoczą się w jedno i wtedy dopiero zobaczymy co to znaczy IV RP Shocked

ans

Uważam, że nie macie racji.. Ten elektorat PIS-u, częściowo kiedyś SO, LPR-u był od początku przemian, a nawet i wcześniej. Na samym początku byli rozproszeni. Pamiętacie "konwent św. Katarzyny"? To była nieudana próba zjednoczenia prawicy. Dopiero szlachetnemu "panu prezesu" udało się zjednoczyć większość tego elektoratu pod jednym szyldem. Wszystkie odpryski od PIS są ciągle malutkie i w siłę nie rosną mimo starań , a nawet reklamy jaką robią im media..Ludzie (nawet takie ciemne wedle Kurskiego) nauczyli się, że nie warto popierać malutkich partyjek. Kiedy prezesa zabrakłoby nadal PIS będzie najsilniejszą z tych partii (rozpędem). Utrzyma przewagę na dłużej, jeśli prezesa udałoby się zastąpić kimś równie charyzmatycznym. Nie widzę nikogo takiego, chociaż może Glińskiemu się wydaje... Wink

Jeśli będą walczyć o schedę, włączą się malutkie partyjki do bijatyki to.. znowu się rozdrobnią w bratobójczej walce.
Aby mniejszy procent obywateli był podatny na demagogię jaką te partie serwują potrzeba edukacji (szeroko pojętej).

Daga

Panprezesik teraz jest atakowany zewsząd, a ja się martwię, żeby nikomu nie przyszło do głowy obalac "kaczkę kłapaczkę" i adasię hofmankę.
To jest duet dobrze dobrany i on gwarantuje wygraną tych, co ich lubię

[link widoczny dla zalogowanych]
Sad

hajdi

Mnie chodziło o to, że te partyjki zjednoczą się z PISem, ale może być tak jak pisze Ansia, że im się nie uda znaleźć jednego przywódcy. Ziobro aspiruje do takiego, tylko czy go będę chcieli wszyscy Question

Daga

Panprezes narobił sobie kłopotu, ma minę "kota s.... na puszczy" i właściwie wszystko widać, ha ha ha !

Kamiński może mieć sporo racji.
[link widoczny dla zalogowanych]
Very Happy

hajdi

Ale to byłoby jajo, gdyby się okazało, że Rońda jest kretem wpuszczonym przez Urbana.
To wszystko co się wyprawia wokół tej katastrofy jest ciężką obrazą dla rodzin ofiar, choć pewnie nie wszystkich Sad

ans

Nie sądzę... Trochę mam zbyt mało informacji o tym panu. Nie fascynowali mnie eksperci zespołu Macierewicza, ale.. kiedy tego profesora Rońdę pokazywali zawsze wydawało mi się, że jest on co najmniej dziwakiem.. Przecież on sobie najbardziej zaszkodził.. Nie jest politykiem, nie jest kabareciarzem, nie jest dziennikarzem.. Od czasu do czasu "coś mu odbija" i wtedy pisze do NIE, albo na odmianę zapisuje się jako ekspert do zespołu Macierewicza. Oczywiście , jeśli ma takie poglądy na temat prawicy jakie zaprezentował kiedyś w liście do tygodnika NIE mógł "dla jaj" dołączyć do zespołu Macierewicza.. Mógł to zrobić po prostu z ciekawości.. Obojętnie z jakiego powodu to zrobił nie był to najmądrzejszy sposób aby "blefować" (jak to ujął), a potem w taki sposób to ujawnić..

DAK

Dla mnie to kretyn cierpiący na potrzebę uznania, pokazywania się, docenienia tego, że ktoś go słucha.
Wśród profesorów to nie taka znów rzadka przypadłość.
Kiedyś miałam zajęcia na Wydziale Fizyki z panią profesor, która niewiele sobą reprezentowała, przychodziła na wykład z fizyki jądrowej z folijkami i gdyby jej te folijki zabrać to pewnie byłaby jak dziecko we mgle. Podchodząc do tablicy robiła kardynalne błędy, które ja (jako już z wcześniejszego wykształcenia chemik) poprawiałam z sali. Ale szok to był egzamin u niej - większość to mówiła ona i ubolewała, że nie doczekała jeszcze Nobla - mówiła to śmiertelnie poważnie.
Ubolewać to trzeba nad tym, komu i jakim cudem dają te profesorskie tytuły. Od pewnego szczebla to większość prac naukowych robią ich podwładni. Do 10 odkrytych i nowo wyprodukowanych związków chemicznych w ramach mojej pracy magisterskiej też nie miałam praw autorskich, a moja promotor, która robiła habilitację.

ans

Też mi tak ten profesor wygląda.. Bardzo prawdopodobne, że to osobowość trochę w stylu Palikota Wink

Prawdę mówiąc to każdy ma w sobie coś z takiej osobowości Wink

Może "nieco" przesadzam, ale czy jest ktoś taki kto nie chciałby być podziwiany, doceniany ?
Do sukcesów w każdej dziedzinie dochodzić trzeba dzięki talentowi i żmudnej pracy.. Nie zawsze się udaje, bo czasami szczęścia brakuje. Jeśli ktoś nie ma wystarczającego talentu, a już zupełnie brak mu cierpliwości chce "na skróty" dojść do szczebla swojej niekompetencji.
Nie wszystkim wystarczy "sława" i podziw w małym gronie zyskiwana, niektórzy marzą aby stać się sławni, znani szerszemu ogółowi, choćby to miała być "sława Herostratesa". Wink

BB

Uboczny efekt działalności antka policmajstra - prawdziwi profesorowie wstydzą się swoich tytułów naukowych i proszą, aby zwracać się do nich wyłącznie imieniem - widziałam to osobiście w którymś z programów telewizyjnych. Przykro mi się zrobiło !
Nie pomnę już jakież to tytuły posiada panprezes, wszak nie tylko jest genialnym politykiem, taktykiem, strategiem i tp. i td. ale i w dziedzinie nauk wszelakich musi być doceniony. No nie ?

Inny świat

Wydaje mi się, że prezes wpakował się w matnię, z której trudno mu będzie wybrnąć . Pal sześć Hofman! Choć taki typ będzie się mścił bez pardonu i przy pomocy kłamstw, jeśli tylko prezes go wyrzuci.
Macierewicz, który ma posłuch wśród większości elektoratu PiSu jest zagrożeniem dla prezesa jeśli on sam nie przeciwstawi się temu choremu typowi.
Niełatwo będzie utrzeć nosa jak Ziobrze, niełatwo zdeprecjonować Macierewicza na Podkarpaciu, gdzie jest uwielbiany i gdzie Hofman jemu nie zaszkodził swoim zachowaniem tylko prezesowi, co utrwala jeszcze bardziej przekonanie, że tylko Antek może pokierować partią i jej owczym, żeby nie powiedzieć baranim elektoratem.
Jeśli lejce wypadną choć na chwilę prezesowi z ręki - będzie źle.
Dla prezesa i niestety dla nas.
Tandem Macierewicz - Hofman może być groźny, jeśli nie zostanie skutecznie zmieciony ze sceny politycznej. A zmieciony - napsuje krwi prezesowi i partii i będzie jeszcze grożniejszy.
Po raz pierwszy szczerze kibicuję prezesowi, żeby wybrnął jak najszybciej z tej sytuacji.
PACYFKU! TWÓJ PROROCZY TYTUŁ TEMATU ZASŁUGUJE NA GŁĘBOKI UKŁON ZA PRZENIKLIWOŚĆ, ŻEBY NIE POWIEDZIEĆ PROROCTWO!!!

starymysz

A ja mam, od jakiegoś czasu, takie dziwne podejrzenia że Kaczyński już nie rządzi w pisie. Wyglada mi na to, że chodzi na krótkiej smyczy jakiegoś grona decydentów, którzy mu mówią co ma robić i co ma mówic.

multilatek

Sądzę, że jest inaczej. Kaczyński ocenia Macierewicza tylko pod jednym względem, czy notowanie PiSu rosną, czy spadają. Nam może się wydawać, że słupki PiSu rosną, kiedy obaj ci sławni mężowie chowają się za pompowanie kół w Platformie, albo wyczyny sejmowe Rostowskiego, ale Kaczyński wcale nie musi tak rozumować. On może uważać, że to wynik jego starań i pracy jego ludzi. Dla Kaczyńskiego koincydencja dwóch faktów może być oczywista. Kiedy Macierewicz jest aktywny, słupki rosną i jest nadzieja na wygrane wybory. A Macierewicz widzi, że jego działalność jest jak jazda na rowerze, jak przestanie pedałować to się przewróci, więc co kilkanaście dni znajduje nowy dowód, który banda gazeciarzy rozkrzykuje po prasie i Internecie.
Charakterystyczne jest również to, że poza Rońdą, wszyscy tzw. eksperci pracują za granicą. To i bezpieczne i atrakcyjne. O ich pracy, sukcesach i koneksjach można opowiadać dowolne bajki i nie mają w Polsce szefa, który mógłby takiego uczonego postawić do pionu. Dopiero poszukiwania na stronach dalekich uniwersytetów wykazują marność tych sław światowej nauki.
Kaczyński, moim zdaniem, obdarzył Macierewicza i Hofmana wielkim zaufaniem, ponieważ im to właśnie przypisuje sukces wyprzedzenia PO w sondażach. Innych kandydatów na ojców sukcesu nie widać. Teraz jest w kropce, bo zarówno Macierewicz, jak Hofman są wyśmiewani, ale wkrótce wkroczy do akcji, być może już dziesiątego listopada i wygłosi spicz, w którym znajdzie powód niecnego ataku na idee Wielkiej Warszawy i Wolnej Polski i uratuje swój przejściowy sukces popularności.
Na durnia wyszedł prof. Kleiber, ale on jest politycznym dzieciakiem, a wiele zawdzięcza Lechowi Kaczyńskiemu, więc „chciał dobrze”.
Zobaczymy, co przyniosą sondaże w nowym tygodniu. To może być przełomowy tydzień.