www.spotkania.fora.pl

Inny świat

Istotnie, żyjemy w wolnym kraju i każdy orze, jak może. Pani premierowa nie zastosowala (a szkoda) dewizy, którą ja kiedys sobie wzięłam do serca, a brzmi ona tak:
Jak pomyślałeś - nie mów, jak powiedziałeś - nie pisz, jak napisałeś - nie podpisuj, jak podpisałeś - twoje zmartwienie.
Pani premierowej już za póżńo radzić, bo nie tylko, że napisała - to jeszcze powiedziała u MO, czego nie powinna, bo ani pisać ani mówić nie potrafi.
NIe myślałam, że jest aż tak źle. O fragmentach książki czytałam w Newsweeku i żal mi się zrobiło premiera. Czy któraś z Was przedłożyłaby kupno jakiś butów nad ślub z ukochanym? I ciężko przez niego zarobione na ten ostani cel pieniądze wywalić na fatałaszki. To nie jest młodzieńcza nieodpowiedzialność czy fantazja. Ona go nie kochała ani wtedy ani teraz.
I nie chce ani nie potrafi go wspierać. Smutne, jak się pomyśli, że czasem dobre słowo albo przytulenie bliskiej osoby - droższe pieniędzy.

Daga

Gdyby tak było IŚko:) to byłoby fatalne, to tylko zapłakać nad losem Premiera

Inny świat

Może dzieci lepsze? Ale wokół rodziny cisza i bardzo dobrze.
Ksiązka może nawet wbrew intencji autorki podnieść notowania premiera o wiele bardziej, niż to ona miała w niby to intencjach.
Polak stanie murem za poszkodowanym i jak kogo komar utnie w czoło to i łopatą przyłoży ... komarowi.
Żarty na bok ale zlabym po dupie szanowną małżonkę.
Niech sobie pisze - ale publikuje w stosownym czasie.

ans

Daga

Oby Twoje słowa IŚko:) były prorocze.

Tyle dobrego zrobił, a z taką podłościa sie spotyka?
Opozycja ma prawo atakować, ale swoi?????

ans

Nie przesadzajcie z tymi "atakami". Jeśli twierdzicie, że "idiotka" , to na pewno celowo nie atakuje. Przypomnijcie sobie żonę Jana Marii.
Każdy (także premier) ma taką żonę jaką sobie sam wybrał. Z tego to powodu nikt nie powinien krytykować swojej żony (a żona męża). Wink

Bywają mężczyźni (znałam takich), którzy szukają żony głupszej od siebie. To się mści.
Jeszcze tak wiele tematów "przykryje" ową nieszczęsną książkę, że na pewno nie warto się przejmować.

DAK

BB

Nigdy, przenigdy nie wyobrażałam sobie Donalda Tuska "przykładającego" żonie, ale teraz - gdybym tylko miała taką możliwość - poradziłabym mu, aby to zrobił i to bardzo solidnie. Podejrzewam jednak, że to już za późno, bo pani premierowej najwidoczniej spodobała się nowa rola i nic jej nie powstrzyma przed robieniem kolejnych idiotyzmów, które wykończą małżonka na amen. Wtedy może uroni łezkę nad swoją głupotą.
Zresztą myślę sobie, że, gdyby zeźlony pan mąż tknął ją nawet małym palcem, to teraz poleciałaby na skargę do prokuratora generalnego - a ten z przyjemnością wielką rozpocząłby stosowne procedury.
A może pani Małgorzata jest agentem przeszkolonzm przez agenta Tomka
i teraz pracuje dzielnie na rzecz PiS.

pacyfek

We wczorajszym szkle okulary pana Wojtka wzbudziły większą sensację niż książka pani Małgorzaty.
Jeden z esemesów na temat premierowej utkwił mi w pamięci: "Czy Król Lew zapłacze nad Tuskową?".

PS.
Zgadzam się z Konjo (dostał wczoraj medal), że Kukiz powinien dostać medal od prezydenta za "O Hela" (za duży wkład patriotyczny wg. Mularczyka):

http://www.youtube.com/watch?v=LUIe9tx8NoE

Daga

Mało się wczoraj nie popłakałam z wypowiedzi odznaczonego Konjo.
Mułlarczyk koniecznie chciał wiedzieć, dlaczego nie parodiują i nie naśmiewają się z rządu Donalda Tuska???
Konjo odpowiedział z prostotą - "bo jest nudno i tak normalnie, ale za waszych czasów byliście paranoiczni i przebijaliście nas" Very Happy

Macie teraz Pietrzaka, Kukiza i sie bawcie Very Happy

ans

Daga

Ja w to nie wierzę Sad

Znam ludzi, którzy ich znają, młodzi i starsi.
Nie utrzymałoby się w tajemnicy przez 7 lat w tak małym miasteczku jak Sopot, gdyby takie fakty miały miejsce. Od pażdziernika do maja zostają tylko mieszkańcy w większości znających sie chociaż z widzenia
Ludzie są okrutnie zazdrośni i ci byliby "naocznymi świadkami" a to słyszeliby z "wiarygodnych ust".
Często moja córka i wnuki robili zakupy w tym samym sklepie co oni i cos byłoby słychać.

Ja pamiętam znawców życia rodzinneg Wałęsów, jak został LW prezydentem. Moherówki opowiadały, jak to pani Danuta pracowała w Kiosku Ruchu, a to w Kwiaciarni, tylko to były opowieści dziwnej treści Wink

A najweselsze opowieści uwieczniono w ksiażce, jak to mały Leszek sikał do chrzcielnicy Very Happy

Nie powiem, ze wytrzaskałabym Małgorzatkę, ale fakt! -pewnych rzeczy bym z taką szczerościa nie napisała.
Różna ludzie maja wrażliwość i poważnie teraz powiem - kto wie, czy ludzie nie zaczna mu współczuć??????

hajdi

Skopiuję tu ostatni akapit z długiego artykułu Wprost, poświęconego tej książce:
"Pytamy polityka PO, dobrego znajomego Tusków z czasów gdańskich, czy książka może poprawić osobiste notowania szefa rządu. - Naprawdę się nad tym zastanawiam. Jej publikowanie w takim momencie jest ryzykowne.
Jeśli do bólu wygładzona - źle.
Jeśli za bardzo prawdziwa - lepiej nie mówić"

Może żona chciała się zemścić na mężu, a w szarpaninę jestem skłonna uwierzyć. To byli młodzi liberałowie, żyli swobodnie, wszystko, no prawie, dozwolone.

hajdi

A zakochała się w Fułku, rywalu Karnowskiego do urzędu prezydenta Sopotu. Oczywiście wtedy, lata temusię zakochała, nie teraz Smile

Ha! Ha!

pacyfek

Szanowne Panie ekscytują się panią Tusk, a tu dzieje się wiele innych ważnych rzeczy. Przykładowo nagranie wywiadu posła Antoniego dla niezależna.pl. Wynika, że to już prawie po Tusku, a Antek wkrótce zadba o nasze bezpieczeństwo:

[link widoczny dla zalogowanych]

Skoro już Antoni to dodatkowo znana pieśń patriotyczna:

http://www.youtube.com/watch?v=BEiaGUesi0Y

ans

Jak ktoś tu jeszcze zaglądnie polecam wspaniałą ilustrację muzyczną w poście Pacyfka ! Very Happy

Słuchając wyobrażałam sobie Antka tańczącego przy ognisku w stroju cygańskim, obok panią Tuskową z tamburynem Wink

Nagrania zapewne są.. być muszą.. także te z pewnej rozmowy telefonicznej Wink

Daga

Ansiu:) jestem i odleciałam wraz z cyganami.
Zahaczyłam o Krawczyka i Rybińskiego i dalej siedze w niebieeeeeee!
Te złe ozory mogą człowieka wykończyć Sad

Dziękuje Pacyfku:) kochany za porcję miodku Very Happy

Zawsze odtwarzam to co podajesz nam, ale nie zawsze sie odzywam.

starymysz

To ja dorzucę troszke dziegciu do tego miodku. Krawczyk śpiewa może i poprawnie ale nie ma w tym "duszy", jest jakieś płaskie. Zdecydowanie lepsze jest wykonanie Don Wasyla. Ale to tylko moje zdanie. Smile

hajdi

No tak, co cygańskie wykonanie to cygańską duszę tam czuć Smile

Ktoś tu niedawno nie wiedział kto to Don Wasyl Sad

Inny świat

Krawczyka nie da się słuchac. Nie wiem jak to sie działo ale nie lubilam w czasach bardzo juz odległych Pietrzaka, Polskiego ZOO, Krawczyka, Kryszaka (choć rola dupowatego doktora w ALTERNATYWY 4 - dobra).
Krzych to nie oryginał. Szarpany rytm dobry dla grajków weselnych ale Don Wasyl gra inaczej i jest znacznie lepszy.
A co do Antka - znalazł kolejny wątek do obrabiana przeciw Tuskowi.
Jak się dobrze przyjrzeć - jego eksperymenty służą wyłącznie przywaleniu rządowi a nie wyjaśnieniu katastrofy. Czepi się czegoś jak pijany płotu i wałkuje, dopóki nie okaże się to bzdurą. Potem rzuca temat i bierze się za kolejny wymyślony zza pomoca paranoi fakt.
Nawiasem mówiąc, gdyby tak na prawdę mieli konszachty ze soba Tusk i Putin, to" notujący" i świadkowie dawno już ujawniliby treść rozmowy.
Macierewicz dawkuje sensacje i ma robotę na lata.
A jego dzieło nie służy niczemu tylko utrwaleniu legendy. Zagmatwanie dotychczasowych wyjaśnień pozwoli na długoletnie dywagacje wokół przyczyn katastrofy, która jest wyjaśniona ale do budowania legendy najlepszego prezydenta potrzebna jest zdrada, spisek i zamach.
Zabójstwo Kennedy'ego jest doskonałym przykładem.
Ale się rozmarzyłam. Gdyby tak aparycja naszej pary prezydenckiej i dokonania prezydenta była porównywalne z JFK...
Ostał się nam ino Macierewicz i córeczka bez przyszłości za to z przeszłością.
Może nie napisałabym tego, gdyby nie dzisiejszy wpis Brudzińskiego o radnych z Bydgoszczy: "Je...ł was pies". Powinni odpisać: "ciebie też".
Radni się zapętlili niepotrzebnie. Głupio wyszło.

manko

Daga

Premier - Ja przeszedłem już cztery stopnie wtajemniczenia: byłem wnukiem, byłem synem, jestem ojcem i jestem dziadkiem i zdaję sobie też sprawę, że polska rodzina musi na nowo odzyskać tę wielopokoleniową wrażliwość i powiedziałbym też taką wielowiekową kompetencję - dodał.

[link widoczny dla zalogowanych]

A tu przedstawię zaradną panią, która czerpie pełnymi garściami od tego , którego nazywa "złodziejem i bandytą" i który ma "krew na rękach"
Gdyby miała trochę ambicji, to by podziękowała za pomoc ( ponad miare - dzieci żołnierzy z Afganistanu, czy górników nie dostają tylu pieniędzy)
No to zobaczcie:
[link widoczny dla zalogowanych]

W kwietniu 2010 r. Fundacja na rzecz Polskich Związków Kredytowych ustanowiła fundusz pomocy dla rodzin tych ofiar katastrofy smoleńskiej, które były laureatami przyznawanej przez SKOK-i nagrody Feniks. Pod Smoleńskiem zginęły trzy uhonorowane Feniksem osoby: Lech Kaczyński, Maciej Płażyński i mąż Beaty Gosiewskiej - Przemysław - informuje "GW".

Mimo tego, że Gosiewska w 2010 roku pracując w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, zarobiła 113 tys. zł i pobierała dietę radnej warszawskiej dzielnicy Wola (24 tys. zł), po katastrofie smoleńskiej, tak jak bliscy wszystkich ofiar, otrzymała wsparcie od rządu w wysokości 40 tys. zł. Wypłacono jej również 100 tys. zł z polisy ubezpieczeniowej Sejmu. Dodatkowo premier Donald Tusk przyznał renty specjalne jej dzieciom, po 2 tys. zł miesięcznie.

Zarząd FPZK postanowił jednak, że każde z dzieci Gosiewskiej od maja 2010 do sierpnia 2013 r. otrzymywać będzie co miesiąc 2,5 tys. zł stypendium. W samym 2010 roku na jej konto przelano łącznie 40 tys. zł.

[/b]

pacyfek

A'propos trzymania przez Tuska niejakiego grafomana Seremeta na krótkiej smyczy wypowiadała się pani Loose rzeczniczka ministra sprawiedliwości:

[link widoczny dla zalogowanych]

Lecz najwybitniejszy prawnik III RP i najświatlejszy poseł (tak mówi o sobie) Rysio Ponton Kalisz ma bardziej polityczne zdanie. Gawiedź dziennikarska rozwija jego pomysły.

haniafly

Daga

No to tylko o Premierze zgodnie z tematem wątka.
Premier jak dotąd wie co robi i jak ma Seremet być na "smyczy" to ja sie z tym zgadzam.
Widocznie panom prokuratorom trzeba zmienić co nieco, żeby może i oni odpowiadali za swoje krzywdzące wyroki?
A może w tym towarzystwie trzeba zrobić tak, żeby szeryf prokuratorów mógł wyciagać konsekwencje za przedłużanie, za wypuszczanie, tych co powinni siedzieć?, żeby człowiek z przekrętami nie mógł zakładac następnych spółek, ani na siebie ani na ciotkę?
Przepływ wieści o człowieku w dobie komputeryzacji, powinien chyba być sprawniejszy? - prawda?
A nie, że morderca wychodzi i nikt o tym nie wie?, bo może ktoś nie poczuł blusa, że tam gdzieś sa przestraszone dzieci, zona, matka, czy teściowa i trzeba chronić tych biednych ludzi?
Smoleńsk, to wielka wpadka prokuratury i nawet nie będe sie silić na wyjaśnionki? Wink

A Amber Gold?
Ja wiem, nikt nie wysyłał na siłę ludzi, żeby nosili tam pieniądze, ale on nie powinien móc założyć tej spółki, jako kolejną?
A wszyscy słyszymy, ze to "afera Tuska"
Tusk to, Tusk tamto, a prokuratorzy dobrze się wysypiają Wink

Niech pan Seremet poczeka na podpis?

Dużo trzeba poprawić, a ja laik jestem, nie tak jak Rychu Ponton - Kalisz!!!!!

Dziwne - ten rząd wiele takich zabagnionych spraw musi wyprowadzać na prostą.
(Chcieliby mosty, drogi, parki ulice nazywać imieniem byłego min. sprawiedliwości i prezydenta, tylko roboty jego nie widać?????)

Daga

Nie mogę wkleić tego pięknego zdjęcia Premiera wśród górników w dzień ich święta, to mozna pooglądać tu w artykule:

[link widoczny dla zalogowanych]
Very Happy

Daga

Jak Ona ładnie wygląda - chyba bardziej ociepli wizerunek rządu i D. Tuska, niż ta głupawa książka

[link widoczny dla zalogowanych]

DAK

Daguś, ona cudnie naturalnie się bawiła, premier trochę spięty, ale ona - super!

Daga

DAKuniu:) miło mi, że masz takie zdanie jak ja.
O ile ja się znam na ludziach, pani wicepremier jest osobą, która jak pracuje to pracuje, a jak się bawi to też na całego.
Rano Kużniar pokazywał taniec w szeregu, gdzie trzymając sie pod pachy śpiewali tego "walczyka górniczego". Pięknie wyglądała, bawiła sie setnie, tej fotki nigdzie nie widziałam Sad

Premier spięty, bo mężczyżni tak niewyluzowują chyba, ze po kufelku.
O ile wicepremier mogła do śniadania kufelek wychylić, to Premier nie zabardzo.
Ale fajnie było- co widać Very Happy

BB

Bardzo sympatyczne obrazki co i tak nie przeszkadza ścierwojadom robić niewybrednych "dowcipasów" - ale nie byliby przecież sobą. Niech ich !
Muszę się przyznać do czegoś strasznego - gdy widzę Premiera w pobliżu Pani Wicepremier, nie mogę oprzeć się marzeniom, jak by to fajnie było, gdyby byli małżeństwem. Żadnych głupich książek i durnych wyznań przed kamerami !
Pomarzyć se można - no nie?