www.spotkania.fora.pl

kszzzz

Po ujawnieniu dwóch obszernych teczek dokumentów, które mają pokazać współpracę Lecha Wałęsy z SB, IPN pokaże kolejny zestaw dokumentów. – Zawartość drugiego pakietu dokumentów Kiszczaka nie jest tak medialnie wybuchowa co teczki "Bolka" aczkolwiek lektura też będzie ciekawa – zapowiada Andrzej Gajcy z "Rzeczpospolitej".
[link widoczny dla zalogowanych]

A ja się zapytuję, do tego stanowczo, ile i jakie teczki IPN schował albo zniszczył, bo niby dlaczego Kiszczak miałby zwozić do domu teczki bez znaczenia lub o małym znaczeniu Question

Mam jeszcze drugie, najważniejsze pytanie Exclamation

- Czy zostanie ujawniona waga odtajnionych teczek Question

i czy to jest 50 kilo Question

hajdi

I to są bardzo istotne pytania. Absolutnie nie mam zaufania do IPN, nie wierzę że ujawnią wszystko co znaleźli i co jeszcze mają Evil or Very Mad

Daga

Trzymałam się od plotkarskich telewizji informacyjnych z dala. Dobrze, że zaczął się nowy turniej w Dubaju, było gdzie się schronić przed idiotami.
Ale przechodząc obok innego telewizora zobaczyłam sforę sępów pod drzwiami Instytutu Pomówień Na_żywo. Ściśnięci byli, uwieszeni na klamce i na bank, kłócili się kto był pierwszy ( i stoi już od 3-ciej w nocy)
Bez jakich kolwiek gwarancji że to jest prawda (nie, czy jest autentyk ) Jak znam metody SBeków, to na tych kartkach i w tych teczkach jest taka prawda, jak to, że ja byłam cesarzową chińską.
Coś o tym wiem, jak SBecja postępowała wobec ludzi których chciała złamać. Metody? z kryminału wzięte ( gwałty, zabójstwa -najprawdziwszy przykład ks. Popiełuszko )
Niech nikt nie ma złudzeń, że chłopak młody z kilkorgiem dzieci MÓGŁ BYĆ ZASTRASZONY ale głowy nie dam, bo to wie Pan Bóg i L. Wałęsa
W każdym razie metoda opublikowania, przed badaniem grafologów i historyków, mówi o okrucieństwie panującym w Polsce i nie liczeniu się z człowiekiem nawet tak wielkim jak Wałęsa.
"Ścierwojady"!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Inny świat

Powołany przeze mnie prof. Bogusław B. z Politechniki Warszawskiej powiedział też, że Wojciech Jaruzelski polecił Kiszczakowi zniszczyć wszystkie dokumenty dotyczące posiedzeń Biura Politycznego w 1980 roku.
A nie mówiłam? Ze w tych szafach zmieściłoby się wiele więcej akt niż 700 stron na Wałęsę. I czy nie ma tam czegoś o wiele bardziej interesującego
od Esbeckiego szamba? Pewnie jest i teraz IPN sam sobie zrobi szafę Kiszczaka, żeby mieć na wszelki wypadek jakąś robotę dla uzasadnienia na swoje istnienie.
Nie wiem jakie stosunki łączyły Kiszczaka z Jaruzelskim i czy przypadkiem Kiszczak nie zbierał haka na pryncypała,, chowając w swojej szafie stosowne papiery. Szmaciarzom z IPNu nie wierzę za grosz. Podobnie jak SBecji.
Kto się grzebie w g... - fiołkami pachnieć nie będzie.

Daga

Ciekawa jestem, czy Kiszczak w swojej szafie nie ma nic na braci Kaczyńskich?????
Przecież też byli w opozycji i tak blisko Wałęsy? albo na Gwiazdę, czy Walentynowicz????
Też mogli coś podpisać????
Czy nie!!!!!
Za małoważni byli??? a tak się pchali do odznaczeń!!!!
I chcieli zapisać się pozytywnie na kartach historii!

hajdi

A nie słyszałaś dziś w FpF Bujaka, że Gwiazda i Walentynowicz to byli kryształowe osoby Question

Daga

Hajduś

dopiero będę oglądała w powtórkach Sad

hajdi

Nie zarzekam się, że to akurat Bujak powiedział, ale takie słowa padły. Słucham jednym uchem, układając pasjansa, więc napisz czy dobrze słyszałam Smile

Podobnie jak Ty uciekam do sportu, ja mam zimowe, w ostateczności snooker Smile

Daga

Zatrzęsło mną , jak uświadomiłam sobie, że kobieta, Maria Kiszczak która całe swoje dorosłe życie żyła w dostatku i dobrobycie targnęła się idiotycznymi teczkami na rodzinę co dzięki takim jak jej mąż przeszli gehennę. Obłudnie rozbieganą twarzą paple, że jej maż chciał chronić Wałęsę ( a my wiemy, że chciał uderzyć we wroga )
Ona też czuje wrogość, bo zszedł w niełasce JEJ MĄŻ. SBecy, i inni komuniści zeszli do podziemia i knuli między sobą co i jak zrobić, żeby wybawiciela Polski oblepić gównem.
Podłością jest nawet to, że na "okoliczność współpracy wyprodukowali kilka kilogramów papierów"
Wystarczyłby jeden papier o współpracy rocznie, drugi o donoszeniu , trzeci o pokwitowaniu pieniędzy i już samo to mówi o naciąganiu.
A ta Maria Kiszczak chyba już nie zazna spokoju, z jednej strony komuniści, z drugiej ludzie pokrzywdzeni.
A POKRZYWDZONYMI JESTEŚMY WSZYSCY POLACY DRUGIEGO SORTU!!!!

Inny świat

Ciekawe, że jakoś o Macierewiczu, czołowym działaczu KORu, który w swoim czasie był mocno ścigany jakoś żadnej teczki nie ma. No bo jak sam zaczął grzebaninę w teczkach w 1992 roku przy udziale jakichś gówniarzy, to też może w jakieś szafie coś trzymać. Jak hipotezy i domysły - to hulaj dusza. I ja sobie pohipotezuję na głos.
Zwłaszcza, że sprokurował listę rzekomych agentów z samych tylko zapisów w ewidencji, w której znalazły się nazwiska osób, których trzeba złamać - jak np. prof. Chrzanowskiego - guru Macierewicza. A wierny uczeń i współpracownik wstawił bogu ducha winnego na listę agentów, którego teczka była pusta z adnotacją, że odmówił współpracy.
Tak pracował Macierewicz i za to będzie smażył się w piekle do końca świata i jeden dzień dłużej. Zresztą wyniki prac Komisji Smoleńskiej pod jego przewodem są adekwatne do wyczynów teczkowych. Jakoś nigdy nie słyszałam wypowiedzi Macierewicza na temat teczek a już zwłaszcza Wałęsy. No, ciekawe dlaczego.
I dlaczego ten facet nadal lata po świecie polityki z ogniem w oczach jak obłąkany, przejęty jedną manią. Czysty Don Kichot tylko w znacznie gorszym wydaniu.

Inny świat

No to snujmy dalej. I tak już nie pójdę spać.
Pan Antoni, jako minister SW w rządzie Jana Olszewskiego grzebał w teczkach przy pomocy bardzo młodych i przystojnych studentów albo ledwo co absolwentów i to takich adekwatnych do wykonywanej pracy dziedzin jak astronomia, geografia czy coś jeszcze innego. Znawcy tematu, epoki i metod działania władzy z tamtych czasów. Jak tylko został ministrem w obecnym rządzie zatrudnił ledwo co odrośniętego małolata jako doradcę. Po fali krytyki zwolnił go a na jego miejsce przyjął tylko trochę starszego. Mówi Wam to coś? Młodzi przystojni chłopcy jako akolici pana ministra. To nie są dywagacje i pomówienia tylko czyste fakty. Można obryzgać czystym błotem ale błotem?
Jak najbardziej.
Zresztą wracając do teczek i ich autentycznej ale nie wiadomo czy prawdziwej zawartości, co budziło zdumienie jak to może być: autentyczny ale nie wiadomo czy prawdziwy. Może być, bo ja sama istnieję formalnie na podstawie dokumentów autentycznych ale potwierdzających częściowo prawdę tylko co do nazwiska, imienia i daty urodzenia. Owe dokumenty zostały wystawione przez osoby nieuprawnione i potwierdzały nieprawdę, że byłam chrzczona w kościele w Dobrzechowie w 1941 roku. Jakiś papier na swoje istnienie musiałam mieć, więc zaprzyjaźniony ksiądz proboszcz go wydał.
A byłam chrzczona we Lwowie w 1940 roku ukradkiem za szafą, przez księdza w cywilu, bo okrywałyśmy się, o ironio, w domu naprzeciwko siedziby NKWD, z której łap wyrwałyśmy się cudem i byłyśmy poszukiwane. I żadnego papieru na tę okoliczność nie było bo i tak miałam umrzeć. Potem ten papier z 1941 r. zginął (a on stanowił podstawę zapisania mnie do szkoły podstawowej), więc żeby mieć formalny dokument do wydania mi dowodu osobistego, Mama zamiast iść do sądu ze świadkami, którzy mogli potwierdzić prawdę, poszła do księdza proboszcza, który w swoim czasie był moim pracodawcą, bo mu przygrywałam na organach do mszy a ten wydał kolejny dokument jakobym była zapisana w księgach
parafialnych wsi Hlondów (powiat Jelenia Góra) pod numerem trzecim w roku 1940! Papier został wydany w 1959 roku, z datą 1947 r. kiedy wieś od tego roku została przemianowana na Miłków a w roku 1940, którego dotyczy zapis w papierze, był to Arnsdorf. Niby dokument autentyczny, z pieczęciami parafii i podpisem proboszcza (Panie świeć nad jego duszą) a ile w nim krętactw. W słusznej zresztą sprawie.
I jak tu wierzyć Esbeckim teczkom?

hajdi

IŚko to niesamowita historia Exclamation

a potwierdza tezę, że wszystko mogło się zdarzyć i "autentycznym" papierom nie zawsze można wierzyć Confused

multilatek

Pamiętam epizod nie tej miary, co papiery fałszowane przez SB, ale tego samego rodzaju.
Po wprowadzeniu stanu wojennego i praktycznie likwidacji tematu współpracy z Amerykanami, postanowiłem odejść z mojej firmy, w której pracowałem 23 lata.
Normalną procedurą była tzw obiegówka, czyli kartka, z którą musiałem obiec całą firmę i uzyskać potwierdzenie, że z niczym nie zalegam.
Kiedy byłem w archiwum dokumentacji technicznej i uzyskałem konieczną pieczątkę, panie tam pracujące poprosiły mnie abym jeszcze chwilę poczekał. Jedna z nich otworzyła jakąś szufladkę i wyjęła z niej legitymację TPPR (Towarzystwo Przyjaźnie Polsko Radzieckiej) wypisaną na moje nazwisko. Składki były opłacone, więc nie widziały problemu, pieczątkę miałem pewną.
Na moje zdziwienie, panie z archiwum wyjaśniły mi, że członkowie partii podjęli kiedyś zobowiązanie, żę będą opłacać składki kilkunastu osób, które, bez ich wiedzy zapisze się do organizacji dla poprawienia statystyki firmy w tym przedmiocie.
Takie przypadki mogą powodować wątpliwość, co do zawartości wszelkich teczek. W moim przypadku chodziło tylko o opinię partyjną jakiego bubka, byłem członkiem Solidarności najwyższym w hierarchii służbowej firmy, ale żadnym bohaterem nie byłem. Ale gdym był...?

hajdi

No proszę, czegoś takiego bym nie wymyśliła, a członkowie PZPR i owszem Confused

Attyla · Gość

,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,W zasobach czeskiego Narodni Archiv Bezpecnosti Statu w Pradze, w dziale *Socjalismus a bezpecnost*, na stronie 468 wyraźnie się zaznacza, że Anna Walentynowicz była figurantką polskiej Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie operacyjnym *EMERYTKA*. Na stronie 473 figuruje nazwisko Andrzeja Gwiazdy, o pseudonimie operacyjnym *REJENT*.

Inny świat

Instytucje ochrony państwa a przede wszystkim władzy mają wpisane w działalność statutową fałszerstwa dokumentów, które mają służyć różnym celom - jak np. szantażowi, prowokacji, wkręceniu się w środowisko, które trzeba spenetrować, pokazywaniu innym "patrz, twój kolega to podpisał".
W czasie procesu zabójców księdza Popiełuszki kupowałam wiele gazet z relacjami z tego procesu aż wreszcie doszłam do wniosku, że najpełniejszą relację i dodatkowe informacje publikuje PRZEGLĄD KULTURALNY.
Wyczytałam tam , że SBecja miała takie zasoby papierów, stempli, laku, atramentów, że podrabiała bezbłędnie dokumenty watykańskie i to sprzed lat. Szeregi oficerów operacyjnych przebijała ilością armia fałszerzy.
Prokurowanie na bieżąco nawet 500 kart to dla nich pestka.
Nie czekam na opinie grafologów, bo po co. I co to zmieni.
Czekam bardziej na teczki z protokołami z posiedzeń Biura Politycznego, które kazał zniszczyć Jaruzelski.
Nie wierzę, że nie ma teczek Walentynowicz, Gwiazdy, Wyszkowskiego, Macierewicza, Lecha Kaczyńskiego i innych, w tym tych zaciekłych wrogów Wałęsy. Przezroczyste figury, czy co?
Jak napisał Frasyniuk, siedźcie cicho wy, którzy w czasach kiedy bito i więziono działaczy Solidarności siedzieliście pod pierzyną i nie byliście w stanie stanąć w obronie szykanowanych.
A już wypowiedzi pana prezydenta i ministra Waszczykowskiego i tego wicepremiera z tabletu doprowadzają mnie do skrajnej furii.
I jeszcze jedno na koniec dla tych, którzy obśmiewają Wałęsę prezydenta:
a jak to się stało, że nim został? Głosowano na głupka z jakiejś dżungli czyli Stana Tymińskiego z czarną teczką, zaprzepaszczając kandydaturę Mazowieckiego. A potem było tylko wybieranie mniejszego zła.
Niczego się na nauczyliśmy. Bo i nie uczymy młodych, żeby szerzej patrzyli na świat a nie przez "pińcetzłoty na każde dziecko".

kszzzz

Niestety polscy wyborcy (to znaczy ich większość) nie wydorośleli od czasy Stana Tymińskiego. Nadal niczego z demokracji i polityki nie rozumieją.

Daga

Jeśli zastanawiamy się, dlaczego nie ma teczek na innych czynnych opozycjonistów, jakich tu wymieniamy, ale ze strony pis, to mam prawo podejrzewać, ze po Smoleńsku i rządach wygranych przez pis wszystkie niewygodne rzeczy były wyczyszczone.
Pamiętamy przecież, jak min Ziobro dowoził prezesowi dokumenty , nie taczką, nie rowerem, a samochodem!!!!!
A czemu Antoni tak się spieszył ze Smoleńska do Warszawy???
Chyba, żeby w pałacyku wysprzątać!
"sprzątacze" o których mówię, to rasowi politycy, a dziwią się robotnikowi, co nagle został prezydentem, że sobie coś tam wyjął?, może żeby chronić swoje dzieciaki i Danuśkę?
A z resztą, jeśli "rasowi politycy" z prawa i sprawiedliwości mówią o ukradzionych rzeczach z pałacu, wiedząc, że są pożyczone na czas określony, to może być kompletną bzdurą, ze Wałęsa jakiś papiór Wink

zniszczył.
Nie kombinujcie prawi i sprawiedliwi!!!!

Inny świat

Ja też jestem pewna, że ekspresowa ewakuacja Macierewicza spod Smoleńska miała jeden cel - zniszczyć niewygodne papiery w kancelarii.
Zresztą pamiętacie jak długo panoszyła się "pani mecenas" Martusia w pałacu i zabierała stamtąd rzeczy należące do państwa a nie do państwa Kaczyńskich.
Czystka w INPie po katastrofie smoleńskiej też miała na celu ułatwienie budowania nowej historii Polski. I wiele papierów niewygodnych zniszczono!
Prezesa IPNu wskazała demokratycznie, niestety Platforma. Owszem, można szanować przeciwnika politycznego i dać mu nawet jakieś pole do działania ale PiS z jego prezesem na czele nie zasługuje na miano przeciwnika - tylko wroga. Dlatego we własnych wspomnieniach dla potomnych wplatam wiele historii. Niech wiedzą, co się działo w państwie za moich czasów tak jak ja dowiedziałam się o jakiejś wojnie z bolszewikami tylko od Babci, bo w szkolnej książce od historii - ani słówka.

Inny świat

Mając chwilę czasu dla siebie podczas jazdy samochodem, wreszcie wpadłam na to, czego mi brakowało w tej aferze teczkowej, takiego klocka od puzzla.
Mianowicie zdziwiło mnie najpierw ekspresowe tempo "pozyskania dokumentów" przez IPN od wdowy, po drugie: jak to się stało, że najpierw wpadły w ręce teczki "Bolka". Musiała je przeglądać wdowa i jak sama mówiła, mąż chciał Wałęsę oszczędzić ale też polecił teczki zanieść do IPNu i z życzeniem/zaleceniem aby teczki opublikować 5 lat po śmierci bohatera tychże. No to jak to w końcu było. Utajnić czy oddać i dlaczego akurat te.
Lina okrętowa, którą szyto tę sprawę pęka ze wstydu. Teraz jest jasne, że do wdowy przyszedł ktoś z propozycją wyciągnięcia papierów na światło dzienne ze szczególnym uwzględnieniem Wałęsy no i ktoś, bo chyba nie sama, pomógł jej te teczki przeglądać.
Tfu!!!

hajdi

Oczywiście, że tak było. Wdowa raczej uszanowałaby wolę męża. Ktoś zrobił jej mętlik w głowie. Ale świadczy to też o tym, że o tych papierach to jednak wiedziano i tylko czekano aż Kiszczak wyciągnie kopyta.

Inny świat

Kto spisał zawartość teczek? Skąd mamy pewność, czy część z nich nie ujrzy światła dziennego? Czy koniecznie trzeba moczyć w tym gównie Agnieszkę Osiecką, która pisała do generała w słusznej sprawie - ale pisała do Kiszczaka jedna taka - i aktorkę wdzięczną za paszport?. Kop w dupę, który się należy szefowi INPu powinien go wynieść na orbitę Plutona jako kosmiczny śmieć w swoim rozmiarze i niekompetencji.

Daga

Nie denerwujcie się, to babsko ma demencję?, albo inną chorobę nie znam się na tego rodzaju chorobach:
Maria Kiszczak: to mój mąż obalił komunizm

[link widoczny dla zalogowanych]

To jest temat rozweselający Wink

hajdi

Ta baba ma sieczkę w głowie Confused

Inny świat

Oczywiście, że to Kiszczak z Lechem Kaczyńskim przy cichym ale bezprzykładnie i niewyobrażalnie wielkim i znaczącym udziale brata Jarosława obalili komunizm przy Okrągłym stole a Walesa na wieść o tym wprowadził stan wojenny, nie pozwalając Kiszczakowi być premierem a braci Kaczyńskich siłą wcielił do Kancelarii Prezydenckiej i BBN, stawiając na straży Wachowskiego. Tymińskiemu zabrał czarną teczkę i sfałszował wybory.
Ze chronologia nie taka? A cóż to za różnica po latach czy Bitwa Warszawska miała miejsce w 1920 czy 1930 roku?. Wszak wtedy też przepędzono bolszewików i to się liczy. Historia jak się okazuje pisze się sama byle tylko jakiś spryciarz wcisnął jej do ręki odpowiednie nośniki faktów prawdziwych ale ze sobą nie powiązanych albo chronologicznie nie spójnych. I nikt rozsądny nie będzie zaprzeczał wygłaszanym przez oszołomów bzdurom, no bo kto w nie uwierzy? A one żyją swoim życiem coraz bujnej rozkwitającym.
No i oczywiście Wałęsa z Tuskiem - też z Gdańska - w zemście za przegrane przez obu wybory na prezydenta - zestrzelili przy pomocy mgły i wybuchu parówki z piwem - samolot z Największym Prezydentem i Bohaterem w historii Polski, spoczywającym zasłużenie - a jakże - na Wawelu i to nie w przedsionku do krypty Piłsudskiego, tylko odwrotnie - Piłsudski leży na zapleczu.
Wielka jest Ojczyzna Kaczych Kuprów.

hajdi

Polecam do przeczytania;
[link widoczny dla zalogowanych]

Między innymi:
Czwartą kanalią jest osobiście panujący nam Duduś Łan, który to orzekł że Lech Wałęsa to Bolek.
Chciałoby się krzyknąć – gdyby nie Wałęsa to byś najwyżej latał Biereckiemu po piwo.
Ile trzeba podłości.....